No sense, myślę, że dobrze robisz, masz prawo do czystej, godnej miłości, do faceta, który Cię pokocha za to jaka jesteś, nie za to, że będziesz jego poduszką do wyżalania się na żonę. I też masz rację w tym, że powinien pozałatwiać swoje sprawy, rozwód, alimenty, nawet i dla żony, jeśli ona zostanie w trudnej sytuacji, potem nowa miłość, nowe życie. Inaczej jest mnóstwo łez, wyrzutów sumienia, a chwile szczęścia z czasem przysłania rzeczywistość. Jeśli Cię kocha szczerze, będzie umiał to załatwić z honorem, jeśli nie - szybko zapomni. Wiem też, że to jest dla Ciebie trudne, ale właśnie świadome wybory chronią nas przed przyszłymi tragediami. Życzę Ci dużo siły i w przyszłości szczęścia w prawdziwym, otwartym, szczerym związku.