Skocz do zawartości
Forum

Psychologia

  1. Od zawsze panicznie boję się ciemności jakiś czas temu było już dużo lepiej, tylko chwilowo. Po opowiedzeniu z wielką dokładnością sytuacji kiedy około 10lat temu przychodziła do mnie czarna postać w nocy przez około miesiąc, każdej nocy wchodziła do pokoju i coraz bardziej się do mnie zbliżała. Od momentu opisania tego dokładnie tacie, boję się zamknąć oczy w nocy, zasypiam dopiero wtedy kiedy zmęczenie bierze górę. Oczy zamykam na około 10 sekund towarzyszy temu uczucie obserwowania, jak by ktoś nademną stał, po ich otwarciu panicznie rozglądam się po pokoju głównie uwagę kieruje na drzwi, czy aby napewno nikt w nich nie stoi. Strach przed ciemnością wrócił. Do jakiego specjalisty powinnam się z tym zwrócić?
  2. Witam . Znam dziewczynę już trochę czasu Ale od nie dawna zaczęliśmy ze sobą rozmawiać i pisać co dzienie , spotykamy też poza pracą jak kumple i też pracujemy w tej samej firmie. Rozmawiamy o różnych rzeczach . I już tak trwa prawie 8 miesięcy. Napisałem jej ,że chyba coś poczułem , ze nie jest mi obojętna, ale szybciej mi mówiła że nikogo nie szuka i , że nie chce , ale na tamtą odpowiedź nic mi nie odpisala. I też nie dawno wyslem jej buziaka wtedy napisałem, że mi się przypadkowo wcisnelo , ale tak nie było nie było to przypadkowo odpisala , że ,, no no nie tłumacz się " nic na to nie odpowiedziałem i jest tak jak było nadal rozmawiamy piszemy że sobą codzienie . I nadal nie jest mi obojętna . Czy jej się zapytać czy nadal nikogo nie szuka czy są jakieś nadziej że może między nami coś będzie . I też mi napisała że może mi wszysko powiedzieć , że jestem druga osoba która taka ma po jej przyjaciółce. Nie wiem czy zapytać się jej czy nie , czy porostu odpuścić. Pozdrawiam
  3. Witam. Mam problem z akceptacją przeszłości mojej partnerki. W wieku 16 lat razem ze swoim kolegą uprawiali stosunek oralny (nie pozwoliła na więcej). Wiem że jest to dla niej trudne przeżycie bo kiedy mi to powiedziała rozpłakała się i prosiła żebym nie poruszał więcej tego tematu. Po prostu dręczą mnie myśli związane z tą sytuacją i wizualizacja jak to mogło wyglądać. Rozmawialiśmy już na ten temat i niestety nie pomogło. Darzę ją ogromnym zaufaniem bo wiem że nie każdy odważył by się powiedzieć o czymś takim. Nie dopuszczam do siebie myśli o rozstaniu bo dogadujemy się bardzo dobrze i uwielbiamy spędzać razem czas. To głupie być zazdrosnym o coś co było i nie ma dla nas żadnego znaczenia. Czy potrzebuję po prostu czasu żeby oswoić się z tą infromacją?
