Skocz do zawartości
Forum

Czy wierzyć żonatemu mężczyźnie, że kocha i zostawi żonę?


Rekomendowane odpowiedzi

No to właśnie pisałam o tym,.tylko trzeba nauczyć się czytać ze zrozumieniem. On mi tak powiedział,że jego żona nic nie robi, a w jego domu widziałam całkiem coś innego,a więc mnie oszukał. A Ty gelia kim jesteś, zeby mówić o tym,ze nie mam prawa żyć? Naprawdę szkoda,ze są tacy ludzie na tym świecie jak Ty,totalne bezmozgowia,którzy nie znając życia i sytuacji życiowych ani człowieka potrafią w ten sposób się wypowiadac, oczerniac i mówić, że szkoda ze zyje. Na prawdę współczuje takim ludziom,którzy żyją nienawiścią do innych i trują się swoim jadem. Szkoda tylko,ze takich ludzi coraz więcej i świat przez to jest okrutny. Mnie zycie nauczyło,że nie wolno oceniać nikogo wg stereotypów i jego sytuacji życiowej. Trzeba tego kogoś bardzo dobrze poznać,aby móc cokolwiek na jego temat powiedzieć. I tak często się zdarza,że ten wspaniały, dobry człowiek okazuje się najgorsza szuja,a osoba która źle się prowadzi,ma niewiarygodnie dobre serce i jest wspaniałym człowiekiem. Brak inteligencji świadczy o tym,ze ocenia się ludzi po pozorach. Oby tak dalej gelia,na pewno daleko zajdziesz z takim myśleniem!

Odnośnik do komentarza

~no sensem nikt tutaj nie pała do Ciebie nienawiścią.
Zostałaś skrytykowana jako kochanka żonatego faceta, bo jak wcześniej pisałam, zdrada jest powszechnie potępiana, nawet Ci którzy to robią nie chcieliby tej zdrady doświadczyć na własnej skórze.
Jeśli masz niskie poczucie własnej wartości, pracuj nad tym, ale nie kosztem innej osoby.
Miłość nie spada na nikogo, jak grom z jasnego nieba, pożądanie być może, ale nie prawdziwe uczucie. Ludzie się poznają, zaczynają spotykać, flirtują, "nakręcają', są z sobą coraz bliżej i zostają parą. Jest to pewien proces rozciągnięty w czasie. I tak pewnie było z Tobą, facet Cię urabiał, a Ty się dałaś, weszłaś w to bez oporu wiedząc, że on ma rodzinę. Gdybyś miała ZASADY, to odmówiłbyś na samym początku, nie umówiłabyś się z nim, nie pozwoliła sobie na flirt, bo...on ma żonę i dziecko! KONIEC HISTORII
Niskie poczucie wartości niczego nie usprawiedliwia.
A teraz użalasz się nad sobą i złościsz na osoby, które zamiast Cię poprzeć, skrytykowały usiłując uświadomić Ci ohydę całej sytuacji.
Poczytaj sobie historie kochanek żonatych facetów, które czekając na upragnione szczęście u boku żonatego i upragniony rozwód, zmarnowały sobie życie.
Bo gdy wreszcie zrozumiały, że nigdy nie będą spędzały z nim świąt, wczasów, dzieliły codziennego życia, a zadawalały się tylko ochłapami; dyskretnymi spotkaniami, sms-ami nadawanymi z kibla, obowiązkiem ukrywania się itd to docierało do nich że młodość minęła, a one najlepsze lata życia poświęciły czekając na kochanka, który w efekcie został z tą okropną żoną.
Ty zmarnowałaś na razie pół roku, masz złamane serce, jego żona taż będzie miała jak się dowie, ale co tam ona...
Zamiast się ciąć i wykrwawiać zrób coś pożytecznego dla siebie i wyciągnij wnioski z tego co Cię spotkało.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Pytanie: dlaczego miałyby tu pojawiać się rady i wsparcie psychiczne?
Coś takiego można podarować osobie z którą człowiek się utożsamia i której współczuje... Co innego psycholog, któremu się płaci, wtedy może to wsparcie pojawiłoby się, albo coś co naprowadziłoby na satysfakcjonujące dla pytającego rozwiązanie.
Że forum psychologiczne, to znaczy że każdemu powinno otworzyć się trzecie oko i powinien włączyć 10 bieg altruizmu i próbować rozumieć Twoją sytuację i pomagać? Nie. To jest wybór. Uczuć na siłę nie buduje się w kimś, można wzbudzić litość, można zrozumienie, ale nic groźbą ani szantażem. Bo sie potniesz? Co to ma być?
Z jakiego powodu? Bo nie zostałaś pogłaskana po głowie? Bo Twoje zachowanie jest potępione? Czy może przez niego, no jak przez niego to jemu to powiedz.
I tak naprawdę uważam że te osoby które napisały coś co mogło dać Ci do myślenia (a takich wpisów masz tu troche) wykazały się wielką dobrodusznością.

