Skocz do zawartości
Forum

Zawroty głowy


Gość kamiledi15

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kamiledi15

Witam,
od paru dni mam dziwny problem z zawrotami głowy. Zaczęło się w niedzielę - obudziłem się rano, wstałem z łóżka i tak mi się zakręciło w głowie, że upadłem na ziemię. Trzymało mnie z 15 minut, zrobiło mi się niedobrze, potem stopniowo przeszło, ale przez cały dzień miałem uczucie bycia lekko pijanym. W poniedziałek powtórzyło się to, ale z mniejszą siłą - wstałem już bardziej ostrożnie, lekko mi się kręciło, ale szybko minęło, ale nadal przez cały dzień czułem się lekko pijany. Z każdym dniem intensywność tego kręcenia była coraz mniejsza i w środę już zakręciło mnie tylko lekko rano i potem cały dzień nie. Teraz mam tak, że w nocy gdy próbuję zasnąć i szybko przekręcę się z lewego na prawy bok, to lekko mi się kręci, ale tylko jakieś 2-3 sekundy i przestaje. W dzień, gdy w pracy siedzę na fotelu i odchylę głowę do tyłu, to też zaczyna mi się kręcić, więc szybko odchylam głowę z powrotem w dół i w ciągu paru sekund przestaje. Ale to się dzieje tylko, gdy siedzę np. 5 minut nieruchomo i odchylę głowę nagle. Potem, gdy mi to przejdzie, to mogę głowę odchylać dowolnie i już się to nie powtarza - chyba, że odczekam 5 minut i znowu odchylę głowę, wtedy znowu to mam. Co to może być?
Czyli, podsumowując:
- w niedzielę zawroty były dość silne po obudzeniu, stopniowo z każdym dniem coraz mniejsze
- teraz w nocy przy szybkim obróceniu się z lewego boku na prawy kręci mnie 2-3 sekundy i przestaje
- rano po obudzeniu, przy wstawaniu z łóżka też kręci przez moment
- w dzień przy odchyleniu głowy w tył również kręci parę sekund
- w ciągu dnia, czasem przy pochylaniu głowy w dół się to powtarza, ale rzadko
W pozostałych sytuacjach nie mam zawrotów. Zrobiłem trochę ,,testów" - mogę kłaść się i wstawać, kręcić się z boku na bok na leżąco w ciągu dnia, stać na jednej nodze, machać głowa na wszystkie strony, pochylać się itd. - brak zawrotów. Dzieje się to tylko w opisanych sytuacjach i tylko przez parę sekund. Nie przeszkadza mi to zbytnio, bo wystarczy nie odchylać głowy w tył, a kilkusekundowe, jednorazowe zawroty w nocy i rano nie są uciążliwe, ale też trochę mnie to niepokoi, bo nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Głowa mnie nie boli ani nie mam żadnych innych objawów, tylko to. Oczywiście wiem, że najlepiej byłoby się udać do lekarza, tylko do jakiego? Internista, neurolog? Jakie badania zrobić? Wstrzymam się parę dni, bo może to wynika z niewyspania - teraz mam w pracy zmianę poranną i codziennie śpię po 5 godzin, więc cały czas jestem lekko niewyspany - ale nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Dodam, że mam 29 lat. Na szczęście taka intensywność, jak w niedzielę rano, już się nie powtórzyła - nawet jak rano mnie zakręci przy wstawaniu, to też tylko parę sekund i nie tak mocno, żebym się przewrócił. Kierunek tego kręcenia to zawsze tak po skosie z lewego górnego rogu w prawy dolny róg, jeśli to ma jakieś znaczenie.
Czytałem na waszym portalu takie coś:

Zawroty głowy - kiedy pójść do lekarza?
Do specjalisty powinny się wybrać wszystkie osoby, które:
mają nawracające i silne zawroty głowy, połączone z bólem głowy,
straciły przytomność,
odczuwają osłabienie mięśni nóg lub drętwienie i mrowienie kończyn,
mają trudności w chodzeniu i mówieniu lub widzeniu (widzenie przez mgłę),
odczuwają ból w klatce piersiowej towarzyszący zawrotom głowy,
mają zaburzenia rytmu serca (nieregularna akcja serca, zbyt wolna lub szybka),
przebyły uraz głowy,
mają wysoką gorączkę (powyżej 38,5 C),
mają sztywność karku,
zaobserwowały wystąpienie zaburzeń słuchu lub wzroku.

Nie mam żadnego z tych objawów. Czy w takim razie nie powinienem się tym martwić?

Odnośnik do komentarza
Gość kamiledi15

A jeszcze dodam, że mimo, iż intensywność tych zawrotów się zmniejszyła, to te, które mam przy odchylaniu głowy w tył są nadal bardzo silne - dlatego gdy czasem odruchowo odchylę (jestem przyzwyczajony, bo często tak robię) i zacznie mnie kręcić, to szybko pochylam z powrotem w dół, bo nie wiem, co by było, gdybym trzymał tak dłużej... Co dziwniejsze, gdy potem po paru sekundach mi przejdzie, to mogę znowu odchylić głowę w tył i wtedy już mi się wcale nie kręci - chyba że, tak jak pisałem, odczekam parę minut na krześle i wtedy to zrobię. Dziwne to jest dla mnie. Czy to jakieś niedotlenienie, czy coś mi uciska na nerwy? Na szczęście zawroty rano i w nocy są na tyle słabe, że nie przeszkadzają w funkcjonowaniu.

Odnośnik do komentarza
Gość kamiledi15

Jak na razie z każdym dniem jest coraz lepiej. Wczoraj jeszcze trochę się zdarzało, w nocy też, ale dziś rano nic się nie działo. Odchylanie głowy też coraz rzadziej powoduje kręcenie. Czytałem na innym forum, że czasem się coś takiego zdarza i mija w ciągu 7 dni, więc wygląda na to, że tak będzie, ale zobaczymy.

Odnośnik do komentarza
Gość kamiledi15

Dziękuję, spróbuję. Obecnie zawroty się utrzymują, ale są na tyle słabe, że mi nie przeszkadzają. Odchylam głowę w tył - 2 sekundy zawrotów i mija. Ale nie zawsze, tylko czasami i tylko na siedząco. Kładę się spać - tak samo, wstaję rano - tak samo. Więc 2 sekundy niezbyt silnych zawrotów 2-3 razy dziennie to da się przeżyć. Spróbuję zrobić te ćwiczenia, ale jeśli się nie będzie pogarszać, to chyba na razie tak to zostawię.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...