  4. Witam. Ja mam trochę inne pytanie. Otóż chodzi o moją żonę. Zmieniła pracę, została kierownikiem działu i ma moim zdaniem strasznie namolną koleżankę. Nie ma dnia żeby do niej nie dzwoniła.Rozmawiają godzinami o pracy. Nawet w niedzielę potrafi do żony pisać lub dzwonić. Wiem że każdy ma prawo do swoich znajomych i sekretów. Jednak ja uważam że koleżanka żony odciąga ją od naszych spraw i obowiązków domowych. Nie można ciągłe rozmawiać o pracy. Kocham żonę i nie chcę żeby stała się pracocholiczką . Chociaż uważam że już jest. Wszystko praktycznie w naszym domu kręci się wokół jej pracy. A na dodatek jej koleżanka toż po skończonej pracy dzwoni do niej i ciągle rozmawiają o pracy. Uważam że ona kradnie nasz czas który powinniśmy spędzić razem. Ja pracuję na dwie zmiany, czyli w miesiącu przez 10 dni nie widuję swojej żony. Proszę o pomoc. Pozdrawiam
  5. Strasznie sie stresuje szkoła I ocenami od 6 klasy boje sie że nie zdam bo mam 2 zagrożenia z fizyki I Angielkiego ale nie potrafie tego poprawić nie mam tyle siły...psychoczniej mam depresje ale nikogo to nie interesuje a ja mam dość jeśli nie zdam to sie zabije... nie chce zawiedźć znowu rodziców...
  6. Witam, mam zaraz 18 lat i jestem że swoim chłopakiem od 27 grudnia 2019 roku, czyli już trochę jesteśmy że sobą od tego czasu notujemy u siebie, czyli jesteśmy razem 24/7 nagle całkiem nie dawno z dnia na dzień zaczął mnie wkurzac wszystkim co robi również była rozmowa na ten temat i prawie się rozstalismy ale do tego nie doszło po tej rozmowie było lepiej ale nadal trochę mnie wkurzał, czy może to być dlatego że się pospieszylismy z nocowaniem i spedzaniem razem czasu codziennie? Bo nawet do naszego związku wkradła się chyba monotonia nie mamy co razem robić, w sumie mało gadamy bo nie mamy o czym ja w telefonie on tez i nie wiem co robić, jak mysle o tym popadam w paranoje że zaraz może nas nie być że zerwiemy, również brakuje w naszym związku seksu a był on conajmniej 2 razy w tygodniu, po prostu nie mam na to ochoty ani nawet na masturbowanie się. Postanowiliśmy zrobić sobie tygodniowa przerwę od spotykania się (może to przez to ze ciągle razem byliśmy) i jak pojechał ode mnie w niedzielę 29 grudnia bo się źle czuł, to dzien potem 30 grudnia w poniedziałek za nim tesknilam ale cieszyłam się w niedzielę ze pojechał bo miałam go trochę dość. Czy naprawdę jestem aż tak beznadziejna? Czy to naprawdę przyzwyczajenie? Czy ja go jeszcze kocham? Proszę pomóżcie mi!
  7. Gość

    Jak powinnam postąpić?

    Mam 19 lat, niedawno zaczęłam studia, ale z powodu obecnej sytuacji, rodzice postanowili, że lepiej będzie,gdy będę siedzieć w domu, a nie w wynajętym mieszkaniu. Rozumiem ich decyzje, bo zapadła na tle finansowym, ale już od miesiąca nie mogę się stąd ruszyć. Najpierw padały argumenty, żeby nic nie złapać, potem mimo wszystko mama złapała wirusa, więc z przymusu kwarantanny, nie mogłam wychodzić. Kwarantanna się skończyła kilka dni temu, ale mój tata nawet nie chce słyszeć o tym, że ja chcę z domu w końcu wyjść. Rozumiem gdybym chciała wybrać się w miejsce pełne ludzi, ale mi zależy jedynie na tym, żeby spotkać się po miesiącu izolacji z moim chłopakiem. I tu chyba pojawia się kolejny problem, bo mój tata kompletnie nie potrafi go zaakceptować, po przestalkowaniu