Skocz do zawartości
Forum

Życie z nerwicą


Rekomendowane odpowiedzi

od 2 miesięcy kiedy wszystko się zaczęło bo wystraszyłam sie poważnej choroby chociaż byłam zdrowa jak ryba. serce zaczęło mi bić jak oszalałe nie mogłam się uspokoić na niczym skupić w kolejnych dniach było tak samo..czułam się trochę jak we śnie,czułam się źle osłabienie,otumanienie. nie mogłam spać bo miałam napady lęku,wydawało mi się że zaraz dostanę zawału wymyślałam sobie tysiąc innych chorób..Cały czas myślałam tylko o tym..później doszły myśli samobójcze-nie chciałam się zabić!ale jak siedziałam koło okna to wydawało mi się jak z niego skacze takie natrętne myśli.Potem doszył objawy jakbym nie czuła się u siebie w domu,nie poznawała niektórych miejsc,a przy tym pogorszony wzrok Ale przeczytałam że to w nerwicy częsta depersonalizacja. cały czas towarzyszy mi lęk,i niepokój. WYSZTKIE objawy i myśli znikają gdy skupie się na czymś innym..ale te myśli towarzysza mi prawie cały czas- teraz znów boje się choroby psychicznej że będe miała omamy itp..ciągle nasłuchuje dźwięki na które wcześniej nawet nie zwracam uwagi. Kilka razy płakałam bo już mnie to wszystko straszne dobijało. zawsze byłam szczęśiwą osobą a przez te lęki jest coraz gorzej..Niedługo będę szła do lekarza ale chciałabym sobie sama poradzić..
moje objawy były bardziej rozbudowane..ale nie było by czasu pisać wszystkich..Kontrolowałam też siebie,chodziłam cała zestresowana i jakbym robiła coś automatycznie,chociaż jestem w pełni świadoma..
teraz już nie mam zbytnich napadów lęków ale tłumie go w sobie i nie mogę się uwolnić od tych myśli o chorobie..

Odnośnik do komentarza
Gość SmutnaZosia

Witam moje pytanie brzmi czy jest sens zyc jesli sie ma nerwice..?? Ja czesto mysle ze nie .. kazdy nowy objaw jakiejs choroby doprowadza mnie do placzu do niecheci zycia .. czasami mam ochote zasnac i sie nie obudzic..moje mysli sa zajete przez choroby .. ciagle jakis inny objaw bole,uciski, pieczenie klucie roznych czesni ciala dziwne uczucia w ciele w oku, nosie ,ucisk w glowiee... ciagle placze gdy cos sie pojawi dostaje strasznego leku ze to znow jakas choroba dopadla mnie i nie minie nigdy .. mam tego wszystkiego dosc ... Jak zyc z nerwica czy warto tak zyc???

Odnośnik do komentarza

Choruję na nerwicę od kilku lat.Zaczęło się od zaburzeń widzenia,coraz większe kłopoty z pamięcią,koncentracją,potem doszły bardzo uciążliwe kłopoty z żołądkiem,problemy ze stawami ,tylko że badania nic nie wykazywały.Właściwie żaden lekarz nie potrafił zdiagnozować u mnie choroby,a dolegliwości były i się nasilały.Myślałam,że już nic nie może mi pomóc.Skrajnie załamana sama zdecydowałam się na wizytę u psychologa,gdzie po paru testach zdiagnozowano u mnie nerwicę.Leczę się prawie 2 lata,dolegliwości prawie całkiem ustąpiły i teraz wiem,że z nerwicą da się żyć i można z nią walczyć,tylko trzeba być wytrwałym.Życzę powrotu do zdrowia.

Odnośnik do komentarza
Gość zalamanadziewczyna21

Witam stwierdzono u mnie nerwice mam rozne objawy typu ciagla dusznosc przy wysilku nasilajaca sie , szybkie bicie serca , lek przed uduszeniem, klucia w zoladku sercu ,uczucie nie dochodzenia powietrza do pluc zatrzymywania sie w gardle, ciezkosc w klatce. Biore leki przeciwdepresyjne 2 miesiace moje nastawienie troche sie zmienilo ale dusznosci i tak dalej jeszcze wystepuja najgorzej przy wysilku jest . Boje sie ze to serce i umre bo objawy sa jakby nietypowe bo niczym sie nie denerwuje tylko ide i mi duszno najbardziej. Robiono mi badania ;morfologia crp , Tsh,Ft3,ft4, anty Tpo, elektrolity,Troponiny,Kreatynine, 3 razy ekg, badania moczu.Lekarz po osluchaniu serca i po wynikach stwierdzil iz najprawdopodobniej to nerwica .. boje sie ze jednak lekarze sie myla z diagnoza . Dodam ze ostatnio bylam w zoo i na basenie gdy nie myslalam o tym o wiele lepiej bylo ze mna lepiej mi sie oddychalo i nie dusilam sie tak. Prosze o rade

Odnośnik do komentarza

Zwykła nerwica moja droga twoje objawy są takie jak były w moim przypadku. Musisz pić melisę lub inne ziółka uspokajające. Jeśli tego nie będziesz robić i nie będziesz jej leczyć stanie się z tobą to co ze mną. Bo to pierwsza faza nerwicy później będzie coraz gorzej. Obyś nie musiała przechodzić to co ja przechodziłem załamanie, depresja, depersonalizacja/derealizacja, utrata odczuć-uczuć brak koncentracji, kłopoty z pamięcią... i tak dalej i tak dalej. Ja zwlekałem i dostałem psychozy po której podnoszę się do tej pory a mija już rok. Nawet jeśli tego teraz tak nie czujesz to wiedz że idzie to wszystko na twój organizm i twoją głowę gdy już dojdzie do kresu nerwicy i przekroczysz czerwoną linie mózg sam się obroni a wtedy zmieni się wszystko to co do tej pory masz poukładane w głowie. Przejdziesz w stan w pewnym sensie ''innej świadomości'' w którym rzeczy które wcześniej robiłaś i sprawiały ci przyjemność będą ci obce. Dlatego też to ostatni moment na leczenie. A co do umierania masz moje słowo że na 100% nie umrzesz a wiem jakie to nieprzyjemne uczucie duszenia się i dotykania serca czy nadal bije lub też jak szybko.

