Skocz do zawartości
Forum

Zazdroszczę ludziom. Czemu ?


Gość Paulinkaaaaaa

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Paulinkaaaaaa

Nie rozumiem z czego to wynika. Zazdroszczę ludziom, znajomym, przyjaciołom czy rodzinie że mają lepiej niż ja. Z mojego punktu widzenia lepiej. Zazdrość jest moją obsesją i nie rozumiem czemu się tak dzieje. Jestem dobrym człowiekiem lubianym przez ludzi i nikt nie wiem co czuję nawet mężowi nie umiem o tym powiedzieć, że zazdroszczę ludziom wszystkiego.
Ze koleżanki dziecko potrafi robić więcej niż moje
że przyjaciółka ma ładniejszą figurę
że ktoś w pracy odnosi większe sukcesy
że wczoraj siostra sprzedała dodatkowe mieszkanie i będzie miała więcej pieniędzy na koncie niż ja, że ktoś z przyjaciół jedzie na lepsze wakacje i wiele wiele innych rzeczy. czasem materialnych czasem nie.
Nie umiem cieszyć się czyimś szczęściem, nie radzę sobie z tym. Zdarza się że życzę w myślach ludziom zle na zasadzie ( a zeby im sie nie udało ) czemu tak jest, czy ktoś tak miał ? Z czego to wynika ?

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że źródłem Twojej zazdrości jest niskie poczucie własnej wartości. Nie czujesz się dobrze sama ze sobą, nie do końca pewnie lubisz siebie, nie potrafisz się docenić, dlatego zazdrościsz innym ich życia, sukcesów, dóbr materialnych. Gdybyś akceptowała siebie w 100%, umiałabyś się cieszyć z tego, co masz i jaka jesteś, jaką masz rodzinę etc. Tak nie jest, dlatego ciągle się porównujesz z innymi i dokonujesz negatywnych bilansów, co obniża dodatkowo Twoją i tak niestabilną samoocenę, a wskutek tego pojawia się zazdrość. To jest tylko moja hipoteza, ale podejrzewam, że bardzo prawdopodobna. Radziłabym Ci zastanowić się nad konsultacją z psychologiem. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Skąd to się wzięło, ciężko powiedzieć, może w dzieciństwie rodzice mówili Ci "a zobacz ta to jest taka czy siaka". Może dlatego teraz zwracasz na to uwagę. Ale powiem Ci jedno - wszędzie dobrze gdzie nas nie ma ... To że komuś w jednej dziedzinie życia idzie lepiej niż Tobie nie oznacza że nie ma innych problemów.Nie ma co patrzeć na innych, ważne abyś Ty była szczęśliwa i uswiadomila sobie ile masz szcześcia. Twoja koleżanka jedzie na wspaniałe wakacje, ale może jedzie tam sama, nie ma rodziny. Po za tym ludzie, którzy często np wrzucają zdjęcia na fb ( z tropikalnych wakacji, w super domu itp) chcą uwagi, zainteresowania własną osobą...

Odnośnik do komentarza
Gość Paulinkaaaaaa

Dziękuję
Dużo w tym prawdy co napisała Pani ekspert.
Zgadzam sie z tym, że nie zawsze jest tak ze inni maja lepiej bo np mają wiecej pieniedzy. Kazdy ma jakieś swoje problemy nawet jesli na pozór wygląda na to że jest bardzo szczęsliwy. A moze umie się cieszyc z tego co ma. A ja tego nie potrafie zupełnie. może to dziwne ale tak właśnie jest że ciągle porównuje siebie do innych, mojego męza porównuje do mężów moich koleżanek i zazdroszczę że mąż przyjaciółki lepiej radzi sobie zawodowo niż mój w zwiazku z tym moga sobie pozwolic na lepsze rzeczy. Porównuje mojego syna do innych dzieci np że mój syn nie chce chodzic na zajecia piłki noznej a inni chłopcy chodzą i bardzo dobrze im idzie.
To nie jest normalne prawda ?
Tym bardziej że chodzi o błahe rzeczy czy wydarzenia.
Widzę ze to już staje sie meczące dla mnie.

Odnośnik do komentarza

A może zastosuj terapię odwrotną do tego co Cię męczy. Umiesz doskonale się porównywać do innych to wykorzystaj ten "talent" do uleczenia siebie. Zacznij widzieć wokól siebie tych ludzi, którzy mieliby powody w duszy życzyć Ci aby Tobie się nie powiodlo, bo czemuż jednej osobie tyle szczęścia na raz się trafia?
- może masz koleżankę, która jeszcze za mąż nie wyszla, albo wyszła, ale z powodu "różnicy charakterów" się rozwiodla, albo już jest wdową- zapewne taka patrząc na Ciebie w duszy mogłaby coś niefajnego pomyśleć na temat tego, że Twoj mąż dla Ciebie ,to tak jak dla ślepej kury ziarnko
- może masz koleżankę, która nie ma jeszcze dziecka, choc jej małżeństwo już trwa i trwa, a oni się niby do potomstwa nie śpieszą, bo po co mają opowiadać o problemach z prokreacją- może też w duchu myśli , taka to nawet nie wie ile człowiek starań o potomstwo przechodzi, ilu lekarzy musi odwiedzić, jakie koszty przy in vitro ponieść a efektów jak nie ma ,tak nie ma.
-może masz znajomą, sąsiadkę co ma męża, ale jest babiarzem, pijakiem, ćpunem, stosuje przemoc fizyczną lub psychiczną ( wybierz dowolne)- taka myśli o Tobie, że przy Twoim, kulturalnym i opanowanym, bez nałogów to sobie pożyjesz, tylko czym sobie na to zaslużyłaś?
- może rówieśnicy Twojego synka, niektórzy są nie do opanowania (jakieś ADHD czy coś podobnego), może są alergikami, może...