jego profilu w mediach społecznościowych, stwierdził, że to nie jest chłopak dla mnie, że na pewno zależy mu tylko na jednym i nie ma opcji, żeby mnie na prawdę kochał. Zupełnie go nie zna, a już go ocenił, jeszcze zanim zobaczył go na żywo. Usilnie próbuje mi wmówić, że ten związek nie ma żadnego sensu, że mogłabym mieć kogokolwiek lepszego, a ja wcale nie czuję, żebym kogoś lepszego mogła znaleźć. Mimo, że jesteśmy razem dopiero 5 miesięcy, nie sądzę, żebym nadal była w euforii przysłaniającej mi trzeźwe spojrzenie. Nie wiem, jak rozmawiać z moim tatą tak, żeby zrozumiał, że to ja chcę wyjść z domu i się spotkać, a nie, że jestem do tego zmuszana przez mojego chłopaka, bo właśnie to zawsze mi mówi, gdy zaczynam się kłócić o spotkanie itp rzeczy związane z moim chłopakiem. Zawsze mówi, że wcześniej taka nie byłam, że on mnie zmienił, a ja myślę, że to może być prawda, ale wcale nie czuję, że zmieniłam się na gorsze, a wręcz przeciwnie, chce walczyć o dobro mojego związku, bo to jest dla mnie ważne. Tylko, że jednocześnie nie chce popaść w konflikt z rodzicami, a tego się boję. Nie potrafię powiedzieć po prostu, że jestem dorosła i wychodzę, wrócę jak będę chciała, bo boję się burzy jaką mogłyby takie słowa wywołać. Czuje, że ta sytuacja jest niezdrowa, ale nie wiem co mogłabym zrobić, żeby w końcu zaczął mnie traktować jak osobę dorosłą, a nie dziecko, które nie potrafi samodzielnie myśleć, więc trzeba je prowadzić za rękę i chronić przed wszystkim, a jednocześnie nie chce popaść w jakiś absurdalny konflikt przez to, że chce mieć w końcu swoje zdanie. Pozdrawiam S.
  8. Witam. Niecałe 2 miesiące temu poznałem młodą Kobietę z dwójką małych dzieci. Poznaliśmy się na portalu randkowym. Po kilku dniach naszej znajomości, powiedziała mi że jest samotną mamą z dwójką dzieci i bagażem doświadczeń. Dni mijały a my spotykaliśmy się w wolnej chwili dogadywaliśmy się z dnia na dzień co raz lepiej, aż zaiskrzyło między nami. Jednego dnia powiedziała mi że się zakochała a ja odwzajemniłem te uczucia, chociaż boi się jeszcze zaufać do końca czuję się dobrze przy mnie, szczęśliwa, bezpieczna, problemy znikają. Nasza relacja budowana była na szczerości i zaufaniu, na wspólnym wspieraniu się i trosce. Kiedy już zaufała mi wystarczająco poruszyła temat z przeszłości, opowiedziała mi swoją historię, że przeszła przez prawdziwe piekło, jej pierwsze dziecko jest owocem gwałtu w wieku 17 lat została skrzywdzona przez kolegę. Po pewnym czasie poznała kogoś i zaufała tej osobie ma z nim drugie dziecko syna, po raz kolejny została skrzywdzona, dzień w dzień tylko alkohol, narkotyki i przemoc. Odeszła od niego po 3 letnim związku, lecz poznała znowu kogoś tym razem z dzieckiem starszego liczyła na to że w końcu trafiła na kogoś lepszego w zamian znowu zastałą alkohol i przemoc. Wtedy poznała mnie zwykłego miłego faceta po przejściach, który szanuje Kobiety, który potrafi zadbać o rodzinę i ochronić ją. Na początku znajomości ustaliliśmy że kiedy zaufa mi całkowicie, poznam jej dzieci. Zaufała mi na tyle, że zostałem na noc i razem spędziliśmy weekend. Kiedy wróciłem do domu okazało się że jej były partner z którym ma dziecko dowiedział się że spotyka się ze mną i weekend spędziliśmy razem zabronił jej tego, postawił warunek że albo opiekuje się