Skocz do zawartości
Forum

Problemy z zajściem w ciążę


Gość zuzanna14

Rekomendowane odpowiedzi

Zaczynam się naprawdę bać. Od roku staramy się z mężem o dziecko i nic z tego nie wychodzi. Bardzo pragniemy małego maluszka i nawet nie dopuszczamy myśli, że mogłoby się nie udać, ale to trwa już chyba trochę za długo. Nigdy nie powiedziałabym tego mężowi, ale obawiam się, że to może być jego wina. Przez pół roku pracował w wojsku na radarach lotniczych. Słyszałam, że to może powodować napromieniowanie. Czy to prawda? Od razu powiem, że Piotrek był na to narożony tylko kilka razy w tygodniu. O Boże, a jeśli przez to stał się bezpłodny? Im dłużej o tym myślę, tym bardziej zaczynam się przerażać. Bo malutki bobasek to moje marzenie. Czy będziemy mogli mieć dziecko? Błagam o odpowiedź, bo inaczej zwariuję!

Odnośnik do komentarza

Witaj. A byliście z mężem u lekarza? Trudno teoretyzować na te tematy. Z tego co piszesz, faktycznie macie problem. Już długi czas staracie się o dziecko. Widzisz, postaraj się przeprowadzić z mężem tę delikatną rozmowę. Być może warto. Jeżeli to wina Twojego męża, to może da się to leczyć. Poza tym, zrzucasz na niego odpowiedzialność za Wasze niepowodzenia. A może problem tkwi w Tobie? Moja rada jest taka: jeżeli Twój mąż równie mocno pragnie mieć dziecko, to nie powinien się wzbraniać przed badaniami. Oboje wybierzcie się do lekarza, a następnie, jeżeli to będzie konieczne, podejmijcie leczenie.

Odnośnik do komentarza

Wzajemne oskarżanie się do niczego nie prowadzi. Nie możesz mieć pewności, że to wina męża - zresztą, czy to ma znaczenie, czyja to wina? Ważne jest, by podjąć odpowiednie kroki, mające na celu zmianę tej sytuacji. O niepłodności można mówić, gdy para stara się bezskutecznie o dziecko przynajmniej rok, także wy już możecie skonsultować się z lekarzem. Na początku zleci wam wykonanie podstawowych badań, które określą, czy są jakieś fizjologiczne i zdrowotne zaburzenia, które mogą mieć wpływ na płodność. A męża nie naciskaj, tylko dyskretnie poproś o współpracę przy tych badaniach. Nie wpędzaj go w poczucie winy już teraz, nawet jeśli okaże się, że to u niego jest blokada. To może zepsuć waszą relację, a stres w związku nie jest niczym dobrym w staraniu się o dziecko.

Odnośnik do komentarza

Hej, wyluzuj...Nie ma co panikować. To opóźnienie w zajściu w ciąże wcale nie oznacza, że nie będziecie mieli dzidziusia. Promieniowanie mogło wpłynąć na płodność twojego męża, ale wiedz, że na to duży wpływ ma też na przykład stres. Ja też się bałam przy drugim dziecku, że już nic z tego. Pierwsze to była niespodzianka, ale o drugie staraliśmy się ponad rok i nic. Ja już się poddałam. Okazało się jednak, że jak przestałam się tym stresować to jakoś samo wyszło i w końcu ujrzałam dwie kreseczki na teście. Teraz niunia ma już dwa latka i jest zdrowym dzieckiem. Nie stresuj się i nie poddawaj! Życzę jak najszybciej kochanej dzidzi!

Odnośnik do komentarza
Gość zenek_z_lasu

A to jest prawda ze radary powoduja takie napromieniowanie? IMHO nie chce mi sie wierzyc, bo tam jednak sporo facetow pracuje, a o oni sa bardzo wrazliwy na tym punkcie i jakby to bylo potwierdzone najnormalniej w swiecie by sie zbuntowali...

Odnośnik do komentarza

Witam!
Trudności w zajściu w ciążę przez rok przy regularnym współżyciu seksualnym (bez antykoncepcji) generalnie stanowią o niepłodności. Trudno jednak ustalić przyczynę, gdyż może być ich bardzo wiele. Mogą także mieć etiologię somatyczną jak i psychogenną. Zdecydowanie powinni się Państwo skonsultować ze specjalistą, który pokieruje właściwą diagnostyką. Proszę porozmawiać z mężem - szczerość to podstawa! Wspólne poddanie się badaniom może ułatwić rozwiązanie problemu.

Odnośnik do komentarza

Polecam naprotechnologię. To jest bardziej skuteczne niż in vitro a nie jest tak inwazyjne ani wątpliwe moralnie. Ale faktycznie najpierw trzeba pójść do lekarza. Tu na przykład
[url=http://www.leczenie-nieplodnosci.pl/pl/[/url]

IV jest bardziej popularne ale nie jest wcale leczeniem niepłodności tylko jej omijaniem. Naprotechnologia jest leczeniem.

Odnośnik do komentarza
Gość mamamuminka

może najpierw spróbuj trochę wyluzować...już kubuś puchatek mówił, że im bardziej chciał balonik tym bardziej nie mógł go dostać...ja też ponad rok bezskutecznie starałam się zajść w ciążę...myślałam już nawet o klinice leczenia bezpłodności, na pewien czas przestałam obsesyjnie myśleć o dziecku i... zaszłam w ciążę :) może faktycznie wybierz się na spokojnie do lekarza wraz z mężem, zróbcie sobie badania, odetchnijcie...stres ma ogromny wpływ na organizm...a osobiście nie sądzę, żeby praca przy radarach mogła wpłynąć na bezpłodność męża...

Odnośnik do komentarza

Witam!
Mam od dwóch lat problem z zajściem w ciąże. Z pierwszym dzieckim udało mi się zajść w ciąże już po dwóch misiącach. Chodzę systematycznie do ginegokologa i robię badania. Na początku miałam nieregularne miesiączki i brązowe plamienia po @ albo przed, spuzniały mi się nawet 2 miesiące. Na usg lekarz wykrył torbiela na prawym jajniku o wielkości 4 cm. Po przyjęciu leków torbiel się wchłonął. Problem w tym że ja dalej nie mogę zajść w ciążę na ostatnim usg lekarz stwierdził że jest wszstko wpożądku. Teraz od jakiego czasy miesiączkę mam co 31 dni ostatnio 3.08, a 26.08 dotałam plaminia na początku myślałam że może to być plamienie implantacyjne bo pierwszego dnia było lekko zaróżowione ale na drógi dzień zrobiło się brązowe z krwią i skrzepami i trwa już 3 dzień więc mam problem z określeniem co to jest i czy jest jeszcze nadzieja że mogę być w ciąży. Już nie nie wiem co mam robić.Proszę o odpowiedz.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...