Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienia

Znaleziono 15 wyników

  1. Witam, Jestem 25-letnią kobietą, na co dzień czuję się dobrze, regularnie trenuję, staram się zdrowo odżywiać, czasami mam problemu z bólem głowy, ale są one raczej uzależnione od konkretnej fazy cyklu, w ostatnim czasie miałam dość dużo stresu. Biorę tabletki antykoncepcyjne Vines od trzech lat. Chciałabym skonsultować swoje ostatnie wyniki badania krwi (podwyższony poziom limfocytów utrzymuje się u mnie już od dłuższego czasu): Morfologia płytki rozmaz automatyczny: leukocyty 6,52 (norma 3,98-10,04) erytrocyty 4,3 (norma 3,93-5,22) hemoglobina 12,9 (norma 11,2-15,7) hematokryt 39% (norma 34,1-44,9%) MCV 91 (norma 79,4-94,8) MCH 30 (norma 25,6-32,2) MCHC 33,2 (norma 32,2-35,5) płytki krwi 303 (norma 150-400) RDW-CV 12,6% (norma 11,7-14,4%) PDW 12,3 (norma 9,8-16,2 MPV 10,7 (norma 9,4-12,5) P-LCR 30,1% (norma 19,1-46,6%) neutrofile 41,8% (norma 40-80%) limfocyty 49,1% (norma 20-40%) powyżej normy monocyty 8% (norma 2-10%) gran. kwasochłonne 0,9% (norma 1-6%) poniżej normy bazofile 0,2% (norma 0-2%) neutrofile 2,73 (norma 2-7) limfocyty 3,2 (norma 1-3) powyżej normy monocyty 0,52 (norma 0,2-1) gran.kwasochłonne 0,06 (norma 0,02-0,5) bazofile 0,01 (norma 0,02-0,1) poniżej normy Rozmaz ręczny krwi: gran. kwasochłonne 1% (norma 1-5%) gran. segmentowane 39% (norma 40-70%) poniżej normy limfocyty 47% (norma 20-45%) powyżej normy monocyty 6% (norma 3-8%) mielocyty obojętnochłonne 1% limfocyty atypowe 6% Pozostałe badania (CRP ilościowo, Anty TPO, Anty TG) są w normie. Bardzo proszę o komentarz.
  2. Witam, czy krople do nosa "otrivin oddychaj czysto" mogą uzaleznic i czy są bezpieczne?
  3. Moja 17 letnia córka zadaje się z 23 latkiem który aktualnie siedzi w więzieniu. Znaja się tylko 4 miesiące a córka nie chce słychać moich próźb zeby z nim zerwała. Ona jest chora przewlekłe i on ja uzależnił od siebie bo mówi jej to co ona chce usłyszeć. Pomocy jak wyrwać córke córka z tego toksycznego związku. Edyta
  4. Mam problem z cięciem się robiłam to przestałam na trzy miesiące lecz myśli o samookaleczeniu są bardzo intensywne to tak jak osoba uzależniona od papierosów która nie ma przy sobie co zapalić czyje się podobnie moja głowa potrzebuje tego wiem że to nie jest normalne nie mam z kim o tym porozmawiać moja silna wola i psychika już powoli się tracą co mam robić ?
