Skocz do zawartości
Forum

Rodzice grożą i każą nawrócić chłopaka


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem z chłopakiem od 3 lat. Niestety odszedł on od Boga 7 lat temu, ponieważ jego tata zachorował na cukrzycę, amputowano mu nogę i według mojego chłopaka,, Bóg nie przyszedł z pomocą". Można powiedzieć, że wręcz zbuntował się i zwrócił w drugą stronę o pomoc. Wczoraj rodzicom oznajmiłam, że może weźmiemy ślub na mieszany. Oni wtedy wkurzyli się, mamę bardzo to zabolało, ponieważ nie po to miałam chrzest i komunie, żeby wiązać się z niedowiarkiem, tata natomiast oznajmił, że nie mam nic do gadania, nie będę decydować w tych sprawach i zagroził sankcjami (ograniczeniem podejmowania samodzielnych decyzji). Jestem załamana, moja psychika leży w gruzach. Moich rodziców nie jestem w stanie przekonać, mama każe mi rozmawiać z chłopakiem o Bogu, postarać się na niego wpłynąć, bo nie wyobraża sobie, żebym po ślubie sama chodziła do kościoła, ale przecież wiara to jego wybór. Nie chcę też szukać kolejnego faceta, bo teraz w moim wieku prawie nikt nie chodzi do kościoła. Mam serdecznie dosyć moich rodziców. Oni mi niszczą psychikę. Koleżanki mogą chodzić z,, ideałami" mimo że nie wierzą, a ja kiedy się próbuje postawić to rodzice grożą mi sankcjami!

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Ja w takiej sytuacji zaproponował był się zwrócić przez rodziców do swojego Boga w jakiego wierzą z zapytaniem np. czy córka może tak zrobić i czy Bóg się nie obrazi. To chyba najróżniejsze rozwiązanie niech się wypowie ten który ten zakaz wniósł.
A skoro tak dobrze wiedzą o nim wszystko to chyba i kontakt będzie łatwy.

Odnośnik do komentarza

Jeśli masz 20 lat, to z tym ślubem lepiej poczekaj, dokończ edukację, żebyś była samodzielna, miała dobrą pracę i sama decydowała o sobie.
Wtedy wyprowadzasz się od rodziców i układasz sobie życie wg siebie.
Teraz widzą, że ulegasz ich szantażom, bo jesteś zależna i to wykorzystują, bezpodstawnie.
Ale nikt Ci nie zmieni rodziców, więc sama myśl o usamodzielnienie się, wtedy rodzice odpuszczą, jak będą wiedzieli, że nie mają na Ciebie wpływu.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoaktyw

Po ostatniej wypowiedzi, wydaje mi się że i ty nie dopuszczasz jego ideologii na temat wierzeń czy zabobonów. Dla własnego ortodoksyjnego środowiska ten związek nawet jak nabierze mocy prawnej nie będzie stabilny.
Bardziej chodzi mi o dobro tego chłopca o jego suwerenność i spokój psychiczny. Inna sytuacja miała by miejsce jeśli byłby wyznawca odmiennych wierzeń jak twoje. Tu musiał by być jakiś kompromis dlatego że religia mocno wchodzi w życie i obyczaje kulturę codziennego dnia a co kraj to......

Odnośnik do komentarza

A czy twoj chlopak w ogole bierze pod uwage slub koscielny?
Bo moze sobie nie wierzyc, ale jesli dla ciebie to jest wazne to powinien to uszanowac. Chyba ze nie potrafi na wesele zarobic i zaslania sie religia.
Twoi rodzice troche przesadzaja, ale mysle ze rozumiem dlaczego. Ty wychodzac z tradycyjnego, katolickiego domu bedziesz oczekiwala ze wyjdziesz za maz, urodzisz dzieci, bedziesz siedziec w domu a maz bedzie glowa rodziny. Tego rodzice oczekuja od przyszlego ziecia. Natomiast twoj chlopak moze miec zupelnie inne wyobrazenie, mieszkacie razem bez slubu, ty zarabiasz tak jak on. Moze dobrze by bylo porozmawiac z chlopakiem jak on to widzi, czyli wasza przyszlosc, bo wydaje mi sie ze chyba o tym nie rozmawialiscie.

Odnośnik do komentarza

Kajsijalilly
Rozmawialiśmy kiedyś o ślubie i twierdzi, że może by się zgodził na jednostronny. Kwestia finansowa też może tu być znacząca, bo szkoda mu wydawać na suknię 4000 zł.

A dlaczego to on ma pokrywać koszt sukni, a nie rodzice, jeśli Ty nie masz swojej kasy?
Wiara nie ma tu nic do rzeczy, z tego co wiem to suknia leży w gestii panny młodej.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Tu chyba nie tyle o religie chodzi ile o wasza przyszlosc.
Chlopak sie obrazil bo ojciec dostal cukrzycy i amputowali mu noge, juz bardziej dziecinnego wytlumaczenia nie slyszalam. Cukrzyce mozna miec wrodzona badz nabyta. Jesli on jej dostal to chyba wrodzonej nie mial, jesli doszlo do obciecia nogi, to raczej z zaniedbania zdrowia przez ojca, nie wiem co Bog do tego ma.Chyba ze ktos szuka winnego nie widzac winy u siebie.
Nie wiem ile lat ma twoj chlopak, ale nie pisalas zeby powiedzial, nie przejmuj sie rodzicami, ja sie toba zaopiekuje, wyprowadz sie, zamieszkamy razem, damy rade. Z jakiegos powodu tego nie powiedzial, wyglada to tak ze nie macie bladego pojecia jak moze wygladac wasza przyszlosc. Dla ciebie przyszlosc to slub z ksieciem ale dalszego ciagu bajki nie ma.
Pomijajac kwestie religijne, jak twoj chlopak i ty wyobrazacie sobie samodzielne utrzymywanie sie, opieke nad dziecmi jesli sie pojawia, jak to ma wedlug was wygladac. Skad wezmiecie na to pieniadze? To nie jest kwestia slubu ale zycia. Czy po ewentualnym slubie chlopak wprowadzi sie do was i twoi rodzice beda was oboje utrzymywac?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...