Skocz do zawartości
Forum

Bolesne wspomnienie o zdarzeniu z toksycznym partnerem


Rekomendowane odpowiedzi

Pol roku temu uwiklalam sie w zwiazek zapewne toksyczny i ktory okazal sie manipulacja. Chlopak mial cechy przemocowe a na pewno nie byl to zupelnie zdrowy czlowiek w sferze seksu. Zrobil cos wbrew mi, daruje wam szczegoly bo to forum psychologiczne i nie kazdy ma ochote czytac o tak intymnych rzeczach, jednak icydent ten zaraz po tym jabym zapomniala, nie myslam o tym w ogole, a nawet pozadalam tego faceta, chociaz i tego pozadania sprecyzowac nie moge. Byly jednak rzeczy ktorych nie zpomnialam, niesety przeciwnie, ale tak ogolem, na przyklad incydent o ktorym napomknelam jakby nie kotlowal sie nigdy w mojej glowie, normalnie i z checia trwalam w tej relacji ! Mowie uczciwie i szczerze, nie chce robic z siebie zranionej bidulki. Wiekszosc z tych rzeczy ktore obiektywnie byly naduzyciami, nie zajmowaly mojej psychiki, myslalam o tym, ale w inny sposob. Jednak czasami, w szczegolnych momentach czulam sie zle, ale to nie bylo dokuczliwe, znaczace...Lecz wczoraj cos dziwnego mnie spotkalo.
Bylam bardzo zmeczona po calym dniu, wieczorem w domu rowniez mialam troche pracy, poszlam spac o 3, polozylam sie do lozka i jak zwykle myslalam o wszystkim w zwiazku z NIM, wspominalam i nagle oczulam jakby deja vu tego zdarzenia o ktorym wspomnialam, ale przy tym poczulam OGROMNY WSTYD, ogromny uraz, ogromna zlosc, zal, jakis strach, wstret, wszystko naraz, az zebralo mi sie na wymioty, oblal zimny pot, w zoladku sie kotlowalo, mysle, ze trudno to opisac...w koncu zebralo mi sie na placz. To bylo STRASZNE, przerazajace. Nie trwalo dlugo.
Nie siedzicie w mojej glowie, psychiatrami pewnie nie jestescie, ale moze ktos ma jakies pojecie, domysla sie, zna podobne przypadki...Jak myslicie, dlaczego po takim czasie tak przezylam na nowo tamto zdarzenie z tymi uczuciami ktore zaczely temu towarzyszyc? A nie wtedy? A moze wtedy czylam to samo, ale to wyparlam, zapomnialam o tym? Moze to wszytsko wyparlam wczesniej, a moze to moj zmecozny mozg wywolal z nikad takie uczucia? Prosza o opinie.

Odnośnik do komentarza

Zuzia, to straszne, o czym piszesz, bardzo Ci współczuję...
:(( Trudno o równie ciężkie doświadczenie w życiu człowieka, wiec gdy takie rzeczy dzieją się w związku, z całą pewnością jest to związek toksyczny. A jak jeszcze do tego dochodzi manipulacja ze strony oprawcy, to już w ogóle. Dobrze chociaż, że udalo Ci się wyrwać z takiego ukladu.

Tutaj na forum nie raz, nie dwa, wypowiadały się osoby, które doświadczyły tego, co Ty. Z tego, co zaobserwowałam, to akurat to jest dość typowe, że człowiek przez jakiś czas nie pamięta o czymś takim. Zdaje się, że to jest tak, że jak jest jakieś wyjątkowo negatywne doświadczenie, to psychika człowieka broni się przed przyjęciem do wiadomości, że coś takiego miało miejsce, więc spycha to do podświadomości. Nieraz do takiego kogoś z dużym opóźnieniem dociera to, co go spotkało w przeszłości. W przypadku jednej osoby tutaj było to 15 lat!