dziećmi kiedy Ona jest w pracy albo pożałuje tego i niech radzi sobie sama. Te informacje mam od jej mamy kiedy zadzwoniła do mnie po tym wszystkim, kiedy się dowiedziała.Dziewczyna która się zakochała i uwierzyła, że facet może pokochać za nic i Szanować Kobietę, nagle się wycofała, obrót o 360 stopni, że jej nie zależy na mnie że mam przestać pisać że z Tego nic nie będzie. Próbowałem spotkać się pogadać, przekonać że też mogę pomóc, że ma wsparcie we mnie i może liczyć ale nie chciała słuchać. W weekend kiedy pierwszy raz nocowałem zrozumiałem całkowicie co przeżywa każdego dnia, ciągłe wiadomości, telefony o 2 , 3 nad ranem cały czas na okrągło i wypisywanie smętów miłości. Nie mogę nic zrobić, starałem się porozmawiać ale napisała żebym jej nie nękał. Czasami napiszę zapytać jak się czuje, czy chce porozmawiać, odpisuje że mam dać jej spokój ... Ciężko jest mi cokolwiek zrobić w tej sprawie, nie wiem jak do tego podejść teraz, przekonać chociaż do rozmowy, spotkania. Rozumiem całą sytuację, stres, nerwy, natłok obowiązków, presja, nękanie, szantaż emocjonalny ale nie potrafię znaleźć dobrego rozwiązania. Mężczyzna, 26 lat
  9. Chciałabym odejść od męża, jesteśmy razem około 7 lat. On ma swój świat, nie jest dla mnie partnerem, tyje,nie dba o siebie i jest niestety leniwy. Mogłam wcześniej dac sobie spokój, chyba moja niska samoocena mi nie pozwoliła. Myślę, że to dobry chlopak, ale jak to sam mówi, jest emocjonalnie niedorozwiniety. Mąż pochodzi z Niemiec, z dość chłodnej rodziny. Mamy rocznego synka, nie chce,zeby dorastal w takiej atmosferze. Bardzo bym chciała się rozstać z mężem. Skąd wziąć na to siłę. Proszę o pomoc. Terapii próbowałam( mama ze schizofrenia, wypadek samochodowy, choroba jelit itp)musiałam się pozbierać, ale to jest bardzo droga pomoc, nie stać mnie na terapie.
  10. Gość

    Jak mogę ponieść samoocenę?

    Poczucie gorszej strony mojej samooceny na obecną chwilę ogranicza się zwykle do kontaktów między ludzkich. Jedne pozornie zwykłe słowo usłyszane od drugiego człowieka kształtuje mój pogląd na siebie. Każde złe słowo ma znacznie i doprowadza mnie do dużej frustracji i poczucia zerowej wartości. Doprowadza mnie to do tego, że zwykłe zaproszenie na spotkanie na grupie odbiera w ten sposób: "Yhymm, pewnie oni mnie tam nie chcą". Każdą z podobnych myśli staram się zmienić, mówiąc sama do siebie: " To tylko twoje myśli i jesteś w błędzie ". Ale zaraz to wszystko powraca i znów myślę, że oni mnie tam nie chcą. Miesiąc temu koleżanka robiła nocowanie u siebie w domu, zaprosiła inne dwie dziewczyny, bo myślała, że jadę na wycieczkę (jednak z niej zrezygnowałam), gdy się o tym dowiedziałam dwa dni później stwierdziła, że mogę do niej przyjść. Poczułam wtedy, że pewnie mają w tym jakieś inne intencje, bo ja mogą lubieć osobę taką jak ja. Na początku wspomniałam o tym, że na płaszczyźnie kontaktów między ludzkich czuję, że moja ocena jest bardzo słaba i tylko w niej w wszystkim innym jest w porządku. Muszę też dodać, że jest tylko mała część znajomych przy których czuję się dobrze (czyli dwóch). Zdanie, które zaraz napiszę może brzmieć niedorzecznie, ale zaraz wyjaśnię. Uważam się za osobę wartościową, ponieważ można ze mną rozmawiać na wiele tematów, ponieważ interesuję się różną tematyką. Między