Skocz do zawartości
Forum

Narkotyki

Znaleziono 13 wyników

  1. Witam. Niecałe 2 miesiące temu poznałem młodą Kobietę z dwójką małych dzieci. Poznaliśmy się na portalu randkowym. Po kilku dniach naszej znajomości, powiedziała mi że jest samotną mamą z dwójką dzieci i bagażem doświadczeń. Dni mijały a my spotykaliśmy się w wolnej chwili dogadywaliśmy się z dnia na dzień co raz lepiej, aż zaiskrzyło między nami. Jednego dnia powiedziała mi że się zakochała a ja odwzajemniłem te uczucia, chociaż boi się jeszcze zaufać do końca czuję się dobrze przy mnie, szczęśliwa, bezpieczna, problemy znikają. Nasza relacja budowana była na szczerości i zaufaniu, na wspólnym wspieraniu się i trosce. Kiedy już zaufała mi wystarczająco poruszyła temat z przeszłości, opowiedziała mi swoją historię, że przeszła przez prawdziwe piekło, jej pierwsze dziecko jest owocem gwałtu w wieku 17 lat została skrzywdzona przez kolegę. Po pewnym czasie poznała kogoś i zaufała tej osobie ma z nim drugie dziecko syna, po raz kolejny została skrzywdzona, dzień w dzień tylko alkohol, narkotyki i przemoc. Odeszła od niego po 3 letnim związku, lecz poznała znowu kogoś tym razem z dzieckiem starszego liczyła na to że w końcu trafiła na kogoś lepszego w zamian znowu zastałą alkohol i przemoc. Wtedy poznała mnie zwykłego miłego faceta po przejściach, który szanuje Kobiety, który potrafi zadbać o rodzinę i ochronić ją. Na początku znajomości ustaliliśmy że kiedy zaufa mi całkowicie, poznam jej dzieci. Zaufała mi na tyle, że zostałem na noc i razem spędziliśmy weekend. Kiedy wróciłem do domu okazało się że jej były partner z którym ma dziecko dowiedział się że spotyka się ze mną i weekend spędziliśmy razem zabronił jej tego, postawił warunek że albo opiekuje się dziećmi kiedy Ona jest w pracy albo pożałuje tego i niech radzi sobie sama. Te informacje mam od jej mamy kiedy zadzwoniła do mnie po tym wszystkim, kiedy się dowiedziała.Dziewczyna która się zakochała i uwierzyła, że facet może pokochać za nic i Szanować Kobietę, nagle się wycofała, obrót o 360 stopni, że jej nie zależy na mnie że mam przestać pisać że z Tego nic nie będzie. Próbowałem spotkać się pogadać, przekonać że też mogę pomóc, że ma wsparcie we mnie i może liczyć ale nie chciała słuchać. W weekend kiedy pierwszy raz nocowałem zrozumiałem całkowicie co przeżywa każdego dnia, ciągłe wiadomości, telefony o 2 , 3 nad ranem cały czas na okrągło i wypisywanie smętów miłości. Nie mogę nic zrobić, starałem się porozmawiać ale napisała żebym jej nie nękał. Czasami napiszę zapytać jak się czuje, czy chce porozmawiać, odpisuje że mam dać jej spokój ... Ciężko jest mi cokolwiek zrobić w tej sprawie, nie wiem jak do tego podejść teraz, przekonać chociaż do rozmowy, spotkania. Rozumiem całą sytuację, stres, nerwy, natłok obowiązków, presja, nękanie, szantaż emocjonalny ale nie potrafię znaleźć dobrego rozwiązania. Mężczyzna, 26 lat
