Skocz do zawartości
Forum

Motywacja

Znaleziono 6 wyników

  1. Pół roku temu poznałam w Internecie chłopaka. Polubiliśmy się, po jakimś czasie nawet pokochaliśmy, ale jak to bywa z relacjami na odległość to uczucie prysło (choć tylko z jego strony). Mimo wszystko nie przeszkadza mi to, ponieważ wciąż utrzymujemy kontakt i jesteśmy przyjaciółmi. Niestety od jakiegoś czasu zaczął się trochę gorzej czuć, a ja nie wiem jak mogę mu pomóc. Mieszka sam, jedynie z babcią przykutą do telewizora, matka w Niemczech, ojciec niewiadomo. Podejrzewam, że ma fobie społeczną, bo nie jest w stanie wyjść nawet do sklepu po jedzenie i mówi, że boi się. Teraz przez pandemię się to nasiliło, bo doszedł lęk przed zarażeniem. Stracił motywację do wszystkiego, jedyne co robi to gra i ogląda, siedzi do późna w nocy i coraz częściej pisze mi, że jest "gównem", "zjebem", "śmieciem" i "przegrywem". Boli mnie to za każdym razem, bo ja jestem zbyt daleko by zrobić cokolwiek blisko niego, a nawet gdybym była bliżej, to nie mogłabym się z nim spotkać przez moich rodziców, a także dlatego, że sam powiedział, że nie chciałby, bo się boi takich spotkań. Nie wiem czy to już depresja, czy co, wciąż mówi o sobie źle, coraz bardziej zamyka się w swoim pokoju, rezygnuje z marzeń czy zainteresowań, a ja widzę ten cały proces i płaczę, bo co mogę zrobić? Mówił, że nie ma praktycznie prawdziwych przyjaciół, tylko jednego kolegę, rodzina mu nie pomoże, a do psychologa nie pójdzie, bo to drogie i oczywiście się boi. Czasem sie tnie lub głodzi, nie tnie żył, robi płytkie nacięcia z zewnętrznej strony ręki, mimo wszystko przeraża mnie to. A gdy próbuje przekonać go, że nie jest przegrywem pisze mi "przestań pierdolić, jestem". Gdy zwracam uwagę, że nie chciałabym, żeby się ciął, mówi "znowu robisz aferę o nic, po co ja z Tobą rozmawiam". To strasznie boli, kocham go mimo wszystko, a on odtrąca od siebie wszystkie próby pomocy, dzieje się z nim coraz gorzej i boję się, że pewnego dnia go stracę. Sama nie jestem silna psychicznie, mam za sobą już parę incydentów jak chociażby ktoś samobójcza, ale on stał się dla mnie takim powodem do życia. Przekonał mnie, że warto, a ja nie mogę teraz zrobić tego samego dla niego. Nie jestem nawet pewna, czy ta strona działa, być może nikt nie odpowie na moje pytanie, no cóż, trudno, mam jednak nadzieję, że ktoś pomoże, powie mi chociaż jak mam reagować, co mówić. Bardzo dziękuję, jeśli ktoś to przeczytał. Miłego dnia
  2. W związku z różnymi objawami zdrowotnymi (nawracające zakażenia dróg moczowo-płciowych, spadki energii, kosmiczne parcie "na słodkie", epizodyczne spadki motywacji i chęci do robienia czegokolwiek) i poszukiwaniem przyczyn ich występowania, zrobiłem krzywą cukrową i insulinową. Wyniki: Na czczo: glukoza 5,08; insulina 8,3 Po 2 godzinach: glukoza 2,76; insulina 7,6 Teoretycznie w normie (bo poniżej wysokich poziomów), ale czy nie za nisko? Czy zarówno glukoza, jak i insulina nie powinny być wyżej? Mam się zająć tym tematem bardziej (np. zrobić krzywą w 4 punktach i zobaczyć co wyjdzie i iść do diabetologa), czy wyniki są całkowicie ok?
  3. Witam, nazywam się Julia mam 15 lat, 173 cm wzrostu i ważę 78 kg. Dokładnie 22 lutego 2021 roku postanowiłam schudnąć. Przez pandemie i ciągłe siedzenie w domu nabrałam krągłości ale przede wszystkim źle czułam się w swoim ciele. Wcześniej też już podejmowałam próby odchudzania, ale z reguły po tygodniu traciłam motywację. W lutym się to zmieniło i od prawie 3 miesięcy (piszę prawie ponieważ miałam dwa tygodnie przerwy ze względu na próbne egzaminy ósmoklasisty, na ten czas tylko przestałam ćwiczyć, moja dieta nie zmieniła się) zaczęłam regularnie ćwiczyć, jestem na deficycie (obliczyłam sobie w internecie moje zapotrzebowanie kaloryczne i odjęłam około 300 kcal), staram się nie podjadać, jem sporo owoców i warzyw, wybieram produkty zdrowe, piję około 2,5 l wody dziennie. Ponadto staram się ograniczać stres ( co niestety z reguły mi się nie udaje, gdyż jestem osobą , która stresuje się praktycznie wszystkim) oraz spać przynajmniej 8 h. Nie wiem czy to ma jakieś znaczenie, ale w mojej rodzinie babcia i mama mają chorą tarczycę. Byłam z siostrą już z tym u lekarza, ale na razie nie jest potwierdzone, że my też to mamy. W każdym razie dzisiaj jest 5.05.2021 a większych efektów jak nie było tak nie ma (piszę większych ponieważ na wadze straciłam może 1,5 kg, w pomiarach ciała zależy gdzie ale też nie widać jakiejś różnicy). Powoli tracę motywację. Zdaje sobie sprawę, że 3 miesiące to może nie jest jakiś długi okres czasu, ale liczyłam na bardziej zauważalne efekty. Jestem poprostu zmęczona. Oczywiście to nie wygląda tak, że się głodzę. Wręcz przeciwnie przyzwyczaiłam się do tego trybu życia. Ćwiczenia nie sprawiają mi już takiego trudu jak na początku. Aczkolwiek nie długo wakacje. Myślałam, że do tego czasu schudnę na tyle by czuć się dobrze ze swoim ciałem. A na ten moment czuję jakby nic się nie zmieniło. Kolejną rzeczą, która mnie dobija są to rezultaty innych dziewczyn, u których po 3 miesiącach widać już różnicę. Boję się, że może robię coś źle. Mam nadzieję, że Pani/Pan rozumie o co mi chodzi. Przepraszam jeśli napisałam to chaotycznie. Może miałaby Pani/ miałby Pan dla mnie jakieś rady, wskazówki albo coś co jakkolwiek mogłoby mi pomóc. Z góry dziękuję.
  4. Gość

