Skocz do zawartości
Forum

Rozstanie bez podania przyczyny


kkaa

Rekomendowane odpowiedzi

Rozstałam się z facetem, w zasadzie to on odszedł i nie do końca wiem dlaczego, nie chce mi powiedzieć tylko że po prostu odchodzi bo tak będzie lepiej i że możemy zostać znajomymi. Ja zastanawiam sie teraz jak mam żyć? Jak życ z myślą ze go już nie ma, było nam razem cudownie, przy nim czułam sie sobą, wspólne wakacje, wspólne plany, mieliśmy razem zamieszkać, za dwa trzy lata planowaliśmy ślub.... a teraz go nie ma, odszedł a ja zostałam całkiem sama.... nie mam rodziny, wyrwałam sie z patologii i zamieszkałam w mieście, wynajęłam pokój, on mnie wspierał, postawił na nogi bo długo nie mogłam pogodzic sie z tym że pochodze z patologicznego środowiska... teraz nie mam nikogo, moi przyjaciele porozjeżdżali sie po polsce wiec zostałam całkiem sama,nie mam dla kogo żyć, praktycznie nie wychodze z łóżka, w pracy mam problem żeby się ogarnac i złożyłam wymówienie, żyje z dnia na dzień bez żadnych perspektyw na przyszłość, nie mam pieniedzy żeby wyjechać do innego miasta no i nie mam na tyle odwagi by cokolwiek zmienić... chyba się już poddałam. Dla mnie życie się juz skończyło....

Odnośnik do komentarza

Piszesz, że nie masz dla kogo żyć, owszem masz - dla samej siebie.

Nie żyje się dla kogoś, musisz nauczyć się samodzielności. . Teraz jesteś uzależniona od ukochanego, który odszedł - ale z biegiem czasu przywiązanie zacznie maleć, a uczucie wygaśnie - tylko na to potrzeba czasu - czas jest tym lekarstwem, które pomoże być Ci noezależną.

Na to wygląda, że Twój ukochany wcale nie był taki cudowny jak sobie wyobrażałaś - skoro tak z dnia na dzień rozstał się z Tobą, bez podania przyczyny..

Masz prawo do tego, aby poznać prawdziwy powód rozstania - dzięki temu będzie łatwiej Ci zaakceptować jego decyzję. Nie da się zmusić kogoś do miłości i musisz się z tym pogodzić.

Przestań rozmyślać - jak, to wam było cudownie i co planowaliście, bo to już przeszłość - którą zawsze dobrze wspomina się, a przez to bez sensu pogrąźasz się w depresji. .

Leżenie w łóżku i rezygnacja z pracy - jedynie zadziałają na Twoją niekożyść, ponieważ z braku zajęć zaczniesz się jeszcze bardziej rozczulać nad sobą - a to raczej do niczego dobrego noe doprowadzi Cie.

Piszesz, że jesteś całkiem sama - lecz były partner ofiarujeCi znajomość, nie powinnaś tego przekreślać - ponieważ dzięki temu będziesz miała możliwość stopniowego przyzwyczajenia się do mowej sytuacji w jakiej się znalazłaś, będzie Ci odrobinę lżej.

A znajomi z pracy ?- nie utrzymujesz z nimi kontaktu ?

I dlaczego pragniesz wyjechać do innego miasta ? - co Ci toda? To jedynie ucieczka zapewne od wspomnień..

Postaraj się spędzać aktywnie czas, rób rzeczy na które masz ochotę, które lubisz - a z biegiem czasu dzięki temu poczujesz się lepiej.

Nie masz komu zwierzyć się - hmm, to zapisz się na psychoterapię, która pomoże stanąć Ci na nogi.

Twój były, to noe jedyny człowiek na ziemi - na pewno w swoim życiu spotkasz kogoś kto będzie zasługiwał na Twoją miłość - kogoś, kto nie potrakruje Cie w taki sposób.

A może Twój były ma coś na sumieniu, może bał się wyznać prawdę i wolał uciec od problemu, zakańczając związek.

Powinnaś szczerze z nim porozmawiać i dowiedzieć się jaka jest prawdziwa przyczyna waszego rozstania - przecież miłość nie wygasa z dnia na dzień..

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Najgorsze co zrobiłaś to złożenie wymówienia z pracy...i co dalej będziesz robiła ,z czego będziesz żyła,

więc wycofaj to wypowiedzenie ,bo praca daje Ci siły właśnie ,żeby wstać z łóżka i szybko wybierz się do psychiatry,bo tu dostaniesz się bez skierowania i kolejki i zapisz się na psychoterapię.

Musisz nauczyć się być samodzielną i niezależną od żadnego faceta,wtedy inaczej spojrzysz na związek.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

kkaa, zdaję sobie sprawę, że rozstanie po długotrwałym związku jest bolesnym i trudnym doświadczeniem. Niemniej jednak Ty to rozstanie bardziej utrudniasz. Fakt - poddałaś się. Niepotrzebnie, bo masz dla kogo żyć - dla siebie samej! Ty jesteś najważniejsza! Potrafiłaś wyrwać się z patologicznego środowiska, przeprowadziłaś się do miasta, znalazłaś pracę. Jesteś silną kobietą, uwierz w to. I strata mężczyzny nie przekreśli Twojej siły! Podniesiesz się z tego, tylko musisz chcieć i dać sobie czas na przeżycie wszystkich negatywnych emocji związanych z rozstaniem. Uważam podobnie jak ka-wa, że niepotrzebnie zrezygnowałaś z pracy. Może trudno Ci się teraz w niej odnaleźć, ale czasem taka rutyna, konieczność wstania do pracy, daje motywację, by cokolwiek działo się w życiu, które po rozstaniu jawi się jako szare, jałowe, bezsensowne. Nie rezygnuj z pracy, wychodź do ludzi, nie siedź sama w czterech ścianach, nie rozpamiętuj tego, co było. Owszem, teraz jest trudno, ale z każdym dniem, tygodniem, miesiącem powinno być lepiej. Zasługujesz na miłość i szacunek. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Kochana !

Z tym da się żyć. Poprzednicy napisali tyle mądrych rzeczy, że ja już nie ma tu, co dodać. Napiszę Ci tylko tak :
pomimo że jestem facetem, to doskonale Cię rozumiem i wiem, że strasznie Cię teraz boli. Też tego doświadczyłem.
Wszelkie racjonalne argumenty nie bardzo wtedy do człowieka trafiają. Zapewniam Cię jednak, że uda Ci się pozbierać. Tyle tylko, że to kwestia czasu - jedni, aby się otrząsnąć potrzebują miesiąc a inni rok. W końcu przestaje boleć. Jakaś zadra w sercu pozostaje na zawsze .... ale boleć przestaje .

Odnośnik do komentarza

Jak najpierw bez słowa odchodzi, to co mu się nagle dzieje, że chce wracać? Pytałaś go o to? Jeśli teraz będzie chciał wrócić to może najpierw pogadaj z nim megaszczerze, o co mu tak naprawdę chodzi. Taka zabawa czyimiś uczuciami to kiepska sprawa i stawia stan jego umysłu pod jednym wielkim znakiem zapytania. Chcesz się mordować z kimś takim?...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...