Skocz do zawartości
Forum

Brak uczuć z powodu traumy w dzieciństwie i wyglądu


Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Przypadkiem trafiłem na to forum i ludzie doradzają tu innym ludziom, więc pomyślałem że może i mnie ktoś da jakąś dobrą rade. Ogólnie zawsze byłem samotnikiem, nawet osoby które znam mówią mi że jestem dziwny, nie mam sumienia, uczuć, moralności ogólnie podstawowych cech ludzkich, odkryłem że jeśli ci nie zależy to wtedy mnie boli, nie ma rozczarowania, ja wiem że widzę świat inaczej niż wszyscy inni. Nie mam przyjaciół, dziewczyny, z rodziną utrzymuje tylko minimalny kontakt. W dzieciństwie przeżyłem w domu piekło, Ojciec dużo pił i się znęcał raz mało mnie nie zabił, sądzę że to prawdopodobnie przyczyniło się do tego jaki jestem, zniszczyło mi życie. Dochodzi do tego jeszcze mój wygląd, który odstaje od normalnych ludzi i to bardzo (nie mam pieniędzy na operacje, więc tego nie zmienię), w dzieciństwie byłem pośmiewiskiem dla rówieśników, zawsze jest mówione że Wygląd to nie wszystko ale jak się nie ma Wyglądu to zaczyna się dostrzegać że wszyscy wokoło ciebie traktują cię inaczej niż tych normalnych, jesteś dla nich gorszy. Wiem że inni mieli lub mają gorzej, ale jest mi ciężko zrozumieć dlaczego mnie to spotkało i spotyka do dzisiaj, przez to wszystko co przeżyłem przestałem wierzyć w BOGA.
Piszę to ponieważ chciałbym dostać jakieś odpowiedzi na to co napisałem, co inni sądzą o moim postępowaniu bez kłamstw, mydlenia oczy i innych, nie mam nawet nikogo z kim mógłbym o tym porozmawiać, jeśli ktoś ma/miał podobne problemy to zapraszam.

Odnośnik do komentarza

szczerze mówiąc gdybym miała mówić bez ogródek to irytuje mnie u mężczyzny męczydupstwo. Od mężczyzny można oczekiwać charakteru, waleczności, stabilności emocjonalnej a nie urody. Mówi się, że mężczyzna ma być tylko trochę ładniejszy od diabła i ja się z tym zgadzam

Odnośnik do komentarza

Jestem już dojrzałą kobietą, więc możesz poważnie traktować to, co mówię. Wartościowe , mądre kobiety szukają wartościowych partnerów. Poznałam w życiu wielu mężczyzn i dawno przestałam skupiać się na ich wyglądzie. Oczywiście mężczyzna musi dbać o swój wygląd, być czysty, pachnący, zadbany. Uroda nie ma znaczenia jeżeli jesteś kulturalny, potrafisz słuchać i rozmawiać. Mam mnóstwo kolegów którzy nie sa przystojni, a kobiety wyrywają ich sobie z rąk. Ja takiego właśnie mam przy sobie, zaprzeczenie stereotypowego ideału, a kocham go do szaleństwa. Jestem atrakcyjną kobietą i mój ukochany twierdzi, że jesteśmy Piękną i Bestią, ale dla mnie jest najpiękniejszy na świecie, bo miłość rodzi się w mózgu. A on najpierw go oczarował. Więc głowa do góry, ubierz się, uśmiechnij i nie bój zaczepiać kobiet. Najwyżej odmówi. Wiele z nich też jest samotnych. Możesz zacząć od szukania dziewczyn na czacie, bo znam wielu ludzi którzy tak się poznali.

Odnośnik do komentarza

"Wartościowe , mądre kobiety szukają wartościowych partnerów" ,"Uroda nie ma znaczenia jeżeli jesteś kulturalny, potrafisz słuchać i rozmawiać" to chyba w Rejonie Polski w którym ja mieszkam tj. województwo Dolnośląskie Taki gatunek nie występuje, wymarł lub został przesiedlony, tyle razy już się starałem jakoś zagadać, zaprosić gdzieś, spędzić jakoś miło czas, a nawet pogadać tak to prostu, zawsze koniec końców kończyło się klęską, liczy się pierwsze wrażenie a kobiety kiedy widzą mnie po raz pierwszy albo próbują się nie śmiać, albo po prostu omijają mnie łukiem, są wyjątki że może się poznamy, wspólne piwo lub od czasu do czasu pogadać ale na więcej nie mam co liczyć i ja to dostrzegam ale już się do tego przyzwyczaiłem, nie zmienię tego, dopóki nie będę miał pieniędzy na operacje (jeśli je kiedykolwiek będę miał).