Z tak silną traumą nie poradzisz sobie sama. Koniecznie potrzebujesz pomocy specjalisty. Pójdź do psychologa, a on powinien skierować Cię na odpowiednią psychoterapię. Bez niej sie nie obędzie, i pewnie będzie musiała długo potrwać, zanim zaczniesz odczuwać jej efekty. Grunt, to się nie poddawać.
Trzymaj się

Odnośnik do komentarza

Chyba nie wpsomnialam o byc moze czyms waznym: to co mnie naszlo bylo jednorazowe. Nie moge na powrot przywolac tych uczuc. To chyba rozni mnie od tych kobiet ktore sobie nagle przypomnialy i ''tak im zostalo''. To pojawilo sie niespodziewanie i rownie szybko zniknelo, nie przywolam na nowo tych odczuc. I to nie byl zywkly wstyd ze ''ohh no jednak to bylo straszne'', ale cos na prawde szokujacego i silnego, przerazajace, ciezko opisac. Baplynelo nagle jak takie deja vu. Nie da sie oddac w slowach. Cos niezwykle dziwnego i przerazajaceo, poczulam sie jakbym przezyla to doswiadczenie na nowo, jeszcze bardziej normlanie, z tym ze z tymi ogromnie silnymi i ogromnie okropnymi uczuciami. Ale to sie rozmylo na sen i nie czuje wiecej nic takiego, co jest dla mnie meczaco zastanawiajace i niezrozumiale...

Odnośnik do komentarza

Bo masz silną traumę po tym, dlatego to było takie szokujące dla Ciebie, i czułaś się tak, jakby to się działo znowu. Takie odczucia są zupełnie normalna reakcją, i u innych też się pojawiają. U jednych na krótszą chwilę, u innych na dłuższą. U jednych na jawie, a u innych w koszmarach sennych. Każdy przeżywa to inaczej.

Tak czy inaczej, potrzebujesz pomocy specjalisty. Bez tego nie poradzisz sobie z tym doświadczeniem, takie szokujące powroty do przeszłości we wspomnieniach będą się najprawdopodobniej powtarzać.

Odnośnik do komentarza

Pewnie już przysypiałaś i wtedy podświadomość doszła do głosu.
Ja wierzę w to, że jest to jakieś ostrzeżenie.
Może spotkałaś / spotkasz/ kogoś o podobnych skłonnościach, jak miał twój były i podświadomość mówi UWAŻAJ!
Przypatrz się bacznie nowemu, nie lekceważ drobnych objawów, analizuj i nie daj się znowu wplątać w chory układ.
Bądź ostrożna.

Znałam panią , która miała trzech mężów. Mówiła, że każdy jest podobny do tego pierwszego, tylko w gorszym wydaniu.
Jest coś takiego w nas, że przyciągamy podobne do siebie typy. Albo inaczej, że to nas interesują podobne do siebie osoby.
Ja ci radzę, byś sobie wyobrażała nowego chłopaka, który jest dobrą, normalną osobą.
Może wtedy lepiej trafisz?

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Zuziu napisałaś, że mimo tego, co ten mężczyzna Ci zrobił, nadal tkwiłaś w tym związku i w pewnym sensie nadal go pożądałaś. Oszukałaś wtedy samą siebie, zastosowałaś bardzo silne mechanizmy obronne. I te mechanizmy powodowały, że wspomnienia nie wracały, jednak, mówiąc kolokwialnie "puściły" w chwili zmęczenia. Możliwe, że flashback, o którym napisałaś było jednorazowe, może potrzebowałaś swoistego oczyszczenia. Jednak nie można wykluczyć, że coś podobnego może się powtórzyć - dlatego warto, abyś zawczasu skorzystała z pomocy psychologa i przepracowała wspomnienia.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość 123zuza123

(nie zalogowalam sie bo nie pamietam hasla)

