Skocz do zawartości
Forum

Trudności w spaniu z powodu samotności


Gość nic mi się nie chce

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nic mi się nie chce

Witam, mam problemy ze spaniem, bo dokucza mi samotność,
mam rodziców i rodzeństwo, ale kompletnie nie mam koleżanek/ kolegów, żeby umowic się na sylwestra czy na wakacje. Mało tego, nawet jest problem z poznaniem przez internet, bo albo trafiam na osoby, które chcą zdjęcie (jestem raczej ładną dziewczyną, nie wstydzę się absolutnie siebie, ale takich od razu skreślam z przyczyn wiadomych). Tracę przez to już pewność siebie. Psycholog mi nie pomógł. Niedawno poznałam pewnego chłopaka, sam narzekał na brak znajomych, odezwałam się do niego, nie podobał mi się, ale chciałam go jako kolegę, ale on jak się dowiedział, ze ja taka trochę sama, to przestal się odzywać. Problem jest w tym, ze ludzie boją się samotnych. Co w tym dziwnego, że miałam kiedyś dobre koleżanki, które obecnie zajęły się życiem rodzinnym i zostałam na lodzie. Myślę, ze nie ja jedna.

Odnośnik do komentarza

Witaj w klubie. Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Można wiedzieć ile masz lat? Będzie mi miło jak do mnie napiszesz. Też nie mam z kim spędzić Sylwestra. Najprawdopodobniej pójdę na miasto. Wolny czas też spędzam samotnie.
Nie jesteś sama

Odnośnik do komentarza
Gość nic mi się nie chce

~Danny123
Witaj w klubie. Jestem w bardzo podobnej sytuacji. Można wiedzieć ile masz lat? Będzie mi miło jak do mnie napiszesz. Też nie mam z kim spędzić Sylwestra. Najprawdopodobniej pójdę na miasto. Wolny czas też spędzam samotnie.
Nie jesteś sama

hej, jak mam do Cb napisać?? nie piszesz z zarejestrowanego.
Mam 26 lat

Odnośnik do komentarza
Gość nic mi się nie chce

~Danny123
Oj...jestem młodszy od Ciebie....wielka szkoda. Ja obecnie studiuje, uczę się języków obcych i piszę pracę licencjacką. Nie ukrywam, że samotność mi bardzo dokucza.

Rozumiem, że w podświadomości masz też znalezienie partnerki i wtedy wiek ważny;) ale jak będziesz tak bardzo wybierał znajomych, względem wieku to może być problem...
;)

Odnośnik do komentarza

nic mi się nie chce, a masz jakieś hobby, które chciałabyś rozwijać? Czasami pasja jest pretekstem do zapisania się na jakieś dodatkowe kursy, warsztaty, koła zainteresowań, a tam można spotkać ludzi, którzy dzielą nasze zainteresowania i już człowiek nie musi być taki samotny ;) Można spotkać tam pokrewne dusze, zaprzyjaźnić się z kimś. Pomyśl o tym. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

To co pisze pani Kamila to jedno i bywa tak,że owszem to pomaga wyjść z problemu ale nie każdemu. Jak ktos jest samotny a w dodatku nieśmialy to nawet jak zapisze sie na kurs czy cos takiego to i tak bedzie siedzial sam w lawce albo na sile bedzie z kims gadal podczas zajec a po zajeciach i tak wszystko wroci do normy... pisze o tym bo znam taką sytuacje doskonale. Jak ktos na sile tez szuka pomocy i przyjaciol to tez nic ztego nie bedzie. A ludzie sa tez tacy ze stronią od takich niesmialych,spokojnych osob. Mozna nawet rzec ze od nich niejako uciekają. Takie jest teraz spoleczeństwo zwłaszcza to młode, studenci itp. Ciezko życ z samotnością...

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

laurette Też znam tę sytuację doskonale. Chodzę na kursy jeżyków obcych i mój kontakt z innymi kursantami jest przymusowy lub powierzchowny a po wyjściu z zajęć, wszystko wraca do normy. Od przyszłego miesiąca planuję zapisać się jeszcze na dodatkowe kursy i obawiam się, że będzie tak samo.
Czy jest jeszcze jakaś nadzieja dla takich jak my na to, że ułożymy sobie szczęśliwe życie?