Odnośnik do komentarza

Akurat mieszkam w województwie dolnośląskim, a więc cuda się zdażają. Operacja plastyczna nie jest najlepszym wyjściem, bo nigdy nie będziesz się czuł wystarczająco atrakcyjny. Jeżeli masz chorą duszę , to najpierw trzeba ją wyleczyć. Dopóki nie uporasz się z traumą i nie zamkniesz przeszłości, nie odzyskasz wiary w siebie.Uwierz, wszystko można pokonać i nauczyć się żyć. Ja też przeżyłam bardzo dużo i musiałam pokonać traumy żeby żyć i być szczęśliwą. I uroda nie uchroniła mnie przed brakiem wiary w siebie. Nie poddałam się, bo bardzo chciałam być szczęśliwa i wierzyłam, że przyjdzie na mnie czas i przyszedł. Nie marnowałam jednak czasu czekając na wolność i miłość, bo czując się mało atrakcyjna, bardzo dbałam o siebie i nie odpuszczałam. Robiłam to, żeby dobrze się czuć ze sobą. Tak więc musisz najpierw polubić Siebie, bo inaczej się nie uda. Zadbaj o siebie jak tylko się da, zmień styl ubioru, fryzurę, tylko tak żebyś dobrze się czuł. Kobiety lubią mężczyzn pewnych siebie i takich , którzy nie poddają się po pierwszym niepowodzeniu. Można zdobyć każdą kobietę tylko trzeba być sobą, bo długo nie da się udawać. Spróbuj przy pomocy internetu kogoś poznać , nie zabiegaj o spotkanie, szukaj przyjaciółki. Przyjaciel nie musi nas pociągać, a z czasem może się okazać, że zrodzi się miłość. Czym bardziej będziesz na dystans , tym bardziej pociągający. Sprawdza się, bo Miłość Mojego Życia tak mnie usidliła.Potem się okazało, że graliśmy w tą samą grę. My najpierw spędzaliśmy czas na rozmowach, trzymając się na dystans i nic sobie nie obiecując, a w pewnym momencie zaczęło rodzić się uczucie.

Odnośnik do komentarza

Siemano, też kochałem się rok w pewnej dziewczynie, cholera taka sliczna. I to był problem, była za sliczna a ja za brzydki, . Tak mi się zdawało ;) Ja kochałem i kocham jej charakter, i wolałem żeby była brzydsza.
Poszedłem sobie na imprezkę, wypiłem troszkę, skoczyła pewnosc siebie. Żadnej nie podrywałem, same sie do mnie kleiły. Z dwoma spędziłem miło czas, i jak już wytrzeźwiałem, moja pewnosc siebie skoczyła, podszedłem do niej i pogadałem, sama chciała mój numer, umówilismy się i wgl.
Teraz widzę inaczej siebie, nie mam kompleksów, mimo lekko krzywych zebow i kartoflanego noska. I w sumie, to w lustrze widze przystojnego 18 latka. Cholera, czuję się okej. :)

Więc zaakceptuj siebie i pójdzie. Bo ja o mało przez moje kompleksy straciłbym wspaniałą dziewczynę, której ja się też podobałem ale też była niesmiała. Bo to byl moj ostatni dzien w szkole, i gdyby nie to, ze dzien wczesniej zrobilem co zrobilem to juz więcej bym jej nie widział i ja stracił. Przez "wyczarowane" brzydostwo. Więc bierz sie typie w garsc, i elo :D

Odnośnik do komentarza

Co do tego co pisaliście, moim defektem są krzywe zęby, pierwsze 4 zęby i masz szpary między nimi, ja nie jestem brzydki ja jestem szpetny, każdy pisze bądź sobą, bądź pewny siebie jak mam być pewny siebie. Kiedy tylko otwieram usta Czar pryska i Game Over, do dzisiaj mam koszmary związane z tym co przeżyłem jakby tego było mało przeszłość nie daje o sobie zapomnieć, wy mówicie że świat jest piękny bo wy go takim postrzegacie i otoczenie postrzega was też tak Jako normalnych Ludzi , dla mnie nie jest piękny, nigdy nie był i może nigdy nie będzie. Społeczeństwo wyklucza mnie ponieważ do niego nie pasuje, nienawidzę swoje życia, i tak jest od kiedy przyszedłem na świat, mnie już chyba psychicznie nie da się naprawić, za dużo wydarzyło się, próbowałem, starałem, ale nic z tego nie wychodziło NIC, inni nic nie robią i mają wszystko to o czym ja marzę, a moje marzenia nie są wielkie.

