Skocz do zawartości
Forum

Lęk przed porażką i zbytnia kontrola rodziców


Gość dfddf

Rekomendowane odpowiedzi

Witaj. Moim zdaniem, to co powiedziała Pani psycholog, jest trochę nie bardzo. Chodzi o nastawienie, że jeśli się będziesz bać, to jest to główna przeszkoda i coś się może nie udać. Sam sobie też zadajesz pytanie, czy się uda? Co będzie jeśli się nie uda?
Przede wszystkim - moim zdaniem - zmień strategię myślenia. Nie zakładaj, że coś się nie uda. Zakładaj, że wszystko jest dla ludzi, wszystko jest możliwe, wszystko jest dostępne. Wystarczy mieć ogtwartą głowę. Obiektywnie nie ma żadnych przeszkód, żebyś dostał się do takiej szkoły jak chcesz. To jest podstawowe założenie. Kolejna rzecz - jak to osiągnąć? Nauka 24 godziny na dobę, to też nie jest najlepsza metoda. Często wygrywają ludzie, którzy wcale nie są obkuci najlepiej, ale potrafią znaleźć sposób, nie tylko na naukę, ale sposób jak zdać. Albo potrafią zagadać komisję, są pewni siebie. Wiedza, oczywiście wiadomo, ale poza nią, bardzo duze znaczenie ma sposób w jaki ktoś Cię odbiera, jako kandytata do nowej szkoły. Moim zdaniem masz duzo atutów - pierwszy to determinacja, wiesz czego chcesz i dążysz do tego. Drugi, robisz co tylko w Twojej mocy, aby to zrealizować. Jednak aby funkcjonować prawidłowo, nie aplikuj swojemu organizmowi kolejnej "dawki" wiedzy. Idź do kina, spotkaj się z kolegą, wyjdź gdzieś, zobacz fajny film, cokolwiek. Przecież w takim stresie funkcjonować to duże obciążenie dla organizmu. A jeśli człowiek się trochę zdystansuje do wszystkiego, trochę odpuści, pozwoli sobie na trochę luzu, od razu wszystko lepiej idzie. Myślenie o jakimś problemie nie rozwiązuje go. Napędza tylko stres. Najlepiej robić małe kroki i to już będzie sukces, kolejne stopnie do rozwiązania problemu.
Myślę, że się uda, dostaniesz się do nowej szkoły. Mam też taki pomysł... Pogadaj np. z nauczycielami z przedmiotów na których Ci najbardziej zalezy (mat., fiz., biol.) i dowiedz się, co powinieneś zrobić, jaki zakres wiadomości opanować, aby mieć szansę na startowanie to szkoły, ktorą sobie wybrałeś. Na pewno podejdą do tego problemu z zainteresowaniem i życzliwie. Jestem o tym przekonana.
Na zakończenie... Znam osobę po porażeniu, która juz nawet zdała studia (anglistyka) i normalnie pracuje z wsoim zawodzie. Życzę Ci spełnienia marzeń, uda się! Powodzenia!!!

Odnośnik do komentarza

Ciężko mi uwierzyć że to się może wszystko udać.Przeogromnie się boje,przez co nie jestem w stanie powrócić do samodzielnego regularnego powtarzania.Nie wierzę w siebie,mam strasznie mało sukcesów.
1.Powtórzenie całego materiału do egzaminu,nauka teorii,i robienie zadań.
2.Przeczytanie lektur,tych z tego roku ii tych których nie przeczytałem ze względów że klasa się ociągała,a pani szla im na rękę.Przeczytanie jak największej ilości książek nie lektur.
Punkty 2-3 zależne od punktu 1.
4.Wzięcie udziału w konkursach typu olimpus z matmy,fizy,,geografii,biologii.
5.Projekt edukacyjny.
6.Średnia 4,50 semestr pierwszy,drugi z czerwonym paskiem.
7.Napisanie max 6 tekstów do kroniki i gazetki szkolnej.
Punkty 2,3,7 mogą zrealizować się w zakresie umiarkowanym.
Punkty 1,4,5.6 muszą zrealizować się na pewno.
Z powodu ogromnej ilości niepewności i lęku,braku wiary w własne możliwości,niepowodzeń szkolnych,ciężko mi realizować rozpiskę.Chociaż staram się przełamać,różnie to wychodzi.
Mam masę planów co do swojej osoby i chciałem powtórzyć cały materiał do egzaminu gimnazjalnego,na początku roku powtarzałem,ale teraz tak się boję że się zablokowałem i nie mogę wrócić do regularnego powtarzania.
Ciężko mi odrabiać pracę domowe,uczyć się na sprawdziany,wszystko z obawy przed nie powodzeniem,przed tym że będzie po prostu źle.Chciałbym się przełamać bo cholernie mi zależy,muszę zacząć żyć w całości!
Lęk wynika z tego że uczę się a czasem nie wychodzi na sprawdzianach,żadnych problemów z nauką nie mam.
Ogromnie boje się tego że nie dostanę się na mat-fiz albo biol-geo do dobrego liceum,że testy będą kiepsko napisane pomimo chęci nauki,starań.
Jestem osobą z mózgowym porażeniem dziecięcym.
Miałem dziś 2 poprawki i jedną kartkówkę.
Historia:
W sumie się nauczyłem,może nie przeczytałem 6 razy tylko 2 ale dużo pamiętałem,lęk mnie zablokował.
Fizyka:
Przeczytałem jeden raz,przełamując się i miałem więcej,ale lęk wrócił.Dostałem 4 :( To była poprawka :(
Matma:
Przeczytałem tylko teorię z książki,bałem się potwornie.

