Skocz do zawartości
Forum

Porzucenie przez chłopaka i nadzieja na powrót


Gość Ruziaxd

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich , nasz związek zaczął się bardzo przeciętnie spotkałam go na ulicy na początku wszystko było świetne ale z czasem przekonałam się ze wcale takie nie będzie po dwóch miesiącach znajomości postanowiliśmy ze chcemy mieć dziecko miałam wtedy 16 lat mój partner były już 25 początki układały się świetnie w styczniu przed moimi 17 stymi urodzinami dowiedzieliśmy się ze zostaniemy rodzicami ale w momencie kiedy mój partner dowiedział się o ciąży zaczęły się problemy co weekend nadużywał alkoholu prosiłam żeby się zmienił bezskutecznie twierdził ze nie można mieć wszystkiego jestem bardzo mściwą i upartą osobą wybuchową nie kontroluje się w kłótni , on kłócić się nie lubi, nasza sytuacja pogarszała się z dnia na dzień odwlekaliśmy pracę nad sobą do porodu ale zaraz po porodzie on zachowywał się tak jakby nas nigdy nie było ! chodził na imprezy pisał z dziewczynami ... przed świętami rozstaliśmy się przez moje głupie zachowanie wypisałam mu 40 esemesów z groźbami kiedy był w pracy robiłam to przez cale 8 h , przegięłam , żałowałam błagałam o powrót obiecałam ze się zmienię chciałam z nim być ...wrócił... tylko ze ja przez okres swojej zmiany zachowywałam się jeszcze gorzej niż wcześniej chodziliśmy do pubu gdzie ja wylewałam na niego piwo obrażałam przy znajomych poniżałam ale po każdej takiej kłótni lądowaliśmy w łóżku na drugi dzień udając ze sie nic nie stalo.. i tak udało się przez miesiąc.. w końcu powiedziałam ze odchodzę myślałam ze się zmieni ale on przytaknął.. po wizycie u psychologa poszłam z nim porozmawiać . doszliśmy do porozumienia ze eis rozstajemy ze tak jest najlepiej ze tak musi być bo jesteśmy skarajnei rożni i zgodziłam się na to lecz minęły trzy dni.. i serce mi pęka ja wiem ze on może być cudownym ojcem i partnerem wiem bo znam go .. bo byłam z nim nie całe dwa lata.. ale moje życie teraz jest bez sensu ..siedzę w domu z córeczką a on mówi ze nie zmieni swojej kwestii mówi ze wie ze będzie tęsknił ale nie dopuści do tego żeby wrócić ze będzie sobie wmawiał że nie możemy być razem ze mam nie reagować na jego prośby ... wiem ze zostanę sama..poszłam dzisiaj do niego powiedziałam ze go kocham żeby mi pozwoli przy sobie być..powiedział ze to niemożliwe ze on chce się rozstać ze mi jucz w nic nie wierzy ze miałam się już zmienić a tego nie zrobiłam... i ze nie minęły trzy dni i znowu zmieniłam zdanie .. on chodzi po imprezach a ja siedzę w domu i chce mi się płakać..nie chce mi się zyć..bo to nie tak miało wyglądać.. tak bardzo chciałabym być z nim... ale to co mówi tak okropnie boli... jak mam się zachować żeby on wrócił?

Odnośnik do komentarza
Gość agnieszkaf

Dziewczyno! Czy Ty widzisz co zrobiłaś ze swoim życiem? Zostałaś mamą w bardzo młodym wieku a nawet nie masz pojęcia z czym to się wiąże. Zostaw tego kolesia i skup się na sobie. Ogarnij się, skończ szkołę, wychowuj dziecko i postaraj się stworzyć jej normalne (o ile to w ogóle możliwe) warunki. Jesteś zdecydowanie za młoda i jak widać zbyt nieopanowana emocjonalnie, aby samotnie wychowywać dziecko, więc błagaj o pomoc rodziców. Wierz mi.. w tym całym układzie to, że tatuś uciekł jest najmniejszym problemem..