Odnośnik do komentarza

poszukaj mityngów DDA.
Poza tym uwierz-w twarzy widać charakter, wiele mówią oczy. Pracuj nad sobą. Nie masz oparcia w ojcu, co zrobisz? Możesz tylko pracować nad tym, nie uciekać od ludzi, mieć środowisko poza pracą.
Ludzie dobierają się wadami, zranieniami. Czasami na razie lepiej być samemu i na pewno jak szukać, to nie desperacko i na siłę.

Odnośnik do komentarza

oppenheimer
do dzisiaj mam koszmary związane z tym co przeżyłem jakby tego było mało przeszłość nie daje o sobie zapomnieć

Według mnie przede wszystkim powinieneś chodzić na jakąś psychoterapię ukierunkowaną na uporanie się z tą przeszłością. Mam na myśli to, jak ojciec Cię w dzieciństwie traktował...

Odnośnik do komentarza

kiedy byłem mały chodziłem do psychologa nic mi to nie dało, w gimnazjum przez ZŁE zachowanie w szkole musiałem chodzić do pedagoga/psychologa raz w tygodniu też nic nie dało facet był spoko i próbował (w jakiś sposób do mnie dotrzeć), ale nic nie wskórał jedyne co mu się udało to że nie mieli już problemów w szkole ze mną.
Wiem że w pewnym sensie pisząc tu użalam się nad sobą, ale pragnę znaleźć jakąkolwiek odpowiedz lub poradę, osobom które znam nie mogę zaufać już zbyt wiele razy się na tym przejechałem, ja już nawet przestałem próbować poznać kogoś zbyt dużo było porażek aby próbować znowu. Jak tak patrze teraz na moją przeszłość to widzę że nic nie osiągnąłem, jak byłem nastolatkiem nie chodziłem na imprezy (nikt mnie nie zapraszał nigdzie), a jak już od święta gdzieś wylądowałem to czułem się jak 5 koło u wozu, nie mam żadnych zdjęć z młodość, żadnych uwiecznionych wspomnień, nigdy nie miałem też nk i nie mam facebooka, więc kiedy porówna się normalną przeciętną osobę ze mną wtedy dopiero wychodzi jaki ja jestem żałosny, chciałbym z kimś normalnym pogadać, chciałbym komuś zaufać, zasypiając powiedzieć sobie że był to dobry dzień, chciałbym w końcu zaznać wewnętrznego spokoju i uwierzyć w to że będzie dobrze ale jak śpiewają The Rolling Stones You Can't Always Get What You Want.

Odnośnik do komentarza

Na początek zapisz się na terapię DDA. Bo jeśli sam nie potrafisz znaleźć w sobie pewności siebie, to tylko to może pomóc. Nie zmienią Twojego życia i podejścia do niego, tylko dadzą wskazówkę, jak postępować, aby było dobrze. Nie ma co się łamać. Trzeba żyć z podniesioną głową. Wybaczyć innym i wybaczyć sobie. Przestać grać rolę ofiary i żyć. Moja mama jest DDA i dopiero teraz - jest przed 40stką - zaczęła sobie w pełni z tym radzić. To wymaga czasu i dużo samozaparcia. Teraz jest pewną siebie osobą, nie to co kiedyś, więc uwierz - wszystko jest możliwe.
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Co do aparatu, ja żyje z miesiąca na miesiąc wiec nie mam pieniędzy na cokolwiek, nawet na nowe ubrania, a co dopiero na aparat.
Co do terapii (oczywiście dowiem się co i jak) nie wiem może się MYLĘ ale co mi pomoże terapia, to że będę pewniejszy siebie nie sądzę aby coś zmieniło, przez całe życie jestem traktowany jak gorszy od innych jak Buraku, kiedyś bardzo często zadawałem sobie pytanie Dlaczego Ja, dlaczego mnie to spotkało, dlaczego ja starając się, nie osiągam nic a inni nic nie robiąc mają wszystko, nie dostałem żadnej odpowiedzi na te pytania, nie wiem czy ludzie którzy pisali odpowiedzi w tym temacie mają też podobnie do mnie, ale spróbujcie wyobrazić sobie, że nie macie przyjaciół, spędzacie czas w 4 ścianach, jeśli wychodzicie gdzieś to sami, wracacie sami, kiedy patrzycie w lustro widzicie nieudacznika który nie ma nic, jesteście całkowicie osamotnieni w swojej egzystencji, dochodzi jeszcze wasza przeszłość która was prześladuje, nie daje zapomnieć, nie daje spokoju. Gdzieś usłyszałem "Żyj tak aby kolejny dzień był lepszy od poprzedniego" a kiedy każdy dzień jest taki sam i nic nie możecie na to poradzić, jesteście całkowicie bezbronni i pozostaje wam tylko szara egzystencja.
Ja na prawdę próbowałem, próbowałem być lepszym człowiekiem, pomagać innym, chwytać każdy dzień i każdą chwile nic z tego nie wynikło, najgorsza jest utrata nadziei bez niej zostaje tylko pustka.

