Skocz do zawartości
Forum

Zrujnowana przyjaźń z powodu romansu z mężem koleżanki


Gość was

Rekomendowane odpowiedzi

Zniszczyłam przyjażń ze swoją przyjaciółką z dzieciństwa,byłyśmy nie rozłączne,pomagałyśmy sobie nawzajem.
po wielu latach ja się rozwiodłam ,bo mąż mnie zdradzał.zrobiłam się wyrodna i bezczelna.mijały lata,jej mąż zawsze mi się podobał...no i mieliśmy romans,najgorsze jest to ,że nie czułam że rozbijam komuś rodzine,miałam to gdzieś ,na prawde.skoro mnie ktoś latami zdradzał to co mi zależy...trwało to jakieś 2 lata.on zawsze powtarzał ,ze nie odejdzie od żony i dzieci ,ja to rozumiałam i nie nalegałam ,w pewnym sesie nie chciałam ich rozdzielać ,chciałam by byli zawsze razem ,zawsze jej mówiłam że są dla mnie ważni,dla mnie ważna była bliskośc jego,nocowałam nawet w ich domu z 500razy ,i nigdy nas nie przyłapała.wiem ,ze robiłam straszne rzeczy..nie powinnam się tak zachować....wiem..
pewnego dnia wrócił zdenerwowany z pracy ,acha miał jeszcze kochankę w pracy....ibyłam u nich akurat na weekend, grałam na ich nowym komputerze ,i powiedział Joli ,że ja się dobieram do niego...z ni pietruszki!!byłam w szoku,przyecież nawet tego dnia się jeszcze nie widzieliśmy?zaczełam sie więc tłumaczyć,ze kiedy i jak?Jola zrobiła awanture ale szybko jej przeszło,pojechałam do domu.i zaczęło się...smsy z grożbami od niej i niego....myśle z jakiego tytułu od niego?ale nigdy go nie wydałam ,że on ja zdradza,nigdy jej tego nie powiedziałam bo wiedziałam ,że jak powiem to sie rozwiodą,wiec przemilczałam....mijają dni...on pisze przepraszam za wszystko...ok wybaczam ,ale za pare dni znów jazda on mnie wyzywa razem z nią i znów spokój....wiec dzwonie i chce sie wytumaczyć,pisze email ,sms ,dzwonie i tak w kółko...nic nie odbierają.....wkońcu zdaje sobie sprawę ze zniszczyłam przyjażń która była jedyna pod słońcem.. mijają miesiące ,myśle może im przeszło już,wiec pisze email z przeprosinami ,posłałam jej kwiaty..nic to nie dało.wiec dalej czekam az do dziś..minęły 4 lata..

Odnośnik do komentarza

Przepraszam, ale nie jestem w stanie Ci współczuć. Skrzywdziłaś jedną z najbliższych swemu sercu osób w imię czego? W imię osobistych problemów, w ogóle nie związanych z Twoją przyjaciółką? Fakt, że Twój był kochanek nie powinien się tak zachować i cała wina nie powinna spaść na Ciebie, ale każdy musi ponieść konsekwencje swoich czynów. Tej przyjaźni już się najpewniej nie da naprawić, więc zostaw ich w spokoju i żyj własnym życiem.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Ja również jestem zdania, że tej przyjaźni nie uda się uratować. Wiem, że jest to dla Ciebie bolesne, ale powinnaś sobie uświadomić, że to jest już koniec. Nie staraj się nawiązać kontaktu, nie ingeruj w ich życie - jeśli Twoja przyjaciółka kiedyś będzie chciała z Tobą kontaktu, to sama Cie odszuka. Postaraj się zamknąć tamten rozdział w życiu, tak by rozpocząć nowy.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Rozumiem i dziękuję za odpowiedzi....mimo to uważam ,że chroniłam ją do końca ,nie mówiąc prawdy o jej mężu. on też ją zdradzał przez te lata ze mną ,ja już poniosłam kare...ale czy nie lepiej było jej już powiedzieć o tym ,ze to nie tak?że sam przychodził do pokoju do mnie.ona nawet nie ma pojęcia ,że ją zdradzał....i nie wie,ze sypialiśmy ze sobą...powiedział tylko to co uważał dla siebie wygodne...pozbył się mnie bo pewnie się znudziłam a sam z czystym sumieniem żyje sobie dalej z nią...czy dobrze zrobiłam? jak się okazuje nie...

Odnośnik do komentarza

~was
uważam ,że chroniłam ją do końca ,nie mówiąc prawdy o jej mężu. on też ją zdradzał

Brzmi obrzydliwie. :-(
On też ją zdradzał - taaa, między innymi z Tobą, serdeczną przyjaciółką. Daj jej spokój...

Odnośnik do komentarza

~was
Rozumiem i dziękuję za odpowiedzi....mimo to uważam ,że chroniłam ją do końca ,nie mówiąc prawdy o jej mężu. on też ją zdradzał przez te lata ze mną ,ja już poniosłam kare...ale czy nie lepiej było jej już powiedzieć o tym ,ze to nie tak?że sam przychodził do pokoju do mnie.ona nawet nie ma pojęcia ,że ją zdradzał....i nie wie,ze sypialiśmy ze sobą...powiedział tylko to co uważał dla siebie wygodne...pozbył się mnie bo pewnie się znudziłam a sam z czystym sumieniem żyje sobie dalej z nią...czy dobrze zrobiłam? jak się okazuje nie...

Według mnie, z tego wszystkiego, co tu do tej pory napisałaś wynika, że ona i tak uwierzy w jego wersję, a nie Twoją. Nie uwierzy ani w to, że on ją zdradzał, ani w to, że go nie napastowałaś. Jaki jest więc sens, żebyś z nią rozmawiała, skoro i tak jej nie przekonasz? Zgadzam się z innymi, że powinnaś dać sobie z tym spokój.

Odnośnik do komentarza
Gość manuela48

czegoś gorszego nie mogłam przeczytać a co dopiero coś takiego doświadczyć !!!!!!!!!!!!!
usprawiedliwienia, sobie nie szukaj !!!!!!!!!!!! i nie szukaj udawanej przyjażni bo nigdy między wami jej nie było !!!!!!!!!
Boże uchowaj mnie od fałszywej przyjażni z wrogami sama sobie poradzę .
I nie nękaj swojej znajomej ,daj jej spokój i pozwól żyć !!!!!!!!!!!!!!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...