Odnośnik do komentarza

Zgadzam się z Agnieszką - nie ma sensu walczyć o tego chłopaka. Okazał się nieodpowiedzialny i niedojrzały. Skoro razem rozmawialiście o dziecku, chłopak powinien wiedzieć, że dziecko będzie potrzebowało ojca. Niestety ale oboje nie popisaliście się przemyslanymi decyzjami. Planowanie dziecka w wieku 16 lat z kimś kogo zna się 2 miesiące - było do przewidzenia jak to się skończy. Teraz jednak trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów. Nie powinnas zabiegac o partnera. Skoro on nie ma poczucia obowiązku i nie czuje się odpowiedzialny do opieki nad partnerką i Waszym dzieckiem - nie zmuszaj go na siłe, bo i tak będzie robił co chce. Skup się na sobie, na szkole, na pracy i na dziecku. Złóż wniosek o alimenty i wychowuj córeczkę, dbając przy tym o siebie. Z czasem na pewno poznasz nowego chłopaka, który będzie odpowidzialny i zatroszczy się o Was. Jeśli ojciec dziecka nie chce z Tobą być - nie zmusisz go, a nawet jeśli, Wasz związek nie będzie udany, pojawią się kłótnie, awantury, brak miłości, a przecież dziecko nie może wychowywać się takich warunkach. Moim zdaniem powinnas zakończyc tę znajomość, ograniczyć ją do kontaktów ojca z dzieckiem i nic więcej. Powinnas także skorzystać z porady psychologa, poniewaz Twoja nerwowość i takie zachowanie jak wylewanie piwa na chłopaka albo wysyłanie kilkudziesięciu smsów z groźbami nie jest zbyt rozsądne. Pamiętaj, że nie warto walczyć o kogoś, kto nie chce być zdobyty. Powodzenia!

Odnośnik do komentarza

W tej sytuacji, kiedy Twój były tak się zachowuje, uważam, że powinnaś urwać z nim kontakt. Niech zacznie myśleć, że przestałaś się nim interesować, bądź nieosiągalna, a może wtedy dotrze do niego, co stracił... Najlepsza w tym momencie jest ignorancja jego osoby. Nie tłumaczenia, wyjaśnienia, zapewnienia zmiany, tylko ignorowanie go.
Poza tym nie da się zmusić kogoś na siłę, to on sam musi zrozumieć i chcieć to zmienić. Zachował się okropnie wobec Ciebie. Nie dość, że strasznie nieodpowiedzialnie to jeszcze zostawił Cię samą z problemem. Czy warto dać drugą szansę takiej osobie? Czy zaufasz mu ponownie?

Odnośnik do komentarza

Feministyczne sranie w banie! Mężczyźni również mają uczucia...tak,mają! Nieodpowiedzialny? Spalcie go w piz**! Pomijając kwestię płci...Ludzie!!!! Który człowiek zasługuje na tak upokarzające traktowanie? Gdy decydowałaś się na dziecko z nim był tym wyśnionym,wymarzonym,jedynym kochanym mężczyzną któremu chciałaś rodzić dzieci!Ludzie tak diametralnie się nie zmieniają...tym bardziej mężczyźni. To leniwe istoty ;) ( przepraszam) Jednak sprowokowani....potrafią potraktować nas rykoszetem! Nie wierzę byś zakochała a tym bardziej chciała rodzić tyranowi,potworowi,bestii czy jak go tam sobie kreujesz. Wina zwykle leży po obu stronach. Masz poważne problemy emocjonalne. Nie dasz mu gwarancji że już nigdy go nie upokorzysz nie ubliżysz mu. To co zrobiłaś jest niewybaczalne....Przywykłaś do tego że zwykle tego typu zachowania są Ci wybaczane. To nie miłość dziewczyno. Pociąga Cię bo jako jedyny wyrwał Ci się spod kontroli. Wziął swój los w swoje ręce spakował i wreszcie się wyprowadził. Słusznie postąpił. To toksyczny związek. Możesz nad sobą pracować jednak na efekty czasami trzeba czekać latami. Bądź dobrą matką dla jego dziecka a może chociaż zapracujesz sobie na szacunek z jego strony.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...