Odnośnik do komentarza

Ciężko mi uwierzyć że to się może wszystko udać.Przeogromnie się boje,przez co nie jestem w stanie powrócić do samodzielnego regularnego powtarzania.Nie wierzę w siebie,mam strasznie mało sukcesów.
1.Powtórzenie całego materiału do egzaminu,nauka teorii,i robienie zadań.
2.Przeczytanie lektur,tych z tego roku ii tych których nie przeczytałem ze względów że klasa się ociągała,a pani szla im na rękę.Przeczytanie jak największej ilości książek nie lektur.
Punkty 2-3 zależne od punktu 1.
4.Wzięcie udziału w konkursach typu olimpus z matmy,fizy,,geografii,biologii.
5.Projekt edukacyjny.
6.Średnia 4,50 semestr pierwszy,drugi z czerwonym paskiem.
7.Napisanie max 6 tekstów do kroniki i gazetki szkolnej.
Punkty 2,3,7 mogą zrealizować się w zakresie umiarkowanym.
Punkty 1,4,5.6 muszą zrealizować się na pewno.
Z powodu ogromnej ilości niepewności i lęku,braku wiary w własne możliwości,niepowodzeń szkolnych,ciężko mi realizować rozpiskę.Chociaż staram się przełamać,różnie to wychodzi.
Mam masę planów co do swojej osoby i chciałem powtórzyć cały materiał do egzaminu gimnazjalnego,na początku roku powtarzałem,ale teraz tak się boję że się zablokowałem i nie mogę wrócić do regularnego powtarzania.
Ciężko mi odrabiać pracę domowe,uczyć się na sprawdziany,wszystko z obawy przed nie powodzeniem,przed tym że będzie po prostu źle.Chciałbym się przełamać bo cholernie mi zależy,muszę zacząć żyć w całości!
Lęk wynika z tego że uczę się a czasem nie wychodzi na sprawdzianach,żadnych problemów z nauką nie mam.
Ogromnie boje się tego że nie dostanę się na mat-fiz albo biol-geo do dobrego liceum,że testy będą kiepsko napisane pomimo chęci nauki,starań.
Jestem osobą z mózgowym porażeniem dziecięcym.
Miałem dziś 2 poprawki i jedną kartkówkę.
Historia:
W sumie się nauczyłem,może nie przeczytałem 6 razy tylko 2 ale dużo pamiętałem,lęk mnie zablokował.
Fizyka:
Przeczytałem jeden raz,przełamując się i miałem więcej,ale lęk wrócił.Dostałem 4 :( To była poprawka :(
Matma:
Przeczytałem tylko teorię z książki,bałem się potwornie.

