Skocz do zawartości
Forum

3 lata trudnego związku


Gość jonnatann

Rekomendowane odpowiedzi

Gość jonnatann

Mamy po 25 lat, jesteśmy ze sobą od 3 lat, ale od początku jest coś nie tak i nie potrafię rozszyfrować swojej dziewczyny. Bardzo ją kocham, ale nie mieszkamy razem, ona jeszcze nie chce. Problem jest w tym, ze przez 3 lata nie zauważyłem, by ona chciała seksu ze mną. Są pocałunki, przytulanie, bliskość, ale do seksu nie dopuszcza, nie okazuje, by ją to fizycznie interesowało. Jest też osobą zimną, bardzo mało okazuje mi uczuć. Troszkę się pogubiłem w tym wszystkim, ale też dziwi mnie trochę jej styl ubioru i sposób bycia. Jest całkowicie męska- z wyglądu jak facet, nosi męskie ubrania, męską bieliznę, nawet męskie buty, no i też męską fryzurę. Chodzi jak mężczyzna, gestykuluje jak mężczyzna i sposób rozmowy ma również taki męski, ale nie kocha się za wygląd przecież. Martwi mnie to, ze nie czuję, ze jako facet ją pociągam, za to ciągle komplementuje swoją koleżankę, mnie nie mówi, ze jestem kochany, a do niej wciąż "kochanie", "skarbie", "słońce moje", daje jej więcej całusów niż mnie. Poczatkowo myślałem, ze ona jest lesbijką i spytałem wprost, czy tak jest, ale tak się wściekła, zrobiła mi ogromną awanturę i nie odzywała przez kilka dni, więc napewno nie jest. Z koleżanką jeździ wszędzie- na wakacje, wyjazdy itp. ze mną nie chce. Jej więcej miłości okazuje niż mnie, choć jestem jej facetem! Jednocześnie jest o mnie chorobliwie zazdrosna, nie mogę mieć nawet koleżanek, bo twierdzi, ze jak zobaczy, że jakaś się wokół mnie kręci, to ją pobije. Robi mi awantury za rozmowy z koleżankami- tak jest o każdą kobietę zazdrosna. Gdy pytam o seks to mówi, ze wszystko w swoim czasie, że ona seksu nigdy jeszcze nie uprawiała i nie spieszy jej sie do tego. Chciałbym zapytać, jak Wy to widzicie- jej zachowanie w stosunku do mnie? A z czego może wynikać fakt, ze ona jest taka męska- męskie ciuchy, sposób bycia, bielizna itp.? Lesbijką być nie może, bo jest o mnie zazdrosna, czyli mnie kocha i 3 lata się spotykamy, mówiła, ze jestem dobrym materiałem na męża w przyszłości i ojca, bo dobrze zarabiam, mam własne mieszkanie itp. Czyli mysli o mnie poważnie. Skąd jednak teraz te problemy, ta niechęć do wyjazdów ze mną, nie dopuszczenie mnie do siebie fizycznie i wstyd przed rozebraniem się nawet przy mnie? Doradźcie, bo kocham kobietę i traktuję poważnie ten związek.

Odnośnik do komentarza
Gość Poldek Drugi

Ma 25 lat i jeszcze seksu nie uprawiała? Hej, z nią jest chyba coś niezbyt halo. Jeśli się kocha, to pragnie się również dopełnienia i miłości cielesnej. Bo chyba nie jest raczej zbyt świętoszkowata, i nie chowa wianka do ślubu.
Ona mi jednak wygląda na lesbijkę. Może sobie zaprzeczać i być zazdrosna, to o niczym nie świadczy. Z koleżanką wszystko, a z tobą nie chce nawet na wakacje jeździć? Ekhem, ja bym się jej dobrze przyjrzał, dziwna jest i nie dziwne, że ty tutaj piszesz.

