Skocz do zawartości
Forum

Samotność i myśli samobójcze


marta19944

Rekomendowane odpowiedzi

Nie przejmuj się. Wszyscy ludzie są tak naprawdę samotni. To, że ktoś z kimś jest nie oznacza, że w cudowny sposób nagle stał się mniej samotny. Tak de facto ze wszystkimi problemami każdy musi radzić sobie sam. Samotność to immanentna cecha tego Wszechświata, albowiem istota, która go wykreowała jest największym samotnikiem, jakiego można sobie wyobrazić - dlatego nas i nie tylko nas, powołała do życia. Byśmy dotrzymali tej istocie towarzystwa. A że jesteśmy jej wytworem, a tym samym jej częścią, to z konieczności ciągle w mniejszym lub większym stopniu każdy z nas czuje się samotny. Niemniej na pewno samotność lepiej znosić z kimś innym, o ile oczywiście znajdzie się wspólną płaszczyznę komunikacji.

Odnośnik do komentarza

może i coś w tym jest, ale ja wcale nie poszukuję partnera. ja po prostu chciałabym żeby ktoś był obok mnie kto by mnie rozumiał. Ja moją samotnością nie jestem w stanie się nie przejmować bo czuje ogromny ból i ciągły smutek, a tego nie można zignorować. Od kilku lat próbowałam to ignorowac, uciekac od tego bólu, ale w pewnym momencie uświadomiłam sobie że ja już nie mam w co uciekać. nie jadłam wtedy przez 3 dni bo nie byłam w stanie nic przełknać.
Kiedyś wyrzekł się mnie ojciec, a ja próbowałam znalezć te odrobine miłości którą on mi odebrał u innych ludzi, ale tak to jest ze ludzie od nas odchodzą a my zostajemy się sami
nic nie ma sensu, nigdzie nie ma ulgi

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Marta napisałaś, że wyrzekł się Ciebie ojciec. Relacja z ojcem jest bardzo ważna, szczególnie dla młodej kobiety. To on jest pierwszym wzorcem męskości, to on w pewnym sensie uczy Cię relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą i to on wpływa na to, jak postrzegasz siebie jako kobietę. Mogę podejrzewać, że tamto wydarzenie pokazało Ci, że miłość jest warunkowa, a tym samym, że ludzie, na których Ci zależy odchodzą. Czujesz pustkę i ciągle Ci czegoś brakuje. Spróbuj napisać list do ojca (nie musisz go wysyłać) i w nim przelej to wszystko, co chciałabyś mu powiedzieć, a nigdy nie miałaś szansy. Warto także, żebyś zastanowiła się nad wizytą u psychologa, aby to co wydarzyło się w przeszłości, nie wpływało na Twoją przyszłość.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Mnie akurat nie chodziło o partnera. Miałem na myśli fakt, że samotność zdecydowanie lepiej znosi się z kimś, z kim właśnie można odnaleźć wspólny język. Często w życiu bywa tak, że partner/partnerka wcale nie pomaga w naszej indywidualnej samotności - wręcz przeciwnie, jeszcze ją pogłębiają. Wg mnie dlatego ważne jest, by mieć kogoś, z kim można porozmawiać. Znaleźć to wzajemne zrozumienie i niekoniecznie musi to być tzw. druga połówka. Niestety coraz trudniej o coś takiego, zwłaszcza osobom, które są wrażliwe i ich postrzeganie świata odbiega od konsumpcyjnej sztampy narzuconej nam przez system tzw. zachodniej cywilizacji. Mnie też łatwo nie jest, bo tak naprawdę całe życie borykam się ze swoją samotnością i jak do tej pory nie udało mi się znaleźć takiego prawdziwego powiernika mych myśli. Cóż, nie teraz, to może w następnym wcieleniu :) A Ty nie poddawaj się. Wiem, że to farmazon, ale najważniejsze są dni których jeszcze nie znamy :) Nie wiesz co znajdziesz za dzień lub dwa. I pamiętaj jeszcze o jednym: problemy z którymi przyszło nam się borykać są przeznaczone dla nas i tylko dla nas - to są nasze problemy, więc potrafimy sobie z nimi dać radę. Cudze by nas być może zabiły, ale nasze nie mogą. Dopóki im nie ulegniemy. To ważne i prawdziwe. Pamiętaj.

Odnośnik do komentarza

hmm, powiem Ci tak, nie jesteś w tym sama, ja też jestem strasznie samotna, też miałam kiedyś myśli samobójcze.. ale to kiedyś.. teraz już jest okej.. jeżeli można nazwać tak życie pełne błędów, porażek, źle podejmowanych decyzji.. kiedyś wierzyłam w miłość, aa raczej miałam nadzieję, że ona istnieje.. lecz teraz wiem, że to jest tylko kumulacja uczuć, emocji.. (ale strasznie, nadal pragnę tego).. tego "uczucia" , które nazywa się miłością .. strasznie tego pragnę, aa jednocześnie boję się.. być znów zraniona.. coo mogę zrobić by się bardziej otworzyć na nowe znajomości, co mogę zrobić by mieć szansę naprawić coś coo kiedyś zepsułam ?! mój nr gg 43344381 (proszę o pomoc, aa jeżeli nawet nie o to, too choćby o rozmowę..)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...