Skocz do zawartości
Forum

Zmiany nastrojów w małżeństwie w czasie ciąży


Gość mnop

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w małżeństwie od roku i w 10-tym tygodniu ciąży. Moje samopoczucie sięgnęło dna gdy zaczęły się wymioty i wieczne zmęczenie. Mąż z początku bardzo dobrze to znosił- pomagał, rozumiał. W pewnym momencie gdy zostałam tydzień w domu bo nie dałam rady pracować zaczął dogryzać tekstami typu: ciąża nie choroba, mogłabyś chociaż obiad zrobić, mogłabyś wyprać, posprzątać, zrobić zakupyitd. Czasem zmuszałam się do tych czynności ale nie na wszystko były siły. Jego marudzenie zaczęło być uporczywe. Doszło do tego że za nieposkładany koc i kubek po herbacie miałam 3 godzinną pogadankę. Codziennie płakałam wieczorami bo jak tylko wracał z pracy to się kłóciliśmy. Rano przepraszał i po godzinie znowu zaczynał. Przestaliśmy rozmawiać i spędzać czas razem. Najlepiej się czuję gdy go nie ma w domu bo wtedy mam spokój. Dopada mnie poczucie że skoro teraz on nic nie rozumie to przy dziecku też tak będzie albo gorzej. Co mogę zrobić?

Odnośnik do komentarza

Ciąża to nie choroba pod warunkiem że przebiega prawidłowo i czujesz się dobrze, ale jestem przeciwniczką zwrotu że ciąża to nie choroba ponieważ normalnie każdego dnia czujemy się inaczej niż w ciąży.Nie wiem skąd ten zwrot się wziął. W takim stanie możesz mieć różne nastroje a mąż powinien mieć więcej wyrozumiałości co do Twojego stanu, nie przejmuj się tak ;).Może wyszłaś za mąż za pedanta ?

Odnośnik do komentarza

No wlasnie, ciaza to nie choroba ale jakos co niektorzy nie potrafia sie powstrzymac od glupich komentarzy. Jakos nie wszystkie bezmozgowce mysla o tym, ze czasami niesie za soba przykre dolegliwosci. Zdecydowanie uwazam, ze Twoj maz powinien sie hamowac i ja bym mu to otwarcie powiedziala. Moj facet mialby u mnie przechlapane jakby tak sie do mnie zwracal a rowniez jestem w ciazy. Powiedz mu, ze sobie nie zyczysz takich tekstow, zapomnial co to slowo " szacunek".

Odnośnik do komentarza

Pewnego dnia jak się sprzeczalismy poprosiłam żeby wsadził sobie dwa palce do buzi. On oczywiście mówił "przestan, to głupie". Gdy je wsadził poprosiłam żeby docisnął je aż do gardła. Oczywiście prawie zwymiotował i miał pretensje. A ja mu na to "to teraz wiesz jak się czuję całą dobę, masz ochotę to pochodź tak przez choćby pół dnia". Poskutkowało ale tylko na ten dzień. Żeby dokładnie zrozumieć musiałby robić to ćwiczenie codziennie z rana :)

Odnośnik do komentarza

Ciąża to nie choroba, ale jeśli on dłużej będzie Cię w ten sposób traktował, to zarówno Ty, jak i dziecko, możecie w końcu nabawic się broblemów ze zdrowiem. Za parę miesięcy zostanie ojcem, i nawet na tyle nie zainteresował się tematem, żeby zdać sobie sprawę, że kobiet w ciąży nie należy denerwować? A co do tego:

mnop
mogłabyś chociaż obiad zrobić, mogłabyś wyprać, posprzątać, zrobić zakupyitd

,to które z tych rzeczy on zazwyczaj robi? Mam nadzieję, że to nie jest tak, ze większość takich rzeczy spada na Twoją głowę.

Odnośnik do komentarza

Ja wtedy nie pracowałam więc pewnie myslał że skoro jestem w domu to mogę to wszystko zrobić. Na ogół dzielimy się obowiązkami- co drugi dzień obiad, on zazwyczaj pranie, ja ogólne porządki. Problem w tym że był taki czas że naprawdę nie miałam siły na robienie wszystkiego, a jak coś zrobiłam to i tak było dla niego za mało. Najwyraźniej czeka nas poważna rozmowa a może jakieś porady specjalisty lekarza by on sobie pewne sprawy uświadomił. Zgadzam się że nerwy nie pomagają na dodatek mnie to zniechęca i robi się taki krąg nerwów. Niepotrzebnie. Dzięki za wsparcie.

