Skocz do zawartości
Forum

Data śmierci we śnie


Gość Księżycowa Wróżka

Rekomendowane odpowiedzi

mi się śniło kiedyś że mam własny jacht i co a to już tyle lat temu potem miałam koszmar jak córka mi się topiła a jeszcze babcia która nie żyję jak pali papierosy a nigdy nie paliła za życia matko a ile takich złych nie pamiętam na szczęście dziwne że Ty o tym pamiętasz zapisałaś sobie tą datę czy jak popadasz w paranoję zajmij się czymś nie myśl o tym bo naprawdę uwierzysz w to do tego stopnia że twoja podświadomość też i naprawdę stanie się coś złego idż do psychologa porozmawiaj z kimś bliskim zacznij nawet tu pisać jakie robisz postępy a nie czekasz na cud że ktoś napiszę Ci że wyśnił sobie datę śmierci i umarł ...

Odnośnik do komentarza

Sny są odzwierciedleniem naszych emocji i lęków.

Nie przejmuj się nim.

A tak w ogóle to popatrz tutaj na logikę. Stałaś nad Twoim grobem(?)... To w takim razie to nie był Twój grób...

A jak Ci to tłumaczenie nie pasuje to pomyśl sobie, że w tym dniu zginą Twoje problemy i zakopiesz je w tym grobie (metaforycznie), albo coś w tym stylu...

Ale to tylko piszę, abyś się uspokoiła, bo masz się tym nie przejmować.

Nie przywiązuj do tego wagi. Bóg z pewnością nad Tobą czuwa i pewnie się martwi, że się tym tak trapisz. Jest z resztą takie powiedzenie "Sen - mara, Bóg - wiara". Chodzi tutaj o to, by wierzyć w Boga, a nie w koszmary. Takie koszmary mogą być nawet ingerencją tego złego.

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza

Ja widzę tu 4 możliwości:
1) Po prostu się przyśniło i z niczym się nie wiąże. W takiej sytuacji nie masz się czego bać.
2) Jest to twój ukryty lęk. W każdym razie też nie ma powodu do obaw.
3) Sen pochodzi od Boga. Ale nie słyszałem o ani jednym takim przypadku(z wyjątkiem Jezusa, ale On był Bogiem). Bóg mówi czasem że człowiek nie umrze zanim nastąpi jakieś wydarzenie(np. Łk 2;26). Nawet jeśli taki przypadek był że ktoś znał dokładną datę śmierci, to Bóg raczej często tego nie robi. A jeśli naprawdę chciał Cię ostrzec to nie masz się czego bać jeśli będziesz żyła sakramentami.
"Czuwajcie więc, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu." (Mt 24;42-43)
4) Sen pochodził od złego ducha. Zły przyszłość tylko prognozuje, tak jak my pogodę. A prognozy czasem się nie sprawdzają. Po za tym to profesjonalny kłamca. Inna możliwość: może próbować Cię także zabić, ale jeśli żyjesz z Bogiem w przyjaźni(sakramenty, łaska uświęcająca), to zły może Cię tylko straszyć. Więc także możesz spać spokojnie.

Odnośnik do komentarza

) Sen pochodził od złego ducha. Zły przyszłość tylko prognozuje, tak jak my pogodę. A prognozy czasem się nie sprawdzają. Po za tym to profesjonalny kłamca. Inna możliwość: może próbować Cię także zabić, ale jeśli żyjesz z Bogiem w przyjaźni(sakramenty, łaska uświęcająca), to zły może Cię tylko straszyć. Więc także możesz spać spokojnie.
To co napisałeś Abcdef12345 jest śmieszne.

Odnośnik do komentarza
Gość MagnaDefender

Podświadomość nie jest duchem świętym i nie może znać daty śmierci, bo zależy ona od wielu czynników i jest zmienna. Jakbyś w śnie popatrzyła na tę datę, odwróciła wzrok i popatrzyła znowu, to data byłaby inna. W śnie występują symbole a nie prawdziwe wydarzenia. Mi wiele razy śniły się czarne psy a nawet koza, które symbolizują śmierć, od tego momentu minęło wiele lat a ja żyję a nawet nie umarł nikt z rodziny. Przyda ci się medytacja, która zmniejszy ilość twoich myśli, a więc i twoich problemów. PS Już jest po tej dacie, przeżyłaś czy nie? :d

Odnośnik do komentarza

To czy wydarzenia ze snu spełnią się w realnym życiu - zależy wyłącznie od nas samych - od tego czy wierzymy w ich siłę, czy traktujemy, sen jako regeneracje dla mózgu po całym dniu intensywnej pracy umysłowej - jeśli zatruje się podświadomość takimi wierzeniami, że sny się spełniają, coś zapowiadają - to tak na prawdę takowa osoba sama uwięzi się w błędnym kole swoich wierzeń, lęków. Co w przyszłości udrudni owej osobie życie. .

