Skocz do zawartości
Forum

Brak szacunku u przyjaciół


wpo5

Rekomendowane odpowiedzi

cześć! :) Teraz to ja mam problem. Niestety zauważam, że nie mam szczęścia co do ludzi, lecz niezupełnie. Na studiach poznałem przyjaciół, i lepszych miec nie mogę, mam tez i ze swojej miejscowości. Ale.... Nie myślcie sobie, ż enie doceniam tego, co mam, ale sytuacja jest trudna. Mam już przez to handre od kilku miesięcy. Jesli chodzi o przyjaciół z podstawówki to przyjaźnie sie juz tylko z jednym , z reszta juz raczej nie. Nie powiedzielismy sobie tego wprost, lecz tak sie czuje. Na to musiałyby byc oddzielne watki. Chodzi o to, że źle wykreowałem się wsród ludzi. Zawsze chciałem pomagac innym, lubie to robic, ale szacunku sobie u nikogo nie wyrobiłem nawet u przyjaciół. Wyszło wtedy, kiedy dwójka z trójki z jednej mojej paczki sie pokłóciła, to sie nie odzywali do mnie, spotkac się nie chcieli. Dopiero jak się pogodzili to ta przyjaciółka zadzwoniła o spotkanie,dla mnie czasu nie miała. Gdy było jakies wydarzenie w jej życiu zawszeon pierwszy wiedział, a ja sie przypadkowo dowiadywałem. Ale jak juz ja cos źle robiłem to przeciez to wielcy przyjaciele( a tak naprawde ona jedna). Reszta kumpli ciagle mi rozkazywała, a jak stawiłem opór to obraza. Od jednego z przyjaciół non stop słyszałme że jestem ten gorszy, ten drugi przyjaciel, ciekawe po co sie z emną zaprzyjaźnił. Co o tym myslicie? P.S dla wielkich twardzieli - ja się biore w garśc, zachowuje sie jak każdy facet, jednak nie mogę już znieść tego bo nie mam na to wy*e*ane ,uprzedzam tego typu odpowiedzi , psychicznie źle sie czuje, ale mam dla kogo zyc wiec sie staram, lecz nie moge się płaszczyc przed przyjaciółmi, którzy zostali, czuje jakąś blokade, chce usłyszec opinie, a nie płaszczyc się

Odnośnik do komentarza

Nie jestem pewna czy oni naprawde są Twoimi prawdziwymi przyjaciółmi, przecież gdyby nimi byli to by się interesowali Toba z własnej inicjatywy nie czekaliby na pierwszy Twój ruch i co najwazniejsze szanowaliby Cię niezaleznie od sytuacji. Boję się, że jesteś dla nich elementem ich paczki ale jak Cie nie ma to też jest ok. Zastanów sie czy oni uwazaja Cie za przyjaciela tak jak Ty uwazasz ich bo ja tego nie jestem pewna.
Nie dowiesz się, jak ich nie zapytasz, po prostu z nimi porozmawiaj i zapytaj czemu tak się dzieje z czego to wynika, czy coś robisz źle czy moze nie chcą Cię wtajemniczać w jakieś sprawy? Bądź szczery i powiedz na co zwróciłeś uwagę zobacz co mają do powiedzenia, jeśli to zbagatelizują to może faktycznie traktują Cię jak kolegę nie jak bliskiego przyjaciela.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Sama relacja żeńsko-męska, wymaga nadzwyczajnych pokładów cierpliwości i wyrozumiałości w rozbudowywaniu relacji a pielęgnowanie bywa dość często oporowe i wykraczające poza zdrową logikę myślenia, oraz znaczne ograniczenie instynktu. Wypracować szacunek w czyiś oczach nie jest prostym zadaniem, jednak sądzę, że ta kreacja początkowa niema znaczenia w jego budowaniu, może jedynie wzbudzić ostrożność. Ludzie się zmieniają, trzeba umieć się dostosowywać poprzez akceptacje i zrozumienie utrwalając daną znajomość. Jeżeli odbywa się to tylko i wyłącznie w momentach wygodnych dla danej osoby, to nazwanie osoby przyjacielem jest nad wyrost za dalekim określeniem. Każdej osobie przyświecają jakieś cele, człowiek otacza się osobami by dążąc do nich i uzyskać wsparcie, szczególnie w chwilach upadku. Jeżeli z wymienionej paczki czujesz się gorszy, to nie zawsze świadczy o Twoim mniejszym znaczeniu, jednak znaczy, że dane drogi gdzieś się rozeszły i trzeba odnaleźć dany moment. Czasem dane osoby karmią się samą obecnością w życiu danej osoby i nie chcą robić nic ponadto tak sobie po prostu założyły, szczególnie znając Twój punkt widzenia oraz oczekiwania wobec Ciebie. Wiesz przyjaciel nie mówi drugiemu, że jest gorszy tylko, że fajnie by było gdybyś do czegoś podszedł w dany sposób, jednocześnie licząc się z tym i szanując, że możesz mieć odmienne i przede wszystkim niezmienne zdanie. Przyjaciel to szczególnie taka osoba przed którą nie będziesz się bał powiedzieć słów tylko dlatego, że możesz się pozbyć danej osoby. Jeżeli chcesz szacunku, to uzyskaj go poprzez otwartość i szczerość, nawet jeśli ma boleć a ci pseudo przyjaciele pouciekają w popłochu i zostaniesz sam. Czasy beztroskich studiów i wspaniałej paczki się kończą w momencie, gdy życie stawia wartości i oczekiwania przeciw emocjom i wspólnym przeżyciom, których entuzjazm i nadzwyczajność nie do końca świadczą o przyjaźni. Nazwać kogoś przyjacielem, tym bardziej przyjaciółką to zaszczyt na który bardzo mało osób zasługuje, niestety dużo grono ludzi zbyt obficie szasta tym wyróżnieniem.