Już nie będe dalej pisać, bo się sama będę czula jakbym dzieciom, (w dodatku nieznanym sobie) żle życzyla.

Jak choć na chwilę zastosujesz takie skrzywione patrzenie na świat, to może zrozumiesz, że trzeba się cieszyć tym co los niesie, strzec swego szczęścia jak oka w głowie i nie zazdrościć innym, bo to nic nie da. Zazdroszcząc ,sami odrobinę piolunu wrzucamy do swojego garnka i to co nas powinno cieszyć już nas nuży i irytuje. Zycie płynie falą i może nam kiedyś jeszcze być naprawdę żle, jak sobie wtedy damy radę, jak w dobrym czasie nie umiemy się cieszyć tym co jest dobre tylko szukamy dziury w całym?

Popracuj dziewczyno nad sobą, bo swojemu dziecku wszczepisz nieumiejętność cieszenia się, a mąż zrozumie, że nie będzie się trzeba starać, bo czego nie zrobi to i tak będzie za malo, za skromnie, nie dość.

Odnośnik do komentarza
Gość Paulinkaaaaa

kikunia55 dziękuję za Twój wpis.
Masz rację ze tak powinnam myśleć.
Mój chyba największy problem jest taki ze ja po prostu wszystkim się za bardzo przejmuje każdy nawet najmniejszy problem biorę strasznie do siebie i ciągle o tym rozmyślam. Dziś np Pani w przedszkolu powiedziała ze mój syn ma pewne problemy z czytaniem. Do tej pory nie mogę dojść do siebie. Ciągle o tym myślę że dlaczego innego chłopca pochwaliła. Wiem ze to jest bardzo głupie. Ale ja się strasznie przejmuje takimi rzeczami i nie mogę się przestawić i myśleć ze inne dziecko nie chodzi czy ma nowotwór a ja się przejmuje drobnymi deficytami w czytaniu. Problem blachy a dla mnie jak jakaś straszna porażka. Nie umiem się cieszyć z niczego. To nie jest normalne, że drobna rzecz psuje mi nastrój na wiele dni a coś fajnego jak np wymarzone wakacje w ogóle nie cieszą. Zastanawiam się nad psychologiem bo zaczyna być to moja obsesja.

Odnośnik do komentarza

Paulinkaaaa
A gdybyś miała to wszystko, co mają Twoi najbliżsi i ludzie z otoczenia, to byłabyś Ty sama w tym wszystkim szczęśliwa, spełniona i etc.??
Obawiam się, że nie...
Powiedź celebrycie, że pieniądze szczęścia nie dają, to zamiast Cię wyśmiać - przytaknie Ci. Bo On to wie, ze tak jest i szukając kolejnej drabiny sukcesu w tym show-biznesie paradoksalnie stacza się w dół sięgając po alkohol i narkotyki.

Jest takie powiedzenie, że" zazdrość, to cień miłości. a im więcej cienia, tym mniej światła". Pomyśl nad tym...
Nie staraj się przeżyć życia kosztem nienawiści za czyjeś sukcesy i inne dobra materialne, bo przeleci Ci koło nosa to, co ma diametralnie większą wartość w życiu... życie Twoje i Twojej rodziny.

Odnośnik do komentarza
Gość DarkRivers

Ludzie zawistni już się nie zmieniają, a najgorsze w tym wszystkim jest to, że przez swoją pazerność, mogą nawet posunąć się do najgorszych świństw. Może akurat autorka takich złych rzeczy nie robi, ale z prawdziwego życia znam kilku takich, którzy to nawet potrafią swoich bliskich z rodziny podkablować za jakąś błahostkę i to tylko dlatego, że im zazdroszczą.

Odnośnik do komentarza

" Dziś np Pani w przedszkolu powiedziała ze mój syn ma pewne problemy z czytaniem. Do tej pory nie mogę dojść do siebie. Ciągle o tym myślę że dlaczego innego chłopca pochwaliła. "

To normalne.  że cały czas o tym myślisz, że synek ma pewne trudności w czytaniu, a bardzo dziwne, że rozważasz dlaczego innego chłopca pochwaliła. Logiczne, że pochwalila, jeśli bardzo pozytywnie wypadł na tle grupy. Powinnaś myśleć o czytaniu synka i dziś i jutro i jeszcze przez najbliższy czas, ale po to, aby jakoś próbować zaradzić czyli zastosować zasadę, że" trening czyni mistrza" i po prostu częściej z synkiem czytać lub prosić o to męża, lub babcię. Czytanie nie powinno być długie aby dziecka nie zmęczyć, ale częste. Ponadto zdarza się, że zdolne dzieciaki zapamiętują tekst i wydaje się nam, że już bardzo plynnie czytają a one po prostu cytują z pamięci. Dla zabawy ten sam tekst czytamy "od tylu" i wtedy proste słowka są częstokroć bardzo żmudnie czytane i widzimy czarno na białym jakie są umiejętności naszej pociechy.