  5. Gość

    Seks a ciąża

    Witam, wczoraj uprawialiśmy seks z moja dziewczyną, na członku byla założona prezerwatywa i po tym jak doszedłem w pochwie mojej dziewczyny postanowiłem zrobić tzw. „Palcówkę” trwało to około 10 min po czym schodząc z łóżka prezerwatywa wraz z zawartością zsunęła mi się z penisa jednak w odległości od mojej partnerki. Dręczy mnie jednak myśl czy jeśli prezerwatywa zsunęła mi się chwile wcześniej i przez przypadek dotknął bym ubrudzonego sperma członka po czym lekko umazany palec wprowadził do pochwy, czy istnieje ryzyko zajścia w ciąże i czy jest potrzeba zażycia tabletki „dzień po”. Dodam tylko jeszcze ze jestem uzależniony od masturbacji (do 3 razy dziennie), często spożywam alkohol w dużych ilościach i jestem nałogowym palaczem. Pozdrawiam
  6. Od jakiegoś czasu zaczęłam niepokoić sie tym, ze coraz mniej przejmuje sie i co raz mniej zależy mi na moim rzeczywistym życiu. Od około 5 tego roku życia zaczęłam wchodzić w jakiś swój świat fantazji, zaczęło sie od tego, ze wyobrażałam sobie, ze spotykam nie z kucykami Pony, później kiedy byłam starsza wyobrażałam sobie przyszłe Zycie, np kiedy bede dorosła, albo ze mam dużo zwierząt. Jednak zawsze było to w zdrowym umiarze, wchodziłam w swój świat najczęściej kiedy mi sie nudziło, albo gdy zasypiałam. Niepokoić zaczęłam sie jednak, ponieważ od około roku co raz mniej zależy mi na moim rzeczywistym życiu, cale dnie potrafię spędzić na lezeniu i przebywaniu w wyimaginowanym świecie, w ktorym śpiewam. Czuje, ze najchętniej weszłabym do tego świata i tam została na dobre. Co raz bardziej martwię sie swoja przyszloscia - tym, ze nie znajdę mężczyzny którego mam w tamtym świecie, tym ze w realnym życiu mam wady których tam nie mam i wgl moje Zycie bardzo odbiega od tego wyimaginowanego. Martwi mnie tez to, ze nie potrafię przestać, to Stalo sie jak uzależnienie, które przeszkadza mi w normalnym funkcjonowaniu. Czy może to być objawem jakiegoś zaburzenia, czy mogę jakoś przestać? Chciałabym żeby moje Zycie Stalo sie efektywniejsze, chciałabym zacząć stąpać po ziemi. Moi najbliżsi smieja sie ze mnie, ze wiecznie „bujam w obłokach”, ale nie wiedza o tym problemie, myślą ze taki jest mój sposób bycia i tyle. Nie interesuje mnie juz nic w tym życiu. Wszystkie pasje, zainteresowania jakie miałam legły w gruzach, ponieważ teraz, najchętniej zamknęłabym sie na mój wyimaginowany świat. Dodam, ze jestem w okresie dojrzewania. Nigdy nie miałam żadnych przyjaciół, rodziny tak naprawdę tez nie. Z moim przyrodnim tata, który mnie wychowywał od małego, jest dla mnie jak ojciec, po rozstaniu z mama nie mam żadnego kontaktu, tylko powierzchowny, jedynie mój młodszy brat do niego jeździ i ma z nim staly kontakt, ja zaraz po rozstaniu byłam odtracana, tak jakby za wszelka cenę chciał mi pokazać, ze nie jestem jego córka, Probowalam naprawić nasze relacje, aktualnie nic jemu zarzucić nie mogę, ale czuje, ze naszej relacji nie da sie odbudować. Nie wiem, skąd to moje zamkniecie na świat realny, ale martwi mnie to co raz bardziej, czuje, ze to jedyne co mam i nie potrafię przestać, chociaż chciałabym nie juz od tego uwolnić i zacząć normalnie żyć. Chciałabym mieć coś, na czym by mi zależało. Dziękuję za wysłuchanie, bede wdzięczna za jakakolwiek wiadomość, nie wiem czy to normalne ani z czego to wynika ale mam nadzieje, ze sytuacja nie poprawi:)
  7. Gość

    Seks a ciąża

    Witam Mam 21 lat i ważę ok. 63 kg od pewnego czasu biorę tabletki antydepresyjne i antykoncepcyjne. Na początku ich brania było dobrze lecz ostatnio uprawiałam seks z chłopakiem podczas 7 dniowej przerwy w braniu tabletek anty no i sperma nie dostała się do środka ponieważ mój partner użył antykoncepcji i wyciągnął przed orgazmem. Od tego momentu minęło 4 tygodnie i od tygodnia mam ogromną ochotę na słodycze ale po nich często jest mi nie dobrze ale i tak je jem tak jakby to było uzależnienie, dodam że jestem dwa dni przed 7 dniowa przerwa. Chce zapytać czy te ochoty i przymus jedzenia słodyczy i nudności mogą być spowodowane okresem czy ciąża.
