Złe samopoczucie

[Gość zagubiona123]

Witam,
otóż borykam się z pewnymi problemami, z którymi ciężko jest mi sobie poradzić. Zacznę od tego, że mam 24 lata, kończę studia i pracuje. 10 lat temu zmarła moja mama, która nie była do końca dobrą matką. Była alkoholiczką. Mój ojciec również jest alkoholikiem w już chyba ostatnim stadium picia - jeżeli można to tak nazwać. Ciągle obwinia mnie za wszystko, że jestem winna temu, że on pije. Krótko rzecz ujmując "wcielone zło" ze mnie - jego zdaniem. Nie mam już siły mieszkać i żyć z tą traumą jaką zgotowali mi rodzice, z drugiej jednak strony kompletnie nie potrafię się odciąć od tego życia. Innego nie znam. Ostatnio mój nastrój osiągnął poziom minus 1. Czuję się nieatrakcyjna, niechciana, brzydka, mało interesująca. Nie potrafię rozmawiać o swoich problemach, bo za dzieciaka każdy kazał siedzieć mi cicho. Nie ja byłam ważna, tylko pijani rodzice. Przez to, że nic nie mówię ludzie uważają mnie za silną kobietę, która pnie się do góry, kończy studia. A w rzeczywistości jestem małą dziewczynką, która chciałaby, żeby zwyczajnie ktoś o nią zadbał. Nie radzę sobie z emocjami. Choruje na nerwicę, mam również od wielu lat nerwicę natręctw - trichotillomania - czyli wyrywam sobie włosy. Przez te wszystkie lata ukrywałam to przed wszystkimi, nikt o tym nie wie. Chyba potrzebuje pomocy.
Dziękuje za przeczytanie,
pozdrawiam.

[mgr Kamila Krocz]

zagubiona123, jak najbardziej potrzebujesz pomocy, nie tylko z powodu nerwicy, trichotillomanii, ale też ze względu na swoje problemy emocjonalne, jakie nawarstwiły się przez tyle lat od wczesnych lat dzieciństwa. Niewykluczone, że jesteś DDA (Dorosłym Dzieckiem Alkoholików). Powinnaś skorzystać z pomocy najbliższej poradni zdrowia psychicznego, do czego Cię z całego serca zachęcam. Pozdrawiam i życzę powodzenia!

[Gość gienia78]

też sobie wyrywam siwe włosy z cipy;/