Skocz do zawartości
Forum

Kłótnie oto, gdzie postawić dom


Gość tyi

Rekomendowane odpowiedzi

Jesteśmy długo z chłopakiem i było między nami dobrze. Jesteśmy po zaręczynach i planujemy postawić dom. Kłócimy się natomiast ostatnio bardzo często i są to poważne kłótnie a wszystko o to że on chce się postawić kolo swojego rodzinnego domu a ja chcę dalej od swojego i jego domu. chcę poprostu mieszkać tylko z nim a nie chcę zeby się ktoś do nas wtrącał. On uważa ze tak nie będzie ale ja w to nie wierzę, zawsze jest coś nie tak...Ja nie odpuszczę, on pewnie też..a kłócimy się coraz bardziej, boję się że przez to wkońcu się rozstaniemy :((((

Odnośnik do komentarza
Gość ZXlIIvLMNb

Mf3gł Cię skazać za obrazę sądu.Znam ojca ktf3ry usłyszał w wyroku o wyoskość alimentf3w: Powoda kwalifikacje umożliwiają zarabianie nawet 10 tysięcy więc wyoskość alimentf3w jest realna .Jak przez pf3ł roku nie znalazł takiej pracy to wysłał aplikację z powołaniem się na wyrok do prezesa sądu, że może ten go zatrudni za mityczne 10 tysięcy. Mimo otrzymania żf3łtej zwrotki potwierdzającej dotarcie pisma do sądu odpowiedzi nie było Czyli Prezes litościwy nie wytoczył sprawy o obrazę.Ciekawostka techniczna wiek 50+, wykształcenie średnie, brak znajomości językf3w obcych czyli totalna przeciętność z punktu widzenia rynku pracy. Andrzej Dobre/Słabe: 5 1

Odnośnik do komentarza

Jeszcze będziecie potrzebować pomocy rodziców, chociażby żeby dzieciaka zostawić pod opieką. Na pewno będzie niejeden taki dzień, że nie będzie innej możliwości. Ale masz rację za blisko też niedobrze. Najlepiej na tyle daleko żeby teściowej nie chciało się codziennie zaglądać. No i facet też nie powinien się bać samodzielności. Podobno to facet ma zbudować dom ... ale przecież nie dla siebie. Dogadajcie się jakoś. Życzę powodzenia.

Odnośnik do komentarza

Nie znalazłem w koaertmnzu Zołzy argumentu “ad personam”.Nie znalazles, poniewaz znalezc nie chciales:To mi wygląda na niczym nieuzasadnione poczucie własnej wartości jest ewidentnie argumentem ad hominem , Zolza probuje zdyskredytowac moje wypowiedzi, przypisujac mi nieuzasadnione poczucie wlasnej wartosci i zupelnie pomijajac tresc. kompletnie porzucasz zasady logiki To nie ja. W logice jesli ustalisz rownowaznosc dwoch pojec, to dziala to w obie strony. Ja traktuje slowa: ksiadz, kaplan, szaman, duchowny, pastor jako wyrazenia bliskoznaczne i uzywam ich wymiennie; dla mnie wszystkie religie sa rowne, na tym podobno polega tolerancja religijna. Ty postanowiles uzyc teorii grup, nie wiem dokladnie dlaczego, gdzie rzeczywiscie, jesli zdefiniowac zbior szamanow, jako podzbior zbioru duchownych (pomijasz to zalozenie) mialbys racje. taki sam obraźliwy ogf3lnik, raczej obrzydliwy i pozbawiony merytorycznego sensu.Nie ogolnik, tylko kategoryzacja rzeczywiscie skrotowa, glownie z braku czasu.Klopot wzial sie stad, ze rozpoznalem manewr, stosowany powszechnie na zebraniach roznych korporacji (stad go znam), a takze w historii konfliktow religijnych; manewr jest bardzo prosty:Grupa A, wyznajaca poglad PA, agresywnie dyskredytuje grupe B, wyznajaca poglad PB; jesli operacja sie uda i poglad PB zostanie efektywnie zdyskredytowany grupa A uzyskuje dodatkowa porcje wiarygodnosci, poniewaz rozprawila sie z bzdura, czyli miala racje; wiarygodnosc ta automatycznie przenoszona jest na poglad PA grupy A, zwykle bez przygladania sie merytorycznej wartosci pogladu PA, na zasadzie ze jesli ludzie, ktorzy maja racje wierza w PA, to zapewne ma to jakis sens. Nie koniecznie: dyskusja odbyla sie wylacznie na temat PB, ktory zostal zdyskredytowany, natomiast PA rozpatrywany nie byl, czyli jego wartosc merytoryczna nie jest na bazie tej dyskusji zdeterminowana, bo nie ma zadnego zwiazku z merytoryczna wartoscia PB. Operacja taka odbywa sie na naszych oczach: grupa NR (non-rorschachowcow) rozprawia sie z grupa R (rorschachowcow) dyskredytujac ich metody i bardzo slusznie, bo metodologia grupy R pozostawia wiele do zyczenia; na skutek tej akcji grupa NR uzyskuje miano prawdziwych psychologow i szerokie poparcie, przy czym nikt nie zadaje sobie trudu przyjrzenia sie ich metodom.Moje przestepstwo polega na tym, ze ja to zrobilem i to na dodatek publicznie, czyli wsadzilem kij w mrowisko i popsulem zabawe; poniewaz nikt jeszcze, w zadnym tescie psychologicznym nie przeprowadzil statystycznie poprawnej analizy co taki test mierzy i z jaka dokladnoscia metody grupy NR byc moze sa troche lepsze, niz metody grupy R, a byc moze nie, nikt tego nie wie. Czyli testy psychologiczne to co najwyzej narzedzia pomocne w subiektywnej ewaluacji, nie sa to w zadnym razie urzadzenia pomiarowe. (Tu uwaga techniczna: oczywiscie nie jestem w stanie przeprowadzic dowodu nieistnienia , bo to sie jeszcze nikomu nie udalo, wiem tylko ze wszystkie testy, ktore widzialem maja taka ceche pileczka przechodzi tu na pole przeciwnika: pokaz mi ze test bazowany na prawidlowej statystyce istnieje, bo to mozna zrobic; jeden wystarczy).Poniewaz nie dalem sobie wmowic, ze jest inaczej rozmf3wcy posunęli się do ironii i sarkazmu , a takze zaczeli mnie diagnozowac, bo jak ktos prawdziwego psychologa nie slucha, to na pewno wariat Nie pierwszy raz sie z tym spotkalem, wiec sie nie dziwie Tam, gdzie nie umiałeś odpowiedzieć, udawałeś, że nie zauważasz, pomijałeś wątek Tak, pomijalem watki, glownie z braku czasu; ten blog to moje zajecie dodatkowe , rozwijam wiec tylko watki ktore uwazam za najbardziej istotne, chetnie pisalbym wiecej i dokladniej. Myszak Dobre/Słabe: 0 0

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...