    Co może dolegać 17-latce?

    Witam. Od około 2/3 lat moje zdrowie bardzo się pogorszyło. Zawsze byłam bardzo wesołą osoba jednak od kiedy poszłam do szkoły średniej zaczęło być coraz gorzej. Nie do końca dogadywałam się z rodzicami i nie miałam wieku znajomych. Jednak moje myśli całkowicie się zmieniły. Niestety nie mam bliskiej osoby z którą mogłabym porozmawiać. Lubię samotność, jednak chciałabym mieć znajomych, nie lubię się spotykać z innymi, jednak gdy widzę inne osoby które wstawiają razem zdjęcia czuje się źle. Mogę leżeć w łóżku całymi dniami a jednak nie czuje się z tym źle, nie mam motywacji by wstać pojechać gdzieś lub uczyć się, pomimo że wiem że powinnam to zrobić. Czuje że jestem toksyczna osoba dlatego każdy się ode mnie odwrócił. Moja najlepsza przyjaciółka znalazła inne towarzystwo pod które nie potrafiłam się dopasować, była to jedyna osoba która była mi tak bliska, mam bardzo dziwne, pesymistyczne, nostalgiczne myśli. Czuje się jakby nic mnie już nie czekalo w życiu tak jakbym się wypaliła. Czuje się niewystarczająca, jestem przewrażliwiona na punkcie swojego wyglądu a pomimo tego kompulsywne się objadam, czuje że nikt mnie nie pokocha jak będę tak wyglądać. Pojawiają się również dziwne myśli- nie chce tego źle określić ale po prostu zastanawiam się czy to wszystko ma sens, zastanawiam się czy gdyby mnie nie było jakby wyglądało życie innych. Pomimo że nie wyobrażam sobie dalej jak mam żyć to nie chce umierać. Co jest w tym najgorsze, cały czas wydaje mi się, że wmowilam sobie to wszytsko, że nie jest to prawdziwe, że na siłę wymyślam problem. Pomimo tego wszystkiego umiem normalnie porozmawiać z innymi nawet sie pośmiać, jednak dłuższe spotkanie z innymi powoduje że nie mam energii. Jak już wspominałam jestem bardzo nostalgiczna osoba, kiedyś myślałam że to dobre, jednak z każdym momentem i każdym wspomnieniem czuje się gorzej. Wyobrażam sobie dzieciństwo i to jakie beztroskie miałam życie. Nie będę się rozpowiadać na temat sytuacji z rodzicami bo to całkowicie inny temat. Kiedyś bardzo dręczyły mnie obsesyjne myśli, bardzo bałam się o swoje zdrowie i zdrowie mojej rodziny, myślałam że każdy chce mi zrobić krzywdę, obecnie myśli się uspokoiły jednak są momenty kiedy mam całkowity chaos w głowie, mój humor zmienia się z sekundy na sekundę. Kocham słuchać muzykę, cenie sobie to bardziej niż spotkania z innymi. Po prostu leżę w łóżku nie do końca wiedząc co ze sobą robię. Nie nawidze chodzić do szkoły, nie wiem dlaczego po prostu będąc w innym mieście, z innymi ludźmi czuje się źle i bardzo mnie to przytłacza. Czuje jakbym nie miała w sobie empatii jednak gdy ktoś powie mi coś raniwcego jestem w stanie to rozpamiętywać i płakać przez to.Czuje w sobie ogromną złość sama nie wiem dlaczego, mogę być zła na coś lub na kogoś nie ważne czy cos mi zrobił. Nie mam siły sie już z tym męczyć, nie widzę dalszego sensu wszytsko ci robię jest jedną wielką rutyna. Czy faktycznie coś mi jest? A może faktycznie tylko to sobie wmowilam....
  5. Gość