  2. Mam 18 lat. W swoim życiu przeżyłam już wiele traum. Przez to w jakim domu mieszkałam w dzieciństwie, mam bardzo duzo deficytów. Mam niska samoocenę, brak pewności siebie, nie zbyt pozytywne myślenie, problemy z koncentracją, problemy z dobieraniem sobie ludzi, obwiniam się bardzo często za nie wykonanie czegoś, ale ja mam nie chęć do wszystkiego, nie moc bardzo duża, ostatnio doszły problemy z marihuana. Nie mam wsparcia od nikogo, rodzice nie obecni, z psychologiem widzę się bardzo rzadko bo ma też innych pacjentów. Nie wiem co robić, potrzebuje pomocy.
  3. Witam, miesiąc temu postanowiłam oddać krew. Było to po raz pierwszy w życiu, stresowałam się, ale wszystko poszło pomyślnie, krew oddana. Po miesiącu dostałam list polecony, z prośbą o niezwłoczne stawienie sie po odbiór badań... Okazało się, że wynik testu na HIV wyszedł reaktywny, nogi mi się ugięły. Mam 19 lat, zero kontaktów seksualnych, nie biorę narkotyków, skąd więc taki wynik. Po skierowaniu mnie do lekarza w tym samym miejscu (Punkt pobrań), powiedziano mi, że wynik nr. 1 wyszedł pozytywny natomiast wynik wykonany w Instytucie Hematologii w Warszawie (test Western Bllot) był negatywny. Jak mam to interpretować? Jestem zaniepokojona, zablokowano mnie jako dawce na okres 6 miesięcy i po tym czasie na ponowne badania krwi. Czy wynik Western Bllot daje mi pewność, że nie jestem zarażona? Czy takie pomyłki w testach przesiewowych sie zdarzają i czemu dały one wynik pozytywny?
  4. witam , mam na imie Kinga mam 22 lata , wraz z mężem wychowujemy 2 letnia córeczke niestety odkad urodziła sie nasz corka a nawet jeszcze przed urodzinami maż stal sie nerwowy , wogule sie nami nie interesuje , nie zajmuje sie nasza coreczka w weekendy kiedy ja ide do pracy robi to tesciowa a on caly weekend przegra w gry na komputerze, jest w stosunku do mnie hamski , zdarza mu sie do coreczki przeklinac wyklinac, pali marihuane mowie mu zeby przestał on mowi ze nigdy nie przestanie , gdy mam słabszy dzien i chce sie wyzalic to zazwyczaj slysze od niego idz sie lecz lub ogarnij sie , w domu kompletnie nic nie zrobi z rzeczy ktore naleza do niego , musze wszystko sama robic typu malowac sciany czy remontowac poniewaz on mi mowi ze ma wyjebane na wszystko a musze dodac ze warunki na dzien dzsiejszy nie sa dobre poniewaz jest to stary dom ktory juz potrzebuje remontu bo inaczej sie poprostu za rok za dwa rozwali , i nie rozumie mnie ze jest mi zle mieszkajac w takich warunkach , jak do niego cos mowie to nie slucha mnie kompletnie , liczy sie tylko on i koniec, gdy robie mu obiad i podam do stołu to wybrzydza ze nie dobre ze do niczego sie w zyciu nie nadaje , ze ma zone ktora jest nieudacznikiem ,, na non stopie dzien w dzien pije tyle piw ile sie da i jeszze jakies słodkie wodki ,, ja juz poprostu mam dosc takiego zycia .. czy jest sens ratowac ten zwiazek jezeli on niehce zadnej pomocy ??? dodam ze nie mam gdzie isc z coreczka bo nie mam rodzicow i nikt mi nie pomoze
  5. Gość