Zawsze trzeba myśleć troszkę o rzeczach, które niepokoją, ale nie w kontekście, że u innych to jest tak pięknie , płynnie i cudownie, tylko: jak unormować sytuację aby nas zadowalała , cieszyla czy satysfakcjonowała. Popatrzenie co słychać u innych nie jest złe, o ile jest motywujące i ponaglające do rozwoju, pozwalające porządkować coś u siebie, na swoim podwórku.

Odnośnik do komentarza

na Twoim miejscu udalabym sie do psychologa, taka chorobliwa zazdrosc moim zdaniem na pewno nie jest niczym normalnym, nie wiem, ale ja tam nikomu nie zazdroszcze, mam jak mam, wiadome, mogloby byc lepiej, ale nie jest zle i ciesze sie z tego co mam, jak masz zdrowie, to to jest najwazniejsze, a taka chorobliwa zazdrosc moze Cie doprowadzic do jakiejs choroby no i wtedy dopiero bedziesz miala problem, jak masz zdrowie, to to jest kluczowa kwestia, prosze Cie, ciesz sie tym i nie bagatelizuj to, bo jak mawia fraszka, szlachetne zdrowie, nikt sie nie dowie, jako smakujesz, az sie zepsujesz, naprawde mnostwo w tym jest prawdy

Odnośnik do komentarza
Gość Paulinkaaaaa

Może to nawet nie chodzi o chorobliwą zazdrość z bardziej o to ze jedli np odniosę jakaś mała porażkę to zaraz się porównuje do innych, że np ,, ja to mam życie dlaczego to akurat mnie dotyka a czemu Ania ma lepiej bo ja to by nigdy nie spotkało ,, i tu naprawdę nie chodzi o poważne problemu tylko o błahe rzeczy. Strasznie się wszystkim przejmuje biorę do siebie, porównuje z innymi i dopiero w rezultacie zazdroszczę.
Nigdy nikogo nie skrzywdziłam nie jestem zawistna ani do głowy by mi nie przyszło żeby komuś sprawić przykrość. To mnie męczy tylko i wyłącznie. Żebym umiała się cieszyć z drobnej nawet rzeczy tak samo jak się przejmuje. A mnie nic nie cieszy. Głowę zapraszają tylko negatywne myśli.

Odnośnik do komentarza

Spora część kobiet martwi się na zapas.
Mam fajnego męża, ale koleżanki mąż też byl mily ,jak mi się wydawało a okazało się,  że ją zdradzał i się rozstali. Ja teraz martwię się, że może i z nami tak będzie.
Sąsiadkę bolała często głowa i teraz okazało się,  że ma guza mózgu. Mnie dziś boli głowa i w zeszlym tygodniu też bolała, co to będzie jak okaże się, że, i w mojej głowce coś sie rozwija- kto wychowa moje dziecko, jak umrę.
I tak dalej......

Tak niektóre z nas lubią się nakręcać.
Ty masz "lepszy" dar. Nie dośc, że nie jesteś odporna nawet na drobne problemy, nieporozumienia, nie motywują Cie one do rozwiązania sprawy, to rzucaja Twoje myśli w kierunku- a ja to mam zawsze "pod gorkę", innym to lepiej, dlaczego jestem tak poszkodowana życiowo, czemu im wszystkim wokól tak dobrze a mnie  życie dopieka? Myślę, że tym zamartwianiem się plus uznawaniem, że reszcie świata jest dużo lepiej niż Tobie dołujesz się jeszcze bardziej niż zdecydowana większość "zamartwialskich".Masz sansę pewnie ze zgryzoty żyć krócej niż reszta populacji ( kto wtedy wychowa Twoje dziecko).

Kiedyś czytałam wywiad z mocno starsza panią i reporter pytał jak sobie w życiu radziła i czy zawsze była taka pogodna jak dziś. Odparła,  że taki ma charakter. No tak, ale przecież przeżyla pani wojnę i na pewno przez całe życie było ileś b. trudnych sytuacji. Oczywiście, starałam się spokojnie znosić co dał los,rozwiązywać sprawy jak umiałam najlepiej. Gdy szłam spać i coś mi nie dawało spokoju to zawsze sobie mówiłam- przyjdzie dzień, przyjdzie rada. Jak nabrałam dystansu do zmartwienia, to rozwiązanie przychodziło samo.

Pewnie ta pani była mądrzejsza niż niejedna z nas.Może trzeba się od niej uczyć.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...