Lęk przed porażką

[Gość hjkdjmklfd]

Nie poszło mi z Chemii.Próbuje w siebie uwierzyć,nic się nie udaje.Nauczyłem się ale nie wyszło,po co ja się tak staram?Moja ciężka praca nigdy nie przynosi efektów.Tak wiele poszło na to pracy.Jestem mega zniechęcony do nauki..Nerwy,lęk,próbuje pokonać.Co robić?pewno nie oleję szkoły,to wszystko jest dla mnie ważne.Jak sobie mam poradzić z załamaniem?Doszedł do tego jeszcze stres i nerwy.Dlaczego tak się dzieje?Bardzo bym chciał aby rezultaty znów się pojawiły.Nie mam problemów z nauką,bo siadam i normalnie się uczę,ale z sytuacjami na sprawdzianach jest problem.Nic mi się już nie chcę,miesiące pracy poszły do kosza!
No to co ja mam zrobić?Jest mi przykro.Dobra ok,skończę ale możecie mi coś doradzić?Jestem przerażony sytuacją.Rozmawiałem z Mamą która też nie była zadowolona,i nie myślała że mi to tak wyjdzie.Siostra w ogóle o tym nie myśli,a Tato mówi że przecież to nie moja wina.Cierpię na lęk przed porażką i wystarcxzy najmniejsza typu niesatysfakcjonująca pomimo robienia karty pracy z książka itd.Co robić?Mam dość wszystkiego.Z trudem się,ubieram,z trudem kąpie,zaniedbałem moją chorobę,z trudem jem,potrafię tylko płakać.
Przez to wszystko nawet straciłem wenę na opowiadanie.

[Gość znamie]

Spokojnie ! Musisz sie oswoic. Jak to zrobic ? Otoz musisz wszelkie sprawdziany pisac i mowic przed domowym autorytetem. Im wiecej bedziesz tych sprawdzianow robil tym lepiej dla Ciebie. Moze to byc nawet jakis starszy kolega czy kuzyn. Nie zalamuj sie. Trzeba sobie jakos poradzic. Nie czekaj wiec na nic, tylko cwicz cale wakacje i w czasie roku szkolnego tez. Takie klasowki to bardzo dobra rzecz. Zaczniesz wszelkie sprawdziany traktowac jak chleb powszedni. Mnie zawsze sprawdzal tata. Mowie Ci daje to niesamowite rezultaty. Pozdrawiam.

[Gość hjkdjmklfd]

Nawet kiedy dostajemy kartce pracy do domu przypominającą sprawdzian to są małe błędy a na sprawdzian nie satysfakcjonująco pamiętam pomimo solidnej nauki!!!

[Gość hjkdjmklfd]

Błagam to dość ważne!

[Gość hjkdjmklfd]

Błagam o pomoc!

[laurette]

Za bardzo sie tym gnębisz,kazda porazką dlatego jest coraz trudniej to udzwignąc. Moze sprobuj sie uczyc bez starań i zobaczysz co wyjdzie.czasem na siłe sie staramy,chcemy byc super w wielu rzeczach a tak sie nie da.

[Gość hjkdjmklfd]

Jak to bez starań?

[Krzysztof.W]

Witaj
Wspomniałeś o chorobie, jeśli to nie jest zbyt osobiste, to czy mógłbyś o niej napisać? Jeżeli choroba wpływa w dużym stopniu na sprawność ruchową, to te niepowodzenie w nauce jest bardziej przez Ciebie odczuwane. Zawsze posiadając w czymś ograniczenie i próbowanie nadrobienie tego, lub zastąpienie w przypadku tych niepowodzeń działa podwójnie. Domyślam się, że ucząc, poświęciłeś rehabilitacje?

[Gość hjkdjmklfd]

Tak i czasem też na odwrót.
Nie jestem w żadnym stopniu upośledzony.

[laurette]

~hjkdjmklfd

Jak to bez starań?

Czasem jeżeli robimy coś z jakimś zamiarem to najzwyczajniej sie to nie udaje.O to mi chodziło.

[Gość hjkdjmklfd]

Ale gdybym tak po prostu się uczył,a nie było by odzwierciedleń i tak,to bym się zgadzał z 3 np.Z Fizyki,a ja tak nie chcę.
To masz na myśli?

[Krzysztof.W]

Ograniczenie ruchowe,nie jest upośledzeniem, dalej jesteś aktywną osobą.

[Gość hjkdjmklfd]

A czy ja napisałem że jestem.
Chcę rozwiązać mój problem zniechęcenia i lęku przed porażką.

[Gość hjkdjmklfd]

Proszę o pomoc.

