Skocz do zawartości
Forum

psychiatra próbował mnie ubezwłasnowolnić!


Gość uzależniona1

Rekomendowane odpowiedzi

Gość uzależniona1

Środa tydz.temu czekam pół dnia do psychiatry.Wchodzę...Pani doktor proszę mi zmienić leki!Powiedziałam. W nocy oblewają mnie poty poza tym mam takie wahania nastroju że jestem nie do wytrzymania.Zmienię leki tylko w szpital. Nie pójdę tam-wybrzdąkałam.A ona do mnie; mam dość szantażu,kłamstw wobec mnie i psychologa.Ucieka pani z wizyt.To jakaś gra.Czy pani się kaleczy?Powiedziałam że chcę wyjść bo widzę że wizyta nie ma sensu.A ona do mnie;to paranooja,pani nie może wyjść z gabinetu wiem że ma pani myśli i plany.Oburzyłam się,zaprzeczyłam.Kazała mi wyjść na korytarz bo chciała konsultacji z innym lekarzem.Czekam na korytarzu,w między czasie przez gabinet przewinęła się pielęgniarka.Coś mi smierdziało.Wchodzę a ona do mnie;prosze zdjąć kurtke i usiąść.Nie -odpowiedziałam.Patrzę ona wypisuje skierowanie,obok kątem oka wyczailam napis"transport sanitarny' to chyba nie dla mnie??? Wrzasnełam.A ona do mnie;proszę usiąść wypisze tylko receptę.Znowu wrzasnełam; o nie Pani sobie jaja robi!Walczyła żeby przytrzymac mnie w gabinecie.Czułam jej plan...wybiegłam z gabinetu.Przyjechało pogotowie a do domu wysłała policję.Powiedzieli mamie Że chcę się zabić.Mama doznała szoku bo nawet nie wiedziała że się leczę.Wzięłam urlop w pracy i dzisiaj jadę do szpitala.Ona była w st.zrobić to sądownie.Nienawidze jej,nie wybacZe bo moje dzieci są chore,wymiotują,mama musi z nimi zostać.Wczoraj kamil błagał bym go nie zostawiała.Bo mamusiu serce moje jest bardzo smutne- powiedział.Wróć wiecZorem tylko opowiedzieć mi bajkę.A córeczka;nie chcę spać z babcią mamusiu,będę czekać przed snem.Ona ma dopiero 2 i pół roku.Trzymam się ale serce mi pęka.Za godzinę jadę,dzieci jeszcze śpią a moje wnętrze umiera...

Odnośnik do komentarza
Gość missmiś

uzależniona to ty będziesz od leczenia, bo leczenie psychotropami to bardzo trudny proces i nie zawsze korzyści przeważają. Te leki potrafią wywołać np.cukrzycę, jeśli ktoś ma predyspozycje.
Już nie będę mówić, że w szpitalu mało kto się rozczula nad pacjentem a leki bywają podawane siłą albo nie takie, jak lekarz kazał "bo tamte się skończyły". Pielęgniarki bywa, że mają poczucie władzy nad człowiekiem, bo lekarz obleci rano oddział i nie ma go cały dzień. Współczuję tego szpitala.
Jedyna dobrą stroną tego pobytu jest to, że gorzej niż tam nie jest chyba nawet w więzieniu, więc człowiek nie chce tam wracać.
I jeśli nikt z personelu nie znęca się nad pacjentami to jest duże szczęście. Bo tym ludziom (pacjentom)przecież i tak nikt nie uwierzy.

Odnośnik do komentarza

Witaj uzależniona!

To nie pierwszy Twój wpis na forum. Zdaję sobie sprawę, że trudno Ci zaakceptować sytuację, że ciężko rozstać Ci się z dziećmi, że matka była zszokowana, kiedy dowiedziała się o tym, że się leczysz. Zauważ jednak, że sama byłaś niezadowolona z dotychczasowych efektów leczenia, miałaś pesymistyczne, rezygnacyjne myśli, nie widziałaś sensu życia. Myślę, że Twoja lekarka podjęła słuszną decyzję dotyczącą hospitalizacji. Mam nadzieję, że w szpitalu będziesz miała nie tylko podawane leki, ale również zapewnioną opiekę psychoterapeutyczną. Trzymaj się! Życzę powodzenia!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...