szok!!! Pare godzin temu myslalam jak zwykle o tamtym chlopaku i intymnych chwilach i stalo sie...drugi raz...nagle poczulam to samo!!! moze nawet to bylo gorsze. Trwalo dluzej. Jestem w szoku. Emocje bardzo ciezko opisac, mozna tylko 1% uczuc oddac w slowach, nawet nie...to bylo tak dziwne, jakby mialo miejsce drugi raz, poczulam sie okropnie, nie umiem tego napisac jedyne co napisze to: fala goraca jak jakies tsunami a nie zwykla fala, bol brzucha, stres, i lzy zaczely naplywac mi do oczu. Tym razem nie odczuwalam wstydu. chcialo mi sie plakac. Trwalo nadal sekundy, ale dluzej niz wtedy gdy pisalam o tym 24 grudnia. Pozniej bylam w szoku ze to znowu poczulam. wiem, ze ciezko cos komus radzic przez internet, ale...to rowniez byl ten flashback? czy moze flashbackom towarzyszy jeszcze cos innego czego nie wymienilam? Zastanawialam sie czy o tym pisac, ale...ta sytuacja dotyczyla zblizenia z tamtym, takiego ktore zapamietalam jako zwyczajne, jakich wiele z nim mialam i jakich nie moglam nigdy sobie przypomniec dokladnie...i w opisywanym przydarzeniu wlasnie takie wspomienie mnie naszlo, tylko ze tym razem czulam te wszytskie zle emocje ktorych nie czulam wczesniej, wczesniej wspomienia byly zamazane i pozbawione emocji, teraz jak fala goraca, przezylam to na nowo ale z tymi uczuciami ktre staralam sie opisac...I dotarlo do mnie ze jezeli to flashback tak zwany, to widocznie WTEDY musialam sie tak czuc, ale tego nie pamietalam, widocznie to bylo zmuszenie, a nie zwyczajny seks, ale tego nie pamietalam, ze widocznie wcale nie czulam sie dobrze gdy to mialo miejsce. Jestem tak zadziwiona, ze nawet pomyslalam : jak bardzo, i czy prawdopodobne jest ze moze ja sobie to ubzduralam? bo czesto staralam sie przypomniec swoje uczucia jake odczuwalam podczas zblizen z nim, w zwiazku z sytuacja ktora opisalam w pierwszym poscie o tym co zrobil wbrew mi, czytalam duzo o gwaltach, o tym co sie czuje, czytalam duzo i wszystko....Jeszcze jedna sprawa, nie wiem czy to dobrze ze mi sie to powtorzylo, czy powinnam sobie przypominac ( o ile sobie niczego nie ubzduralam)czy raczej temu zapobiegac...

Odnośnik do komentarza

No to tak jak się obawiałam wcześniej i tu już pisałam, czyli że powtórzyło się to o czym poprzednio pisałaś. :((
Co do wyjasniania tego, to myślę, że pani psycholog już tu napisała wystarczająco dużo.
Teraz tym bardziej uważam, że bez pomocy psychologa sobie nie poradzisz. On Ci już powie, czy lepiej, zebyś myślała o tych wszystkich rzeczach, przywoływała wspomnienia, czy wręcz przeciwnie.

Odnośnik do komentarza
Gość 123zuza123

Tak, wiem, pani psycholog juz odpowiedziala. Myslalam moze, ze ma ktos cos do dodania bo mial podobnie.To tak szokujace wydarzenie - jak podroz w czasie, jak cos metafizycznego..Niesamowite w negatywnym znaczeniu oczywiscie. Czy to ze zdarzylo sie drugi raz tak intensywnie moze sygnalizowac, ze bedzie pojawiac sie czesciej? czy mozliwe, ze tak intensywne, tak szokujace przezycie, tak realistyczne - to wytwor wyobrazni, czy istnieje takie prawdopodobienstwo? jestem w szoku, ze to sobie (zalozmy) przypomnialam w tamtym momencie..Nie chce powtarzac jak wariatka ale jestem jendym wielkim szokiem, teraz czuje tylko szok. I zyje w strachu, ze cos mi sie odblokuje, ze swiadomosc zaczyna cos przepuszczac..

Odnośnik do komentarza
Gość 123zuza123

Dziękuję za odpowiedz.
Do psychologa nie jest według mnie tak łatwo się wybrać, trzeba mieć czas, odwaę i nastawić się prawidłowo. Nie wyobrażam sobie opowiadać o takich rzeczach obcej osobie. Ale planuję to, wiem, że muszę.
Podejrzewam też, że może powinnam sobie to przypomnieć bo czuję tylko męczarnie, niepokój i niepewność. Może powinnam sobie przypomnieć. Z jednej strony chcę z drugiej panicznie się boję. To zadziwiające, że nie można tego wywołac ot tak. Czy ludzki umysł jest na prawdę tak zaskakujący? Tak, wiem, to niemożliwe raczej żebym sobie to ubzdurała, przesadziłam. Czy ktoś kto miał podobnie zgodzi się ze mną że to niesamowite w negatywnym słowa znaczeniu i szokujące? Jakby przeszłość powróciła na chwilę tak realistyczna, jak jakis film sf. Pamiętałam sytuacje przemocowe niektórych niemal wcale, tą z której mialam flashback - nie pamiętam żebym oponowała i tych przerażających odczuć, które dopiero przeżylam we ''flashbacku'' czy powinnam więc domyślać się, że coś zadziało się wbrew mi...?

