Skocz do zawartości
Forum

Brak reakcji ojca na wiadomość o ciąży córki


Gość Przyszla mama78

Rekomendowane odpowiedzi

Tak, ale nie w tej chwili. Na razie :-)

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

~Przyszla...
Dziekuje.Jak sie zachowac w czasie takich zaczepek?co odpowiedziec?ze nie zycze sobie slyszec takich konentarzy? Dzwonie do domu raz na tydz.takze zaprzestanie dzwonienia tez nie wchodzi w rachube.

Mozesz na zaczepki odpowiadac radoscia ktora plynie z Ciebie ze za chwile zostaniesz matka .Mow duzo o milosci jaka masz do swojego jeszcze nienarodzonej coreczki .Tak jakby zadna zaczepka do dosiegala Twojego serca .Zmieniaj temat ,opowiadaj jak fajnie sie czujesz w tym stanie .....generalnie zagadaj mame jesli bedzie prawila Ci takie niemile rzeczy.....

Przyszla....rodzicow sobie nie wybieramy ,mamy takich a nie innych i to nie jest nasza wina ze sa tacy jacy sa ...Nie mozna ich usprawiedliwiac ale mozna starac sie Ich zrozumiec A to zupelnie co innego.
Musimy pamietac o tym ze rodzice kiedys odejda ,taka kolej rzeczy i tez dlatego warto miec z Nimi dobry kontakt ,mimo ze Ich zachowanie nie jest takie ,jakiego bysmy sobie zyczyli.
Znam ludzi ktorzy do rodzicow zywili niechec do konca Ich zycia a potem gdy juz odeszli zalowali ze tak bylo ........Mysle ze bardzo dobrze ze utrzymujesz kontakt z rodzicami i rob to dalej ,tylko staraj sie nie brac do serca tego co mowia.....nie zapominaj ze Twoje negatywne emocje wplywaja na dziecko a One w tej chwili jest najwazniejsze i juz teraz potrzebuje usmiechnietej mamy.......;-)

Odnośnik do komentarza

Witaj ponownie.
Jesteś już dorosłą osobą i za chwile sama zostaniesz mamą. Najwyższa więc pora, żeby odizolować się od braku uczuć ze strony rodziców i żyć swoim życiem.
Powinno być inaczej. Rodzice, bez względu na wiek powinni być swego rodzaju ostoją dla dzieci i na pewno wsparciem. W ten sposób sami mogą tego samego spodziewać się od dzieci. Nie stało się tak w Twoim przypadku i w przypadku bardzo wielu innych osób. Smutna prawda jest taka, że tego nie da się już odzyskać i jedyne, co można zrobić to przejść nad tym do własnego życia.
Ciągle zastanawiasz się dlaczego Twoja mama zachowuje się w ten sposób, dlaczego mówi do Ciebie takie rzeczy. Odpowiedź jest prosta - ona nie liczy się z Twoim zdaniem i Twoimi potrzebami bo w jej opinii to ona sama jest najbardziej poszkodowaną osobą i to ona właśnie oczekuje, że Ty będziesz spełniać jej potrzeby. Dlaczego tak jest nie będę wnikał bo to długa opowieść i znowu będę musiał się z kimś kłócić.
Jedyny sposób, żeby sobie z tym poradzić, oprócz zrywania kontaktów to odwrócenie ról.
Pomyśl przez chwilę, jak zachowałabyś się w stosunku do swojej koleżanki, która wypowiada się w ten sposób o Twoim dziecku? Zachowaj się w ten sam sposób w stosunku do mamy. To, że jest Twoją rodzicielką nie oznacza, że musisz być jej podnóżkiem.
Jeżeli w trakcie rozmowy Twoja mama mówi Ci coś niewłaściwego i przykrego do Ciebie zareaguj natychmiast i powiedz na przykład 'co mnie to obchodzi' kiedy ona zastanawia się co ojciec powie na wieść , że to córka. Powiedz, że to nie jego, nie ich sprawa. Powiedz, że to Twoje dziecko. Na głupie zaczepki powiedz jej , żeby sobie chłopczyka sama zrobiła. Jeżeli chcesz być bardziej złośliwa możesz wtrącić, że na szczęście Twoje dziecko będzie miało dobrą matkę.
Wiem, że to wygląda nieuprzejmie i może wydawać Ci się przykre dla drugiej osoby, ale zaręczam Ci, że w ten sposób do niej dotrzesz. Z pewnością się z Tobą pokłóci, ale z czasem włączy się jej lampeczka, że sama postępuje niewłaściwie.
Po prostu bądź zdecydowana w rozmowach, nie akceptuj sprzeciwu i dziwnych odpowiedzi. Każ sobie tłumaczyć 'dlaczego masz się przejmować opinią ojca' , bądź tak samo nietaktowna jak Twoja mama i wyrażaj bezpośrednio swoje niezadowolenie z jej zachowania, z życia jakie Ci kiedyś zapewniła.
A jeśli Twoja mama zacznie przeginać, bo tak się może zdarzyć, to po prostu się rozłącz.
Najtrudniejsze w tym wszystkim będzie przekonać Ciebie, że powinnaś z rodzicami rozmawiać i postępować dużo bardziej stanowczo.
Pozdrawiam serdecznie.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Ja bym tym razem nie zgodziła się z Inny...,bo tu nie chodzi o to, jak autorka ma postępować z rodzicami ,bo to ona wie ,że ma różne możliwości,