Odnośnik do komentarza
Gość johnnatann

Ta jej niechęć do seksu nie wynika z tego, że jest religijna- bo nie jest. Ona mówi, że nie spieszy jej się do tego, ze wszystko w swoim czasie. Nie wiem nawet, czy ją podniecam podczas pocałunków, dotykać mi sie nie pozwala w żaden inny sposób niż zwykłe obejmowanie. Rozmawiałem kiedyś z jej bratem i mamą, pytałem, czy ona miała przede mną jakichś mężczyzn, powiedzieli mi, ze nie, że nigdy w związku nie była ani z facetami się nie spotykała. Ze mną jechać nigdzie nie chce, myślałem poczatkowo, ze o kase chodzi, zaproponowałem jej opłatę wakacji, ale nie chciała. Nawet na jeden dzień ze mną nigdzie nie jeździ, tylko z koleżanką i z jej innymi koleżankami, których nie znam. Tej jej koleżanki tez nie znam z imienia i nazwiska, wiem tylko, ze mieszka gdzieś kilka kilometrów od Szczecinka (czyli naszego miasta). Nie mówi do niej po imieniu tylko po pseudonimie " Shila", tak też ma ją zapisaną na gg i w telefonie. Nie wiem jak ona ma na imię, bo gdy pytałem dziewczyny, odpowiedziała, ze nie powinno mnie to obchodzić, że Shila to Shila i tak na nią w towarzystwie mówią. Znam tylko jej towarzystwo wspólne z bratem, a tego jej drugiego towarzystwa, gdzie jest ta Shila nie znam, nic o nich nie mówi mi. Shila nie wygląda jak lesbijka- bardziej jak jakaś artystka w kolorowych ciuchach i włosach, jest młodsza od mojej kobiety- ma 20 lat. Tylko tyle wiem

Odnośnik do komentarza
Gość johnnatann

Ona z tą Shilą rozmawia codziennie po kilka razy dziennie przez telefon, słodzi jej, mówi, ze ją kocha, ze pięknie dziś wyglądała itp. Gdy pytam, co to znaczy, ze ją kocha, to odpowiada, ze ja jestem jakiś uprzedzony, ze we wszzystkim homoseksualizm widzę i się denerwuje natychmiast, ze ja nie rozumiem, ze kobiety sobie czesto tak mówią, ze kochają i żebym jej nie wyprowadzał z równowagi, bo nienawidzi tego mojego zachowania. Mówi też, zębym jej nie przyrównywał nigdy do zboczeńców- jakimi są homo, czyli to daje mi dowód, ze ona homo nie jest, bo nie akceptuje widać takich ludzi.

Odnośnik do komentarza
Gość johnnatann

Gdy kiedyś spytałem, co by zrobiła, gdybym odszedł, to odpowiedziała, ze życie by sobie odebrała, bo ja muszę być w jej życiu. Ogólnie jest taka jak inne kobiety, tylko wygląda typowo po męsku, nie nosi biustonosza, ma męską sylwetkę, budowę ciała tez raczej męską, jedynie głos ma kobiecy i delikatniejsze rysy twarzy- to ją od faceta odróżnia. Jest też trochę zaniedbana higienicznie, bo często czuć od niej zapach potu, albo papierosów zmieszanych z piwem. Bardzo dużo pali. Ja też palę, wiec mi to nie przeszkadza, wiele kobiet tez pali.

Odnośnik do komentarza
Gość Poldek Drugi

Koleżanka nie wygląda na lesbijkę bo jedna jest aktywna, druga pasywna. Twoja pewnie jest dominującą, stąd ubiera się jak facet, a Shila jest tą pasywną, bardziej kobieca.
Aż się nie chce wierzyć w to co piszesz. Widać jak na dłoni, że twoja kobieta ściemnia. Jak ty w ogóle z nią wytrzymujesz? Zakazy, nakazy, wykręty, dziwne tłumaczenia. Wyjaśnij wreszcie tę sprawę, nie pytaj, a zrób wywiad, trochę bliżej się przysłuchaj i przypatrz swojej kobiecie. A w ogóle to zwiewałbym od takiego babochłopa zakonnicy.

Odnośnik do komentarza
Gość jonnatann

Ja ciągle mam wrażenie,ze ona coś ukrywa, ale nie wiem co! Już mi czarne myśli przychodzą do głowy, ze może jest jakimś obojniakiem, ale to raczej niemożliwe też, bo raz u mnie w mieszkaniu widziałem po jej wizycie podpaskę w koszu na śmieci, więc płeć ma napewno kobiecą. Ale nie chce powiedzieć, dlaczego nie dopuszcza mnie do siebie, a jak już coś mówi, to mówi to tak, jakbym ja był temu winien. Trudno byłoby mi ją zostawić, bo ją kocham, a jeżeli ona ma jakieś problemy to nie chcę ich spotęgować, chcę ją wspierać i być przy niej. Tylko nie rozumiem w ogóle jej zachowań, wyglądu itp. a ona się unosi, gdy o coś pytam, obarcza mnie, ze przez to ona się gorzej czuje, ze jestem winny jej zepsucia nastroju itp więc jak tu pytać w takiej sytuacji.

