Skocz do zawartości
Forum

Brak akceptacji w szkole i poczucie inności


Rekomendowane odpowiedzi

Witam !

Bardzo Wszystkim dziękuję. Przepraszam za moje wybryki. W końcu podjąłem męską decyzję i znikam już na zawsze. Mój awatar już zniknął a ja za moment . Jak mówiła moja babcia : albo rybka albo akwarium .
Serdecznie pozdrawiam wszystkich uczestników tego tematu i na koniec serwuję metalową piosenkę, która jest miła dla mojego ucha, bo "pokazała" mi ją ważna dla mnie osoba .

Odnośnik do komentarza

Boziu, co za przetasowania w tym wątku.
Jestem zaskoczona tyloma zwrotami akcji.
To wszystkiego dobrego Papilionie.
Tak myślałam, że długo nie zagrzejesz tu miejsca.
Szargały Tobą emocje jak błędnym rycerzem.
Życzę szczęścia ze swoją metalową Dulcyneą : )
Tylko nie bij wiatraków...te dzisiejsze są takie duże i mało litościwe :)

Aniu, a my sobie będziemy tu czasem wpadać, prawda?

Nie myślałam, że jak puszczę swoją muzykę, to znowu ktoś zechce się eksmitować hahaha
Już nie będę, I swear ; )

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość Hydra z Bagien

Oj ! Jaki fajny wątek z piosenkami :D
Trzeba go reanimować :


Właśnie w tej chwili trwa ich koncert w klubie "Fabryka" w Krakowie.

Aniu, Amelo, Leno ! - gdzie się podziewacie ?

Ja jestem Hydra - nikt mnie nigdy nie lubił i nie lubi, doskonale Was rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Gość PEWNA MAMA

WITAJ, JA MAM CÓRKĘ 14 LAT, I JAK SIĘ DOMYŚLASZ TEŻ W GIMBAZIE.W OGÓLE UTWORZENIE GIMBAZY MOŻE BYŁO DOBRE ALE W LATACH POWOJENNYCH NIE TERAZ WE WSPÓŁCZESNYM ŚWIECIE.TO PORĄBANA SZKOŁA.ALE NIESTETY JEST I TRZEBA JĄ SKOŃCZYĆ.
NIE PISZESZ NIC JAKIE MASZ STOPNIE, JAK CI IDZIE NAUKA, CZY JEŚLI DOBRZE, TO CZY INNI OD CIEBIE POŻYCZAJĄ ZESZYTY, BO Np MASZ DOBRE NOTATKI.Z PEWNOŚCIĄ JESTEŚ ŁADNĄ MŁODĄ NASTOLATKĄ,MĄDRĄ, INTELIGENTNĄ I PEWNIE BARDZO WRAŻLIWĄ, A TEGO NIE WSZYSCY SĄ W STANIE ZROZUMIEĆ A CO DOPIERO ZAAKCEPTOWAĆ.TO, ZE KTOŚ SIĘ UBIERA TROCHĘ NAZWIJMY TO INACZEJ OD STANDARDU NIE OZNACZA, ZE JEST ZŁY CZY GORSZY.W DUSZY JESTEŚ NA PEWNO EMPATYCZNA-JA TO WIEM!POZDRAWIAM