ale ona, jak kania dżdżu potrzebuje ich akceptacji,której nie może się po nich spodziewać z niezrozumiałych/ dla normalnego śmiertelnika/ względów

i nic tego nie zmieni,bo rodziców nic nie zmieni.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Przyszła...Nie odcięłaś jeszcze pępowiny, ciągle nie żyjesz własnym życiem. Jesteś jak małe dziecko, które oczekuje, by rodzic go pochwalił.
A jesteś już dorosła, do tego w ciąży, spodziewasz się dziecka i ciesz się tą myślą!!
Skup się na dziecku, zapewnij mu miłość, której nigdy nie miałaś i to już teraz, nie kiedyś!
Na razie fundujesz mu nerwy, zmartwienie, to nie wpływa korzystnie na dziecko.
Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele naszych emocji przekazujemy dziecku, jak negatywnie złe emocje wpływają na jego rozwój!!
Będąc w ciąży, już masz burzę hormonów, do tego rozmowy z rodzicami cię denerwują, więc wszystko idzie w złym kierunku.
Co radzę?
Nie oczekuj niczego od rodziców, Tacy są, byli i będą.
Ich nie zmienisz, ty się musisz zmienić, czyli nie przejmować się, i zrób to dla dobra dziecka.
Ogranicz rozmowy telefoniczne do czasu, aż się wyciszysz , uspokoisz.
Zajmij się dzieckiem, nie rodzicami!

Odnośnik do komentarza

ka-wa
...,bo tu nie chodzi o to, jak autorka ma postępować z rodzicami ,bo to ona wie ,że ma różne możliwości,

To taki skrót myślowy,może być nie do końca zrozumiały, ona niby pyta jak ma postępować z rodzicami ,ale to jest krzyk...,ja ich nie rozumiem,chciałabym,żeby byli inni,nie chcę i nie mogę im sprawiać przykrości,potrzebuje ich miłości i akceptacji,

a to wynika z jej dzieciństwa ,z niskiej samooceny,co zawdzięcza głównie ojcu,który podporządkował sobie żonę ,
dlatego ,uważam,że my tu nie jesteśmy w stanie pomóc,bo tu nie pomoże żadne stawianie się ,żadne kłótnie ,co najwyżej mogą pogorszyć relacje ,w których autorka czuła by się jeszcze gorzej,
nie pomoże mówienie nie przejmuj się ,/bo ja o tym pisze pod początku i to wcale nie dociera/,

wg mnie korzyść by przyniosły rozmowy z psychologiem,który by pomógł zrozumieć zachowanie ojca /czy matki/,które też pewnie leży w jego dzieciństwie ,
pomógł by też Tobie spojrzeć inaczej na relacje z rodzicami,żebyś mogła zachować wewnętrzny spokój.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Aaaaa... no to chyba już rozumiem ten skrót myślowy. Pewnie faktycznie to o czym piszesz to większy i głębszy problem, ale z drugiej strony, niewiele można z tym zrobić, jak na razie. Myślę jednak, że to odcięcie się na ile to jest możliwe, o którym pisze InnyInna, może jakoś tu pomóc. Tak samo proponowana przez niego stanowczość. Też uważam, że właśnie po czymś takim jest szansa, że prędzej czy później u rodziców Przyszłej może się zapalić ta lampeczka, o której wspomina.

A do psychologa też można się wybrać, niezależnie od tego. Kto wie, może faktycznie pomoże Przyszłej odzyskać wewnętrzny spokój.
Zgadzam się również z Tobą, że mówienie się "nie przejmuj się" nic tutaj nie da.

Odnośnik do komentarza
Gość Przyszla..78

Mijaja kolejne tygodnie.Kiedy dzwonie do domu rozmawiam z matka przez telefon.Pytam sie gdzie jest ojciec w tym czasie? Pada odpowiedz u siebie w pokoju( tez ma tel.) moze normalnie go odebrac.Widocznie nie chce, nie ma ochoty porozmawiac z corka ktora widzial ostatnio 3 lata temu;(chcialam wyslac zdjecie z usg gdzie widac glowke raczki nozke ale zaraz tez pomyslalam a co to mi da?matka tez predzej opowie mi o pogodzie, kto umarl niz zapyta sie o wnuczke. Jest to dla mnie bardzo przykre.

Odnośnik do komentarza
Gość Do doswiadczonej

Mieszkam na drugiej polkoli. wyjechalismy z mezem bo mielismy okazje.To byla taka ucieczka od tego wszystkiego, od nich, od domowej przemocy ojca i braku wsparcia matki.pomimo tego zlego co mnie z ich str spotkalo nadal utrzymyje kontakt.

Odnośnik do komentarza
Gość doświadczona

Skoro to wyjazd na drugą półkulę to sprawa wyjaśniona.W takim razie nie pozostało Ci nic innego jak dzwonić do rodziców i nie wymagać od nich za dużo.Poprostu nie potrafią inaczej.Opowiadaj im o córeczce o swoim życiu i nie oczekuj nic więcej bo chyba się nie zmienią.A przede wszystkim ciesz się ze swojej rodziny, dziecka żeby Twoje życie było lepsze.

Odnośnik do komentarza
Gość Przyszka78..

Mam znowu problem; co zrobic z takia sprawa ze zawsze po tel do rodzicow czuje sie albo przybita albo Smutna albo zla. Ograniczyc dzwonienie czy odpuscic te telefonowanie calkowicie na czas ciazy?jak dzwonie to i tak za bardzo nie ma tematu tylko zawsze to samo kto umarl kto jest chory i o pogodzie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...