Skocz do zawartości
Forum

Zazdrość o koleżankę chłopaka z pracy


Gość Ann20

Rekomendowane odpowiedzi

Co tu dużo mówić. To co cie spotka ze strony twojego faceta nie zależy już w tym momencie od ciebie, wybrałaś tą a nie inną osobę. Pewnym jest, że jeżeli będziesz robiła o to awantury, a on będzie w porządku to taka postawa może przynieść przeciwny skutek. Takzwane samospełniające się przepowiednie. Dodatkowo taką postawą pokazujesz mu że go nie rozumiesz a jeżeli ta koleżanka czegoś od niego chce to tą sytuację wykorzysta i będzie mu dawała do zrozumienia że jesteś tą gorszą. Naprawdę najlepsze co można robić w takiej sytuacji to udowodnić, że ty jesteś dla niego tą najlepszą kobietą a nie robić wyrzuty. Bo uzyskasz przeciwny efekt. Prawda jest taka, jeżeli twój facet cię kocha to będzie z Tobą nieważne czy gada z innymi czy nie. Jeżeli nie to działając teraz conajwyżej odwleczesz coś nieuniknionego i kiedyś będziesz w gorszej sytuacji, bo teraz jesteś młoda i w najgorszym przypadku ułożysz sobie jeszcze życie, a np. za 10 lat? Jeżeli facet ma w naturze zdradę to i tak kiedyś zdradzi a jeżeli nie to po co się przejmować i mieć problemy w dobrym udanym związku. Jak sie ma kogoś to kontakty z drugą płcią powinno się znacznie oraniczyć, jednak nie byłbym z osobą która zabroniła by mi ise widzieć z najbliższą koleżanką, jednak wlaściwe się wydaje by się widywać z nią jedynie w towarzystwie swojej ukochanej by nie było niedomówień . Bo gdy się kogoś kocha tez powinno się dbać o spokój psychiczny tej osoby. Co do tych telefonów po pracy ewentualnie jak jesteś ciekawa mogłabyś się zainteresować tym, czy takie telefony są koniecznością w pracy w tej firmie. Opis reakcji twojego faceta może być nieadekwatny do rzeczywistości, jednak jeżeli jest to głupie tłumaczenia, wyśmiewania rzeczywiście mogą dawać pewne podejrzenia.

Odnośnik do komentarza

Miguel1388
Prawda jest taka, jeżeli twój facet cię kocha to będzie z Tobą nieważne czy gada z innymi czy nie. Jeżeli nie to działając teraz conajwyżej odwleczesz coś nieuniknionego i kiedyś będziesz w gorszej sytuacji, bo teraz jesteś młoda i w najgorszym przypadku ułożysz sobie jeszcze życie, a np. za 10 lat? Jeżeli facet ma w naturze zdradę to i tak kiedyś zdradzi a jeżeli nie to po co się przejmować i mieć problemy w dobrym udanym związku.

Dokładnie.
Ale właśnie dlatego uważam, że ograniczanie kontaktów z płcią przeciwną(a tym bardziej znaczne), nie ma sensu. Według mnie to wynika wprost z zacytowanego przeze mnie fragmentu.
W zachowaniu Twojego chłopaka dziwi mnie w zasadzie tylko jedno: to, że gdyby był na Twoim miejscu, to taka sytuacja by mu nie odpowiadała. Nie rozumiem tego, bo te same zasady powinny obowiązywać obie strony w związku.

Odnośnik do komentarza

A co w tym dziwnego? Jezeli jest dwoje kochających sie ludzi, bedących w związku to chyba taka sytuacja nie odpowiadałaby ani jednej ani drugiej stronie. Ja natomiast sie dziwie temu,ze autorka pisze,ze jest wyrozumiala a to nie obowiazuje w drugą stronę skoro jej chlopaka jej spostrzezenia denerwują.