Odnośnik do komentarza

Przestań w kółko powtarzać ciągle jedno i to samo, jak mantrę: boję się, nie uda się, co będzie jak się nie uda? Jakby do Ciebie nic nie dotarło z tego co napisałam. Nie nadmiar nauki, spróbuj się wyluzowac, ćwicz relaksację, znajdź na to jakis sposób. Za duzo zadań na siebie nakładasz, zredukuj je o połowę, a lęk się zmniejszy. Jesli mama Cię dołuje, nie gadaj z nią o tym, pogadaj z psychologiem lepiej. Czy Twoja mama jest matematyczką, że potrafi ocenić czy się dostaniesz czy nie? Może mówi tak, na wszelki wypadek? A czy napiszesz coś do Gazetki szkolenj, czy nie napiszesz, nie będzie miało wpływu na to, czy dostaniesz się na mat.-fiz. Raczej nie będzie miało żadnego wpływu. Przeczytanie lektur także nie przyczyni się do zdania na mat.fiz. Skup się tylko i wyłącznie na mat.fizie, ogranicz do minimum wszystko inne. Bądź realistą, patrz na to praktycznie i wybierz najkrótszą drogę do celu, a nie najdłuższą. Świadectwo z czerwonym paskiem, też nie jest przecież konieczne aby się tam dostać. Wystarczy, że będziesz dobry w mat.fizie, czy biol. Podagaj tez z nauczycielem, tak jak Ci pisałam. Na pewno Ci to pomoże! Przełam się wreszcie i przestań w kółko powtarzać to samo. Tkwisz jakby w zamkniętym kręgu swoich frustracji, wyjdź z niego i popatrz na świat dookoła. Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza

Czyli mi nie uda się wszystko co planuje,tak bardzo mi zależy żeby ten rok był taki na tip top,by wreszcie moje starania się powiodły,żeby odzyskać rezultaty,żeby praca nie poszła na marne tak jak w tamtym roku.Nie potrafię z niczego zrezygnować,bardzo mi zależy na wysokich wynikach,na tym wszystkim.Niczego nie zredukuje bo będę mieć poczucie że czegoś brakowało,chcę żeby wszystko wypaliło!Tylko jestem przerażony i nie pewny!Lęk się w tędy zwiększy bo będę mieć poczucie że coś nie wyszło.Bardzo mi zależy!Na jaki wszelki wypadek?Bardzo mi zależy na tej gazetce,zawsze chciałem pisać,ja się w tym wszystkim chcę spełniać!Nie chodzi mi tylko i wyłącznie o mat-fiz.Z języka polskiego też ciężko pracowałem,a może nie wyjść.Nie ograniczę niczego do minimum,bo jestem bardzo ambitny!Chcę żeby wszystko było na tip-top a nie takie beznadziejne jak rok poprzedni!Nie mam realnego odbicia tego wszystkiego,jestem cholernie niepewny!Bardzo mi też zależy na świadectwie,chcę żeby moja praca przyniosła wreszcie jakieś efekty!Wiem że to nie koniecznie,ale jeżeli to mój ostatni rok w miejscu gdzie uczęszczam 12 lat to chciałem ładnie wszystko "zamknąć" i ukoronować.Dzięki,spróbuj mnie zrozumieć.
Pozdrowienia!

Odnośnik do komentarza

Wiesz co, nie wiem ile masz lat, ale kontrola Twoich rodziców wydaje się przesadna. Mój kolega już w wieku 7 lat robił sobie śniadanie. Walcz o swoją samodzielność, ale udowadniaj rodzicom, że jesteś odpowiedzialny. Posprzątaj po sobie. Albo w temacie - włosy - powiedz, że to są Twoje włosy i niczego nie chcesz zmieniać. Tak myślę. Każdy człowiek ma prawo wolności, nawet młody. Ustaw komputer tak, aby Tobie było wygodnie, lub sam załóż hasło, jeśli umiesz to zrobić. Albo porozmawiaj otwarcie z rodzicami, dlaczego Twoja siostra może mieć to, a to, a Tobie nie wolno? To niesprawiedliwe. Powiedz, aby przedstawili Ci logiczne argumenty w tym temacie. Pokaż, że potrafisz być samodzielny. Uważam, że trzeba walczyć o swoje. W temacie przyszła praca - bądź otwarty. Otwarcie powiedz, że praca fotografa Cię nie ingteresuje, jeśli tak faktycznie jest. A poza tym, utrzymać się jako fotograf w tych czasach, jest bardzo trudno, więc nie jest to ciekawa propozycja. Otwarcie powiedz o swoich marzeniach, i że chcesz je zrealizować, nie bój się być sobą. Pogadaj o tym też z psychologiem.
Ale widzę, że w temacie - nauka - jesteś niereformowalny. Nadal powtarzasz jak mantrę, czy się uda, czy się nie uda? Nakładasz na siebie za dużo obowiązków, a to przynosi ogromny stres. Chyba nie przeczytałeś mojego ostatniego postu. Zwolnij, a nie przyspieszaj, zdejmij z siebie trochę obowiązków, stres będzie mniejszy, zobaczysz.