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Właściwie każdy gatunek jest wyczulony ( negatywnie i z dystansem) na inność. Z ludźmi jest podobnie. Mimo że pozornie jesteśmy już plastikowi i przesiąknięci sztucznością, to instynkty gdzieś tam siedzą głęboko i dają o sobie znać w takich właśnie sytuacjach.
Nie wiem czy w tym wątku wypowiedziała się Pani psycholog, bo myślę że udzieliłaby najlepszej rady, ale spróbuję po swojemu.
Zacznę od Ciebie: w grupie nie czujesz się jak jedna z nich ( może czujesz się w jakiś sposób od nich lepsza, może i lepsza jesteś), oni to czują i tak samo odnoszą się do Ciebie. Chcą wypchnąć z grupy, ze stada, bo emanujesz inną energią. Im więcej animozji, tym przepaść rośnie.
Aby przetrwać ten czas w miarę spokojnie powinnaś ( stety bądź niestety) upodobnić się do nich. Jeśli Twoj ubiór jest skrajnie różny, to na czas szkoły zrezygnować z pewnych "dekoracji", nie drastycznie, ale powoli tak aby to nie wywołało ogólnego poruszenia. Pójść na zakupy z kimś " poprawnym", tak aby pomógł Ci dobrać ciuchy pasujące i wtapiające się w tłum. I nosić tak pół na pół np: glany do czegoś co nosi reszta, jakoś to wybalansować, aby się też czuć w miarę swobodnie a i nie odstawać. Gdy Twoje myśli krążą wokół tego że jesteś inna i o tej inności cała świadczysz, to niestety ale z falą nie wygrasz. Musisz do tego podejść strategicznie. Po co ścierać się z kimś z kim walki nie potrzebujesz, szkoda sił.
Sobą będziesz i w mniej charakterystycznym ubiorze. Tak jak ktoś pisał możesz udzielać się poza lekcjami i tam dawać upust swoim upodobaniom.
Postaraj się zmniejszyć swoje napięcie psychiczne i patrzeć na nich jak podobnych sobie ( troche oszukać i siebie i ich, a i troche sporzeć prawdzie w oczy, bo wszyscy jesteście nastolatkami, którymi targają jakieś tam emocje i zaczynacie próbować się ze światem). Popatrz na nich czasem z ciekawością, znajdź coś co Ci się w nich spodoba, wynajdź jednostki i nie patrz jak na tłum. Tu chodzi o wzajemne energie, które są jak sprzężenie zwrotne, a Tobie zależy na spokoju.
Rodziece gdy wiedzą o tym to dobrze, może warto byłoby wybrać się do psychologa, aby Cie wysłuchał, wzmocnił? Skarg raczej nie radzę ani do dyrektora, ani nauczycieli, nie radzę też kompletnie olewać takich zachowań, bo może się to skończyć tym że będą Cię próbować na wszystkie sposoby, więc sytuacja zamiast przyschnąć może się pogorszyć. Myślę że Twój uśmiech ( jak pisałaś o Twoich nowych reakcjach na ich zachowanie) to nie jest zły sposób. Może czasem jakaś uszczypliwa odzywka z Twoje strony, albo śmieszna, ale nie upokażająca też nie byłaby zła.
Mogłabyś się z nimi wszystkimi brać za łby, ale po co? Mogłabyś też znaczyć swój teren, tak jak znaczyłaś do tej pory, ale sama rewiru nie utrzymasz, więc musisz strategią króra Cie nie wyczerpie psychicznie.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Z tego co opisuje Jeden Wielki... To nie jest ich problem, tylko bardziej jednak problem autorki i to jej zależy na tym żeby żyć spokojniej.
Zawsze kiedyś trzeba się dopasować, czy to w szkole, czy to na ulicy, czy to w pracy. Życie to ciąg kompromisów i nie pod jedną ścianą przyjdzie stanąć i zawyć, a umiejętne i świadome dopasowywanie się będzie w życiu potrzebne, co nie znaczy stracić swoją tożsamoć, swój styl. Nikt nikomu nie każe stać się jednym z, bo uważanie ludzi za tłum, to już jest przegięcie, bo każdy jest indywidualnością, ale tylko te bardzo silne indywidua potrafią za sobą pociągnąć odpowiednią ilość ludzi, aby mieć jakąś pozycję.
Jesteś indywiduum,czy to na czarno ubranym, czy na zielono, czy grubym, czy chudym zbyt, czy rudym, jak nie umiesz się odnaleźć w grupie, albo jak się nie nauczysz, to kicha i jeden wielki horror.
Do pracy jak się chodzi ubranym? Mało kto może sobie pozwolić na dowolność w stroju.
Nie chcę młodych ludzi, nastolatków przekonywać do tego, aby stali się masą, bo tą masą i tak już są. Niestety jesteśmy nią wszyscy :)
Patrzysz w tłum i wszystko się zlewa, wyłapujesz jednostki i poświęcasz im chwilę i coś oryginalnego wynajdziesz, co nie znaczy że nie ma powtarzalności- jest. JedenWielki.. nie jest jedyną dziewczyną, która ubiera się w taki sposób i słucha takiej muzyki, z tym że w jej bliskim otoczeniu nie ma ludzi podobnych.
Takich szykanowanych osób jest bardzo dużo, ale w swoim otoczeniu nie mają podobnej sobie" ofiary", a ogólnie rzecz biorąc nie strój ich łączy ( bo ńie wszyscy są ubrani na czarno), łączy ich jakaś inność, szczegół którym troszkę wystają poza, mogą być zwyczajnie słabsi od innych psychicznie, mogą też być na tyle silni, a i na tyle słabi aby działać na nerwy ( może być pewnego rodzaju zagrożeniem) " przywódcy" stada.
Młodość z reguły niesie w sobie bunt, dobrze też jak niesie też umiejętność nauki i wynoszenia wnisków z własnych i cudzych doświadczeń.

Odnośnik do komentarza

Pójść na zakupy z kimś " poprawnym", tak aby pomógł Ci dobrać ciuchy pasujące i wtapiające się w tłum.
Odniosłam się tylko do tego, bo to takie uginanie karku.