innymi psychologią i polityką. Często poruszam te tematy z rodzicami, głównie politykę, rodzice mówią, że bardzo rozsądnie wypowiadam się w tych tematach i pomimo różnic racji sądzą, że moje podejście i argumentacja jest dobra. Smutne jest to, że moja samoocena opiera się właśnie na powiedzeniu przez kogoś miłego lub złego słowa. Większość moich rówieśników (oprócz wcześniej wymienionych dwóch) nie interesują inne rzeczy niż imprezy, obgadywanie itd. Oczywiście dostosowuje tematykę do rozmówcy, ale czasem jest to trudne gdy inni śmieją się z czegoś banalnego, a ja próbuje śmiać się razem z nimi. A jeśli już zacznę rozmawiać o czymś poważniejszym rówieśnicy zmieniają temat. Chciałam bym, żeby moja samoocena w końcu wzrosła. Najchętniej poszłabym z tym problemem do specjalisty, ale moi rodzice mają do takich ludzi inne podejście niż ja. Uważają, że do przychodzą tam ludzie, którym odbiło i mają bardzooo duże problemy z psychiką. Czuję, że chciałabym porozmawiać z kimś kto rozumie moje problemy i mógłby i w jakimś sposób pomóc. Jeśli ma to jakieś znacznie to dodam, że mam 15 lat. Dziękuję za przeczytanie i liczę na odpowiedź.
  11. Jestem mama przedszkolaka, ma 4,5 latka czy orientujecie się czy może teraz w przedszkolach panują grypy jelitowe w woj. Opolskim.? Oraz mam pytanie czy wasze dzieci często przynoszą jelitowki do domu i czy jest jakiś sposób jak uchronić dziecko przed tym wirusem?? moja mala już dwa razy niestety załapał... Proszę o rady
  12. Mój partner ( od 3ch lat) z zaburzeniami osobowości, zaproponował mi rozstanie pozostając w przyjaźni. Uszanowałam jego decyzje odrzucając przyjaźń. Uzasadniałam ze będąc nadal zakochana, nie jestem w stanie zaakceptować jego propozycji która przysparza mi dodatkowego cierpienia. Poprosiłam żeby do mnie nie pisał. Były partner jednak nie przestaje pisać jak złe się czuje, jak tęskni, jak mnie ceni...itp. Nie chce ze mną być ( pytanie zadane kilka razy). Dlaczego pisze ? Dziękuję
  13. Jakie są skutki nierozładowania napięcia seksualnego mimo wysokiego libido? (Chodzi o nastolatka) Czy tego skutkiem może być nadmierna agresja, ciągła potrzeba seksu przeszkadzająca w innych czynnościach? A może coś innego? Proszę o wyczerpującą odpowiedź w tym temacie.
  14. Witam. Od dluzszego czasu razem z zona staramy sie o dziecko. Jedno juz jest. Jestem osoba aktywna fizycznie i na chwile obecna robie tzw. mase. Osoba ktora mnie trenują zasugerowala aby zaczal stosowac kreatyne dla lepszego efektu. I tu jest moje pytatanie. Czy jej stosowanie (kreatyny) wplynie na moja plodnosc. Chodzi przede wszystkim o zaplodnienie.
  15. Witam , mam 24 lata i ostatnio korzystałem z pomocy psychiatry z powodu istniejącej depresji , teraz wszystko jest w porządku. Przy okazji psychiatra zdiagnozował zespół Aspergera. Dodam ze funkcjonuje w pełni normalnie. Czy ta diagnoza (asperger) niesie za sobą jakieś konsekwencje prawne? , czy takie osoby bez problemu mogą mieć prawo jazdy (które mam) ?
  16. Jestem po przejściu depresji objawy minęły, leczę się cały czas, jednak bardzo dobija mnie moja aspołeczność, której wcześniej nie było.. mam wrażenie i chyba tak jest że przez ostatnie 2 lata straciłem wszystkich znajomych i przyjaciół, chciałbym się dowiedzieć gdzie można poznawać nowych ludzi w czasie epidemi?