Odnośnik do komentarza

Pani doktor nie bierze pod uwagę faktu, że istnieją osoby nieśmiałe, niepewne, które nie potrafią wyjść z inicjatywą by poznać innych ludzi (większość jest niewarta jakiegokolwiek kontakt, ponieważ gardzą innym człowiekiem próbując zaspokoić swoje pragnienia, podbudować pozycję i nakarmić próżność, nie ma w tym choć krzty uczynności) . Chcieliby, ale nie potrafią. Próbują walczyć o siebie samego, ale nie mają żadnego oręża. Najgorszy wróg to taki, który tkwi w nas samych. Samotność to bardzo niebezpieczna choroba (kiedyś usłyszałem niezwykle trafnie ujęte - rak duszy). Wyniszcza i z czasem coraz trudniej wrócić na właściwe tory, bo uprzednia niechęć do ludzi, zmienia się w nieodwzajemnioną, bolesną miłość. A co dzieje się z człowiekiem odrzuconym ? Kiełkuje w nim nienawiść. Więc co zrobić by znów być szczęśliwym ? Czerpmy z tej nienawiści jak najwięcej. Rozwijajmy się, realizujmy pasje, by stać się najlepszymi wersjami siebie. Jeżeli wskoczymy w ten wir, wykrystalizuje się garstka ludzi, którym warto ufać i w których warto powierzyć wszelkie uczucia. Pokażmy tym, którzy patrzyli na nas z góry i sprawili tyle przykrości (często nieświadomie, ale jednak) jak dobrzy jesteśmy. Dajmy im poczuć najgorszą z najgorszych - zazdrość. Bo nic nie boli bardziej, jak szczęście drugiego człowieka.

Odnośnik do komentarza
Gość nic mi się nie chce

laurette
To co pisze pani Kamila to jedno i bywa tak,że owszem to pomaga wyjść z problemu ale nie każdemu. Jak ktos jest samotny a w dodatku nieśmialy to nawet jak zapisze sie na kurs czy cos takiego to i tak bedzie siedzial sam w lawce albo na sile bedzie z kims gadal podczas zajec a po zajeciach i tak wszystko wroci do normy... pisze o tym bo znam taką sytuacje doskonale. Jak ktos na sile tez szuka pomocy i przyjaciol to tez nic ztego nie bedzie. A ludzie sa tez tacy ze stronią od takich niesmialych,spokojnych osob. Mozna nawet rzec ze od nich niejako uciekają. Takie jest teraz spoleczeństwo zwłaszcza to młode, studenci itp. Ciezko życ z samotnością...

Dzięki Wam za odpowiedzi. Co dziwne: nie jestem nieśmiała, gdy spotykam osobę cichą, nieśmiałą, mało zdecydowaną to (co nawet mnie zdziwiło) ja przejmuję "dowodzenie". Lubię rozmawiać (zastanawiam się czy nie mówię nawet za dużo, bo jak wejde w temat to już koniec. Osoby które mnie znają mówią nawet, ze powinnam przekwalifikować się na nauczyciela, bo lubię tłumaczyć, dokładnie opowiadam). Teraz wydaje mi się brakuje mi pewności siebie i ciągle wychodzę z poczucia "niższości". Nie zawsze się tak czułam. Kiedyś miałam lepszy kontakt z ludźmi, byłam zapraszana na imprezy, wyjazdy, miałam chłopaka, przyjaciółkę, także moje wspomnienia, dobre, z dzieciństwa są trochę siłą napędową i wracam do nich myślami. Dużo zmieniło się jakieś kilka lat temu. Ja zmieniłam swoje myślenie, na bardziej pesymistyczne. Myślę, że to zadecydowało. Nie umiałam inaczej. Wiem o tym, staram się zaakceptować to co wtedy nie umiałam. Wydaje mi się, że powoli wychodzę na prostą, ale przez ten czas straciłam zaufanie do siebie trochę i jeszcze z tym walczę (nie, nie popadłam w żaden nałog itp.). Najgorsze jest właściwie to zastanawianie się- a może ze mną jest coś nie tak, skoro ludzie jakoś mnie omijają? mam tez do pomocy terapeutę, chodzę w miarę regularnie, ale przecież on wszystkiego nie zrobi. Jak poznaję nową osobę, boję się, ze zostawi mnie jak się dowie, że nie mam za bardzo z kim spędzać wolnego czasu, nikt za bardzo do mnie nie dzwoni itp. Dodatkowo, (myslę, że to tez wynika z braku zaufania do samej siebie) obawiam się trochę nowych ludzi. Wyjątek- niedawno umówiłam się (to nie miała być randka i nie była, bo z mojej winy nie wyszło trochę) z chłopakiem, który spodobał mi się i strasznie chciałabym go poznać, ale chyba za późno, musiałam wywrzeć na nim nie bardzo korzystne wrażenie (pewnie za dużo mówiłam, byłam zdenerwowana bo wracałam z egzaminu itp., spóźniłam się, dodatkowo pobrudziłam lodem itp.) No nic, zapodajcie mi jakiś przepis, jak nie dać się wciągnąć w to myślenie, odzyskać pewność siebie i przetrwać te trudne chwile, dopóki na kogoś nie wpadnę (albo ktoś na mnie). Acha- przypomniało mi się- jeśli chodzi o hobby, to zapisuję się już teraz, miałam zaplanowane, czekałam na przypływ gotówki (albo to była tylko wymówka;) Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Gość nic mi się nie chce

~Danny123
laurette Też znam tę sytuację doskonale. Chodzę na kursy jeżyków obcych i mój kontakt z innymi kursantami jest przymusowy lub powierzchowny a po wyjściu z zajęć, wszystko wraca do normy. Od przyszłego miesiąca planuję zapisać się jeszcze na dodatkowe kursy i obawiam się, że będzie tak samo.
Czy jest jeszcze jakaś nadzieja dla takich jak my na to, że ułożymy sobie szczęśliwe życie?