Zależy czy WielkiHorror chce się "wtopić", czy ceni sobie swoją "inność".
Wiadomo, że ma problemy, że jej smutno, czuje się odrzucona, nieakceptowana...ale wydaje mi się, że Ania myślała nad tym, co zrobić, żeby się zasymilować.
Czy faktor zmiany siebie, jej odpowiada? Chyba nie.
Czy to wszystko takie proste? Chyba nie.

Jesteśmy jedną wielką masą indywidualności ; )

Swoją drogą czy to tylko sprawa stylu, ubioru?
Wątpię.
Może tak właśnie jest, że Ania, jest silną osobowością, a inni chcą ją ściągnąć do swojego poziomu.
Widać, że jest bardzo inteligentna i wrażliwa.

Można mieć tylko nadzieje, że kiedyś wszystko się obróci. Ania pokaże kim jest i to zostanie docenione!
Ja w to wierzę.

przeczytałam
Tak jak teraz patrzę...to w sumie myślimy podobnie : )
Pozdrawiam.

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Trzeba zauważyć że sporo osób, które coś znaczą teraz w świecie, w jakiś sposób wyróżniały się już za młodu i swoje po dupie dostały. Czasem tylko te cięgi są zbyt bolesne i rany pozostają na dłuuugo. Można próbować to załagodzić teraz, aby nie powstawały nowe, a przy okazji czegoś się nauczyć, bo może się przydać.
Otoczenie raczej się do niej nie nagnie, więc aby funkcjonować w spokoju musi to zrobić ona.
Nie napiszę, że strój to czubek góry, bo możnaby się po tym przyłamać. Napiszę że wyłagodzony strój, nagięty pod " resztę" może na początek lekko wyłagodzić całość.
Czyli załóżmy, że na starcie: czarne glany, czarna bluzka, czarne włosy, kolczyk w brwi, i pięć kolczyków na palcach. Na jutro Ania zdejmuje 3 pierścionki z palców. W przyszłym tygodniu zakłada szarą bluzkę. W kolejnym słuchawki zakłada na co drugiej przerwie. Na końcu Ania wypracowuje do szkoły coś, co pasuje i jej i nie drażni tak reszty. Jest na tyle młoda, że może zmienić to co się dzieje wokół niej, ale też jest na tyle młoda że może za 10 lat leczyć się na jakąś nerwicę i inne paskudztwo, jak tego nie przerwie.
Ania z pewnością ceni sobie swoją inność, tak jak i jej podobni, którzy czegoś nieprzyjemnego doświadczyli i chciałaby sobie żyć w spokoju ze swoją innością/oryginalnością, chciałaby być może być przez to też zauważona, może pochwalona, doceniona ale na tą chwilę musi zmierzyć się z problemem który się wokół tej inności wytworzył.
Niestety real. Nie ma co liczyć na cud, że pojawi się coś lub ktoś, kto wyrwie ją z tej rzeczywistości ( a nawet gdyby pojawił się jakiś " wybawca" to miałaby z nim potem jeszcze piważniejsze problemy jak teraz, bo mogłyby się wytworzyć jakieś zależności nad którymi by nie panowała).
Uginanie karku tak.
Gdyby samochody nie miały resorów i gdyby ludzie czasem karku nie naginali, to mielibyśmy strasznie poobijane du..ka i połamane kręgosłupy. Dobra sprężyna potrafi też nieźle napędu dać;)
Może nie mam racji i wsumie chciałabym aby tak było, ale myślę, że rzeczywistość jest jaką ją przedstawiłam.
Ale bezpośrednia rozmowa z psychologiem mogłaby pomóc bardziej, jak pisanie na forum. Więc przydałaby się poważna rozmowa z rodzicami.

Odnośnik do komentarza

Hydra z Bagien
Miło, że dbasz o to by w tym wątku grała dobra muzyka. Piąteczka! :D

~przeczytałam
Niestety (albo wręcz przeciwnie), jestem bardzo zawzięta i nie zrezygnuję ze swojego stylu, tak jest mi najlepiej. Poza tym jestem tomboyem, zwykłe i dziewczęce ciuszki mi nie odpowiadają, taka osobowość się we mnie wykształciła. I sama nie rozumiem co niezwykłego jest w koszulce z zespołu, czarnych spodniach i glanach. Zwykłe ubrania, wiele ludzi na świecie takie ma.
Ale po przeczytaniu Pani pierwszego postu postanowiłam się trochę 'otworzyć'. I z głupiego podeszłam do grupki dziewczyn i zapytałam czy miały już sprawdzian z historii i czy był trudny. Zabawne jest to, że teraz na każdej przerwie uśmiechają się do mnie i ciągle o coś wypytują. Sukces.
Dziękuję za Pani rady i czas poświęcony na napisanie tego wszystkiego :) ♥

Lena V.
Co tu dużo pisać? 100% racji i tyle ♥

amela7
Pisałam do Ciebie i nie odezwałaś się, wiec nie wiem o co chodzi.