Odnośnik do komentarza

Kolego, w wielu takich przypadkach partner w związku określany jest mianem kołdry, a im więcej Ty sam piszesz o ciemnych stronach Waszej relacji, ciągany za język przez uczestników tej dyskusji, to to określenie w tym wypadku idealnie do Ciebie pasuje.
Manipulację i szantaż emocjonalny masz zapuszczony niczym płyta wręcz książkowo, co tylko potwierdza paradoksalnie specyfika Jej zachowań, pasująca do typowych przypadłości z kategorii transwestyty. A tu do klasyfikacji Jej jako less, to niedaleko pada jabłko od jabłoni, przed czym Ona doskonale ma opanowane techniki obrony i kamuflażu względem Ciebie.
To, czemu się opierasz vel odrzucasz względem Jej osoby, to Cię coraz bardziej przytłacza.
Można tutaj wiele przypuszczać w odniesieniu do typowej relacji damsko - męskiej o Jej niechęci do współżycia z Tobą. Ale tutaj im dalej w las, tym więcej drzew w tematyce alkowy łóżkowej, która skłania do refleksji, że mamy do czynienia z czymś zgoła innego kalibru mimo wspólnego mianownika jakim jest łóżko, zaś z drugiej strony z perfekcyjnym manipulatorem, w rękach którego Ty jesteś już dobrze urobioną zabawką.
Możesz się z tym nie zgadzać, ale piszę to z pozycji osoby, która tematykę manipulacji u osób z zaburzeniami osobowości wszelkiej maści, ma sporą wiedzę i doświadczenie.
Dla wielu facetów niewyobrażalne jest całowanie się z taką "popielniczką", a już samo pójście do łóżka z zaniedbaną kobietą, budzi wręcz obrzydzenie tak delikatnie mówiąc.

Odnośnik do komentarza
Gość Poldek Drugi

Hehe paszczak !
Jak można bez barabara wytrzymać trzy lata ! Ba! Bez dotykania nawet i wglądu w jej kobiecości. Kolego, z tobą też nie jest najlepiej. Bardzo dobrze, że kochasz za cudowny charakter, ale zastanów się ile jeszcze pociągniesz. Ja nie wróżę happy endu.

Odnośnik do komentarza
Gość jonnatann

To znaczy, ze ona moze być transswestytką? Mam chociaż nadzieję, zę nie jest homoseksualna. Całuję sie z nią bez obrzydzenia, bo ja sam palę papierosy, a co do higieny, to nie wiem, jak jej higiena tamtych miejsc wygląda, bo nigdy jej nie dotykałem ani nie widziałem nago, jedynie często czuję od niej zapach potu- co mi przeszkadza. Za tym transwestytyzmem by przemawiał pewnie fakt, ze męską bieliznę nosi- wiem to, bo widziałem u niej w pokoju na suszarce męskie majtki, po czym wzięła je i poszłą do łazienki się ubrać do wyjścia. Potem, jak się schyliła, to z tyłu wychodził fragment właśnie tych majtek. Ma też męskie perfumy, podkoszulki itp. nie ma żadnych damskich ubrań. Kiedy zaprosiłem ją na chrzest siostrzenicy, powiedziałem, że ma sobie ładną sukienkę ubrać lub buty, an to ona odparła, ze nigdy w życiu kiecki nie ubierze, bo nie ma od lat żadnych takich rzeczy w domu i że na chrzest nie pójdzie wcale, albo pójdzie w koszuli męskiej i bojówkach. Powiedziałem, ze poczuję się głupio, jak będę musiał ją przedstawić rodzinie, a ona będzie wyglądać jak chłop. Kiedyś widział nas na ulicy nasz tata i gdy wróciłem do domu to zapytał... co to ze mną był za nowy kumpel. Zrobiło mi się głupio i zmieniłem temat. Nie chcę, by moją kobietę brano za faceta!

