Kiedyś miałam taką sytuację że późnym wieczorem gdy chciałam się wykąpać to do wspólnej łazienki gdzie byłam już rozebrana wszedł mi syn sąsiadki w samej koszulce bo chciał skorzystać z WC.Przeprosil za zajście i sprawa się zakończyła.Po jakimś czasie gdy już nikogo w łazience miało nie być z dzieckiem na golasa poszliśmy się wykąpać jednak w drzwiach łazienki natknęliśmy się na sąsiadkę i jej syna którzy też byli bez okrycia bo się kąpali.Troche głupio i wstyd.A ostatnim razem nago weszłam do łazienki gdzie kapała się sąsiadka przeprosiłam za zaistniałą sytuację i chciałam wyjść ale sąsiadka obrucila to w dobry żart i powiedziała że niema się czego wstydzić w końcu jesteśmy sąsiadami i nie raz widzieliśmy się nago .Od tej pory widujemy się w łazience znagolaska i nikt z domowników się tego nie wstydzi.