Skocz do zawartości
Forum

mba

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mba

  1. Bardzo dziękuję za odzew. Bardzo trudno matce podjąć decyzję o wezwaniu policji ,wiem ,że naiwnością jest myśleć ,że będzie lepiej.Próbuję jeszcze nakłonić go , by sam z własnej woli poddał się leczeniu.Wiem , że jego zachowanie , to wołanie o pomoc , ale syn odrzuca każdą formę pomocy. W zeszłym roku zapisałam go do psychologa, pochodził jakieś trzy miesiące , 2 razy w tygodniu i nagle przestał , twierdząc , że nic mu to nie daje.W przypływie normalności , opowiada mi co robi , jak się czuje , mówi że dla niego życie nie ma sensu , że jest aspołeczny i wolał by nie żyć , kiedyś się leczył na depresję ,ale jak każdą terapię przerwał. Ja już sama nie wiem co mam myśleć , w rodzinie męża zdarzyły się 2 samobójstwa ,ojciec męża i siostra. Nawet jeżeli to choroba psychiczna , to syn i tak nie pozwoli się przebadać. Moja psychika też już siada , już sama nie wiem kogo leczyć. Mam jedynego syna i chciałabym go uratować , tylko nie wiem czy starczy mi sił.Jesteśmy przeciętną rodziną , wiadomo że nie idealną , nie pijemy , nie popieramy agresji , a jednak coś poszło nie tak. Znam rodziny alkoholików , wieczne pijaństwo, burdy, a dzieci wykształcone , porządne . Mój syn wprawdzie inteligentny , ale coś w nim siedzi, jakiś straszny bunt przeciwko wszystkim i wszystkiemu. Jeżeli chodzi o przymusowe leczenie , nic nie mogę , bo jest dorosły i musi sam wyrazić zgodę.Pozdrawiam wszystkich , dziękuję jeszcze raz za wpisy mba
  2. mba

    Życie z nerwicą

    Moja nerwica trwa już dobre kilka lat. Zamykam się coraz bardziej w ścianach swojego domu.Jak jestem w miejscach publicznych , to zaczynam się dusić , niestety przydarza mi się to też w nocy, nie raz śpię na siedząco. Jestem tym już bardzo zmęczona .Tabletki uspakajające nie wiele dały. Może ktoś miał podobny problem i wie jak się z tym uporać?
  3. Mam straszne problemy z synem.Włóczy się po nocach , przychodzi pijany , a nie raz naćpany,nie wiem jak z nim postępować.Dużo w nim agresji. Ma 20 lat , w tym roku skończył technikum , nie wiem jakim cudem , wagary były na porządku dziennym.Przez 4 lata szkoły nawet książek nie zakupił , a zdał maturę. Jest inteligentny , ale zupełnie pozbawiony ambicji.Trudno z nim rozmawiać , trudno mu cokolwiek wytłumaczyć , bo wszystko wie lepiej.Chciałabym mu pomóc , a nie wiem jak.Poczucie winy mnie dobija , zdaję sobie sprawę ,że przyczyniłam się do tej sytuacji.W tej chwili jetem w takim stanie , że już sama nie potrafię ocenić sytuacji, chciałabym mu pomóc , ale on ciągle brnie w jakieś chore sytuację.W domu potrafi zrobić demolkę , wybite szyby w drzwiach rzucanie przedmiotami , a następne dni jakieś dziwne doły , nie je nie wychodzi z pokoju ,twierdzi że życie nie ma sensu.Przypuszczam że to narkotyki i nie wiem jak go z tego wyciągnąć jak go nie skrzywdzić ,jak wytłumaczyć . Proszę o pomoc kogoś , kto boryka się z takim samym problemem .Jestem na skraju wyczerpania psychicznego,nie mogę spać, nie chce mi się jeść , nie chcę z nikim rozmawiać , nikogo widzieć,czuję jak mój świat zamyka się w czterech ścianach mojego domu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...