  17. Gość

    Seks a ciąża

    Witam, od tygodnia zauważyłam pewne zmiany. Moje piersi są bardzo obolałe, mam wahania nastroju, wiele rzeczy mi bardzo śmierdzi, a pytając innych ludzi oni zapachu nie czują, niektóre codzinne dotychczas zapachy doprowadzają mnie do mdłości, czuje się osłabiona, ciągle chce mi się spać. Czy to jest czas zeby zrobić test ciążowy? Miesiączkę powinnam mieć za 2 tygodnie.
  18. Witam, mam takie pytanie bo moja Przyjaciółka ma problem z Mężem boi sie go on ją nęka, dziewczyna płaczę po nocach, ja nie wiem jak ona to wytzrymuje. Raz mi sie zwierzyla opowiedziala pare rzeczy co jej robi, jak ją zastrasza. Nic nie moze zrobic albo poprostu jej strach jest taki duży ze jej nie pozwala nic z tym zrobić bo mąż ma znajomosci na komendzie i bawet w Prokuraturze. Chcial bym bardzo jej pomóc bo to dobra kobieta jest ale bohe się poprostu zeby nie bylobtak ze ja sam cos zaczne na własną reke cis robic a w trakcie ona przez strach przed nim wszystkiego sie wyprze i ja bd miał problemy. Prosze poprostu o pomoc
  19. Dzień Dobry Mam Problem Otóż Mam Lęk Przed Nowymi Technologiami. Pojawiło się to Niedawno Gdy Ciągle W TV Się słyszy o tym. Latające Auta, DronyTaxowki,Zginane Telefony Telewizory Cienkie Jak Papier Ajjj. Naprawde lek jest duży Zwłaszcza Że Nadchodzi Nowy rok. Naprawdę Nie wiem Boje Sie Że lęk Przed Tym namówi Mnie to Odejścia Z tego swiata
  20. Mam 18 lat. W swoim życiu przeżyłam już wiele traum. Przez to w jakim domu mieszkałam w dzieciństwie, mam bardzo duzo deficytów. Mam niska samoocenę, brak pewności siebie, nie zbyt pozytywne myślenie, problemy z koncentracją, problemy z dobieraniem sobie ludzi, obwiniam się bardzo często za nie wykonanie czegoś, ale ja mam nie chęć do wszystkiego, nie moc bardzo duża, ostatnio doszły problemy z marihuana. Nie mam wsparcia od nikogo, rodzice nie obecni, z psychologiem widzę się bardzo rzadko bo ma też innych pacjentów. Nie wiem co robić, potrzebuje pomocy.
