Skocz do zawartości
Forum

Wpędzanie w poczucie winy w związku


Gość sandra900

Rekomendowane odpowiedzi

Zdecydowałam się napisać tutaj na forum, ponieważ mam problem z moim narzeczonym. Nie potrafię dojść z Nim do porozumienia, a właściwie to On nie chce ze mną rozmawiać. Czuję się taka bezsilna i upokorzona tym wszystkim. Za każdym razem jeżeli wspomnę coś narzeczonemu, że mi się nie podoba w Jego zachowaniu, że czymś mnie uraził, to jest straszna awantura i obraza z Jego strony. Wtedy mówi: "znowu ci coś nie pasuje", "zawsze ci o coś chodzi" etc. Ostatnio Jego rodzice zaprosili moich rodziców w odwiedziny. Chcieli też, byśmy my byli, bo początkowo mieliśmy jechać gdzie indziej. Mój narzeczony natomiast zostawił mnie i rodziców i poszedł do kolegi i jego dziewczyny porozmawiać przed dom i dłuższą chwilę Go nie było. Trochę głupio się czułam, Jego mama wypytywała mnie gdzie jest. Kiedy już przyszedł wszystko było ok, nie odzywałam się, bo wiedziałam, że będzie, że się czepiam, ale jak już odwiózł mnie do dom, to powiedziałam, że uważam, że zlekceważył moich rodziców. On natomiast powiedział, że dlaczego miał siedzieć z rodzicami, żebym dorosła itp., ale wydaje mi się, że to On zachował się niedojrzale. Powiedział, że nic złego nie zrobił, że to ja wymyślam, że go denerwuje. To jeden z wielu przykładów, gdzie nie mogę się odezwać, zwrócić Mu uwagi, bo zawsze to ja jestem winna. Już nie mogę tego wytrzymać. Nie daję sobie rady. On twierdzi, że się nie zmieni, uważa, że nic złego nie robi i jak mi to przeszkadza, to mój problem. Za każdym razem tak jest, z czymkolwiek. Zawsze muszę się dostosowywać do Niego i znosić wszystko. Nie potrafię sobie z tym poradzić, czuję, że jestem słaba, nie potrafię się postawić. Czuję, że On mnie zaniedbuje, że już nie kocha mnie jak kiedyś. Jak to jest, czy jeśli kobieta nie czuje, że jest kochana, to rzeczywiście tak jest? Martwię się, że może rzeczywiście ja za bardzo wymyślam. On mówi, że kocha, ale ja tego nie czuję i jego zachowanie mnie w tym utwierdza, więc dlaczego zapewnia, że mu zalezy i ze kocha?

Odnośnik do komentarza

Pamietaj że nic tak nie zabija związku jak fochowanie i probowanie zmienic partnera na swoją modlę .

Jeśli juz teraz wady Twojego partnera Ci przeszkadzają w codziennym zyciu to nie wychodz za Niego .Nie myśl sobie że po ślubie Twoj narzeczony zmieni się .Zreszta uczciwie Ci o tym mówi .Jesli natomiast zalezy Ci na Nim to Ty mozesz próbowac sie zmienić .Zastanów się dobrze czy te przewiny Twojego chłopaka i Twoja frustracja są warte świeczki ,czy jest o co się czepiać ..
Nikt nie jest doskonały ...zycie z idealem byłoby nudne .

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

On zapewnia, bo mu wygodnie z Tobą być. Robisz wszystko, tak jak jemu pasuje. Po pierwsze, zastanów się czy chcesz, żeby reszta Twojego życia wyglądała tak jak teraz. Po drugie, zerwij z nim. Może po czymś takim się otrząśnie i się zmieni. Jeśli nic to nie da, to będzie znaczyło, że dobrze, że rozstaliście się teraz, a nie za 5 lat rozwód. Być może on najzwyczajniej w świecie nie jest Ciebie wart. Jeśli jesteście sobie pisani to po czymś takim jak zerwanie zaręczyn, on coś zrozumie. Jeśli nie, to przynajmniej nie zmarnujesz sobie życia.