Odnośnik do komentarza
Gość jonnatann

Nie, nic nie wiedzą. była okazja- te chrzciny, chciałem ją przedstawić, ale nie poszła. W ogóle nie chce do moich rodziców ze mną iść, ja mieszkam sam, nie z nimi. Do niej do domu chodzę regularnie, znam niemal całą jej rodzinę, mam dobry kontakt z jej rodzicami, z jej bratem, ona mojej rodziny jakoś chyba nie chce poznać.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

~johnnatann
Ogólnie jest taka jak inne kobiety, tylko wygląda typowo po męsku, nie nosi biustonosza, ma męską sylwetkę, budowę ciała tez raczej męską, jedynie głos ma kobiecy i delikatniejsze rysy twarzy- to ją od faceta odróżnia. Jest też trochę zaniedbana higienicznie, bo często czuć od niej zapach potu

Naprawdę nie wiem jak można gustować w tego typu kobietach. Ja bym poszukał sobie na Twoim miejscu takiej kobiety w której jest 100% kobiecości, a nie tylko 20% a reszta to hormony męskie. Zostaw ją ona nie długo będzie miała wąsy i to dłuższe od Twoich :-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chlopak ma własne mieszkanie, to może i rodzice wiedzą, że z kimś się spotyka, a nie dostąpili zaszczytu poznania.
Może dziewczyna jest zazdrosna o inne kobiety, bo nie chce aby inna sprzątnęła jej Ciebie sprzed nosa a gdzie znajdze drugiego takiego cierpliwego, którego można długo zwodzić?

Można długo oblecieć na pocalunkach i uściskach i myśleć, że panna dobrze się prowadzi i innego też do siebie za łatwo nie dopuści.

W zestawie Shilla, Ty i ona, to ona jest głoównodowodząca.
Dla Shilli stara się być męskiego pokroju,papierosy, męskie perfumy i troszkę zdrowego potu, a Ty jak się utrzymasz to może pod Twoimi skrzydelkami, któraś z nich z Tobą będzie miała dziecko- jeszcze nie postanowiono, na którą padnie, jako na mamę. Jesteś potrzebny, to dziewczynom nie uciekaj, może teraz nie masz zadnej, ale jeszcze trochę a może poznasz blisko obydwie.

Historia bardzo dziwna, ale widać i takie się zdarzają

Odnośnik do komentarza

~jonnatann
Kiedy zaprosiłem ją na chrzest siostrzenicy, powiedziałem, że ma sobie ładną sukienkę ubrać lub buty, an to ona odparła, ze nigdy w życiu kiecki nie ubierze, bo nie ma od lat żadnych takich rzeczy w domu i że na chrzest nie pójdzie wcale, albo pójdzie w koszuli męskiej i bojówkach. Powiedziałem, ze poczuję się głupio, jak będę musiał ją przedstawić rodzinie, a ona będzie wyglądać jak chłop. Kiedyś widział nas na ulicy nasz tata i gdy wróciłem do domu to zapytał... co to ze mną był za nowy kumpel. Zrobiło mi się głupio i zmieniłem temat. Nie chcę, by moją kobietę brano za faceta!

Jest takie dobre powiedzenie, że "kiedy kobieta opisuje ideał swojego mężczyzny... opisuje inną kobietę"
Zastanawiający jest tu dla mnie jak i dla Nas fakt, że Twój opis Jej zachowania i postępowania, to powiedzenie oddaje w całości.
Gdybym przedstawił taki opis kobiety na publicznym forum, nawet u płci pięknej pracującej w różnej maści służb mundurowych, to salwom śmiechu z Ich strony nie byłoby z pewnością końca. Nawet u płci pięknej inaczej, czyli ironicznie mówiąc taką metaforą u facetów.
A tego jestem bardziej jak pewien mając styczność na co dzień z tą branżą. Co więcej nie znam kobiety, która 24h na dobę jest bez urazy odstawiona jak chłopczyca i nie uznaje innej formy ubioru. Na bankiet wyskoczyć w moro... szczyt niemożliwości rodem z dowcipów.
Tu pod to pasuje przewrotny tekst, że kobieta przed swoim mężem boi się pójść spać bez makijażu, bo On Jej nigdy nie widział nieumalowanej... rozumiesz coś z tego?

Otwórz wreszcie oczy chłopie na to, co się dookoła Ciebie dzieje. Bo jak na razie masz je szeroko otwarte na to wszystko, jak nie porównując spojrzenie na 5 zl, tyle że z profilu.
Albo koncetrowo ściemniasz, albo sam nie wierzysz nawet w to, co tu piszesz.