Jaka to radość z tego wszystkiego, skoro czujesz przymus obcowania z tymi ludźmi. NIe chcę się wymądrzać, bo sama mam problem, ale wydaje mi się, że Ty potrzebujesz najpierw zrozumieć siebie, to czego potrzebujesz naprawdę. Kontakt powierzchwny- nie ze wszytskimi ma się głęboki kontakt. Od psychologa słyszałam też ze są ludzie, którzy utrzymują mniej relacji ale za to głębszych i tacy, którzy mają dużo, powierzchownych. Może ty się zaliczasz do tych drugich? Myślę, że nie pomoże Ci zapisanie się na dodatkowe kursy, pod względem kontaktów z ludźmi, oraz nie powinieneś wchodzić na siłę, zmuszać się do poznania kogoś.

Odnośnik do komentarza

~Danny123

Czy jest jeszcze jakaś nadzieja dla takich jak my na to, że ułożymy sobie szczęśliwe życie?

Danny123 nie wiem to trudne pytanie. Czasem nagle ot tak los potrafi sie odmienić na lepsze ale i na gorsze. Trzeba chyba mieć nadzieję ze kiedys ta samotność odpuści...
Pozdrawiam Cię serdecznie!

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Mało tego, nawet jest problem z poznaniem przez internet, bo albo trafiam na osoby, które chcą zdjęcie (jestem raczej ładną dziewczyną, nie wstydzę się absolutnie siebie, ale takich od razu skreślam z przyczyn wiadomych)

Na ogół (są wyjątki bo jak ktoś mnie zna z wpisów na forum, które wolałbym żeby pozostały anonimowe) sam proszę o zdjęcie i wolę je wysłać osobie, z którą rozmawiam. Tego wymaga raczej kultura i lepiej wiedzieć z kim się rozmawia. Sama swoim zachowaniem skreślasz sobie taką możliwość jak znajomości z internetu (przecież w realu ludzie widzą jak wyglądasz).

Myślę, że problemem jest strach przed odrzuceniem i spowodowany tym brak pewności siebie. Jeśli chcesz to możesz napisać do mnie na prywatna wiadomość (nie będę prosił Cię o zdjęcie :) )

Odnośnik do komentarza
Gość nic mi się nie chce

js_11
Mało tego, nawet jest problem z poznaniem przez internet, bo albo trafiam na osoby, które chcą zdjęcie (jestem raczej ładną dziewczyną, nie wstydzę się absolutnie siebie, ale takich od razu skreślam z przyczyn wiadomych)

Na ogół (są wyjątki bo jak ktoś mnie zna z wpisów na forum, które wolałbym żeby pozostały anonimowe) sam proszę o zdjęcie i wolę je wysłać osobie, z którą rozmawiam. Tego wymaga raczej kultura i lepiej wiedzieć z kim się rozmawia. Sama swoim zachowaniem skreślasz sobie taką możliwość jak znajomości z internetu (przecież w realu ludzie widzą jak wyglądasz).

Myślę, że problemem jest strach przed odrzuceniem i spowodowany tym brak pewności siebie. Jeśli chcesz to możesz napisać do mnie na prywatna wiadomość (nie będę prosił Cię o zdjęcie :) )


Hej! Ty nie zrozumiałeś mnie, a ja nie zrozumiałam Ciebie. Ja nie zrozumiałam i dopiero teraz zaskoczyłam o co może chodzić (pewnie dlatego, że jestem autentyczna;). Nie jestem 56 letnim Romanem podającym się za 16 letniego Wojtka. Chcę, aby ktoś ocenił mnie po tym jaka jestem. Ludzie oceniają po osłonce: jak wyglądasz, jaki masz zwód itp. Ja wolę tego od razu nie zdradzać (nie dlatego, aby coś ukryć, jestem zadowolona z obu rzeczy), ale dlatego, że uważam, że to zaslania nam obraz rzeczywistości. Poza tym, na co, wytłumaczcie mi, bo tego za Chiny nie zrozumiem, osobie, która założmy, zamierza chodzić z Toba na fitness zdjęcie?! Co ciekawe, zdjęć nigdy nie chcą dziewczyny, także, ja nie wierzę w tę historię: chcę wiedzieć z kim rozmawiam. Przerabialam to kilka razy, później, kiedy nie zgadzałam się ciągle na wysylanie zdjęć (co uważam za upokarzające, niech ktoś jak chce mnie poznać przyjdzie osobiście) usyszałam w końcu komentarze typu: "nie będę tracił czas na kogoś o kim nie wiem jak wygląda itp.". Po prostu, wyszło szydło z worka i tyle...
Ale dzięki za rozmowę, pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...