Skocz do zawartości
Forum

Problem z sześciolatkiem


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.Mój wnuk ma 6,5 lat.Niepokoi mnie jego zachowanie się do dzieci.
Dzisiaj wychowawczyni w przedszkolu już któryś raz z kolei zwróciła mi uwagę,jak go odbierałam,że Kuba nie może opanować emocji.Dzieci nie chcą się z nim bawić,więc on ich popycha,przewraca,jest agresywny itp.Ja zauważyłam już dawno w szatni,że zajmuje się wszystkim,aby nie ubieraniem się.Jak są inne dzieci w szatni,to skacze po ławkach,zaczepia dzieci,jeździ na brzuchu po podłodze.Na placu zabaw natomiast jak się dzieci nie chcą z nim bawić,to obsypuje ich piaskiem,popycha.
Nie wiem,co jest tego powodem,mówię córce,ona stosuje kary wobec wnuka,ale to nic nie pomaga.
Córka wiezie wnuka na 9.00 do przedszkola,ja go odbieram ok.godz.16.00 i wiozę go do córki do pracy,gdzie przebywa w zakładzie pracy do godz.17.00 lub 18.00 tam gra na telefonie komórkowym,bo wiadomo córka musi wykonywać swoje obowiązki.Potem jadą do domu.(ok.40 km)I tak wygląda jego dzień.Szkoda mi wnuka,że nie może mieć normalnego domu,czyli z przedszkola jedzie do domu,tam odpoczywa,idzie z mamą na plac zabaw miedzy dzieci.Jedyna jego rozrywka to tyle co go czasami odbiorę godzinę wcześniej i prowadzę między dzieci,ale jak pisałam zawsze są jakieś konflikty.
Martwię się,bo od września idzie do szkoły,i jego dzień szkolny też będzie wyglądał tak samo,czyli rano jadą do szkoły (ok.40 km)będzie zostawiany w świetlicy ,następnie zajęcia lekcyjne,znowu świetlica i odbiór go ok.16.00 i wiezienie go do mamy do pracy i tam do prawie 18.00 będzie przebywał.Do szkoły koło domu nie może chodzić,bo nie ma go tam kto odbierać,a potem się nim zajmować.Ja również ni mogę się nim więcej zajmować,bo mam swoje życie.Już mówię córce,że to dziecko nie ma w ogóle dzieciństwa,a ona mi mówi, że przesadzam.Czy faktycznie przesadzam?
Pozdrawiam Iza

Odnośnik do komentarza

Witam Pani Izo!

Drogą wirtualną nie da się określić przyczyny agresywnych zachowań Kuby. Wspomniała Pani, że nauczycielka przedszkola zwróciła uwagę, że wnuk nie potrafi opanować emocji, przez co inne dzieci nie chcą się z nim bawić. Czy Kuba zachowuje się niewłaściwie (popycha, bije itd.) tylko w odniesieniu do dzieci, swoich rówieśników? Jak wyglądają Pani relacje z wnukiem? Czy jest posłuszny? Wykonuje Pani polecenia? Czy również buntuje się i zachowuje się niewłaściwie? Od kiedy u wnuka pojawiły się te agresywne zachowania? Czy odkąd poszedł do przedszkola, czy dopiero teraz? Jakie relacje ma Kuba z mamą? Jak spędzają wolny czas? Co robią? Nie wspomniała Pani słowem o ojcu dziecka - jakie relacje ma Kuba z tatą? To są ważne pytanie, na które warto znać odpowiedź, by móc cokolwiek więcej powiedzieć o zachowaniu dziecka. Może Kuba czegoś się boi, może powiela negatywne zachowania, które gdzieś zaobserwował, może czuje się samotny i próbuje zwrócić na siebie uwagę? Hipotez może być wiele. Warto poobserwować wnikliwiej chłopca, a jeśli to konieczne, skonsultować się z psychologiem dziecięcym. Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

mgr Kamila Krocz
Nie wspomniała Pani słowem o ojcu dziecka - jakie relacje ma Kuba z tatą?

No właśnie, też zwróciłam na to uwagę, to dziwne że o nim nie wspominasz.
Możliwe że dzieci się po prostu boją chłopca, dlatego się nie chcą z nim bawić. A jak to było gdy pierwszy raz jego mama dowiedziała się o tych przypadkach agresji? Czy rozmawiała z nim o tym? Pytała, dlaczego to zrobił, tłumaczyła mu dlaczego tak nie można?