Odnośnik do komentarza

~mnop
Najwyraźniej czeka nas poważna rozmowa

No, chyba tak.

~mnop
może jakieś porady specjalisty lekarza by on sobie pewne sprawy uświadomił.

Faktycznie, to też może pomóc... Opinia takiego lekarza mogłaby lepiej naświetlić Twojemu partnerowi całą tę sytuację.

Oby wszystko udało się załatwić, jak należy, a z Tobą i dzieckiem wszystko było w porządku. Powodzenia!:)

Odnośnik do komentarza

chodi o to tak wiem strasznie to głupie ale osttnio dotykałam klamki i szkolnej i w domu od łazienki a potem chciałam wyciągnąć słuz trochę go wyciągłam ale nie całość,było mi o potrzebne do wymazu ale ja głupia zapomniałam umyć rąk nwm czy tata sie mastrubował czy nie i czy w szkole ale boje sie bo dotknełam tych głebszych warg sromowych nwm czy miałam sluz płodny ale ten sluz był z resztka krwi ale troszkę,bojke sie ze na moich palcach były plemniki i ze mnie zapłodniły gdy dotykałam tych warg!!!! boje siE! nigdy ni uprawiałam seksu!

Odnośnik do komentarza

~zezo
chodi o to tak wiem strasznie to głupie ale osttnio dotykałam klamki i szkolnej i w domu od łazienki a potem chciałam wyciągnąć słuz trochę go wyciągłam ale nie całość,było mi o potrzebne do wymazu ale ja głupia zapomniałam umyć rąk nwm czy tata sie mastrubował czy nie i czy w szkole ale boje sie bo dotknełam tych głebszych warg sromowych nwm czy miałam sluz płodny ale ten sluz był z resztka krwi ale troszkę,bojke sie ze na moich palcach były plemniki i ze mnie zapłodniły gdy dotykałam tych warg!!!! boje siE! nigdy ni uprawiałam seksu!

Chyba nie to forum. Temat wątku mnop też nie bardzo pasuje. Lepiej zamieść swój wpis tutaj, ale na Forum Seks. Mniej będzie bałaganu, i mniejsza szansa, że się gdzieś zawieruszy. No i może więcej osób Ci pomoże. Co do mnie, to uważam, że mała szansa, że jestes w ciąży. Ale, tak jak mówiłam, przenieś wpis na Forum Seks.

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem niektórych ludzi. Stwierdzenie, ze faceci nie rozumieja co to znaczy byc w ciazy i ze, to sa tylko "samce" jest bardzo płytkie. To ich wogóle nie upowaznia do takiego zachowania. Jak kobiety moga sie dawac tak poniżać i pozwalac na takie traktowanie. Jakby nie bylo to ten "samiec" wiedzial co robi. Odpowiedzialny facet wie jak sie zachowywac. Takze, ja Ci proponuje porozmawiac z mężem, nie powinnas pozwalac mu na takie zachowania. Jestes w ciązy i nalezy Ci sie szacunek w 100% i robienie awantur akurat teraz jest zwyklym chamstwem.

Odnośnik do komentarza

wiki29
Nie rozumiem niektórych ludzi. Stwierdzenie, ze faceci nie rozumieja co to znaczy byc w ciazy i ze, to sa tylko "samce" jest bardzo płytkie. To ich wogóle nie upowaznia do takiego zachowania. Jak kobiety moga sie dawac tak poniżać i pozwalac na takie traktowanie. Jakby nie bylo to ten "samiec" wiedzial co robi. Odpowiedzialny facet wie jak sie zachowywac. Takze, ja Ci proponuje porozmawiac z mężem, nie powinnas pozwalac mu na takie zachowania. Jestes w ciązy i nalezy Ci sie szacunek w 100% i robienie awantur akurat teraz jest zwyklym chamstwem.

W sumie masz rację, wiki. Też uważam, że takie podsumowywanie czyjegoś postępowania słowem "samiec" nie ma najmniejszego sensu.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...