Odnośnik do komentarza
Gość jonnatann

Co do wyglądu, to nie jest w moim typie, bo ja nigdy nie gustowałem w męskich typach kobiet i wiele bym dał, by była kobieca choć z sylwetki, zakochałem się w niej- jako osobie i gdy już sie to stało, ten jej wygląd jakoś nie przerażał mnie, po prostu ją kocham jaka jest, choć nie jest typem, który mnie wizualnie zainteresował, a jakoś tak to sie ze zwykłych spotkań między nami zrodziło. To tez nie ja ja złowiłem- a ona mnie. Ona za mną później latała, gdy się poznaliśmy. nawet nie wiem, kiedy zaczęłem o niej myśleć jak o kimś, kogo kocham, to się po prostu stało. A kocham ją bardzo mimo tego, ze nawet nie wiem, na czym stoję, nie wiem, co ona ukrywa. Jestem zmęczony, zdołowany tym wszystkim, ale nie potrafię odejść, bo ją kocham, boję się o nią, zeby nie poczuła sie odrzucona. Ona naprawdę nie ma chyba żadnych babskich ciuchów- przynajmniej tak twierdzi. Same chłopskie koszule, bojówki, jeansy, kurtki itp. Nie śmiejcie się z tego, ale dla mnie to wszystko jest problemem, którego nie potrafię rozwiązać! A nawet porozmawiać z nią o tym nie mogę, bo zaraz jest złość, gniew, oskarżanie, ze obniżam jej poczucie wartości itp.

Odnośnik do komentarza
Gość Stokrotki123

Jeżeli to prawda co piszesz:
- to, informacje jakie od niej otrzymujesz - denerwowanie się, jak pytasz o homoseksualizm, wypieranie się, przekonywanie że to nie prawda, zazdrość o Ciebie - nie świadczą o tym, że nie jest homoseksualna. Osoby homoseksualne bardzo często stosują mechanizmy obronne tj: zaprzeczanie, wyparcie.
Po drugie to prawda kobiety czasami mówią czule do siebie, w stylu "słońce, kochanie itd.", ale są to najczęściej osoby czułe, bardzo kobiece które lubią używać takich zwrotów. W tym związku jest wiele tajemnic, błędna komunikacja itd.... Radzę dokładnie się przyjrzeć i podjąć odpowiednie kroki. Pozdrawiam !

Odnośnik do komentarza
Gość jonnatann

Pozdrawiam również. Próbowałem podstępem się dowiedzieć czegoś więcej. Może nie powinienem tego robić, ale zawsze staram się dotrzeć do jej komórki, z której pisze często z tą swoją koleżanką sms-y. Niestety, ona chroni ten swój telefon tak, ze nawet do WC go zabiera ze sobą, a jak pisze sms-a to się tak oddala, bym ja tylko nie widział. Nie chce mi zdradzić nic, co ma związek właśnie z tą koleżanką i tą ich grupą znajomych. Sam fakt, ze nie chce mi zdradzić nawet jej imienia, jej brat również nie zna jej imienia, ani tamtych koleżanek, z tej paczki. Nie wiem, o co w tym chodzi, gdzie one sobie jeżdzą wspólnie, co tam robią. A ja kompletnie nie mam pomysłu, jak to wszystko wytłumaczyć, dlaczego tak jest, co ona ukrywa przede mną. i dlaczego to robi wiedząc, ze sprawia mi cierpienie, bo nie raz jej mówiłem, jak boli mnie ta sytuacja, zę nie wiem, na czym stoję, ze seksu brak, że mnie nie mówi, zę kocha, za to koleżance to wciąż do telefonu powtarza. Nie raz kusiło mnie, by odejść, ale nie potrafię, za bardzo ją kocham, za bardzo martwie sie o nią, boję sie, ze bym ją załamał, gdybym się wycofał, uciekł jak tchórz. Ona powiedziała mi niedawno, jak mówiłem jej o swoich obawach, ze jestem niedojrzały, że nie potrafię jej zaufać, że mam problemy ze sobą, bo wszędzie widzę homoseksualizm i ją podejrzewam o zboczenia i że powinienem iść do psychologa. Takie to wszystko pokręcone, a ja czasem faktycznie czuję sie jak idiota!

Odnośnik do komentarza

To nie gadaj z nią za dużo tylko zatrudnij detektywa, do rozpracowania jej kontaktów z paczką Shilli. Może myślisz, że to dwulicowe postępować tak z panna, którą kochasz? Może. A nie jest dwulicowe prowadzić życie pozornie otwarte- znasz mnie, moją rodzinę tylko tego kawałka tych kontaktów nie znasz i nie poznasz. A te kawałki objęte tajemnicą są chyba kluczem do jej osoby. Nie Ty jesteś jej największą Tajemnicą ani największym Skarbem- tylko jakaś inna, jacyś inni. Trzeba kiedyś zobaczyć na czym się stoi. Chyba, że tej ewentualnej, innej prawdy się boisz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...