Skocz do zawartości
Forum

Problem z agresywnym chłopakiem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, Mam 22 lata, a od 2 lat jestem w związku. Na początku studiowaliśmy w innych miastach, więc widzieliśmy się rzadko, potem spędziliśmy razem całe wakacje i było bardzo dobrze nie kłóciliśmy się, dobrze się dogadywaliśmy. Od października mój chłopak przeniósł się na studia do mojego miasta i niedługo po tym zaczęły się problemy. Zaczął wpadać w szał bez wyraźnego powodu, szczególnie po alkoholu. Pierwsza taka sytuacja była gdy poszliśmy razem na imprezę, cały wieczór się bawiliśmy i było bardzo przyjemnie, niestety kiedy wychodziliśmy zgubiłam go w tłumie i nie mogłam znaleźć przez około pół godziny. Znalazłam go w końcu jak szarpie się z ochroniarzami, nie wiedziałam co się dzieje i wtedy się zaczęło: wyzwiska do mnie, twierdzenie, że mnie nienawidzi bo uciekłam, on mnie szukał ale ochrona nie chciała go wpuścić do klubu jak już z niego wyszedł i to moja wina, że się go czepiali. Potem było oczywiście przepraszanie, zapewnianie, że to się nigdy nie powtórzy, że był pijany, wcale tak nie myśli, ale oskarżenia, że to moja wina bo się zgubiłam zostały. Podobnych sytuacji później było dość dużo, zawsze taki sam schemat: jakieś moje zachowanie go zirytowało i zaczynał krzyczeć, obrażać mnie i zwalać winę na mnie. 2 miesiące temu po kolejnej takiej sytuacji, gdy z praktycznie bez powodu wybuchł, zwyzywał mnie, nazwał p****oloną księżniczką i wyszedł, stwierdziłam, że mam dość i nie pozwolę tak dłużej się traktować. On jak zwykle tłumaczył się tym, ze go sprowokowałam i że nie mogę go obwiniać, ponieważ zachowuje się tak z powodu trudnego dzieciństwa - jego ojciec też był agresywny wobec niego. Wtedy wysłałam mu artykuł na temat agresji w związku, powiedziałam, ze chcę przerwy dopóki nie nauczy się nad sobą panować. Widziałam, że po przeczytaniu tego coś się w nim zmieniło. W końcu przyznał się do tego, że jego zachowanie nie jest moją winą i że faktycznie źle mnie traktuje i obiecał, że będzie bardzo próbował i starał się aby się zmienić. Widziałam, że na prawdę się stara, po jakimś czasie wróciliśmy do siebie. Aż do teraz nie miał już takich wybuchów a jak zaczynał się denerwować to widziałam, że od razu przepraszał i zdążył się opanowywać zanim złość go całkiem ogarnie. Niestety dzisiaj rano zadzwonił do mnie chyba mocno pijany. Mówił rzeczy które kompletnie nie miały sensu, ciągle sam sobie zaprzeczał, był zdenerwowany, ciągle przeklinał, ciężko było się dogadać o co mu chodzi. W końcu miałam tego dość i niestety powiedziałam mu, że jest p****any i że nie będziemy tak rozmawiać, za co później przeprosiłam. W zamian usłyszałam że jestem p***aną szmatą, mam pusty łeb, powinnam się w niego pie*****lnąć i inne równie miłe rzeczy. Po chwili napisał do mnie z przeprosinami, ale gdy nie przyjęłam go od razu z otwartymi ramionami, szybko stwierdził ze jednak jestem pi****loną ksieżniczką i że mnie nie chce. Muszę dodać, że poza takimi sytuacjami kiedy wpadnie w taką agresję, jest bardzo cudownym chłopakiem, dba o mnie, często się spotykamy, mówi o wspólnej przyszłości i jest totalnym zaprzeczeniem tych wszystkich wybuchów agresji. Nie wiem już co mam robić, bo kocham go i zależy mi na nim, ale widzę tu dwa przeciwieństwa: na co dzień to jakby ideał chłopaka: mądry, odpowiedzialny, nie da się złego słowa powiedzieć. A czasem zmienia się nie do poznania. Co robić w takiej sytuacji? Czy jest wogóle sens, aby dalej to ciągnąć? Czy da się mu jakoś pomóc, żeby zmienił takie zachowanie raz na zawsze? Bardzo proszę o pomoc

Odnośnik do komentarza

moim zdaniem powinnas zrezygnowac... wiem jak to brzmi ale skoro on teraz nie potrafi nad soba zapanowac co bedzie dalej ? czy na prawde musi dojsc do powazniejszego nieszczescia? rozumiem trudne dziecinstwo ale wiele osob podejrzewam wychowywalo sie w takich badz jeszcze gorszych warunkach i uwierz mi dzis sa porzadnymi ludzmi.. zadaj sobie pytanie jak Ty dalej widzisz przyszlosc tego zwiazku ? czy chcesz byc tak traktowana ? a co jesli kiedys on uderzy zbyt mocno ? dalej wybaczysz ? nie daj sobie wmowic ze jego zachowanie to Twoja wina ... on potrzebuje pomocy ewidentnie nie panuje nad wlasnymi uczuciami.. sproboj z nim pogadac moze jakas terapia u psychologa ? ja na Twoim miejscu jezeli nic sie nie zmieni nie brnelabym w to.. czy widzisz go w ogole w przyszlosci jako swojego meza? czy kiedys ojca ? a co jesli z czasem bedzie bil, czy gnebil psychicznie a to jest jeszcze duzo gorsze wasze dzieci? czy na prawde chcesz zeby tak wygladalo Twojje zycie..

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Anną,nie będziesz przy nim miała normalnego życia,to tak głęboko siedzi w jego osobowości...,ja mam wątpliwości czy psychoterapia tu pomoże,chyba ,że taka wieloletnia,na co on i tak się nie zgodzi,
tacy ludzie są właśnie przemili,myślę ,że dlatego ,aby wymazać agresję ,ale to tak się nie da, /tzw.stosowanie kija i marchewki/,
on teraz jeszcze usiłuje się czasami powstrzymać,ale po ślubie już te hamulce puszczą.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...