Odnośnik do komentarza

Tak, wierzyć, mój mąż mnie zostawił właśnie dla takiej jak ty. Dzieci w wieku 9 i 7 lat. Czekaj, dawaj dobry seks, niech Ci się wyżala na żonę, słuchaj, bądź miła, wyrozumiała, a dopniesz swego. Za jakiś czas zostawi cię dla kolejnej. Za każdym razem rozpad związku będzie z winy kobiety. Mnie przedstawia jako wariatkę, złą matkę, straszy sądem rodzinnym, zabraniem dzieci, miałam też nie dostać złotówki. Bajki. Kobieto, znajdź faceta bez rodziny. Dla swojego dobra.

Odnośnik do komentarza

Nie szukałam na tym forum usprawiedliwienia,a głosu kobiet,które znalazły się w podobnej sytuacji. No niestety Polacy słyną z nienawiści i uwielbiają krytykować innych nie znając do końca sytuacji. Dzięki Kael- ty jako jedyna przedstawiłas wypowiedź oparta na własnym doświadczeniu, a twoja wypowiedź nie była przesiaknieta nienawiścią. Niestety chyba większość facetów to zakłamane dupki,którzy szybko nudza się swoimi zonami i szukają nowych wrażen u naiwnych zagubionych kobiet,które wierzą we wszystko co powiedzą. Czyli bajka o złej i niedobrej żonie jest stara jak świat. Czasami jednak jest tak,że człowiek naprawdę czuje się nieszczęśliwy w związku i powinien mieć prawo do szczęścia. Jednak teraz to już niewiadomo komu wierzyć, świat jest tak zakłamany i obłudny,że lepiej chyba zostać singlem. Chciałam dodać że dzisiaj spotkałam się z moim X i powiedziałam,że nie chce więcej się widywac i lepiej,żeby zajął się dzieckiem, a jeśli faktycznie jest nieszczęśliwy z żoną, to niech w końcu coś z tym zrobi i przestanie się uzalać jaki to on nie jest biedny i skrzywdzony. Zamykam temat.

Odnośnik do komentarza

Ja tam mam więcej pretensji do tego pana, a nie do No sense.
Mój "obrabiał mi tyłek", na które łapał panienki, ale rozwodu nie chciał, bo było mu tak wygodniej. Miał uprane, zadbane, ugotowane, a na zewnątrz, on był taki potrzebujący opieki i zrozumienia.
Mam mieć pretensje do kobiet o to, że mój mąż był dupkiem i zachowywał się jak kawaler?
Czuję niechęć do tych bab, ale znienawidziłam nie je, tylko byłego. No, może nienawiść to za duże słowo, ale jest blisko.

Odnośnik do komentarza

No sense, myślę, że dobrze robisz, masz prawo do czystej, godnej miłości, do faceta, który Cię pokocha za to jaka jesteś, nie za to, że będziesz jego poduszką do wyżalania się na żonę. I też masz rację w tym, że powinien pozałatwiać swoje sprawy, rozwód, alimenty, nawet i dla żony, jeśli ona zostanie w trudnej sytuacji, potem nowa miłość, nowe życie. Inaczej jest mnóstwo łez, wyrzutów sumienia, a chwile szczęścia z czasem przysłania rzeczywistość. Jeśli Cię kocha szczerze, będzie umiał to załatwić z honorem, jeśli nie - szybko zapomni. Wiem też, że to jest dla Ciebie trudne, ale właśnie świadome wybory chronią nas przed przyszłymi tragediami. Życzę Ci dużo siły i w przyszłości szczęścia w prawdziwym, otwartym, szczerym związku.

Odnośnik do komentarza

~jonka
"Trafiasz na beznadziejne przypadki? Sama takim przypadkiem jesteś, niestety."