Odnośnik do komentarza

~123zuza123
Dziękuję za odpowiedz.
Do psychologa nie jest według mnie tak łatwo się wybrać, trzeba mieć czas, odwaę i nastawić się prawidłowo. Nie wyobrażam sobie opowiadać o takich rzeczach obcej osobie. Ale planuję to, wiem, że muszę.
Podejrzewam też, że może powinnam sobie to przypomnieć bo czuję tylko męczarnie, niepokój i niepewność. Może powinnam sobie przypomnieć. Z jednej strony chcę z drugiej panicznie się boję.

Pewnie masz w tym wszystkim bardzo dużo racji. To są rzeczy, które z jednej strony mogą Ci bardzo pomóc, a z drugiej strony trudne, wymagające odwagi, ciężko się na nie zdobyć. Może potrzeba czasu.
Mam jednak nadzieję, że w końcu Ci się to uda. Oby tak było.
A czy ludzki umysł może być aż tak zaskakujący? Myślę, że tak, a może nawet bardziej. W końcu mózg człowieka to bardzo skomplikowana rzecz, i pewnie nigdy nie zrozumiemy do końca wszystkich mechanizmów jego działania.

Odnośnik do komentarza

hej, znam to uczucie.......tylko, ze z tamtym partnerem wowczas...palilismy marihuane. W zwiazku z tym mam pytanie.......czy ten epizod flasha mogl byc spowodowany tym ze wtedy pod wplywem takiego ziola odebralam zachowanie partnera jako agresywne, i teraz pojawilo sie wspomienie tego w postaci flashbacku a ja to odebralam jako zapomiana krzywde tymczasem mogl byc to tylko efekt palenia trawy wtedy...? (w sensie ze nic sie nie stalo takiego tylko po prostu tak to odebralam bo bylam pod wplywem wtedy) oczywiscie nie wyssalam z palca ze on mogl mnie skrzywdzic bo robil to wczesniej juz czesto......i z poczatku to przypomienie odebralam jako wlasnie opisywane zjawisko flasha ale przypomnialam sobie iz palilismy wtedy ziolo.....zatem? Hmmm czulam to samo, wstrzasajace..........

Odnośnik do komentarza

~Meea
W ten sam sposob po ktorym mialam to cos zwane flashbackiem (zmuszanie do:...wiadomo czego)

To dlaczego tak długo to znosiłaś, zamiast odejść od bydlaka po pierwszym razie, gdy Cię tak potraktował? Przecież to straszne. Czemu nie zgłosiłaś tego na policję? I Ty Zuza, też powinnas była tak zrobic.

Meea, skoro wczesniej tyle razy Cię krzywdził, to wtedy z marihuaną najprawdopodobniej tak samo było. Pewnie chciał wykorzystać Twoje odurzenie, to że miałaś mniejsze możliwości bronienia się.
A skoro tak Cię traktował, to bardzo potrzebujesz pomocy psychologa, tak jak Zuza. To wspomnienie pokazało Ci, że to wywarło silny wpływ na Twoją psychikę, że masz traumę. Sama sobie z tym pewnie nie poradzisz.

Odnośnik do komentarza

Nie odeszlam bo to byla mieszanina zakochania, potrzeby milosci, bliskosci i samotnosc. Pewnie nie kazdy by uwierzyl, ale gdy mnie tak potraktowal to ja wtedy nie zdawalam sobie sprawy z tego, ze to cos zlego, jak dziecko, jakbym nie zdawala sobie sprawy z podstawowych zasad...moze tak szybko to wyparlam, zapomnialam. Tzn wiedzialam ze cos jest nie halo i ze on mnie oszukuje i wlasnie dlatego protestowalam a on, no wiadomo. Tylko ze nadal sie zastanawiam czy to byla przemoc bo to swinstwo czesto palilismy...(a ja lgnelam jak cma do swiatla i zgadzalam sie na takie spedzanie czasu tzn palenie.......) No i pewnie ten moj prostest tez byl smieszny. Chociaz to(flashback) bylo tak samo wstrzasajace jak opisywany flashback wiec zdziwilabym sie gdyby byl to wynik palenia. Wiesz juz polowicznie czemu sprawa nie nadawala sie do zgloszenia nigdzie a inna kwestia, ze nie walczylam gdy mnie rozbieral itp, prawdziwy sprzeciw przychodzil pozniej, cos sie we mnie odezwalo na szczescie...Ale nie bylo bicia, drapania, szarpaniny, krzykow. chociaz wszystkiego nie pamietam...Tak bardziej ''cichaczem'' sie dzialo. Trzecia kwestia to ze pewnego razu mnie porzucil jak zabawke i wtedy zaczelam go idealizowac to juz w ogole zapomnialam wiec flashbacki ktore pojawily sie niedawno i byly najwiekszym szokiem w moim dotychczasowym zyciu. Nawet nie zdawalam sobie sprawy ze mozliwe, iz mam traume chociaz mialam np bole somatyczne, depresje, zamazane wspomienia, swiadomosc krzywd, ale na pierszym miejscu byl problem porzucenia. Kiedy przypadkiem natknelam sie na jego wyrazne zdjecie mialam przebylski ale to bylo nic w porownianiu z pierwszym flashbackiem, chociaz nadal nie dowierzam w to co odczulam, ze moge miec traume chociaz czulam sie fatalnie...