  21. Pół roku temu poznałam w Internecie chłopaka. Polubiliśmy się, po jakimś czasie nawet pokochaliśmy, ale jak to bywa z relacjami na odległość to uczucie prysło (choć tylko z jego strony). Mimo wszystko nie przeszkadza mi to, ponieważ wciąż utrzymujemy kontakt i jesteśmy przyjaciółmi. Niestety od jakiegoś czasu zaczął się trochę gorzej czuć, a ja nie wiem jak mogę mu pomóc. Mieszka sam, jedynie z babcią przykutą do telewizora, matka w Niemczech, ojciec niewiadomo. Podejrzewam, że ma fobie społeczną, bo nie jest w stanie wyjść nawet do sklepu po jedzenie i mówi, że boi się. Teraz przez pandemię się to nasiliło, bo doszedł lęk przed zarażeniem. Stracił motywację do wszystkiego, jedyne co robi to gra i ogląda, siedzi do późna w nocy i coraz częściej pisze mi, że jest "gównem", "zjebem", "śmieciem" i "przegrywem". Boli mnie to za każdym razem, bo ja jestem zbyt daleko by zrobić cokolwiek blisko niego, a nawet gdybym była bliżej, to nie mogłabym się z nim spotkać przez moich rodziców, a także dlatego, że sam powiedział, że nie chciałby, bo się boi takich spotkań. Nie wiem czy to już depresja, czy co, wciąż mówi o sobie źle, coraz bardziej zamyka się w swoim pokoju, rezygnuje z marzeń czy zainteresowań, a ja widzę ten cały proces i płaczę, bo co mogę zrobić? Mówił, że nie ma praktycznie prawdziwych przyjaciół, tylko jednego kolegę, rodzina mu nie pomoże, a do psychologa nie pójdzie, bo to drogie i oczywiście się boi. Czasem sie tnie lub głodzi, nie tnie żył, robi płytkie nacięcia z zewnętrznej strony ręki, mimo wszystko przeraża mnie to. A gdy próbuje przekonać go, że nie jest przegrywem pisze mi "przestań pierdolić, jestem". Gdy zwracam uwagę, że nie chciałabym, żeby się ciął, mówi "znowu robisz aferę o nic, po co ja z Tobą rozmawiam". To strasznie boli, kocham go mimo wszystko, a on odtrąca od siebie wszystkie próby pomocy, dzieje się z nim coraz gorzej i boję się, że pewnego dnia go stracę. Sama nie jestem silna psychicznie, mam za sobą już parę incydentów jak chociażby ktoś samobójcza, ale on stał się dla mnie takim powodem do życia. Przekonał mnie, że warto, a ja nie mogę teraz zrobić tego samego dla niego. Nie jestem nawet pewna, czy ta strona działa, być może nikt nie odpowie na moje pytanie, no cóż, trudno, mam jednak nadzieję, że ktoś pomoże, powie mi chociaż jak mam reagować, co mówić. Bardzo dziękuję, jeśli ktoś to przeczytał. Miłego dnia
  22. Odkryłam ostatnio, że mój chłopak założył sobie konto na komunikatorze i podaje się tam za dziewczynę ( homoseksualną) oraz według moich podejrzeń ma także konto fałszywe, gdzie podaje się za swojego kolegę i w ten sposób wymienia się tam z dziewczynami krótkimi jakimiś filmikami erotycznymi z Internetu, a także być może wysyła im jak się masturbuje. Nie podaje się za siebie ( tyle dobrze ) chociaż pewna nigdy nie mogę być, ale pewna jestem że za kogoś innego. Według mnie zachowuje się jak typowy stulejarz, ale ja sama nie wiem co mam o tym myśleć, czy robić z tego dramę czy jak. Rozumiem że faceci częściej muszą się rozładowywać seksualnie ale to firmy pornograficzne mu nie mogą wystarczać?
  23. Jak mogę sobie pomóc sama w depresji bez powiedzenia rodzicom?
  24. Witam. Syn autyzm obecnie 5 lat.Lekarz neurolog zalecił wykonanie poziomu litu we krwi.Odebrałam wynik dzisiaj <0,05 mmol/l .Interesuje mnie czy wynik jest prawidłowy czy nie?
  25. Mam 15 lat,problemy w domu,z przyjaciółmi jak to nastolatka,odrazu mówię że rozmowa z moja mama nic nie da i nie pomoże mi z tym,psychologa się boję ponieważ z życia wiem że psycholog mówi wszystko rodzicom,a ja przez wszystkie problemy zaczęłam popadać w nałogi typu palenie czy pije że znajomymi aby nie pamiętać o problemach,ostatnio się poczekam i poczułam ulgę mimo że wiem zo to jest zle nie moge się od tego powstrzymać,nie mam komu się wygadać,tym bardziej że w najbliższym czasie kontakt z moja przyjaciółka która jako tako by mnie wysłuchała jest zerwana i jestem zdania na siebie problemy mam z każdym temat w moim życiu już od dłuższego czasu i nie wiem co mam robić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...