Skocz do zawartości
Forum

Czatowanie na znajomych


Gość justynaxyz

Rekomendowane odpowiedzi

Gość justynaxyz

Niedawno odeszlam z pracy, w której zżyłam się z ludźmi i tęsknię za nimi. A że mieszkam blisko niektórych lub tak do 10-15 km to wynalazłam przez neta, książkę telefoniczną miejsce gdzie jedna mieszka, potem chodziłam po blokach by sprawdzić nazwisko i znalazłam, widziałąm jej męża bo poznałam ze zdjęcia. A jej nie a chodziłam długo, zaglądając czy nie wychodzi, chciałam pogadać bo to dobra kobieta ale była w domu. Balkon był otwarty ale nie wyszła a ja krązyłam to naokoło, to na ławki itd... dyskretnie zaglądałam w okna. A wejść nie chciałam bo głupio to tak... sami wiecie dziwne by to było. Ale wiem kiedy wraca z pracy i myslałam, że może wtedy podjadę i niby przypadkiem sie spotkamy i będzie to dobra okazja do rozmowy. Czy moje zachowanie jest normalne?

Odnośnik do komentarza

Szczerze, to Twoje zachowanie nie jest normalne, mnie to podchodzi pod stalking. Zachowujesz się, jakbyś na siłe szukała przyjaźni, a pamiętaj, że taka nachalność zraża do siebie ludzi, bo ja bym pomyślała, że będziesz moją psychofanką, która mnie śledzi, gdy wracam do domu. Nie zachowuj się tak. Skoro wiesz, gdzie mieszka, wrzuć jej karteczkę w skrzynkę, że sasiadka Ci powiedziała gdzie mieszka i chętnie się z nią spotkasz, zostaw numer telefonu lub maila. Jesli się odezwie - idźcie na kawę, jeśli nie, to sobie daruj, bo to, że Ty zabiegasz o jej przyjaźń, nie znaczy, że ona równie mocno chce się z Toba przyjaźnić. Zbastuj trochę i zachowaj umiar, nie śledź jej i nie nachodź, tylko zrób krok i czekaj na ewentualny krok z jej strony.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Wg mnie ,nienormalne. Ja bym się obawiała tak zachowującej się osoby.
Nie bardzo rozumiem ten brak kontaktu ze znajomymi i takie "czatowanie". Skoro to znajomi, to nie masz namiarów - nr telefonu, czy maila? Jakie miałaś stosunki z tymi ludźmi, dobre,czy ... ?

Odnośnik do komentarza
Gość justynaxyz

stosunki miałam dobre, lubili mnie, miałam świetne relacje, z pojedynczymi trochę gorsze. Ja tam byłam na stażu a oni są dużo ode mnie starsi, większość mogłaby być moimi rodzicami. Fb mają 3 osoby ale nie odpisały jeszcze na wiadomość, mało kto posiada z nich fb. Numery telefonów mam jedynie do pracy ale jakoś tak... krępuję dzwonić i wolę kontakt na żywo.

Odnośnik do komentarza
Gość justynaxyz

aha a wiem gdzie córka innej takiej chodzi do przedszkola i tam wczoraj byłam pod tym przedszkolem i ona odbierała małą to ją spotkałam ale że była z dziećmi i mężem to nie było warunków do konkretnej rozmowy to tylko tak zdawkowo ale i tak sie cieszyłam, że ją widziałam. No ja zawsze na siłę szukałam towarzystwa...

Odnośnik do komentarza

Justyna poczytaj siebie - jedną śledzisz pod domem a drugą nachodzisz w przedszkolu jak odbiera dziecko - musisz z tym skończyć, bo uznają Cię za niezrównowaznona albo zaczną się Ciebie bac. Nic na siłe! Najpierw porozmawiaj przez telefon czy chcą się spotkac, bo może własnie nie chcą? Nie rób nic na siłe, bo po prostu te osoby do siebie zrazisz, wybacz, ale ja bym się Ciebie bała gdybyś mnie tak nachodziła. Masz świadomość tego, że jesteś zbyt nachalna, wręcz zdesperowana?

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Hmm, no tak, skoro różnica wieku jest jaka jest, to faktycznie może te osoby, nie czują się zainteresowane taką znajomością.
To nachodzenie , czajenie się... brzmi niepokojąco. Przyznam ,że ja bym się obawiała i nie chciała się "zaprzyjaźniać" z osobą , która tak się zachowuje. Twoje zachowanie,budzi dziwne odczucia :)
Skoro pożegnaliście się ( ze znajomymi z pracy) i nie masz osobistych kontaktów, w formie nr tel. czy inne takie... to widocznie osoby te, nie szukały Twojego towarzystwa na tyle,żeby je kontynuować poza pracą.

Odnośnik do komentarza
Gość justynaxyz

ja sobie w pelni zdaję sprawę ze swej desperacji ale też to robię tak by wyglądało na spotkanie przypadkowe aby nikt niczego sie nie domyślał, to silniejsze ode mnie. A ogólnie to taakiej fajnej załogi nigdy nie miałam i znajomych poza tym mam niewielu i nie takich fajnych, nie mam sie komu wygadywać za bardzo, też dlatego tęsknię. Być może ludzie nie myśleli o tych kontaktach gdy odchodziłam ale dali mi piękny prezent na pożegnanie więc mnie docenili i lubili. Zresztą one są zaangażowane w życie rodzinne i są dużo starsze ale lubiłam je bardzo i one mnie chociaż bywało dni gorsze. Strasznie mi bez nich smutno a chciałabym kiedyś tam pracować tylko na razie nie było takiej możliwości bo mają przebudowę ale wyślę CV i będę czekać.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Justyna, tak jak pisali Przedmówcy, nie nachodź znajomych ani ich nie śledź, nawet mimo, iż twierdzisz, że jesteś dyskretna a spotkanie wygląda na przypadkowe. W pewnym momencie jednak ludzie przestaną wierzyć w przypadek.
Jeśli masz taką możliwość to po prostu odwiedź ich w pracy. Masz tam też numer - zadzwoń, to jest zdecydowanie lepsze rozwiązanie niż "czatowanie" na nich.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Tabakiera

dla mnie to też dziwne zachowanie, ja rozumiem, że tęsknisz ale takie śledzenie, czatowanie podchodzi pod prześladowanie moim zdaniem. Bez przesady jesteś dorosłą kobietą a zachowujesz isę jak 5 latka

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...