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek7777

Nie przywiązuję wagi do snów, choć miałam kilka symbolicznych, które miały pewną zbieżność z rzeczywistością. Niedawno jednak przypomniałam sobie sen sprzed 20 lat, w którym zostałam dźgnięta nożem w lewą nerkę, zaczęłam krwawić i umierać. Obudziłam się. Dziwnym zbiegiem okoliczności pół roku temu trafiłam do szpitala na chirurgię, gdyż wykryto u mnie nowotwór nadnercza. Podczas operacji uszkodzono mi nerkę. Byłam w ciężkim stanie, krwawiłam, ledwo uratowali mi życie ale się obudziłam i żyję.
Heh, ciekawe... ale mimo wszystko w sny nie wierzę. Wierzę, że istnieje Bóg, który powołuje do życia i zabiera do siebie kiedy chce.

Odnośnik do komentarza
Gość Martucha123

Witam ja z reguły nie wierze w sny, ale gdy byłam w ciąży bardzo często budziłam się w nocy dokładnie o 2:22 to zdarzyło mi się kilkanaście razy w trakcie ciąży dlatego utkwiło mi to w pamięci. Dziecko urodziłam dokładnie o 14:00. Ta dwójka mi się po prostu wyśniła, bo nie wiem jak to inaczej wytłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Gość alicja891

Watpliwe,ze autorka sie wypowie w tym temacie,a ciekawa jestem jak to sie potoczylo. Powiem wam cos, na wlasnym przykladzie wiem,ze sny moga sie sprawdzac symbolicznie i doslownie. Od dziecka mialam jakies przeblyski ale myslalam ze kazdy tak ma. Gdy podroslam zaczelam interesowac sie duchowością, magia itp. Mialam kuzynkę,która zmarła tuz przed swoja komunia. Bylysmy zzyte.
W 1 klasie gim. mialam poprawkę.Bylam pewna ze jej nie zdam. Przyśniła mi się, siedziałysmy razem u mnie w pokoju, wzięła książkę i otworzyła ją (spojrzałam która to strona i zapamiętałam) były tam zadania i pokazała mi, mówiła,ze to będzie na pewno i mam sie uczyc. Po przebudzeniu olałam to, ale cos jednak mnie ciągle meczyło i wzielam ta ksiazke. Sprawdzilam,a tam doslownie to, co we snie! Te same zadania, temat, strona. Bylam w lekkim szoku,ale myslalam sobie, że moze gdzies tam podswiadomie to zapamietalam i przelozylo sie na sny / mimo ze ta ksiazke otworzylam moze ze 2 razy/. Wczesniej nie zwracalam na nie uwagi , myslalam , ze az tak trudnych nie dadza.Jeszcze wiekszy szok przezylam gdy poszlam na ta poprawke. Przejrzalam arkusz i wsrod zadan otwartych byly te z ksiazki, i to najwyzej punktowane. Mysle, ze dzieki nim zdalam.

Innym razem snila mi sie symbolicznie, byla z wizyta u mnie w domu ale smutna, rozmawialysmy o wszystkim i niczym,ale czulam przez skore ze cos sie swieci. Zastanawialam sie dlaczego ma taki nastroj.Po przebudzeniu nie wiedzialam o co chodzi. Po poludniu przyszedł bardzo smutny list niszczacy mi zycie (przynajmniej wtedy tak myslalam, po latach sadze,ze wyszlo mi to na dobre). Kilka dni pozniej znowu mi się przysniła (za kazdym razem jako nastolatka-ja tez wtedy nia bylam) powiedziala mi kilka dziwnych rzeczy. Powiedzialam mamie, ze A. mi się sniła i mowila o tym i o tamtym.Na to mama, ze to prawda, ze tak bylo. Nie moglam tego znikad wiedziec.
Bylo jeszcze kilka takich sytuacji.

Kiedys tez snilam, że idę gdzieś... Doszlam w okolice cmentarza, widze pogrzeb,mnostwo ludzi... Idę z ciekawości i widzę żałobników, rodzinę płaczącą. Tyle ze rodzice, ci starsi w rodzinie juz jako staruszkowie, dzieci dorosli.... Zorientowalam sie,ze to moj pogrzeb. Bylam w takim szoku..Podchodzilam do kazdego i dotykalam go , mowilam , halo przeciez tu jestem, widzisz mnie ? i rozczarowanie tym zignorowaniem. Strasznie dziwilo mnie to , że zyje, czuje, widze a chowaja cialo niby moje,a jednak tak jakby innego czlowieka. Z jednej strony cieszylam sie. Myslalam sobie, w koncu ta kupa miesa i kosci idzie tam gdzie powinna a ja się czuje taka leciutka i szczesliwa. Niby mialam cialo,ale taka jakby mgielke...Ciagle czulam zapach roz . Na krzyzu byla data urodzin i smierci , dopisek zg.smiercia tragiczna. Noo wg tego zostalo mi 15 lat zycia :) zobaczymy :-D

Odnośnik do komentarza
Gość I co żyjesz?
W dniu 2.07.2013 o 22:09, Shalkyer napisał:

Cóż, mi kilkukrotnie się śniło, że gdzieś tak w 23 czy 24 urodziny zostałem rozwalony przez starego merca... Jeśli by to oznaczało, że został mi rok, no może dwa lata życia, to... w sumie wszystko mi jedno.

A czy życie ciekawsze od snów? Zależy dla kogo.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...