  8. Witam. Czy wynik testu roma jest uzależniony od cyklu miesiaczkowego .kiedy najlepiej go wykonać. Czy branie tabletek antykoncepcyjnych może to podwyższyć. Dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam.
  9. Witam, pisze bo nie wiem co robić, nie mam już na to sił i najchętniej bym się zabiła. Od ponad roku w domu jest coraz gorzej. Mój ojciec pije a matka wyzywa mnie, drze się a na mnie bez żadnego powodu, przeklina na mnie, jest wobec mnie okropna, znęca się psychicznie, grozi, mówi mi niemiłe słowa, że mogłabym się nie urodzić itd, czasem zdarzy jej się mnie uderzyć. Ciągłe kłótnie, wyzwanie. Niedawno moja przyjaciółka mnie zostawiła bez wyjaśnienia, kiedyś jej powiedziałam to co się dzieje u mnie w domu, a teraz mnie wyzywa i że to nie prawda bo jakby tak było to bym już dawno uciekła. Znajomych nie mam, wszyscy się ode mnie odwrócili. Tnę się , miałam z tego powodu 2 próby, mam tego naprawdę dość. Najchętniej bym to wszystko skończyła, ale na razie powstrzymuje mnie od tego moja dziewczyna która niestety mieszka na drugim końcu Polski. Ja naprawdę nie wiem co robić, próbowałam powiedzieć to babci, ale ona uważa że to ja jestem ta najgorsza i że jest po stronie mojej matki, zresztą reszta rodziny ma takie same zdanie o mnie. Mój ojciec kiedyś miał niebieską kartę , policja była sprawdzić tylko raz, wtedy mój ojciec akurat był pijany, wyzywał policjantów i ogólnie, policja z tym nic nie zrobiła, i po jakimś miesiącu od tego , zdjęli tą niebieską kartę ma też kuratora lecz on nic nie pomaga, tylko wymyśla nie prawdziwe rzeczy, że niby ja tej kuratorce to powiedziałam, i przez to jeszcze bardziej mi się dostaje. Jak jeszcze chodziliśmy do szkoły moje rany zauważyła pedagog szkolna, od razu powiedziała to mojej matce, i tej kurator. Od mamy usłyszałam wtedy "mogłaś sobie te żyły przeciąć, nie ratowała bym nawet ciebie wtedy". Byłam też u dwóch psychologów, pierwszy był po stronie matki i prosto w oczy mi powiedział że ja to tylko wymyślam, i to nie są problemy. Ten drugi jeszcze bardziej mnie dobił i uświadomił że to ja jestem ta gorsza i że ze mną jest problem. Teraz już w ogóle straciłam zaufanie do psychologów, i innych ludzi. Do tego moja matka coraz częściej daje mi różne kary najczęściej na wychodzenie i na telefon. Z dnia na dzień czuję się coraz gorzej, wszystko mnie dobija, mam po prostu tego dość, i niekiedy nie mam sił wstać z łóżka, za co też mi się dostaje, bo przecież ja nie mogę mieć problemów i tylko wymyślam, i że jestem leniwa, i uzależniona od telefonu. Może i siedzę na telefonie, ale to dla tego że piszę z dziewczyną i przyjacielem, jedynymi osobami które mi poprawiają trochę humor, bez nich bym nie dała rady. Nie mam już na to sił.
  10. Dzień dobry. Biorę od sierpnia Vibin Mini, nie miałam żadnych środcykliaznych krwawień, żadnych problemów z lekiem ani nic z tych rzeczy. Badania również ok, jedynie obecna nadżerka którą przełączyłam farmakologicznie. Moje pytanie dotyczy opóźnienia miesiączki, chciałabym połączyć opakowania i w ten sposób zmienić termin miesiączki, jednakże boję się krwawień śródcyklicznyh. Wiem, że mogą ale nie muszą wystąpić. Chciałabym zapytać, czy jest coś od czego jest to uzależnione? Ile trwają? Czy jeśli nie wystąpiły u mnie żadne problemy z lekiem czy krwawienia kiedy zaczynałam go brać, to powinnam się nich obawiać? Czy jest jakiś lepszy sposób na opóźnienie miesiączki? Pozdrawiam i z góry dziękuję!