[franca]

Posłuchaj, Ty się tak tym nakręcasz, stresujesz, przejmujesz, że wygląda na to, że wymknęło Ci sie to z pod kontroli. Dlatego według mnie powinienes pójść z tym do psychologa.

[Gość hjkdjmklfd]

Muszę przyznać że moje problemy powoli się rozwiązują.Myślicie że
potrzebuję totalnego resetu tak jakby zacząć od "nowa"? jakby to wszystko się w ogóle nie stało? Zmiana nastawienia,wtedy pojawią się rezultaty w nauce. Myślę że to mi pomoże.Też tak myślicie?W ogóle co zrobić by pojawiły się rezultaty? i czemu znikły?
Jestem dobrej myśli.

[Gość hjkdjmklfd]

Bardzo Was proszę o pomoc!

[Gość hjkdjmklfd]

Proszę o pomoc.

[Gość hjkdjmklfd]

Proszę o pomoc,bardzo!

[Gość hjkdjmklfd]

Ej no proszę!

[Gość hjkdjmklfd]

Jeszcze mam 2 z matmy a bardzo chciałbym iść na mat-fiz.Też uczę się staram się,a na sprawdzianach szkoda gadać...Jestem załamany.
Chodziłem na korepetycje,rozumiem większość rzeczy,tylko nie na teście,po prostu napisać nie mogę,a mama nie zawsze miała na to pieniądze bo żyje z zasiłku a Tata nie zawsze ma prace.Były momenty kiedy się ciuteczkę zniechęcałem.Cierpię na lęk przed porażką,strasznie boję się że coś mi w życiu nie wyjdzie.Obawiam się każdego błędu,każdego nowego dnia,nienawidzę krytyki i obraźliwych komentarzy wobec mnie itp.Wiele razy próbowałem pokonać lęk,bo zawsze się uczę i bardzo się staram,włożyłem w wszystko mnóstwo pracy,prób pokonania lęku,czasu.
Jestem mega zniechęcony i bardzo boję się testu,a wystarczy jedna porażka żeby bał się jeszcze mocniej.Nic w życiu sam nie potrafię zrobić,jestem nie śmiały,brak mi odwagi,każdy mnie w czymś wyręcza.Ogromny stres i strach przed życiem.Bardzo boję się egzaminu,jak ja to wszystko ogarnę?W ogóle nie czuję wakacji!Nie robiłem projektu bo nie ogarniam co chciałbym w życiu robić.
Po co wstawać z łóżka,jak są ciągłe porażki,błędy,po co?Wszystko codziennie jest takie samo.
Jeszcze w dodatku stresuję się przed wizytą u dermatologa.
Jak zacząć wszystko od nowa?To boli,ogromnie boli.Po co żyć?

[Gość hjkdjmklfd]

Proszę o pomocne odpowiedzi.

[Gość hjkdjmklfd]

Może pomożecie?

[Gość zgryzliwa]

sluchaj, jak ma się mało pieniędzy to się ma mniej odwagi. Niestetu ilość korepetycji tez przekłada się na pewność siebie. Może mógłbyś sam jakoś zapracować na korki, albo wykonać jakąś usługę za korki (jak w banku czasu).
Nikt ci raczej nie doda otuchy, od tego powinna być rodzina, ale jak u ciebie w domu się nie przelewa to rodzice pewnie nie mają sił cię tak intensywanie wspierać jak tam, gdzie mozna dziecku poświęcić czas. I niestety to si e odbija na pewności siebie. Nie mas poczucie bezpieczeństwa to się boisz. I tak w kółko.
Trzymaj się, ćwicz i może postaraj się jakoś dorobić.
Poza tym miej coś opróćz tej nauki, bo to zbzikować można tylko się ucząc;) Jest nawet takie angielskie powiedzenie, że jak się tylko pracuje bez żadnej rozrywki to się głupieje.
Trzymaj się tam i nie stawiaj tylko na naukę, bo w końcu ci się wszytskiego odechce. Znam to z autopsji.

[Gość hjkdjmklfd]

Nawet nie czuję wakacji!
Bardzo boję się tego testu że nie dostanę się do szkoły i w ogóle.
Chciałbym na mat-fiz a miałem 2 z Matmy.
Uczyłem się,starałem się,zawsze byłem mega przygotowany na sprawdzianem.
Cierpię na lęk przed porażką,próbuje go pokonać,w roku szkolnym było bardzo trudno.Momentami ciutkę się zniechęcałem,a czasami naprawdę mocno gdy ciężko pracowałem a coś nie szło.
Mama nie zawsze miała na korepetycje,nie pracuje,tata nie zawsze miał z czego dać.
Z Chemii miałem 4 a starałem się o 5 i też podobna sytuacja.
Nie mogę w nocy spać z obawy przed testem.