Wyjazd syna do biologicznego ojca

[Gość mar3]

Mam straszny problem.Z pierwszego małżeństwa mam 17-to letniego syna i dwoje dzieci z drugiego,problem jest z tym starszym.Jest on mało zaradny życiowo,nic oprócz komputerów go nie interesuje,nie bardzo chce pomagać w domu,z nauką ma też duży problem do tego dochodzą problemy z rówieśnikami w szkole.Obecnie mieszkamy w Anglii i problemy się mnożą.Dodam że syn nie jest tak do końca zdrowy.Narastające problemy przerosły mojego męża i w pewnym momencie powiedział że jak nic nie zrobie to on wyprowadzi się z dwójką naszych dzieci.Mój starszy syn ma ojca który mieszka w USA i mój mąż chce żeby syn właśnie z nim zamieszkał.Ja co do tego mam ogromne obawy ponieważ nie mam zbyt dobrych stosunków z tym człowiekiem i syn nie widział go siedem lat.Obawiam się że gdy syn tam pojedzie to będzie nieszczęśliwy i nawet gdyby chciał potem wrócić to miałby z tym ogromny problem bo naprawdę jest nierozgarnięty.Ja kocham mojego syna i nie chcę żeby tam jechał ale kocham też mojego męża i nasze dzieci i nie chcę wybierać między nimi.Proszę o jakąś pomoc.

[Brawurka]

Ciężki wybór o ile można tak nazwać. A co na to wszystko syn? Chce w ogóle tam jechać? Bo to chyba od tego trzeba byłoby zacząć.

[Gość mar3]

On chyba jeszcze sam tego nie wie bo praktycznie nie zna ojca,przedwczoraj rozmawiał z nim przez telefon ale to co innego niż osobisty kontakt.

[Sysia94]

Kłopotliwa sytuacja. Najlepiej byłoby wypracować jakiś kompromis... Skoro Twój syn jest lekko nierozgarnięty, może trzeba go zapisać na jakieś zajęcia typu DIY ? A czy próbowałaś rozmawiać z mężem? Może on nie jest do końca świadomy, że stawia Cię w totalnie podbramkowej sytuacji?

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Mar napisałaś, że syn "nie jest tak do końca zdrowy". Co konkretnie masz na myśli?
Pozdrawiam

[Gość mar3]

mój syn po narodzinach miał stwierdzone wodogłowie i że w życiu płodowym miał wylew,w czwartym roku życia rozpoczęła się u niego padaczka i leczył się przez 7 lat.Co do tego wodogłowia to żaden inny lekarz tego nie potwierdził.Syn ma problemy z logicznym myśleniem i ogromne problemy z nauką i z samym sobą,ciągle się nad sobą użala i bez przerwy wypatruje u siebie jakichś chorób.Ogólnie do wszystkiego jest zniechęcony .Między synem a ojczymem jest ciągły konflikt,nie akceptują się nawzajem.

[Gość mar3]

Sysia,tak próbowałam rozmawiać z mężem ale to nic nie dało i tylko się kłócimy.

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Twojemu synowi przede wszystkim potrzebna jest odpowiednia terapia. Napisałaś, że syn ciągle użala się nad sobą i doszukuje się w sobie chorób - czy może mieć to podłoże nerwowe związane z sytuacją w domu? Czy Twój syn był u psychologa?
Nie jestem pewna czy kolejna zmiana - wyjazd do Stanów i zamieszkanie u ojca, ktorego nie widział siedem lat wpłynie na niego pozytywnie. Choć może się okazać, że Twój syn właśnie potrzebuje takiej zmiany. Ja radziłabym Ci umówić syna z psychologiem, żeby dowiedzieć się skąd wynikają jego problemy z samym sobą.
Pozdrawiam