Odnośnik do komentarza

Witam i dziękuję za odpowiedź.
Ojciec Kuby jest w delegacji i do domu przyjeżdża w sobotę i w niedzielę wyjeżdża,i to nie co tydzień.
Wtedy Kuba dostaje kieszonkowe,jakąś zabawkę i grają oboje w gry komputerowe.
Ma bardzo mało kontaktu z ojcem.
Kuba do września moczył się zarówno w przedszkolu ,w domu jak i na placu zabaw popuszczał.Prawie co dziennie odbierałam z przedszkola mokre majtki i spodnie.Mama zakazała mu,że jak się nie będzie kontrolował,to nie pozwoli mu grać w gry komputerowe.Od tamtej pory zdarza się sporadycznie.Kiedy go odbieram i proszę,żeby się ubierał,bo oczywiście robi wszystko oprócz ubierania się,kiedy powiem jemu któryś raz już głośniej ,to zatyka uszy i drze się,żebym na niego nie krzyczała.Jest wanatura o wszystko,bo nie chce zakładać spodni,które mu daję,bo do przedszkola przyszedł w dresach i w dresach chce iść do domu.Tu winię córkę,bo dla swojej wygody wiezie go do przedszkola już przebranego,a spodnie zostawia na popołudnie.Ona wiezie go samochodem i po przebraniu się w kapcie jest już gotowy na salę.Kiedy mówię jaki był niegrzeczny na placu zabaw,czy w tramwaju,to dostaje karę dwa lub trzy dni na gry komputerowe.Pytam jego,jaką mama czytała ci wczoraj książkę na dobranoc,odpowiada"wiesz,że mama nie czyta mi książek,bo nie ma czasu"Jak pytam czy długo siedział z mamą w pracy,odpowiada,że już się bardzo nudził i zasypiał.Już jej w piątek powiedziałam,wychodź o 17.00 z pracy i idź z tym dzieciakiem na plac zabaw.On bardzo lubi bawić się w piaskownicy,weź wiaderko,łopatkę i niech robi babki z piasku.Ona mnie oszukuję,ze z nim chodzi.A jak pytam co robił z mamą w sobotę i niedziele,to albo byli u kuzyna,albo kuzyn u nich,albo z tatą grał w gry komp.
Dobrze mi Pani zasugerowała,ze on się chyba czuje samotny.On nie ma w ogóle życia rodzinnego.o 7.30 wyjeżdżają do przedszkola i do pracy i wracają oboje o godz.ok.20.00 Na pewno jest przemęczony,bo tylko wsiadamy do tramwaju,od razu zasypia.Ja mu nie pozwalam spać,bo mam później problem z dobudzeniem go.To wtedy szaleje w tramwaju.
Nie wiem,jaki był w przedszkolu wcześniej,ponieważ odbierali go kierowcy z córki pracy o 17.00 i wieźli do pracy,ja go odbieram drugi rok i cały czas jest z nim problem.Od początku panie narzekały,że jest nie posłuszny,że jak idą na spacer,to on zawsze ostatni się ubiera,często muszą mu pomóc,bo inne dzieci się grzeją w ubrankach jak wychodzą na wycieczkę.Już sugerowałam córce wtedy jak sikał w majtki,żeby wybrała sie z nim do psychologa,ale skończyło się na obiecankach.Teraz mówię to samo,idź porozmawiaj z psychologiem,niech spojrzy na Kubę fachowym okiem.On idzie do szkoły w nowe środowisko,nikogo nie będzie znał.Może i dobrze,nie wiem,ale szkoda mi bardzo wnuka,nie wiem,czy zrobić jemu jeden dzień w tygodniu przez lato,żeby córka przywiozła go do mnie,ja poświecę mu ten dzień całkowicie dla niego,czy nie wiem co zrobić.Córka w ogóle mnie nie informuje,jak im się układa w małżeństwie,ja nie pytam.Nie wiem,co się dzieje u nich w domu,bo jeśli jestem u niej,czy ona u mnie,Dawid rzadko bierze udział w odwiedzinach.Jak pisałam pracuje na wyjeździe.
Pozdrawiam Irena

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...