    Seks a ciąża

    Witam, 27.12.2019 doszło do sytuacji, gdzie chłopak wszedł we mnie i od razu zorientowałam się, że jest bez zabezpieczenia więc kazałam mu przestać co zrobił. nie było także wytrysku na inna część ciała ani w ogóle. Miałam wtedy dni płodne. 13.01.2020 powinnam dostać miesiączkę, dziś jest 30.01.2020 a miesiączki nadal nie ma, 4 dni temu robiłam test ciązowy, który wyszedł pozytywny, dwa dni temu zrobiłam kolejny i kolejny wyszedł pozytywny. Boli mnie brzuch od dłuższego czasu, około miesiąca, niekiedy odczuwam kłucie pod sercem, w dolnej części brzucha, słabo się czuję, czasem bolą mnie piersi. w ostatnim czasie paliłam sporo marihuany, czytałam, że THC może zawyżać wynik hcG, a także wynik testu może być fałszywie dodatni z powodu pewnych chorób. nie wiem co robić, ponieważ nie doszło do wytrysku ani nie było temu blisko, testy wychodzą mi pozytywnie, miesiączki jak nie było tak nie ma.
  6. Mój problem wydaje się być taki żałosny. Jestem nastolatką, która w tym roku skończy 18 lat. Mogłoby się wydawać, że mam wszystko, co w życiu przynosi szczęście; kochających rodziców, rodzeństwo, które zawsze stara się żebym czuła się jak najlepiej, wspaniałych przyjaciół, z którymi dużo się śmieje. Nie brakuje mi tez pieniędzy, gdyż w dłuższe wolne od szkoły jeździłam za granicę do pracy i kupiłam sobie wszystko, co sobie zażyczyłam. Jeszcze dwa lata temu, kiedy uważałam, że jak kupię sobie wymarzony komputer to moje przygnębienie zniknie. Teraz chociaż wiem, iż pieniądze szczęścia nie dają, ale nie jestem w stanie odkryć, co sprawiłoby, że czułabym się lepiej. Nie potrafię się niczym zainteresować. Mam dosyć pesymistyczne podejście do życia. Uważam, że wszystko jest takie marne. Wychodzę z domu do szkoły o godzinie szóstej rano, a wracam o ok. czwartej po południu. Lubie chodzić do szkoły, bo wtedy jestem czymś zajęta. Przebywanie w gronie innych ludzi sprawia, że jestem inną osobą. Lubie ich słuchać, zwłaszcza nauczycieli i przyjaciół. Generalnie wydaje mi się, ze jestem dosyć lubiana osoba. Mam dobre wyniki w nauce, mimo ze nie poświęcam na nią jakoś dużo czasu. Kiedy wracam do domu, czuje się jak zupełnie inna osoba, tak jakbym siebie nie znała. Nienawidzę wolnego czasu, staram się chodzić spac bardzo wcześnie, żeby tylko przyspieszyć czas. Jeszcze kilka lat temu nie lubiłam wychodzić z domu, tylko przykładowo grać w gry komputerowe, rysować itd. Teraz te wszystkie czynności są dla mnie takie męczące i w ogóle nieciekawe. Teraz jak wracam do domu, to głównie leżę, próbuje zająć się czymś na siłę, słychać muzyki i rozmyślać o jakiś wydarzeniach z przeszłości, bądź zamartwiać się moim stanem. Gdybym miała wymienić uczucia, które non stop mi towarzysza to jest to głównie bardzo duża obojętność, przygnębienie, przekonanie o tym, ze nigdy nie uda mi się z tego wyjść. Jestem niemal przekonana, iż moje życie zakończy się samobójstwem. Każdy dzień jest taki sam. Mówiąc w przenośni, ludzie mogą zmierzać w dół albo ku gorze, a ja.. czuje jakby miała jedynie przed sobą prostą linię. To tak jakby moje życie było grą, w której przeszłam główna fabułę i osiągnęłam prawie wszystko, ale wciąż muszę w nią grać, aż w pewnym momencie mam ochotę ją skasować. Obojętność, o której wcześniej wspomniałam sprawia, że jestem w dużym stopniu nieczuła. Nigdy się nie zakochałam, moje zdrowie fizyczne nie jest wystarczająco dobrym argumentem żeby przykładowo zrezygnować z elektrycznego papierosa. Ostatnio również sporo schudłam, bo dużo się ruszam, a mało jem, głównie z powodu, iż nie mam apetytu. Z perspektywy innych ludzi, którzy mnie otaczają, jestem jedyną osobą, którą można podejrzewać o jakieś zaburzenia psychiczne. Kilkukrotnie próbowałam komuś opowiedzieć o swoim stanie, ale jak tylko zaczynałam to odrazu rezygnowałam z myślą, ze przecież co może mi pomoc taki człowiek. Na okrągło wszędzie te same rady typu „zainteresuj się czymś! Życie jest piękne!”