Odnośnik do komentarza
Gość CzerownyKapturek

~mialam podobnie
Poł roku temu mialam niemalze identyczna sytuacje, tez zaczelo sie od pracy.Jestem sama bo facet wybrał kolezanke.

współczuje, ale nie zawsze tak bywa. U mnie sytuacja jest odwrotna, mam kumpla z pracy który często do mnie dzwoni w sprawach służbowych . Oboje mamy rodziny i jakoś nie ciągnie nas do zdrady czy czegoś podobnego. Ja znam jego zonę on mojego męża...

Odnośnik do komentarza
Gość felicjanka

~CzerownyKapturek

współczuje, ale nie zawsze tak bywa. U mnie sytuacja jest odwrotna, mam kumpla z pracy który często do mnie dzwoni w sprawach służbowych . Oboje mamy rodziny i jakoś nie ciągnie nas do zdrady czy czegoś podobnego. Ja znam jego zonę on mojego męża...

No to jakis wyjątek. Generalnie często zaczyna sie od uśmiechu a potem romansu w pracy z kolezanka badz kolega.Przykra rzeczywistość.

Odnośnik do komentarza

wszystko moim zdaniem zalezy od dwóch rzeczy:
1. od postawionych granic - jeśli na początku postawimy, wyraźne granice i nie będziemy ich przekraczać to znajomość będzie trwała i trwała. Każdy bedzie wiedział na co może sobie pozwolić a co jest nieakceptowane. Nie mówię o spisywaniu ich ale da się je określić swoim zachowaniem.
2. zaufanie w związku - jeśli go nie ma to żebyśmy nie wiem jak byli kryształowi to i tak nasz partner coś znajdzie co da mu powód do zazdrości.

Odnośnik do komentarza
Gość CzerwonyKapturekx

~felicjanka
~CzerownyKapturek

współczuje, ale nie zawsze tak bywa. U mnie sytuacja jest odwrotna, mam kumpla z pracy który często do mnie dzwoni w sprawach służbowych . Oboje mamy rodziny i jakoś nie ciągnie nas do zdrady czy czegoś podobnego. Ja znam jego zonę on mojego męża...

No to jakis wyjątek. Generalnie często zaczyna sie od uśmiechu a potem romansu w pracy z kolezanka badz kolega.Przykra rzeczywistość.

no niestety wiem że to się zdarza, wiesz mi powodujemy ogólne zmieszanie i zdziwnienie... no i niestety niesłuszne posądzanie o romans. Najlepsze jest to ze nie robią tego nasi współmałżonkowie, tylko ludzi obcy...

sorry za lekką zmianę nicku ale ktoś zalożył na nie konto

Odnośnik do komentarza

~CzerwonyKapturekx
~felicjanka
~CzerownyKapturek

współczuje, ale nie zawsze tak bywa. U mnie sytuacja jest odwrotna, mam kumpla z pracy który często do mnie dzwoni w sprawach służbowych . Oboje mamy rodziny i jakoś nie ciągnie nas do zdrady czy czegoś podobnego. Ja znam jego zonę on mojego męża...

No to jakis wyjątek. Generalnie często zaczyna sie od uśmiechu a potem romansu w pracy z kolezanka badz kolega.Przykra rzeczywistość.

no niestety wiem że to się zdarza, wiesz mi powodujemy ogólne zmieszanie i zdziwnienie... no i niestety niesłuszne posądzanie o romans. Najlepsze jest to ze nie robią tego nasi współmałżonkowie, tylko ludzi obcy...

sorry za lekką zmianę nicku ale ktoś zalożył na nie konto

Twoja historia pokazuje, że problem stanowią Ci wszyscy to obserwujący i kręcący na to nosem ludzie, a nie to co robicie. Nie wierzę, że większość takich przypadków kończy się romansem. A jeśli w jakiś się tak zdarza to znaczy, że od początku w związku nie było miłości. Prawdziwa miłość nie potrzebuje ciągłego kontrolowania, czy nadal istnieje.