  11. Co o tym myśleć? Dzien dobry, otóż trapi mnie jedna rzecz. Od ponad roku jestem z dziewczyną w związku, to była miłość od pierwszego spotkania. Choć relacja rozwijała się powoli i bez pośpiechu to obydwoje wiedzieliśmy że żywimy do siebie już uczucie, ekscytacje. Po malu się pozwalismy i też po malu uświadamiałem sobie ze dziewczyna jest uzależniona od swojego byłego, który zostawił ją dla innej. Przeszła przez to rozstanie straszna depresję, ale świadomie mówiła o tym że to był toksyczny związek ale ciągle utrzymywała kontakt z byłym. Postanowiłem dać nam szanse i poczekać jak się nasza rozwinie z nadzieją ze po malu sobie wszystko poukłada i zapomni a kontak z byłym będzie zdrowa relacja. Życie tak się poukładało że bardzo szybko że sobą zamieszkaliśmy. Na początku akceptowałem kontak z byłym który był parę razy w tyg. Ale potem niestety zaczęło mi to przeszkadzać i zaczynałem podejmować próby rozmów które nie rzadko kończyły się ostra wymiana zdań a ja słyszałem że próbuje ingerować w jej wybory to co ma robić a czego nie. Ostatecznie doszliśmy do konsensusu że ukróci ten kontakt dla naszego dobra. I teraz mija rok, jesteśmy po zaręczynach. Kocham ją strasznie i wiem że jest kobietą z którą chciałbym spędzić resztę życia. Uzupełniamy się w każdej życiowej kwestii i pasjach. Wspieramy. Ale jest jedno ale były dalej nie zniknal. Z tym że ufając swojej narzeczonej ona nie zagaduje do swojego ex a ex do niej. Parę miesięcy temu była taka sytuacja że były napisał że dziewczyna dla której zostawił moja partnerkę zostawiła jego nie wiem co jeszcze za wypociny pisał ale wiem że wysłał jej wielki folder zdjęć ich wspólnych. Wiem że ciągle pisze o swoich problemach wspominając że teraz docenia ja jakim jest dobrym człowiekiem i że jednak nie była taka zła . Moja dziewczyna mówi mi czasami o jego perypetiach które kompletnie mnie nie interesują. Wiem że moja dziewczyna mnie kocha, zastanawia mnie tylko czemu nie potrafi się odciąć od tego co było mimo że facet sprawił jej tyle bólu nie interesując się nią wtedy, teraz zgrywa Wielkiego przyjaciela. Czy dalej jest uzależniona od przeszłości i panicznie boi się pożegnać namistke tej toksyny. Bo każda rozmowa na ten temat kończy się awantura i rzucaniem słów które sprawiają mi przykrość. Tak jakby ex był świętością. Czy to może ja mam taki problem? Bo uważam że jak się coś kończy to się kończy. Sam utrzymuje kontakty z byłymi partnerkami ale w moim mniemaniu w zdrowych relacjach. Sporadyczne wymiany zapytań raz na dwa trzy miesiące czy wszystko ok jak się mamy. I tyle. Będę wdzięczny za odp.