Odnośnik do komentarza

~halinka5000a
On zapewnia, bo mu wygodnie z Tobą być. Robisz wszystko, tak jak jemu pasuje. Po pierwsze, zastanów się czy chcesz, żeby reszta Twojego życia wyglądała tak jak teraz. Po drugie, zerwij z nim. Może po czymś takim się otrząśnie i się zmieni. Jeśli nic to nie da, to będzie znaczyło, że dobrze, że rozstaliście się teraz, a nie za 5 lat rozwód. Być może on najzwyczajniej w świecie nie jest Ciebie wart. Jeśli jesteście sobie pisani to po czymś takim jak zerwanie zaręczyn, on coś zrozumie. Jeśli nie, to przynajmniej nie zmarnujesz sobie życia.

Absolutnie nie chce, by moje życie wyglądało w ten sposób, ale z drugiej strony, bardzo kocham chłopaka i tak naprawdę, nie wyobrażam sobie bez niego życia, dlatego też zamiast wszystko to rzucić, chcę uzyskać pomoc. Kiedyś tak się nie zachowywał i chciałabym, by te czasy powróciły. Wiem, że zrobiłam kilka istotnych błędów, bo nie raz po kłótni nawet się poniżałam, aby tylko już było dobrze, szłam na ustępstwo. Nie rozumiem jak ktoś, kto mówi, że tak bardzo kocha, może tak mocno ranić.

Odnośnik do komentarza

~sandra900
Jak to jest, czy jeśli kobieta nie czuje, że jest kochana, to rzeczywiście tak jest?

Może nie zawsze oznacza to właśnie to, ale na pewno jest poważnym sygnałem alarmowym. Na pewno oznacza to, że w związku jest coś nie tak. I że trzeba coś z tym zrobić, im szybciej, tym lepiej. Bo Twój chłopak w porządku nie jest, nie oszukujmy się.
Chyba ciężko o równie niszczącą rzecz dla związku, jak lekceważenie problemów, które się pojawiają, i czekanie, aż same się rozwiążą. Myślisz, że jest tak, że przez 10 lat związku jest pięknie i cudownie, i nagle niewiadomo skąd spadają na niego takie okropności, jak np. zdrada? O nie, z całą pewnością tak nie jest. Każdy związek ma problemy, na początku zwykle nie są one jakieś straszne, ale jeśli nic się z nimi nie robi, to narastają, pojawiają się następne, potęgują te, które się wcześniej pojawiły, itd, itd... I na tym forum też to nieraz widać, niestety...:(((
Porozmawiaj z nim o tym wszystkim szczerze, na spokojnie. Powiedz mu otwarcie, co sądzisz o jego zachowaniu. Tak, wiem, napisałaś, że nie potrafisz mu się postawić. Ale sądzisz, że to dobry objaw u dorosłego człowieka. Każda dorosła osoba powinna umieć wykazać się asertywnością, a jesli masz z nią problemy, to najwyższa pora się jej nauczyć. Napisałaś tutaj bardzo ważną, kluczową tutaj rzecz:

~sandra900
Kiedyś tak się nie zachowywał i chciałabym, by te czasy powróciły.

Powiedz mu podczas tej rozmowy! Poza tym to wskazuje na to, że on potrafi zachowywać się inaczej, niż teraz. Po prostu z jakis powodów nie chce tego zmienić. To dobrze, że dostrzegasz te błędy, które wcześniej popełniałaś, z tym poniżaniem siebie, itd. To teraz wyciągnij z tego wnioski, i nie rób ich więcej.
Jeśli jednak taka rozmowa nie pomoże, to skorzystaj z rady Halinki. To naprawdę, tak jak ona pisała, nieraz otwiera ludziom oczy, więc może na Twojego chłopaka też tak zadziała.