Odnośnik do komentarza

~Meea
Chociaz to(flashback) bylo tak samo wstrzasajace jak opisywany flashback wiec zdziwilabym sie gdyby byl to wynik palenia.

No właśnie, też uważam, że to by było dziwne. Tak jak pisałam wcześniej, według mnie to są przebłyski, wspomnienia prawdziwego zdarzenia.

Na początku Twoje myśli były skupione na tym, że jesteś porzucona, bo pewnie tylko z tego sobie zdawałaś sprawę, a tamtą przemoc wyparłaś ze świadomości. Tak to właśnie bywa z tymi najtrudniejszymi rzeczami, jakie mogą spotkać człowieka. :((Może to dlatego, że psychika próbuje się przed nimi bronić?
Ale w końcu, prędzej czy póxniej w ten czy inny sposób dają znać o sobie. Tak jak u Ciebie. To, i inne wcześniejsze objawy, jak bóle somatyczne czy depresja, świadczą o tym, że masz traumę. Potrzebujesz pomocy psychologa, żeby się z nią uporać. To na pewno bardzo trudne mówić o tak ciężkich doświadczeniach obcemu człowiekowi. Ale chyba warto się przemóc po to, żeby dać sobie pomóc.

Odnośnik do komentarza
Gość 123zuza123

duzo o tym myslalam i przypomnialam sobie jeden z epizodow, nie wszytsko ale tym razem wyraziscie i to sie utrzymuje - oBoze, co ja zrobilam :((((((( jak ja zlauje, co ja narobilam ;/ jestem PRZERAZONA, nie moge isc do spcyhologa w ciau dwoch nastepnych tygodni bo zawale nauke, mam same wazne rzeczy, czy ktos ma pomysl jak moge sobie pomoc, moze jakies leki? uwazam, ze nie nalezy sobie przypominac ;/

Odnośnik do komentarza

Ale co takiego zrobiłaś? Przecież Ty nic złego nie zrobiłaś! Nie wiem, czy domowymi sposobami można coś zrobić z samopoczuciem, które pogorszyło się w taki sposób. Może zajmij się czymś, co sprawia Ci przyjemność, posłuchaj ulubionej muzyki, czy coś takiego? Coś, aby oderwac swoje mysli od tego, a zająć je jakimiś pozytywnymi rzeczami.
Ucz się teraz, a za dwa tygodnie, jak się uporasz z tymi sprawami, to pójdź do psychologa
Trzymaj się

Odnośnik do komentarza
Gość 123zuza123

franca
Ale co takiego zrobiłaś? Przecież Ty nic złego nie zrobiłaś! Nie wiem, czy domowymi sposobami można coś zrobić z samopoczuciem, które pogorszyło się w taki sposób. Może zajmij się czymś, co sprawia Ci przyjemność, posłuchaj ulubionej muzyki, czy coś takiego? Coś, aby oderwac swoje mysli od tego, a zająć je jakimiś pozytywnymi rzeczami.
Ucz się teraz, a za dwa tygodnie, jak się uporasz z tymi sprawami, to pójdź do psychologa
Trzymaj się

wiem, ze nic nie zrobilam, chodzilo mi o to, ze niepotrzebnie rozmyslalam, ruszylam przyslowiowe g****

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, to g**** tak czy siak pewnie samo by wylazło. Zresztą, w tym wypadku też w dużej mierze samo to zrobiło. Zaczęło się przecież od tego, że miałaś przebłyski, których w ogóle się nie spodziewałaś. Nie jestem pewna, czy to, że potem zaczęłaś o tym rozmyślać, miało takie duże znaczeniea.
Tak czy siak, mimo, że na razie jest CI bardzo ciężko, uważam, że dobrze, że to wypłynelo. Będzie można dzięki temu przepracować to u psychologa, i w końcu się z tym uporać, raz na zawsze.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...