  12. Czy podczas wizyty u psychologa/ psychiatry musi być rodzic? Mam 15 lat,wychowuje mnie ojciec,który nie do końca sprawdza się w tej roli. Nie jest mi jakoś źle, ale po prostu nie dogadujemy się, nie rozmawiamy nugdy, on nie wie nic na mój temat. Nie wie z jakimi problemami się zmagam. Kiedyś próbowałam z nim rozmawiać na temat moich problemów, ale się nie udało. Z nim się po prostu nie da. Strasznie się krępuje przy nim, unikam go bo mam wrażenie jakby to był obcy facet. Mam dwójkę rodzeństwa. Brat ma prawie 18 lat, ciągle pali, pije, podejrzewam, że zdarza mu się nawet brać narkotyki. Siostra ma 14 lat i jest uzależniona od telefonu. Czuję się tu źle, nie pasuje do tego domu. Jestem spokojna, w przeciwieństwie do rodzeństwa, w domu jest ciągle krzyk, wyzwanie się nawzajem. Miałam za sobą 3 próby samobójcze i każda mimo moich starań była nie udana. Raz tato zobaczył, że mam pocięte nadgarstki powiedziałam, że to zadrapanie i nic z tym nie zrobił. Znikenlo mu opakowanie paracetamolu (50 tabletek), która ja wzięłam. Brat znalazł puste pudełko u mnie w plecaku i tato też nie zareagował (może to i dobrze). Nie o tym miałam pisać. Czuję, że potrzebuję psychologa. Wiem, że jeśli sama nie powiem, że potrzebuję wizyty u psychologa, zrobią to moi nauczyciele, którzy od dawna widzą, że się dziwnie zachowuje. Moje pytanie brzmi tak czy na wizycie u psychologa bądź psychiatry będzie musiała być mój ojciec? W momencie kiedy będę musiała opowiadać co się dzieje w moim życiu, co odczuwam itd. Bo jeżeli tak to nie odezwę się tam słowem. I czy jeśli powiem o próbach samobójczych, które miałam mój tato się o nich dowie?
  13. Czy można pomóc osobie bezdomnej,bez meldunku i ubezpieczenia dostać się na terapię odwykowa do szpitala(uzależnienie od alkoholu) Od czego i kogo zacząć by pomóc temu czlowiekowi
  14. Dzień dobry, za 2 tygodnie piszę maturę. Jestem w ciężkim stanie psychicznym, ale zdecydowałam się podjąć próbę podejścia do egzaminów. Leczę się od niecałych dwóch lat z miernymi efektami. Od około 7 roku życia cierpię na zaburzenia psychosomatyczne i silną nerwicę. Od 6 lat choruję na depresję, a od 3 lat na ciężką depresję z silnym lękiem. Mam bardzo silne ataki paniki, ataki lęku i psychozy. Wcześniej nie decydowałam się na pobyt w szpitalu, ale teraz wchodząc w dorosłość uniemożliwia mi to utrzymywanie się, bo nie mogę wstać z łóżka i mam problemy z codziennymi aktywnościami, takimi jak np. umycie się oraz logiczne myślenie, czy zapamiętywanie najprostszych rzeczy. Jestem ciągle zmęczona i chce w końcu zacząć normalnie żyć i funkcjonować w społeczeństwie, mieć energię i chęci do życia. Leki mi nie pomagają i od dwóch lat ani razu nie były dobrze dobrane (może mieć to związek z moim uzależnieniem od hydroksyzyny w wieku 14 lat, które udało mi się pokonać, ale przez to mam duża tolerancję na środki psychoaktywne w dużych dawkach). Utrata pamięci i urojenia w postaci śledzenia czy podsłuchiwania już mnie przerastają. Zdecydowałam się na pójście do szpitala psychiatrycznego po egzaminach na studia. Proszę o pomoc w znalezieniu jak najlepszego szpitala na NFZ na terenie Polski.
  15. Dzień dobry, znalazłam się w trudnej sytuacji życiowej. Moja matka (z którą mam relacje odległą) wczoraj chciała popełnić samobójstwo. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że już ma dosyc życia, że napisała list pożegnalny, że juz szykowała linę. Dodam, że moja matka jest uzależniona od alkoholu i ma niezdiagnozowane zaburzenia psychiczne (skrajna nadopiekuńczość, nie wierzy w nic, chce kontrolowac , sprawdzać wszystko, wszystko musi byc tak jak ona chce, jak nie jest robi awantury, obsesyjnie sprząta, czepia się wszystko- że ktos gada przez telefon za glosno). Matka mieszka aktualnie ze swoimi braćmi, którzy nadużywają alkoholu, dochodzi tam do ciągłych awantur. Z rozmowy z moją ciocią, która od czasu do czasu ich odwiedza i interweniuje moja matka zarzuca wszystkim, że jest prześladowana i bita przez nich z kolei oni twierdzą, że tak nie jest. Nie bardzo wiem co w takiej sytuacji zrobić, czuje się bezsilna, pomimo, że mam rzadki kontakt z matką i mam jej wiele za złe, szkoda mi jej i chce jej w jakiś sposób pomóc
×
×
  • Dodaj nową pozycję...