Odnośnik do komentarza

franca

Nie wierzę, że większość takich przypadków kończy się romansem. A jeśli w jakiś się tak zdarza to znaczy, że od początku w związku nie było miłości. Prawdziwa miłość nie potrzebuje ciągłego kontrolowania, czy nadal istnieje.

Nie zgodzę się. Ja takze znam przypadki gdzie kochajacy sie ludzie, bedący w zwiazku od kilku lat nagle rozstaja sie bo jedna strona zainteresowala sie kim innym. Wtedy juz nie liczy sie partner czy partnerka tylko moja i tylko moja seksualność bo przeciez na to wiekszość leci w romansie.

Odnośnik do komentarza
Gość CzerownyKapturek

Franca to prawda, że u nas problemem są ludzie... ale dajemy radę. Co do tego co napisała Renata to trochę w tym racji jest, to nie wyklucza tego co Ty napisałaś. Zdradzając kogoś, myślimy o sobie nie o tym, że kogoś zdradzimy. W pewnym sensie jesteśmy egoistami. Tak jak napisała Renata liczy się seksualność nasza, innej osoby a nie myslenie o tym czy się kogoś zrani. To jest egoistyczne i bolesne ale niestety taka prawda

Odnośnik do komentarza

Witam.Mam podobny problem jak w temacie i takze brak mi juz sil na walkę z "kolezanką". Sytuacja wyglada tak,ze ta kobieta pracuje z moim facetem w firmie od okolo roku,nie mieszałabym sie gdyby nie to,ze dzwoni,pisze smsy,maile po godz pracy i nie tylko w sprawach sluzbowych. (Wiem to, bo mam dostep do jego skrzynki i ostatnio 2h przegladalam ich maile do siebie). Jakis czas temu poprosilam mojego faceta aby sie tak z nia nie trzymał,zmieniil pokoj o ile to mozliwe bo wiem,ze nie musza razem non stop pracowac. Jego odpowiedz byla taka,ze nie zrobi tego bo ona czesto mu pomaga w pracy i nie moglby czegosc takiego zrobic rowniez jej. Pisaliscie autorce tematu,ze nie ma zaufania do swojego faceta itp. Ja mam zaufanie a nawet mysle,ze czasem ufam bezgranicznie.Teraz juz naprade nie wem co robic bo widze,ze ona wkracza do naszego życia on na to pozwala a ja sie nie zgodze yc na "dostawkę". Nie wykluczam separacji badz rozstania gdy on nic z tym nie zrobi bo mnie to bardzo boli.Mimo wszystko go kocham i nie chce rozstania.Czy postawic mu ulitamtum skoro tak sie mecze z ta sytuacja?

Odnośnik do komentarza

Cos mi się tu nie zgadza.
Ufasz mu? To dlaczego go sprawdzasz, przeglądasz jego pocztę? Moim zdaniem to właśnie świadczy o braku zaufania, bo o czym innym.
Czy rzeczywiście przeszkadza Ci tylko to, że do niego dzwoni po godzinach pracy? To dlaczego prosiłaś, aby nie pracowali razem w pokoju? To wygląda na zazdrość, i to też cięzko pogodzić z zaufaniem.
Poza tym, nawet jeśli dzwoni po godzinach w pracy, czy jakoś inaczej się z nim wtedy kontaktuje, to co z tego? Czy to, że jest w związku świadczy o tym, że nie ma prawa mieć swoich znajomych, spotykać się z nimi od czasu do czasu, także na żywo? Przecież dużo ludzi tak robi, idzie czasem z kolegami czy koleżankami na piwo, do knajpy, niekoniecznie zabierając ze sobą drugą połówkę. A już jeśli chodzi o rozmowy telefoniczne z nimi, to tym bardziej nie mają z tym problemów. Czy to znaczy, że są złymi, nieodpowiedzialnymi partnerami?
Czy naprawdę wierzysz w to, że Twój facet Cię kocha?