"No to w końcu ta wstrętna żona leży, czy pracuje?
Bywałaś w jego mieszkaniu? (co za tupet), gdy ona była w pracy, może nawet ten obiad który tam jadłaś gotowała?"

"Ty nie masz pecha, tylko brakuje Ci kręgosłupa moralnego, a i też, jak widać inteligencją nie grzeszysz. "
"Pogubiłaś się, nie wiesz skąd czerpać wzorce, może zacznij od dekalogu."


Głupich nie sieją, sami się rodzą. Kochana, oczerniasz dziewczynę gdy wina leży bardziej po stronie faceta.
Pewne jest... ze jeśli komuś czegoś brakuje w związku to szuka tego na boku. Dziecko, kredyt... komplikuje rozstanie. Bo ludzie, bo dziecko... człowiek się martwi. Ma nadzieje na naprawę i to go kusi na krok w bok (niekiedy słuszny).

no sence - Przemyśl to jeszcze raz... bo wszak to ma tyle stron ile perspektyw spojrzenia. Lepiej byś się nie godziła na wszystkie zachcianki. Niech ma bodzieć bo jak będzie za dobrze to się nie ruszy... jeśli to nie pomoże, zostaw. Może szukał tylko rozrywki? Może na prawdę ma problem i czuje się źle i daleko to zaszło?
Tu tylko gdybać pozostaje.
Stopniowo się oddalaj i najlepiej poszukaj kogoś bez związku na boku na bank poprawi Ci to humor.

Wtykaczom i szczekaczom odradzam dawanie rad. Głupie rady są gorsze od żadnych...

Odnośnik do komentarza

" Ma nadzieje na naprawę i to go kusi na krok w bok (niekiedy słuszny)."

Zdrada nigdy nie jest słusznym rozwiązaniem.
Z jednym mogę się z tobą zgodzić
"Głupich nie sieją, sami się rodzą", dodałabym do nich, także tych pozbawionych wszelkich skrupułów, co to po trupach, byle do celu.

Odnośnik do komentarza

~cytrynowa babeczka
No tak ,spodziewałam się że post który skierowałam do Redakcji z prośbą o wyjasnienie ,z jakiego to powodu moj post skierowany do autorki -zostanie usuniety....

Czy w ten sposób działa Redakcja szanującego się forum ?

Czy guzik kosza jest w rękach jednej z uczestniczek tego forum ,bo jakims dziwnym trafem
,wtedy kiedy pojawi się na forach abc ,moje posty znikają ?...

A co było w tym poście? Czy on pojawił sie na forum,a potem został usunięty? Jeśli chcesz mi coś powiedzieć, to napisz do mnie wiadomość. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni:)

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

no sense
~cytrynowa babeczka
No tak ,spodziewałam się że post który skierowałam do Redakcji z prośbą o wyjasnienie ,z jakiego to powodu moj post skierowany do autorki -zostanie usuniety....

Czy w ten sposób działa Redakcja szanującego się forum ?

Czy guzik kosza jest w rękach jednej z uczestniczek tego forum ,bo jakims dziwnym trafem
,wtedy kiedy pojawi się na forach abc ,moje posty znikają ?...

A co było w tym poście? Czy on pojawił sie na forum,a potem został usunięty? Jeśli chcesz mi coś powiedzieć, to napisz do mnie wiadomość. Co mnie nie zabije, to mnie wzmocni:)

W moim poście nie było nic co mogloby być uznane przez adminów za jakakolwiek obrazę Twojej osoby.
A w porownaniu z postami jonki i przeczytałam/ nic nie mam do Was dziewczyny / to było po prostu napisanie kilku zdań w kontekście przyszłości.Więc zupelnie nie rozumiem dlaczego wlasnie to moj post został skasowany a pozostałe zostawione- skoro są w swojej formie dużo bardziej ostrzejsze.Chociaż,muszę przyznać, bardzo pouczajace.Myślę że gdybyś spojrzała na nie pod innym kątem mogłabys wyciagnąc cenne wnioski wlasnie na przyszłość...

Szybko wydajesz o kimś opinie nie znając sytuacji jaka panuje na tym forum ani osob tu piszących.

Nikt ,poza adminami nie ma prawa odpowiadać na pytania do nich skierowanych.
:No nic poczekam sobie ,moze się doczekam odpowiedzi Adminów na zadane pytanie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...