Odnośnik do komentarza

Boje się odrobić lekcji,często pomimo nauki na sprawdzianach nic się nie udaje,jestem chętny,staram się.Nie mam problemów z nauką.
Boje się odrobić lekcji,bo po prostu coś może nie wyjść.
Dziś miałem sprawdzian z biologii,na który może się nauczyłem może nie przeczytałem 2 razy był o krzyżówce genetycznej (choroby sprzeżone z płcią)Wiem że potwornie się bałem bo pomimo nauki mogę dostać 2,lub 1.
Wiem że i tak że nawet jak bym się nie bal i nauczył trochę lepiej to i tak by nie wyszło.Pani pytała mnie z teorii i umiałem wszystko,tylko że krzyżówka genetyczna to obrazek a ja mam problem z pamiętaniem obrazków.
Nic mi nie wychodzi,a bardzo mi zależy na 5 z Biologii.
Mam też zaległe prace domowe,bałem się oddać,bo pomimo pracy może się wyjść.A pani mówi że jak ktoś się spóźnia to obniża ocenę.Co mam zrobić?
A może ja nie powinnam pisać sprawdzianów?

Odnośnik do komentarza

Skoro ty wiesz lepiej od wszystkich dookoła, to po co tu cokolwiek piszesz? Ludzie Ci radzą a Ty to olewasz i dalej swoje. Ciekawi mnie ile prawdy jest w tym "lęku przed sprawdzianami", które paraliżują Twoją zdobytą godzinami nauki wiedzę.

Gdyby były podstawy wysłania Cię do specjalisty z pewnością pedagog szkolny zrobiłby to. Skoro tego nie zrobił widocznie nic z Tobą nie jest "nie tak". Po prostu za dużo od siebie wymagasz a za mało jesteś rzeczywiście w stanie zrobić.

Zarówno nauczyciele, ludzie z forum jak i Twoi rodzice (którzy chcą przecież dla Ciebie jak najlepiej!) tłumaczą Ci, że nie dasz sobie rady na mat-fiz. Dlaczego z uporem maniaka próbujesz im wmówić, że nie mają racji? Patrz na swoje oceny.

Albo się rzeczywiście uczysz i umiesz, albo zwyczajnie szukasz wymówki dla usprawiedliwienia twoich bardzo kiepskich ocen.

Pedagog zauważyłby nieprawidłowości, a skoro jeszcze do tej pory nie kazał Ci odwiedzić żadnego lekarza (mimo, że mówiłeś o swoich problemach) to znaczy, że nic Ci nie jest.

Odnośnik do komentarza

Od piątku jestem na oddziale psychiatrycznym w szkole przyszpitalnej,nie olewam niczego,nie mam wpadek umysłowych na własne życzenie...
Wiem że mogłeś sobie napisać co sobie chcesz,zrozum że mi zależy,nie jest to moja wina.
A oceny w ogóle nie świadczą o mojej pracy,chęci,staraniach,nic nie odzwierciedlają!
Bardzo się boję...
Jestem w stanie dużo zrobić i nie wymagam od siebie za dużo,owszem mogę to wszystko olać.
Uczę się i umiem,gdy się przełamię bo czasem lęk jest tak silny że nie jestem w stanie się uczyć.
Moja praca nie przynosi żadnych efektów,często okropnie piszę sprawdziany,znowu pewnie tak będzie.Jestem zablokowany,nie jestem w stanie wrócić do regularnego powtarzania do egzaminu!
Mat-fiz to moje marzenie zainteresowania,bardzo mi zależy.

Odnośnik do komentarza

Lęk kompletnie cie paraliżuje. Zapomnij o rodzicach, o włosach, o tym że może ci się nie udać itp. Po prostu skup się na tym co robisz, zrób to na maxa, a nawet jeśliby nie wyszło to będziesz wiedział że zrobiłeś wszystko co mogłeś. Kiedy się uczysz nie zakładaj od razu że napiszesz na banie, tylko poświęć całą swoją uwage na to czego się uczysz. Ale nie ucz sie też za dużo bo to wymużdża, nie ograniczaj swojego świata tylko do jednej rzeczy, bo to rodzi opsesje. Nie myśl w kategoriach musze, tylko moge. Nie możesz sie katować, masz prawo do wolności. To że niedostaniesz się do liceum nie zamyka ci drogi do szczęśliwego życia. Nie wszyscy muszą kończyć elitarne szkoły. Może masz jakieś inne umiejętności, o których jeszcze nie wiesz. Musisz robić to co kochasz, tylko w tym możesz być naprawdę dobry.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...