. Byłam raz u psychologa, jakiś rok temu, ale sporo naściemniałam, gdyż kiedy jestem w społeczeństwie nie potrafię opisać tego, co tak na prawdę mnie dołuje. Coraz bardziej godzę się z myślą, że mogłabym przetrwać z tym stanem, po prostu musiałabym tylko dalej żyć, a to kim zostanę, gdzie pójdę, to raczej obojetne, gdyż raczej nie będę miała problemu z załatwieniem sobie zawodu. W końcu ludzie nie muszą lubić swojej pracy, prawda? Wydaje mi się, ze grozi mi jedynie samobójstwo, bądź narkotyki, które przez chwile potrafią sprawić, iż wszystko staje się takie oddalone. Mam silną wolę, więc nie powinnam, jak to inni określają, zniszczyć sobie życie, dopóki mam wystarczająco dobry powód żeby tego nie robić. Tym powodem są chociażby rodzice, którzy załamaliby sie, gdyby stała mi się krzywda. Chciałabym po prostu, żeby bardziej mi zależało na życiu, pozbyć się tej przeklętej obojętności, a co za tym idzie, pragnę mieć lepsze powody, aby żyć dalej.
  7. Jestem przed 18, około 1,5 roku temu wykryto u mnie zespol Barlowa, ale lekarz stwierdzil ze prawdopodobnie mam go "od zawsze" - genetycznie. Wiem, ze to niemadre ale zanim jeszcze znalam diagnoze palilam marihuane, od okolo roku pale ja w wiekszych ilosciach. Przez covid nie moglam jechac na kontrole lekarza. Wlasciwie nie mialam zadnych innych objawow niz zawsze (czyli przyspieszone tetno, bole glowy, omdlenia) a wrecz niektore z nich ucichly, ale wiem ze palenie thc zle wplywa na serce dlatego przychodze z pytaniem - czy powinnam ograniczyc palenie, calkowicie przestac czy moze nie grozi mi to przy tej wadzie? Czy moglo juz zagrozic? Jak powinnam o siebie dbac przy zespole Barlowa, jesli mam wszystkie objawy nasilone, ale nie az tak by miec operacje/leczyc to lekami?
  8. Czy podczas wizyty u psychologa/ psychiatry musi być rodzic? Mam 15 lat,wychowuje mnie ojciec,który nie do końca sprawdza się w tej roli. Nie jest mi jakoś źle, ale po prostu nie dogadujemy się, nie rozmawiamy nugdy, on nie wie nic na mój temat. Nie wie z jakimi problemami się zmagam. Kiedyś próbowałam z nim rozmawiać na temat moich problemów, ale się nie udało. Z nim się po prostu nie da. Strasznie się krępuje przy nim, unikam go bo mam wrażenie jakby to był obcy facet. Mam dwójkę rodzeństwa. Brat ma prawie 18 lat, ciągle pali, pije, podejrzewam, że zdarza mu się nawet brać narkotyki. Siostra ma 14 lat i jest uzależniona od telefonu. Czuję się tu źle, nie pasuje do tego domu. Jestem spokojna, w przeciwieństwie do rodzeństwa, w domu jest ciągle krzyk, wyzwanie się nawzajem. Miałam za sobą 3 próby samobójcze i każda mimo moich starań była nie udana. Raz tato zobaczył, że mam pocięte nadgarstki powiedziałam, że to zadrapanie i nic z tym nie zrobił. Znikenlo mu opakowanie paracetamolu (50 tabletek), która ja wzięłam. Brat znalazł puste pudełko u mnie w plecaku i tato też nie zareagował (może to i dobrze). Nie o tym miałam pisać. Czuję, że potrzebuję psychologa. Wiem, że jeśli sama nie powiem, że potrzebuję wizyty u psychologa, zrobią to moi nauczyciele, którzy od dawna widzą, że się dziwnie zachowuje. Moje pytanie brzmi tak czy na wizycie u psychologa bądź psychiatry będzie musiała być mój ojciec? W momencie kiedy będę musiała opowiadać co się dzieje w moim życiu, co odczuwam itd. Bo jeżeli tak to nie odezwę się tam słowem. I czy jeśli powiem o próbach samobójczych, które miałam mój tato się o nich dowie?
  9. Gość