Odnośnik do komentarza

Sandra po pierwsze zerwanie zaręczyn tylko wtedy ma sens jesli dojdziesz do wniosku ze to definitywny koniec .Zerwanie zareczzyn tylko po to zeby chlopak przemyślał i ewentualnie się zmienił jest po prostu szantazem emocjonalnym .Jeśl sie zmienisz bedzie slub jesli nie to ....? No wlasnie a jesli powie nie zmienie się ,jesli tak stawiasz sprawę to koniec z nami .Absolutnie takimi sposobami nie zmienisz zadnego czlowieka....Tutaj cała sprawa obija się o niemożność dogadania się ze sobą ....Mijacie się w ocenie sytuacji .Podany przez Ciebie przykład ....wg mojej oceny naprawdę niepotrzebnie robisz z igly widly wbijając chlopaka w poczucie winy twierdząc ze tym samym dal znac ze nie szanuje Twoich rodziców .Jeśli ten chlopak bez przerwy jest pod Twoja kontrolą ,i kazde jego wg Ciebie niepoprawne zachowanie jest okraszone twoim komentarzem to pora zebyś cos z tym zrobiła .Moj mąż chyba dawno by ode mnie uciekł gdyby ciagle był na cenzurowanym;)
Sandra jesli masz w swoim środowisku kogos kto obiektywnym okiem spojrzy trzeżwo na sprawę to warto zapytać o zdanie .Jak ten ktos Was postrzega jako parę . Jesli nikogo takiego nie masz to zainwestuj w sesje u dobrego psychologa .Wtedy sie dowiesz w czym lezy problem .Czasami potrzeba większego luzu w podchodzeniu do pewnych rzeczy ...nauczenia się siebie wzajemnie sluchać ...

Jesli kiedyś bylo inaczej to zastanów się czy Ty podobnie zachowywalaś się jak teraz ?

Skupiłam się na Tobie dlatego ze uwazam ze wszelka naprawę relacji trzeba zacząc od siebie samej .

Bardzo polecam Ci ksiązkę ' Kobiety są z Wenus ,mężczyźni są z Marsa .". Przekonasz się jak swiat odbieraja mężczyźni a jak kobiety .Zdziwisz sie dlaczego tak trudno dogadać sie obu płciom .Powodzenia .

Odnośnik do komentarza

eeeh..
Sandra po pierwsze zerwanie zaręczyn tylko wtedy ma sens jesli dojdziesz do wniosku ze to definitywny koniec .Zerwanie zareczzyn tylko po to zeby chlopak przemyślał i ewentualnie się zmienił jest po prostu szantazem emocjonalnym na sprawę to warto zapytać o zdanie .

Eeeh, co Ty opowiadasz? Jaki szantaż emocjonalny? Przeciez wiele razy ludzie doradzali tu coś takiego, nawet separację w małżeństwie, kiedy źle się działo, kiedy partner w ten i inny sposób źle postępował. I wtedy jakoś nie mówiłaś, że to jest szantaż emocjonalny. Chyba nawet sama kiedyś o takiej próbie naprawy związku pisałaś. A jak nie Ty, to wielu innych, i nic dziwnego. Jakim cudem można by akurat w tym przypadku takie działanie zakwalifikować jako szantaż?
Sarah ewidentnie cierpi, nie może znieść tej całej sytuacji, więc to, że Ty jej mówisz, że przesadza, nie zmniejszy tego cierpienia.

eeeh..
Bardzo polecam Ci ksiązkę ' Kobiety są z Wenus ,mężczyźni są z Marsa .". Przekonasz się jak swiat odbieraja mężczyźni a jak kobiety .Zdziwisz sie dlaczego tak trudno dogadać sie obu płciom

Sara, zdecydowanie odradzam Ci tę książkę. Większych bzdur chyba nigdy nie czytałam. Poważnie. I według mnie można sobie nawet tym zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza

Sandra, tak jak wcześniej pisałam, moim zdaniem kluczową sprawą tutaj jest to, ze Twój chłopak kiedyś był inny. Czyli na pewno byłby w stanie na powrót się takim stać. I tego trzeba się trzymać. Kiedy zaczął się zmieniać? Co to spowodowało? Może jakieś inne zmiany? Jednak płci przecież nie zmieniał, więc bardzo dziwne byłoby według mnie teraz jego zachowanie od tego uzależniać.
Natomiast ten psycholog to według mnie dobry pomysł. Spróbuj. Może pomoże Ci się trochę uspokoić i zacząć działać w rozsądny, przemyślany sposób, a także nabrać wspominanej wcześniej przez mnie asertywności?

Odnośnik do komentarza

Moim zdaniem powinnaś z nim pogadać, powiedzieć, że czujesz się nie doceniana i olewana, że kiedyś było inaczej i chcesz by tamten czas wrócił. I że jeśli się nic nie zmieni to do ślubu nie dojdzie, bo nie będziesz pchać się w coś czego nie jesteś na 100% pewna. Postaw mu sprawę jasno, albo tak albo tak. Będzie mówił że się czepiasz to powiedz mu że ostatnio jak mu to mówiłas to się nic nie zmieniło... A Ty dłuzej nie będziesz czekać aż do niego to dotrze. Po prostu nie pozwalaj tak się traktować, nie pasuje Ci jego zachowanie to mów o tym prostu z mostu a nie będziesz ukrywać swoje myśli

Odnośnik do komentarza

~Lebiotka
Moim zdaniem powinnaś z nim pogadać, powiedzieć, że czujesz się nie doceniana i olewana, że kiedyś było inaczej i chcesz by tamten czas wrócił. I że jeśli się nic nie zmieni to do ślubu nie dojdzie, bo nie będziesz pchać się w coś czego nie jesteś na 100% pewna. Postaw mu sprawę jasno, albo tak albo tak. Będzie mówił że się czepiasz to powiedz mu że ostatnio jak mu to mówiłas to się nic nie zmieniło... A Ty dłuzej nie będziesz czekać aż do niego to dotrze. Po prostu nie pozwalaj tak się traktować, nie pasuje Ci jego zachowanie to mów o tym prostu z mostu a nie będziesz ukrywać swoje myśli

W pełni popieram.

Odnośnik do komentarza

Witaj
A ja to trochę inaczej widzę, skoro z dzieciństwa tego Nie wyniosłaś, to może rozwiązaniem jest właściwy facet dla ciebie z cechami odpowiednio Cię stymulującymi, chociażby w tych staraniach o partnera. Na dłuższą metę tego rodzaju mężczyzna wywołuje w kobiecie nadwyrężenie uczuć bezpieczeństwa i ciągłą niepewność. Jednak z drugiej strony gdy taki odchodzi odwracając się na pięcie powodując w kobiecie te namiastki walki i doceniania jego pobytu w jej życiu, to co jest wywoływane porywami chwili zaczyna coraz bardziej się wdrażać. Może w Twoim życiu są sami faceci stonowani i z zbytnią stabilnością którzy zbytnio nie potrafią zawalczyć o twoje względy? Może to właśnie kwestia tych jazd uczuć u Ciebie, facet za szybko się poddaje zamiast zakręcić tobą odpowiednio, takie ganianie w kotka? Są faceci którzy opanowaną i pewną siebie kobietę potrafią wyprowadzić z równowagi i te zabiegi o uczucia same popłyną, lecz niewykluczone że wraz z nimi pojawią się łzy tęsknoty. Może konkretnie nie trafiłaś na tego jedynego, facet może mieć w sobie wiele zalet, pobudzać uczucia, można byłoby powiedzieć, że ten właściwy a trafi się okaz mniej bardziej znany lecz samym wzrokiem przeniesie Cię w inny wymiar...może tego Ci brakuje i potrzeba?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...