Skocz do zawartości
Forum

tłumienie emocji napady złości


Gość arax27777

Rekomendowane odpowiedzi

Gość arax27777

Od dłuższego czasu mam problem z okazywaniem emocji i mówieniem komuś tego co chciałbym przekazać, jeśli mnie coś boli i nie chce czegoś robić po prostu mam blokadę wewnętrzną i nie potrafię tego powiedzieć co skutkuje tłumieniem w sobie złych emocji które po pewnym czasie wyjdą z dwojoną siłą. Mianowicie jestem od pewnego czasu brygadzistą w pracy i nie radzę sobie z pracownikami tzn każdy robi sobie u mnie co chce, chodzą sobie co chwilę na papierosa jak jest dużo pracy a ja nie potrafię im powiedzieć żeby wzięli się za robotę i robię za nich tak mnie to boli że w końcu wybuchnę złością i padną nie miłe słowa i ja poniosę za to konsekwencje. Kolejna sprawa z moją była dziewczyna było na początku fajnie później zaczęły się schody mianowicie robiłem to co ona chciała i nie potrafiłem się przeciwstawić i powiedzieć że ja tak nie chcę dalej aż w końcu wybuchłem i powiedziałem jej kilka niemiłych słów i nasza znajomość się zakończyła i przez takie tłumienie złości straciłem wiele kontaktów z ludźmi może mi ktoś pomóc

Odnośnik do komentarza

Jesteś szefem i nie ma powodu marnować tego , co osiągnąłeś. Nikt Ci nie dał stanowiska dla ładnych oczu. Jesteś mało asertywny i wymagający , a podwładni to wykorzystują. Nie możesz pracować za nich. Niechby sobie wyobrazili , by na Twoje miejsce przyszedł jakiś tyran, Może warto im to uzmysłowić. Nie popadaj w złość ,ale kontroluj na bieżąco sytuację i stanowczo reaguj.

Odnośnik do komentarza

Zastanów się jaki masz wpływ na swoich ludzi jako brygadzista, oprocz dobrego słowa wyrażonego jak sądzę metodą proszącą, delikatnym tonem.

Jeśli masz materialnie wpływ np. poprzez rozdzial pieniędzy premiowych lub poprzez pisanie nadgodzin, to masz bilety platnicze do swoich poleceń wydawanych uprzejmym tonem aczkolwiek stanowczym.
Może powinieneś wprowadzić poranne odprawy, w których z rana informujesz ludzi o ich zadaniach na dzisiaj. Jako brygadzista jesteś obowiązany tylko częsciowo z ludzmi pracować. Twój czas pracy to przypilnowanie ludzi, rozdzielenie roboty i wyegzekwowanie jej jakości i terminowości.
Może przypomnij sobie wcześniejszych brygadzistów, z ktorymi Ty, jako szeregowy pracownik miałeś szansę pracować. Przypomnij sobie jak oni dawali sobie radę w tej kwestii i zastosuj ich sposoby, te ktore wydają Ci się skuteczne.

Ponadto przez np. tydzień naprawdę skup się na pilnowaniu i obliczaniu ludzi, ich efektywności, ich czasom wychodzenia na posilek, na papierosa, znikaniem pod pretekstem przyniesienia czegoś -w odniesieniu do wydajności i jakości pracy. Notuj albo w glowie lub wręcz na kartce. Po tym czasie omów to na poważnie i wyrażnie powiedz, że to się odbije na zarobkach.

Bez sensu jest, ze próbujesz za niesfornych podwladnych nadrobić robotę, a potem ze zmęczenia i tak robisz się wybuchowy i nieprzyjemny. Logiczniej być stanowczym i wręcz średnio miłym i uprzejmym z początku, aby nakazywać im robotę a potem z uśmiechem podziękować za wspólne starania po zakończonym etapie robót. Przy pierwszej opcji jesteś oceniany przez ludzi jako nierówny w zachowaniu a przez szefow jako slaby brygadzista, bo za wszystkich nie zrobisz i efekty masz mizerne. W drugiej opcji panujesz nad ludzmi, nad tempem i zakresem prac i szefowie są zadowoleni. Puszczasz mimo uszu uwagi swoich ludzi w stylu, ze od ziemi nie odrosłeś a już próbujesz rządzić albo, ze w glowie Ci się od tego brygadierowania poprzestawiało. Udajesz, że nie slyszysz albo zamykasz buzię zimną uwagą, że jak się coś zmieni i pyskacz będzie Twoim brygadzistą to on Ci narzuci tempo i jakośc pracy a teraz niech zbastuje i miarkuje się.

W kontaktach towarzyskich też jakoś musisz umieć zgadzać się na To co uważasz za mało istotne lub na to co faktycznie Ci pasuje a istotne sprawy musisz jednak umieć grzecznie aczkolwiek stanowczo oprotestować. Trenuj w domu z rodzeństwem i z rodzicami, kolegami.

Odnośnik do komentarza

Podejrzewam, że jesteś osobą "miękką", która niekoniecznie ma cechy przywódcze, dlatego trochę się męczysz na stanowisku brygadzisty. Twoja uległość i brak stanowczości dała się również poznać w związku z dziewczyną. Na początku nie mówiłeś o swoich potrzebach, o tym, że coś Ci nie odpowiada, wypełniałeś wszystkie polecenia partnerki aż w końcu nie wytrzymałeś presji i wybuchłeś, co skończyło się rozstaniem. Na gruncie zawodowym również nie potrafisz być asertywny, nie bronisz własnego zdania. Co więcej, dajesz się wykorzystywać, bo wykonujesz pracę za pracowników Ci podległych. Nie dasz rady za wszystkich nadrabiać zaległości, a po drugie w ten sposób skreślasz jakikolwiek swój autorytet, dlatego będzie coraz gorzej egzekwować jakość i terminowość prac zleconych innym. Mów stanowcze "nie", jeśli się z czymś nie zgadzasz i żądaj wykonywania pracy od innych, ponieważ jesteś z tego rozliczany. Zacznij stawiać granice, gdyż w przeciwnym razie pozwolisz wejść sobie na głowę wszystkim. Pozdrawiam i powodzenia!

Odnośnik do komentarza
Gość Arax27777

W moim dzieciństwie nie było mowy o słowie nie tzn kiedy tato kazał coś zrobić mimo niechęci musiałem to zrobić bo spotykałem się z opinią od strony taty że ham nie pomoże ojcu itp i dlatego w życiu codziennym boję się takiej opinii że strony innych i unikam takich sytuacji bo mnie to boli dlaczego w pracy jeżeli kierownik każe mi zrobić to i tamto staram się za wszelką cenę zrobić to bo boję się jego opinii na mój temat

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...