    Złe samopoczucie

    Dzień dobry chciał bym się zapytać o moje objawy po marihuanie zapaliłem 3,5 miesiąca temu dosyć duża ilość przez co się porzygalem tagze miałem wtedy badtripa i po zejściu fazy po około 4 godzinach nic mi nie było więc uznałem że zapale jeszcze raz po 3 dniach owiele mniej niż wtedy i po tym razie miałem dziwne uczucie jak by głośnego kołatania serca chodząc do szkoły źle się czułem chciało mi się wymiotować chociaż nigdy mi się to niezdazylo palac marihuanę 1 raz wracając do objawów zaobserwowałem ze czuje się jak by nikt wokół mnie nie żył czasami czuje jak bym mial czeska głowę zawsze przy tym uczuciu mi ona mrowi przestałem czuć ostre sosy i mniej itesywnie śmierdzące zapachy jak wsiadam do autobusu robi mi się ciepło i zaczynam łapać prawie to samo co w szkole bardzo mi to upierdliwia życie nwm co mam zrobić napisałem to po to żeby mi ktoś pomógł zawsze byle szczęśliwy jeździłem do poznania pociągiem i nic mi nie było i w szkole też czułem ostre i nie tylko, zauważyłem też że mniej czuje bul np po uszczypnięciu się koledzy mi mówią że coś se wkręcam czy to możliwe że trawka mogło mi cos uszkodzic
  10. Witam mam 18 lat i mam problem z nadmierną nadpotliwością pupy, okolic krocza, pach oraz z uczuciem kłucia na całym ciele szczególnie na głowie i uczuciem gorąca. Te wszystkie dolegliwości pojawiają się w sytuacjach stresowych, wymianie zdań czy podczas treningu i sama potliwość prawie zawsze niezależnie co bym robił. Myślę że może mieć to związek z psychiką i kilku razowym zapaleniem marihuany. Pomocy!!!
  11. Gość

    Czy taki stan kiedyś minie?

    Witam, od roku nie biorę amfetaminy (brałem 12 lat) pije alkohol, ale już raz w miesiącu, rzuciłem papierosy, i uświadamiam sobie, że nic mnie nie cieszy, nieumiem się odnalezść, pracuje dobrze zarabiam, i nic więcej, miało być lepiej a jest gorzej, zaczolem chodzić na siłownię dodatkowo urozmaicić życie, oraz poprawić kondycję i samopoczucie, tak naprawdę po tylu latach obudziłem się w innych świecie i nie potrafię się do niego przyzwyczaić. Czy to kiedyś minie?
  12. Gość

    Jak mogę wyleczyć nadpotliwość?

    Witam mam 18 lat, występują u mnie zaburzenia układu współczulnego objawiające się nadmierną nadpotliwością pupy, okolic krocza, pach oraz z uczuciem kłucia na całym ciele szczególnie na głowie i uczuciem gorąca. Te wszystkie dolegliwości pojawiają się w sytuacjach stresowych, wymianie zdań czy podczas treningu i sama potliwość prawie zawsze niezależnie co bym robił, najprawdopodobniej wszystko się zaczęło od kilkurazowego zapalenia marihuany. jak mam sobie z tym radzić i to wyleczyć?
  13. Gość

    Seks a ciąża

    Chciałbym zapytać o możliwość macierzyństwa w wieku Pan 49 lat, pani 39 lat. Oczywiście prowadzimy już od 10 lat zdrowy tryb życia. Jednak od 6 lat regularnie pan palił o ostatnie 3 lata waporyzował marihuanę. Oczywiście ostatni czas używka ta została odstawiona. Czy mogę się dowiedzieć jaki okres organizm potrzebuje na oczyszczenie się z tej toksyny i można rozpocząć proces próby zapłodnienia i prawidłowego rozwoju płodu oraz dziecka. Oczywiście rozumie, że na tę kwestię mają też wpływ inne czynniki zdrowia. Jednak pan jest już ojcem z innego związku i chodzi bardziej tylko tę kwestię tej używki. Dziękuje i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...