Skocz do zawartości
Forum

problemy rodzinne dziewczyny odbijają się na mnie


Gość szymon1203

Rekomendowane odpowiedzi

Gość szymon1203

Nie wiem czy jest sens prosić o rozmowę na ten temat. Reakcja podczas dwóch prób jest taka sama - "nie chce o tym gadać, daj mi o tym zapomnieć". Dziwi mnie to, gdyż kiedyś jeśli bym powiedział, że jestem czymś przejęty, że nie mogę spać przez coś to ukochana zrobiłaby wszystko żeby jakoś pomóc. Teraz w stosunku do tej sytuacji zdaje sobie sprawę z tego, że mój stan jest spowodowany tą "przygodą" lecz totalnie na to nie reaguje. Nie mam o to żalu czy urazy bo jak najbardziej to rozumiem...ale kurcze. co się zmieniło w tym związku że tak to teraz wszystko wygląda ?

swoją drogą...nadal nie pogodziliśmy się. Nieustanna kłótnia już powoli mnie wykańcza. Szczerze mówiąc miałem ochotę nie odzywać się do ukochanej przez jakiś czas żeby spokojnie sobie wszystko w głowie poukładać. Dla przykładu zaprosiłem do siebie na wakacje kuzynkę, z którą od zawsze miałem dobry kontakt. Zawsze rozmowy z nią poprawiają mi samopoczucie...mam nadzieję, że przez tydzień kiedy kuzynka będzie u mnie nic się nie zmieni.
i tak..czekam na hejty za bycie egoistą. Trudno...może wszystko wyolbrzymiam i muszę najpierw ułożyć swoje spojrzenie na tą sytuację...później zaś poukładać sprawę z dziewczyną i jej rodzicami.

Odnośnik do komentarza

Szymon, naturalne jest, że jesteś zbulwersowany sytuacją swojej dziewczyny, ale pewnych spraw nie przeskoczysz.
Trudno pomagać osobie, która tej pomocy nie chce.
W pierwszym poście napisałeś, że:
"Zaczynając od początku...ukochana pochodzi z rodziny, w której ojciec - alkoholik, często robił okropne rzeczy swojej żonie czy też właśnie córce. Od pobić po nie wiadomo co jeszcze."
Być może twoja dziewczyna od dawna jest ofiarą molestowania. Molestowanie, to nie tylko gwałt na nieletnim, ale także tzw. inne czynności seksualne.
Zaliczają się do nich właśnie gesty (dotykanie miejsc intymnych), obnażanie się przy dziecku, oglądanie przy dziecku pornografii, epatowanie erotyzmem, słowa które wprawiają dziecko w konsternację powodując wstyd itd.
Twoja dziewczyna jest w okropnej sytuacji, pozwalała na wulgarne wyzwiska ojczyma w trosce o "dobro" rodziny.
Wygląda na to, że nauczyła się pewnych zachowań i schematów.
On wydaje się "hodował" ją sobie na przyszłość.
Problem nie kończy się na niej, ona ma młodsze rodzeństwo, jeżeli ma siostrę to pewne jest, że ojczym prędzej, czy później przeniesie swoją "miłość
" na nią. Chociażby z tego powodu powinna o wszystkim powiedzieć matce, tyle możesz jej uświadomić.
Nie piszesz od jak dawna matka żyje w "szczęśliwym" związku z ojczymem, ale aż trudno uwierzyć, że niczego nie zauważyła.
Szymon, jesteś zakochany, ale odrobina zdrowego egoizmu nie zawadzi. Spójrz na to z innej strony; to naprawdę dobrze o tobie świadczy, że tak bardzo przejmujesz się losem dziewczyny i chcesz pomóc, ale zdaj sobie sprawę, że osoby molestowane w dzieciństwie, mają traumę na wiele lat, jeśli nie na całe życie i niestety są trudnymi partnerami.
Chcesz nieść ten krzyż wspólnie? OK, ale najpierw ona sama musi chcieć sobie pomóc.
17-letnia dziewczyna ma możliwość, żeby się obronić (no chyba, że jest filigranowa, a agresor wręcz przeciwnie).
Nie wiem, może nie doczytałam, ale na czym w tej chwili polega konflikt między wami, dlaczego nie macie kontaktu, ona się obraziła, że na nią naciskasz?
Jeżeli ona nie chce nic z tym zrobić, to tym bardziej ty niczego nie zrobisz. Możesz oczywiście powiedzieć jej mamie o tym, co wiesz, w imię dobra wyższego, ale musisz liczyć się z tym, że będzie to koniec waszego związku.
Nie ma tutaj idealnego wyjścia.

Odnośnik do komentarza
Gość szymon1203

"Szczęśliwy" związek mojej teściowej trwa od około 8 lat. Nie zauważa ona tego, gdyż dużo czasu przebywa w pracy (pielęgniarka. często kiedy ma nocki to po pracy idzie do koleżanki i u niej śpi) oraz dlatego, że dla niej "mąż" jest dobry.
Moja ukochana ma dwóch braci. Oboje mają naprawdę dobre relacje z ojcem (jeden jest po prostu już odchowany i ojciec nigdy od niego czegoś wielkiego nie wymagał, gdyż on też wysoko nigdy nie mierzył. Drugi zaś jeszcze jest młody <1 gimnazjum> i raczej też ambicjami nie szaleje. Dlatego też moja dziewczyna ma największe problemy, gdyż co by nie zrobiła - to za mało).

Jeśli chodzi o nasze relacje - już jest okej. Wczoraj sobie wszystko wyjaśniliśmy i szczerze mówiąc nie wiem co mam zrobić. Powiedziała, że ona nic z tym nie zrobi i jeśli tego nie zrozumiem to jej przykro ale nie ma sensu dalej w to brnąć. Nie zrobi nic, gdyż dla niej najważniejsze jest szczęście innych...a ojciec innym ludziom je daje. Wie co ryzykuje i ma nadzieje że to zrozumiem....problem w tym, że ja tego nie rozumiem. To znaczy inaczej...rozumiem, ale nie podzielam tego. Najważniejsze jest własne bezpieczeństwo..i swoją drogą nie rozumie ona tego, że szczęście najbliższym da fakt, że ona jest szczęśliwa i bezpieczna. Jeśli oni by się dowiedzieli o tej sytuacji jestem przekonany, że każdy jednogłośnie bez zawahania nie chciałby więcej zobaczyć tego człowieka na oczy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeżeli jej starszy brat jest w gimnazjum, to już nie jest małe dziecko, to przecież z pewnością niejednokrotnie był świadkiem sposobu w jaki ojczym odnosi się do niej.
Nie mam na myśli tutaj chwytania jej za piersi, bo molestujący dba o to, żeby takie sytuacje odbywały się bez świadków, ale wulgarne wyzwiska pod jej adresem z seksualnym podtekstem.
To naprawdę dziwne, że nikt o tym nie wie i niczego nie zauważył?
Cóż, odpuść tymczasem, gdyby jednak taka sytuacja się powtórzyła, przynajmniej powiedz jej jak ma się bronić.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...