Odnośnik do komentarza

~zalamanadziewczyna21
Bierzesz w tej chwili leki przeciwdepresyjne. Zanim zdecydujesz na jakiekolwiek środki uspokajające, choćby ziołowe, porozmawiaj o tym z Twoim lekarzem. Spożycie niektórych leków wraz z innymi lekami lub ziołami może prowadzić do różnych nieprzyjemnych problemów.
Zoo, basen, to najwyraźniej miejsca, które Cię uspokajają. Stąd zmniejszenie Twoich dolegliwości. Może częściej przebywaj w miejscach, w których czujesz się lepiej?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Moja nerwica trwa już dobre kilka lat. Zamykam się coraz bardziej w ścianach swojego domu.Jak jestem w miejscach publicznych , to zaczynam się dusić , niestety przydarza mi się to też w nocy, nie raz śpię na siedząco. Jestem tym już bardzo zmęczona .Tabletki uspakajające nie wiele dały. Może ktoś miał podobny problem i wie jak się z tym uporać?

Odnośnik do komentarza

Ja niestety nie wiem, ale chciałem zwrócić Twoją uwagę na sekcję Nerwica po lewej stronie forum. Myślę, że możesz tam znaleźć coś dla siebie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza
Gość zalamanadziewczyna21

Witajcie mnie uspokajaja zwierzeta i woda kurde jak to jest jak nie mysle o tym zyje mi sie lepiej czesto sobie wmawiam ze sie dusze a kurde zyje przeciez .. nerwica jest straszna i podstepna choroba dusisz sie bez zadnej fizycznej przyczyny tylko psychicznej .. Jak sobie dajecie rade ?Ja pomimo 2 miesiecy brania asertinu zauwazylam tylko mala poprawe dusze sie mniej mam lepszy humor ale wszystkie objawy i tak wystepuja niekiedy jest gorzej niekiedy lepiej ajj masakra...

Odnośnik do komentarza

Cześć wszystkim, choruję na nerwicę od około 10 lat, standardowo zaczęło się od stresującej pracy, stres stawał się coraz większy i zamieniał się w przewlekły i zaczęły się objawy somatyczne tzw. nerwica serca, kardiolog powiedział że to początki nerwicy i przepisał mi o dziwo cloranxen no się zaczęło, byłem przez 2 lata uzależniony od benzo, to co przezywałem to nawet nie chcę Wam opisywać, potem 1,5 roku psychoterapii która nie za wiele dała, oprócz odgrzebywania starych ran.
Potem miałem przygodę 2 lata brałem citabax i o dziwno na dawce 10mg czułem się można powiedzieć super, miałem tylko akcje gdy za dużo wypiłem alko.
Dzisiaj jestem nerwicowym weteranem i podziele się z Wami tym co wiem o nerwicy:
-jeżeli nerwica jest wywołana długotrwałym stresem nie żadnym przeżyciem, traumą, konfliktem itp to psychoterapia nic Wam nie da(szkoda czasu i pieniędzy)
-nasza podświadomość ma zapisane błędne kody związane z długotrwałym stresem i się do nich odwołuje wywołując straszne myśli które na nas tak źle wpływają
wtedy trzeba z dużą wytrwałością sięgnąć do afirmacji
pozytywnych, podświadomość chce nas bronić przed światem ale ma zapisane złe schematy i wyrządza nam krzywdę afirmujemy 4 główne aspekty

-Jestem bezpieczny w czasie teraźniejszym w 3 osobach
np. Ja Jacek jestem zawsze i wszędzie bezpieczny
Ty Jacku jesteś zawsze i wszędzie bezpieczny
On Jacek jest zawsze i wszędzie bezpieczny

Zapisujemy to w zeszycie łącznie około 200 razy rano i 200 razy wieczorem.

Musimy przeafirmować jeszcze 3 inne ważne aspekty naszej podświadomości które powodują lęk

-Jestem ważny
-Jestem potrzebny
-Jestem kochany

Tak robimy przez 21 dni dzień w dzień na początku nasze samopoczucie na pewno się pogorszy ale trzeba walczyć po 7 dniach powinno być lepiej i coraz lepiej.

Po 21 dniu stosujemy afirmację uwalniającą:
Ja Jacek uwalniam się od wszystkich lęków
Ty Jacku...................................................
On Jacek...................................................

i tak przez 7 dni tego typu afirmacji nie wolno stosować dłużej niż 21 dni.

Dodatkowo bardzo pomocne jest wspomaganie się afirmacjami pozytywnego myślenia najlepiej w wersji subliminalnej, znajdziecie to w internecie i swoje afirmacje fajnie jest pisać w trakcie słuchania bo mózg mamy wtedy w stanie ALFA.

Mi pomogło (dzisiaj mam 10%-20% tamtej nerwicy)chodź początek był masakryczny gdyż podświadomość przeciwstawiała się moim ćwiczeniom
Co najważniejsze efekt jest stały

Jeżeli macie jakieś pytania piszcie i podzielcie się jak Wy pokonujecie nerwicę

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...