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Olga 23

Masz prawo czuć się niekomfortowo w takiej sytuacji i masz prawo mowic o tym partnerowi .Kazdy kto jest w związku chce czuć się w nim bezpiecznie . Jeśli Ty czujesz sie zagrożona Twoje bezpieczeństwo znika .Jeśli On nic sobie z tego nie robi to nie jest wobec Ciebie w porządku .
Nie wiem ile jest kobiet ,nawet niezazdrosnych, ktore fakt komunikowania się poza godzinami pracy z kolezanka z pracy przyjmuje bez zastrzezeń .Powiem Ci z moich, obserwacji jest to margines.
Znając życie ,niestety trzeba byc bardzo czujnym gdy w życie zaczyna wchodzic ktoś trzeci .Od koleżeństwa do flirtu jest niedaleko ,zwłaszcza ze ta relacja wychodzi poza miejsce pracy .Nawet gdy w tej chwili jest to tylko koleżeństwo to nigdy nie wiadomo co przyniesie przyszłość i jakie zamiary ma jego koleżanka .
Porozmawiajcie szczerze i powiedz co czujesz.Jeśli partner liczy się z Twoim zdaniem spróbuje coś z tym zrobić .To Ty musisz być najważniejszą osobą dla Niego i z Twoim zdaniem powinien sie liczyć najbardziej .

Naprawdę zupełnie czym innym jest pójscie z kumplami na piwo a czym innym zacieśniająca się relacja miedzy kobietą a mężczyzną ...

Odnośnik do komentarza

Cytrynowa babeczka tylko Ty zrozumialas o co mi chodzi i jak sie czuje. Moglam spodziewać sie,że inni forumowicze tak sie wypowiedza - sądząc po odpowiedziach dla zalozycielki głownego wątku.
Tak,to prawda co napisalas nie czuje sie dobrze z nim w zwiazku bo czuje autentycznie,ze ona miesza sie w naszym życiu. Ewidentnie. Gdy dzwoni to moj facet przeciez to jej poświeca uwagę gdy jaq siedzę sama w kuchni.Od koleżeństwa do flirtu jest niedaleko to prawda zwlaszcza gdy ich relcja nie jest czysto zawodowa. Poczte zdecydowalam sie przejrzec dopiero po toku bycia razem wtedy tez dostalam zapewnienie i hasła że nie znajde tam nic złego. Nigdy nie wchodzilam bo zawsze ufałam ale skoro nawet on sam niekiedy nalegał bym tam weszła pomyślalam,ze skorzystam wlasnie teraz.Nie wiem czemu tak atakujecie z tym zaufaniem kazdego kto ma problem z kimś trzecim w swoim związku...
Porozmawiam dziś z nim po raz kolejny o tym,ze sprawia,ze zle sie z nim czuje w zwiazku bo cały czas licze,ze cos zrobi.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z tym co napisała cytrynowa...
Też uważam ,że zaufanie to podstawa związku,w którym nie powinno być zazdrości,
ale takie zachowanie partnera ,lekceważące uczucia swojej kobiety też nie jest na miejscu,skoro wie ,że ją to drażni ,
nie mamy gwarancji ,że ta koleżanka nie ma "niecnych" zamiarów ,są kobiety które potrafią owinąć faceta wokół palca,
nie ma powodów ,żeby dzwonić po pracy w służbowych sprawach,ja uważam,że te koleżanki robią to specjalnie,

z drugiej strony robienie awantur z tego powodu też nic nie da,lepiej obrócić to w żart lub nie zwracać uwagi ,ale nie każda kobieta tak potrafi.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Nie zawsze da sie co takiego obrócić to w żart lub nie zwracać uwagi lub jak sama napisalas nie kazda tak potrafi. Ja rozumiem,ze dziewczyne to drażni. Sama nie pozwoliłabym żeby ktos ingerował w moje życie osobiste a tymbardziej jakaś koleżanka. Kolezanke niech ma ale tylko w pracy. Koniec.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Olga 23

