Czy sprzątacie kupy po swoich pupilach?

[Gość WebMaster]

Mam do was pytanie, czy sprzątacie po swoich psach na spacerach? Bo mnie to bardzo denerwuje, nie mam psa, bo mam małe meszkanie, ale wkurza mnie gdy idąc rano do pracy musze omijać na chodniku psie kupy.... nie mówię jmuż o przejściu się po trawniku... niby każdy własciciel czworonoga ma taki obowiazek ale jakos mało osób z tego korzysta

[Jasmi]

mnie też to wkurza, szczególnie te kupy na chodnikach... ale co poradzić, policja ma co innego do roboty, straznicy miejscy... są jakoby ich nie było...

[Gość Wampir Bill]

ja nie sprżatam, bo nie widze takiej potrzeby, chyba że pies narobi na chodnik... wtedy ok. Ale jak załatwi się na trawnik to co to komu przeszkadza, przecież nikt nie chodzi trawnikiem

[Tańcząca wariatka]

z tym że nikt nie chodzi to bym się sprzeczała.... dzieci biegają, bawią sie na trawie, poza tym taki trawnik usiany psimi odchodami piękny nie jest

[franca]

To rzeczywiście nie jest estetyczne. Praktyczne też nie, łatwo w coś takiego wdepnąć. :P A kto inny ma to sprzątać, niż właściciel psa? Zwierzę to nie tylko radość, ale i odpowiedzialność.

[Gość Oczy Twoje]

dzisiaj szlak mnie trafił jak zobaczyłam akcę pt Pańcia z pieskiem... Pańcia stała, piesek robił co miał robic na rogu takiego straganu z kwiatami... Pani udawała, że nie widzi że jej pupil uwalił kupsko tuż koło flakonu... gdy psina skonczyła ta szybko chciała uciec, ale zatrzymał ją sprzedawca i kazał sprzątnąć... narobiła takiego zamieszania że było ją słychać na cąłą ulice

[Gość Lebiotka]

no niestety brudasy zdarzają się wszędzie. Mnie za to wkurzają osoby z kotami, ktore puszczają koty na dwór. Lubię koty i nie mam nic przeciwko temu, ale one srają ( za przeproszeniem) do piaskownic a potem dziciaki się w nich bawią... U mnie na osiedlu są takie dwie, mieszkają na parterze i koty, swobonie wchodzą na balkon i z niego schodzą. Nie raz widziałam, jak załatwiały się do piaskownicy... zwrócenie uwagi niestety ale nie pomogło

[franca]

~Oczy Twoje

dzisiaj szlak mnie trafił jak zobaczyłam akcę pt Pańcia z pieskiem... Pańcia stała, piesek robił co miał robic na rogu takiego straganu z kwiatami... Pani udawała, że nie widzi że jej pupil uwalił kupsko tuż koło flakonu... gdy psina skonczyła ta szybko chciała uciec, ale zatrzymał ją sprzedawca i kazał sprzątnąć... narobiła takiego zamieszania że było ją słychać na cąłą ulice

:D
Nie no niezłe.
Koty funkcjonują zupełnie inaczej, więc wydaje mi się, że pełna kontrola nad ich zachowaniem jest po prostu nierealna.
Natomiast pies chodzi na spacer z właścicielem, trzyma się jego, wiadomo więc, kiedy gdzie i który pies się załatwia, a więc i kto, i gdzie powinien sprzątnąć.