Odnośnik do komentarza

oppenheimer
kiedy byłem mały chodziłem do psychologa nic mi to nie dało

Szkoda, że Ci nie pomogło...:((( Ale mimo to uważam, że nie powinieneś się poddawać... Raz się, nie udało, ale to nie znaczy, że za każdym następnym razem też tak będzie. Nie zawsze od razu dobrze trafi się z psycholoiem, z terapią... Grunt, żeby od razu się nie zrażać, żeby szukać dalej...

Odnośnik do komentarza

"tam jest coś poza tym wszystkim, poza tym całym bezkresem beznadziei, idź po to" - tylko po co, po co mam iść, nic na dzień dzisiejszy nie trzyma mnie przy życiu, nie mam niczego co by sprawiało bym sądził, myślał że jutrzejszy dzień będzie lepszy.

Co do terapii poszukam co, gdzie, jak. Tylko nie sądzę że to coś dal, nie wiem mam taką wewnętrzną blokadę przed takimi rzeczami (nie wiem dlaczego, może to strach), tu pisząc na forum nie wiecie kim jestem, opisałem wam się ale i tak mijając się nie poznacie mnie, tam jest twarzą w twarz, wiem że zamknąłem się przed całym światem ale to świat zatrzasnął drzwi, ja tylko klucz w zamku.

Odnośnik do komentarza

Witaj
To dobrze, że napisałeś i szukasz zrozumienia, nie zamykaj się przed światem, pomimo tego gdy bywa on okrutny i mało wyrozumiały.
Trauma z dzieciństwa przedstawia się tym, ze osoby z takimi doświadczeniami jak Ty, mają problemy z odbiorem uczuć przez otoczenie, od tego zacząłbym, od tych sposobów i pracą nad wyrażaniem własnych uczuć. Może to być jakaś pasja gdzie będziesz mógł uzyskać ujście, poprzez wyrażenie siebie.
W wieku 10 lat dostałem lanie od rodzica za dokuczanie takiej osobie jak Ty, od tamtej pory zmieniłem swoje podejście, przekształcając się w rolę obrońcy. Skutkowało to tym, ze w późniejszych latach, w szkole poznałem chłopaka nad którym inni się pastwili. Biorąc go pod skrzydła ochrony, poznałem go z całkiem innej strony niż sugerował to wygląd. Chłopak był chorobliwie zawstydzony, dodatkowo wypowiadając się często się zapowietrzał. Miał piękną pasje modelarstwo, to w sumie sprawiło, że stał się jedną z osób która trafiła do w paczki chłopaków, szkolnych vipów. Mnie osobiście zafascynowało jego podejście i spostrzeganie, zwykłych codziennych spraw. Jeżeli chodzi o uczucia, to chłopak przebijał nas wszystkich. Tutaj bym szukał sposobu, w znalezieniu zajęcia byś mógł siebie wyrazić,poza wizytą u psychologa, wraz możliwością zniwelowania DDA. Nie zamykaj się na otoczenie, wiem że odbiór może boleć i być okrutny, lecz jeśli na 10 osób masz szanse uzyskać zrozumienie jednej ale konkretnej to warto zacisnąć zęby wraz pięściami i ją uzyskać. Życie nie polega na zdobywaniu pomników, ilości osób na fb do którym często ciężko napisać zwykłe hej. Otaczając się osobami z mnogimi zainteresowaniami, może z czasem i Ciebie coś zafascynuje. Wiem, że nic tak nie przybliża ludzi jak czyjaś fascynacja poparta nadzwyczajnymi osiągnięciami, wygląd schodzi wtedy na bok i jest mało istotny. Jeżeli chodzi o wygląd, to nie tylko te wady w nim powodują frustrację. Można być atrakcyjnym i przeszkadza to, że ludzie Ciebie oceniają robiąc słodkie oczy na samej powierzchowności się opierając, to boli gdy pomijają Twoje dokonania na innych polach rozwoju. Wiem jednak, że jeśli poznają wnętrze i umiejętnie je przedstawisz, to każda relacja nabierze innych kształtów, lecz trzeba nad tym pracować, nie poddawać w uwypuklaniu tych cech poza wyglądem.