Odnośnik do komentarza
Gość Hydra z Bagien

JedenWielkiHorror

Nie daj się rozebrać. Koszulka z nazwą zespołu, czarne spodnie i glany to nie jest coś ,co dla świętego spokoju można dać z siebie zedrzeć. Zresztą nie są to ciuchy, które prowokują i nikt nie powinien się ich czepiać a jak się czepia, to niech spada na drzewo :D .
Czy glany nosisz na co dzień ? Zbyt wygodne to one nie są. Pomijając obtarcia to po kilku miesiącach stopa robi się strasznie rozjechana - hahahaha - nie chcę użyć mocniejszego słowa.
Sama byłam w szkole prześladowana ale o tym napiszę kiedy indziej, bo dziś i tak strasznie się rozpisałam .

A muzyczka i tak musi być .... tylko zanim ją puścicie to wyłączcie głos w reklamie :

Odnośnik do komentarza

Hm, glany są bardzo wygodne!
Zależy jeszcze od modelu, ale ja mam takie glany lakierowane ( bo teraz łażą w nich wszyscy, nie tylko przedstawiciele jakiejś subkultury)...no chyba, że martensy to nie glany : P
Nic się nie dzieje, żadnych rozjechanych i obtartych stóp.

Hydra, może miałaś jakiś niefartowny model ha ha

A może ja jestem metalem? Bo też noszę czarne rurki i mam kilka koszulek z moimi ulubionymi zespołami...chociaż nie, bo ja mam t-shirt z Chopinem i z Radiohead : )

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość Hydra z Bagien

Lena V.
Hm, glany są bardzo wygodne!
Zależy jeszcze od modelu, ale ja mam takie glany lakierowane ( bo teraz łażą w nich wszyscy, nie tylko przedstawiciele jakiejś subkultury)...no chyba, że martensy to nie glany : P
Nic się nie dzieje, żadnych rozjechanych i obtartych stóp.

Hydra, może miałaś jakiś niefartowny model ha ha

A może ja jestem metalem? Bo też noszę czarne rurki i mam kilka koszulek z moimi ulubionymi zespołami...chociaż nie, bo ja mam t-shirt z Chopinem i z Radiohead : )

hahahaha
obawiam się, że nosisz jakieś pseudo-glany, których prawdziwy metal nigdy by nie założył i jakoś też mi się nie wydaje, abyś w swoich bucikach "skakała" trzy godziny na koncercie .... no chyba że Chopina ..... :P

Odnośnik do komentarza

Noszę rasowe Martensy : P
Więc nic mi tu nie imputuj! Chyba coś nie jesteś na topie, bo lakierowane glany są debeściarskie : P

Fakt faktem, że nie noszę ich non stop, bo jednak wolę coś bardziej wykręcającego i rozjeżdżającego stopy : P - szpile mianowicie !

Tak, koncerty Chopina są...śmiertelnym doświadczeniem...dla mnie i dla mych glanów ;)
A idź Ty!

Rozdzierający jak tygrysa pazur
antylopy plecy
jest smutek człowieczy.

Odnośnik do komentarza
Gość Hydra z Bagien

Lena V.
Noszę rasowe Martensy : P
Więc nic mi tu nie imputuj! Chyba coś nie jesteś na topie, bo lakierowane glany są debeściarskie : P

Czy Ty widziałaś "prawdziwe" glany u "prawdziwego" metalowca, bo ja i owszem - dwie pary - hahaha - całkiem niedawno .
No ale niech będzie, że się mylę .... a w sumie to niech się w tej sprawie wypowie specjalistka w osobie Horrora .... tylko uczciwie ma być - bez stronniczości :D

Odnośnik do komentarza

W glanach chodzę praktycznie zawsze, z wyjątkiem gorących dni (wtedy oczywiście trampki XD). I rzeczywiście, stopa deformuje się. Moja mama zarzuca mi, że przez to będę miała problemy z dobraniem butów takich jak szpilki (których nie mam zamiaru nosić, nogi bolą bardziej niż od glanów :P).
Poza tym muszę wybrać się na kupno nowych, z moim talentem do niszczenia butów 'niezniszczalne' glany poległy w niecałe 1,5 roku ._.
Ogólnie firma Dr. Martens jest dobrą firmą ale zdominowaną przez gimbusy.
Poza tym wolę kupić glany np. ze Steel'a za 200 zł niż martensy za 400 XD
Ah tak odnośnie tego czy są wygodne. Tak, dla mnie glany są cudowne, na początku troszkę obcierały i były bardzo ciężkie ale się przyzwyczaiłam.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...