Odnośnik do komentarza

Lady in Red. No właśnie nie, to jest taka jakby molja dalsza rodzina, wiec tym bardziej nie, bardziej siebie traktujemy jak kuzynostwo.

Tarja i Krzysztof.. No właśnie to jets ten problem, z którym sie zmagam. Ta 3 osobow paczka, czyli ta dziewczyna , kolega i ja to jets tak, ż eto własnie ona czyli ta przyjaciółka zawsze mnie zaprasza na spotkania, tenm kumpel sie inaczej nie odzywa, zreszta to nie przyjaciel, tylko kolega, juz kiedys mi to mówił, że go nie obchodzi co z emna. Przez dobrego kolege dowiedziałem sie, że kiedyś mówił że mój charakter mu nie odpowiada , i że lubi mówić mi, że ja go nie obchodze itd, ale teraz sie do mnie przekonał, zawsze to mówił pół żartem ,to normalne ale nie miłe, jak ktos mówi, że mój los go nie obchodzi itd. Nie sprawiał wrażenia że mu nie odpowiadam a wrecz przeciwnie .To własnie z inicjatywy tej przyjaciółki jestem z nimi. Widac, że zalezy jej na znajomości ze mną, przyjaźni. Nie zmienia to faktu, że zbyt mało chyba oczekiwałem. Zawsze szedłem na ustępstwa. Ten kumpel to raczej próbuje sie z emna przyjaxnić ale dla niej i to jets dla mnie głupie i poniżające. Tarja, mówiłąś o rozmowie, lecz to nic nie da. Nieraz próbowałem to słyszałem tego typu rzeczy, ż epoprostu chce sie z nami dwoma spotykac( choc z nim samym tez sie spotyka). Tak jakby wiedziała że nie robi dobrze, jednak chyba sama nie wie co mi powiedziec.
Co do drugiej paczki kumpli, to obecnie przychodze na piwo itd, ekipy juz nie ma, rozpadła się, pozostała tzw "nieformalna grupka" ludzi, którzy mogą chodzic na piwo. Z jednym jeszcze w zesżłym roku siue przyjaxniłem, teraz juz mnie olewa, ma innych. Gdyby nie reszta, a zwłaszcza ,co dopominała się o moją obecnośc, możliwe, ż ejuz bym nie przychodził.

Ten właśnie "przyjaciel" z którym sie przyjaźniłem w zeszłym roku, to nigdy nie było z nim dobrze. Spotykaliśmy sie gdzie on chciał, o godzinie, jakiej on chciał, robilismy co on chciał o z kim on chciał. To nie tak, ż ebyłem jego paziem, jak ludzie mi mówili. Po prostu on miał problemy wiec myslałem ż emu pomoge, potem on pomoze mnie. Myliłem się, gdy ja miałem problemy to umywał się, tylko mocny w gebie był. Jego rodzina chyb amnie polubiła, i on zachowywał sie jakby był o to zazdrosny. Juz go nie odwiedzam, więc ich tez nie, ale jak już sie pojawie to słysze "no witam, dawno Cie nie widziałem/am, czemu nie przychodzisz" Kiedyś, bedac w markecie spotkałem jego rodziców innym razem brata. Byli do mnie niemili, a to dziwne jak na nich. Jka kiedys wspomniałem mu o tym to mówił z eto dlatego, ż enie przychodze .Nie raz chce powiedziec że to przez niego, ale nie ma jak , rozmowa z nim tez nie skutkuje bo to swietny aktor i wie, jak zmanipulowac ludxmi. Zobaczył że sie go nie boje i moze dlatego juz sie nie przyjaźni. Jeżeli i z nim mam pogadac t prosiłbym o rady jak. Sytuacja jest taka, że kontaktujemy sie jak trzeba isc na piwo itd, niby pozory normalnosci.

Odnośnik do komentarza

To nie są przyjaciele. Pytanie czemu ty się z nimi chcesz przyjaźnić?
Jak dla tej dziewczyny to olej resztę i spotykaj się tylko z nią.

I nie dawaj sobą pomiatać. Jak ci się coś nie podoba w czyimś zachowaniu to od razu to mów i reaguj w jakiś sposób. Albo wyjdź albo powyzywaj, pobij się czy coś.

Jak będziesz nic nie robić to jesteś jak worek treningowy do bicia.

Słabi ludzie tak robią, że obniżają komuś poziom samooceny najlepiej publicznie, przez co sami "niby" mają większą i czują się pewniej.

Pamiętaj, nie jesteś workiem i masz oddawać.
W jaki sposób to sobie wymyśl na przyszłość.

Lepiej nie mieć przyjaciół wcale niż zadawać się z ludźmi takiego pokroju.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...