    Nieregularne miesiączki

    Witam, Mam 23 lata. Nie mam okresu już 85 dni. Przed tym brakiem, w ostatnim dniu okresu mogła zaistnieć możliwość przemieszczenia się preejakulatu w okolice pochwy. Niecały miesiąc przed wspomnianym zdarzeniem wspolzylam 4 dni po zakończeniu okresu, z zabezpieczeniem, okres sie potem pojawił. W ostatnim czasue (ponad dwa miesiące) miałam bardzo dużo stresu, dużo gorszy, często przerywany sen. W pierwszym miesiącu odczuwałam spadek apetytu, potem wrócił, ale samopoczucie nadal złe. Odczuwałam problemy z koncentracja, brakiem motywacji, pamięcią, podejmowaniem decyzji i jakby spowolnione myślenie, które otrzymują się nadal. W okresie świątecznym aż kompulsywnie jadłam słodycze ( tłumacze to stresem z powodu zbliżających się ciężkich egzaminow. Od około tygodnia moje podbrzusze jest twardsze, wczoraj pobolewal lewy jajnik, w nocy (bezsennej z tego całego niepokoju) poczułam, jakby kuleczka się przemieściła z lewej strony w kierunku środka brzucha. Wykonałam dwa testy ciążowe około 70 dni po ostatnim okresie, w odstępie do tygodnia. Wykonałam je ściśle przestrzegając zasad, rano, z pierwszym moczem. Jeden był strumieniowy, drugi płytkowy. Oba wyszły negatywnie. Zdarzało mi się w przeszłości zatrzymanie okresu na czas wakacji, albo z dwumiesięczna przerwa. Jestem obecnie za granica, we Włoszech i najwcześniej będę mogła pójść do lekarza w Polsce Za dwa tygodnie, co spędza mi sen z powiek. Dodam, ze jeszcze w tym roku, współżyjąc ze stalym partnerem, okres pojawiał mi się co dwa tygodnie, trwało to około półtora miesiąca,. Tłumacze to stanem zakochania. Co może być przyczyna tak spozniajacego się okresu? Bardzo proszę o pomoc.
  6. Czy wyniki badań są prawidłowe dla 32 letniego faceta??? Testestron całkowity 502 ng/dl, SHBG 47 nmol/l, estradiol 37 pg/ml ,TSH 4,620 LH 5,66 U/I prolakryna 19,79 Kortyzol 17,75. Od dłuższego czasu czuje brak motywacji zmęczenie osłabienie porannych wzwodów i niskie libido...Czy źródłem problemów może być mój poziom testosteronu???Spotkałem się z opinią że mężczyzna w moim wieku powinien mieć ok 650 ng/dl. Byłem u dwóch endokrynologów którzy zwrócili uwagę jedynie na poziom TSH ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...