Odnośnik do komentarza

Dziękuje za wszystkie rady, przeczytałem odpowiedzi dokładnie, kilka wiele razy. Wczoraj spotkałem znajomą zapytałem się czy napije się wieczorem piwka powiedziała OK. spotkaliśmy się poszliśmy w jedno takie miejsce, zaczęliśmy pić przyszli do nas 3 facetów i 2 dziewczyny zaczęliśmy gadać, tak mnie nakręciliście tymi odpowiedziami że uwierzyłem że może być fajnie, już po 5 minutach wspólnej rozmowy zauważyłem że 2 dziewczyny rozmawiają szeptem między sobą, śmieją się i w pewnym momencie spojrzały na mnie i zaczęły się śmiać, nie chciały powiedzieć z czego się śmieją, ja wiedziałem śmiały się ze mnie, przez cały wieczór widziałem że od czasu do czasu patrzą się na mnie i uśmiechają się do siebie, i coś sobie gadają do siebie. Kiedy ktoś mówił reszta słuchała, kiedy ja coś mówiłem najczęściej przerywano mi, i tak jest zawsze ludzie mają się za lepszego ode mnie i traktują mnie jako tego gorszego, i tak za każdym razem.
Krzysztof.W napisał „nie zamykaj się przed światem, pomimo tego gdy bywa on okrutny i mało wyrozumiały.” A co mam robić jeśli świat zamyka się przede mną nie dopuszcza mnie. Ludzie nad takimi jak ja się pastwią (szczególnie w szkole) jak to zmienić proste zmienić się z Ofiary w Kata właśnie dlatego wylądowałem u pedagoga/psychologa w gimnazjum kto mnie zaczepił został po mordzie, czy wygrałem bójkę czy przegrałem nie liczyło się, liczyło się to że stałem do Konica i każdy odrywał przynajmniej raz, i miałem spokój przez pewien czas ale nie można lać wszystkich dookoła ciągle.
„Można być atrakcyjnym i przeszkadza to” to mnie rozwaliło PRZESZKADZA TO nigdy z czymś takim się nie spotkałem żeby facet która ma powodzenie u kobiet płakał z tego powodu.
Jak pisałem dowiem się co i jak z terapią ale nie wierze że to mi coś pomorze, z dnia na dzień mam coraz większe przekonanie że nic nie zmienię, może to Karma, Przeznaczenie czy coś innego ale chyba niektórzy są sami całe swoje życie i nic tego nie zmieni.

Odnośnik do komentarza

oppenheimer

Jak pisałem dowiem się co i jak z terapią ale nie wierze że to mi coś pomorze, z dnia na dzień mam coraz większe przekonanie że nic nie zmienię, może to Karma, Przeznaczenie czy coś innego ale chyba niektórzy są sami całe swoje życie i nic tego nie zmieni.

Nie nastawiaj się od razu, że terapia Ci nie pomoże, bo to może utrudnić jej działanie, i w końcu rzeczywiście nie odczujesz jej efektów.

Jeśli wspominasz już o prawach karmicznych, to ich następstwa są zbyt skomplikowane, aby człowiek mógł samodzielnie ocenić, co w naszym życiu było/jest nieuchronne, a na co możemy mieć wpływ. Dlatego pozostaje nam tylko jak najlepiej kierować swoim życiem, w taki sposób, aby nasz bilans karmiczny był jak najbardziej korzystny. To wyjdzie na dobre zarówno aktualnemu, jak i następnym wcieleniom.

Oczywiście, to wszystko przy założeniu, że reinkarnacja i prawa karmiczne rzeczywiście istnieją. ;)

Odnośnik do komentarza

Hej , nie znam kompletnie tej strony ale napisalam jestem kobieta nic nie ustawilam , suchaj mowisz ze inaczej wygladasz i ze zostales skczywdzony ja tez i ciagle tak jest ze zyc nie moge mysle poco wstaje nie chce lekow i meczenia poprostu spokoju aby odejsc i chciala bym z tb ogolnie pogadac zosoba ktora tez cos przezyla osoba ktora mnie rozumie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...