Kobiety mają taki zmysł ktory podpowiada im kiedy w zwiazku coś zaczyna się dziać niebezpiecznego.Moze byc to nawet podswiadomy niepokój .Wtedy własnie zaczynają " węszyć " Nie jest to nic nienormalnego ,bo nawet zwierzę czujące zagrożenie zaczyna ostrożnie się rozgladać.
Mimo zaufania do partnera nasz instykt samozachowawczy podsuwa nam takie rozwiazania.Jesteśmy tylko ludźmi ...
I ja nie dziwie się ze zajrzałaś do Jego poczty.Widocznie czułaś ze coś jest juz nie tak .

Na pewno lepiej jest zdusic co jest dopiero w zarodku niż czekać na czas kiedy nic z tym nie da się zrobić ...
Kobiety ktore slepo ufają i tolerują takie rzeczy sa albo bardzo pewne siebie albo naiwne ze ten jeden na całe zycie nie jest w stanie zrobić kobiecie świnstwa .Życie pokazuje co innego.
Zaufanie tak ,ale świadome -nie ślepe .

Często mężczyźni nawet nie mają pojęcia ze są obiektem zdobycznym dla koleżanek.Pomału do zwyciestwa ,od flirtu do związku .Takim hasłem niestety kierują się niektóre kobiety .Przykre ale bardzo prawdziwe...

Szczera ,spokojna rozmowa.Jeśli nic z tym nie zrobi to oczywiscie nie zostaje nic innego jak przygladać sie co bedzie dalej .Zawsze masz czas na podjęcie ostatecznej decyzji .

Odnośnik do komentarza

Cytrynowa, nie wiem czy to zmysł ale czuje od jakiegoś czasu,ze własnie cos jest nie tak i to mi nie daje spokoju. Powiem tak moze i zaczelam "weszyć' ale przynajmniej bardziej wiem co sie dzieje.
A propo poczty. Od mniej wiecej kwietnia 2013r ona zaczela do niego pisać. Sa maile,ktore dotyczą pracy i sa tez maile czysto koleżeństkie jak i równiez tzw. pol na pól. Jak czytam te jej propozycje np. kawy po pracy to mi niedobrze. Dodatkowo od emotikon mail sie ugina. Zaczela nawet sie podpisywac dwuznacznie i przesylac buziaczki.To naprawde nie wyglada dobrze.

Odnośnik do komentarza
Gość cytrynowa babeczka

Zgadzam się z Tobą ze nie wyglada to dobrze .Kobieta która wie ze facet jest w związku nie powinna czynic mu tego typu propozycji .Niby to tylko kawa ,ale po co chce spotykac sie po pracy ,skoro widzą się codziennie a dodatkowo mają kontakt mejlowy..?Ja nie ufam takim kobietom .Moim zdaniem ona nie ma koleżeńskich zapedów a wręcz jest nachalna.Nie wyobrażam sobie przesyłania buziek koledze z pracy i nie wyobrażam sobie zeby moj mąż dostawał takie mejle od koleżanek.
Smutne ze Twój partner niczego niewłaściwego w tym nie widzi ,a może mu schlebia takie zachowanie koleżanki .Trudno powiedzieć ...

Odnośnik do komentarza

Rozmawiałam dziś z chłopakiem zaraz po przyjsciu z pracy.Powiedziałam mu, ze czytałam ich maile. On dobrze o tym wszystkim wie,ze nie podoba mi sie ich relacja. Pytałam czy godzi sie na te kawy z nią bo w mailach odp jego jest jakby pośrednia.Powiedział,ze ona tylko proponuje i na tym sie konczy ale na moje pytanie dlaczego odwzajemnia buzki nie potrafil odpowiedziec. Przykro mi,ze znowu rozmowa nic nie dala. Ja powiedzialam swoje a on wrocił do komputera.Czy to naprawde znak,ze musze podjac bardziej radykalna decyzję?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...