Skocz do zawartości
Forum

Nieśmiałość i problemy w nawiązywaniu kontaktów


Gość AAAleksandra

Rekomendowane odpowiedzi

Witam :)
mam problem z nawiązywaniu kontaktów.
Wyjechałam 3 tygodnie temu do Niemiec na studia. Uczelnia niby najlepsza w kraju. Marzył mi się wyjazd. Chciałam poznać nowych fajnych ludzi, także z innych krajów,by poznać ich kulturę. Marzyło mi się uczyć na uczelni o bardzo wysokim poziomie, gdyż lubię się uczyć i zdobywać wiedzę. Uważałam ,że taki wyjazd będzie fajnym wyzwaniem,nauką, doświadczeniem. Niezmiernie się cieszyłam. Do czasu wyjazdu a dokładnie do czasu rozpoczęcia studiów nie miałam ŻADNYCH problemów w nawiązywaniu kontaktów z ludźmi, rozmawianiu, żartowaniu, chodzeniu na imprez. Byłam nawet uważana za odważna, rozśmieszającą i wesołą dziewczynę.
W mieście, gdzie obecnie studiuję mam kolegę,którego poznałam kilka lat temu na konkursie.
W Niemczech jeśli chodzi o studia organizują tydzień zabaw, poznawiania szkoły, miasta itp
Niestety ,kiedy nadszedł pierwszy dzień,czyli samo rozpoczęcie / przywitanie dyrektora dostałam niezłego kopa stresu. Oczywiście starałam się go pokonać. Nagle nadeszły obawy: czy będę do tych ludzi pasowała, czy mnie zaakceptują bo jestem Polką, czy moja wiedza w przeciwieństwie do innych będzie nikła. Zadawałam sobie pytania,czy dam sobie radę. Nagle wmawiałam sobie nieumyślnie,że nie umiem języka i nie dam rady się porozumieć. Dodam ,że mieszkam sama w mieszkaniu i muszę 30 min dojeżdżać pociągiem. Lecz większość studentów dojeżdża z dalszych miejscowości. Kiedy starałam się do kogoś zagadać a ktoś nie wzrócił na mnie uwagi bądź olał to przestałam się do kogokolwiek odzywać. Po przywitaniu dyrektora, każdy kierunek miał wyznaczoną sale, gdzie miał być przywitany przez grupę studentów tego samego kierunku. Poszłam na przywitanie. Miałam wrażenie,że wszyscy się znają,że jestem sama jak palec. Zostało przez owych reprezentujących studentów przygotowane śniadanie ,by się lepiej poznać. A ja uciekłam i pojechałam do domu. Następnego dnia była wycieczką,by poznać miasto. Byłam nieśmiała,próbowałam jakoś zagadać czy powiedzieć, ale miałam wrażenie, jakbym była niewidoczna dla innych. I od tamtej pory jestem całkiem sama, z nikim nie rozmawiam i nikt mnie nie zna. Widzę,że na moim kierunku (liczący 60 osób)porobiły się grupki i każdy się już super zna. A ja jestem outsiderem. Wiem tylko tyle,że ludzie z mojego kierunku wiedzą, że taka ja z nimi studiuje. Nidgy czegoś takiego nie miałam.
Zapisałam się na wycieczkę integracyjną. Jednak jest ona dopiero za 3 tygodnie. A te 3 tygodnie to jeszcze dużo czasu. Nie chce być sama.

Proszę o pomoc. Jest mi z tym źle, ponieważ zawsze byłam towarzyską osobą.

Pozdrawiam

Aleksandra

Odnośnik do komentarza

Też mieszkam w Niemczech (Koło Kolonii), i powiem ci, że nie musisz się obawiać, czy zaakceptują polkę, a wręcz przeciwnie. Bądź dumna i się nie wstydź, będzie dobrze. :) Niestety nie wiem jak wygląda sprawa ze studiami. Masz tam w większosci Niemców? Czy może multi-kulti? Są Polacy może? Posługujesz się Niemieckim, czy Angielskim?

Cóż możesz poradzić... Chyba tylko dalej próbować nawiązać znajomosci...

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Aleksandra moim zdaniem Twoje obawy oraz problemy z nawiązywaniem kontaktów interpersonalnych powinny same przejść. Rozpoczęłaś proces akulturacji. Przyzwyczajasz się do nowych warunków życia, uczysz się nowych norm i zwyczajów. Gdy rozszyfrujesz ten język norm znowu poczujesz się pewnie i nie będziesz wątpić w swoje umiejętności.
W międzyczasie poznawaj okolice, obserwuj. Możesz także sama wyjść z inicjatywą i zaprosić znajomych ze studiów, na przykład na kawę.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Daj sobie czas. Jesteś w innym kraju, wśród obcych ludzi, wśród innej kultury, innym języku. Mimo, że jesteś osobą towarzyską, to jesteś człowiekiem, który wyjeżdżając z kraju stracił poczucie bezpieczeństwa. I jeszcze do tego ten stres i strach, które są złymi doradcami. Bo masz gonitwę myśli "jak się powinnam zachować", "czy oni mnie zaakceptują", itd. Bądź sobą. Spróbuj poznać miasto, w którym mieszkasz. Zagadać do różnych, obcych ludzi, których spotkasz np. na przystanku, w sklepie, w kawiarni. Jest taki szybki sposób, raczej dla osoby odważnej, żeby poznać grupę osób: trzeba mieć duży karton, na którym piszemy dużymi drukowanymi literami "Chcę was poznać, nie chcę być sama". To przełamuje barierę między ludźmi. Bo gdy oni widzą, że ty się wycofujesz, unikasz ich, to myślą, że chcesz być sama, że to lubisz. Ludzie nie potrafią czytać w myślach innych osób. A w jakiś sposób trzeba przekazać to, jakim się jest, albo co się myśli, lub czego chce. Jeśli mowę masz zablokowaną, zostają inne formy komunikacji. Pomysłów jest mnóstwo, trzeba tylko spróbować. I nie myśleć o tym co inni sobie pomyślą.

Odnośnik do komentarza

Mam 14 lat, a właściwie 13. Od około 5 klasy podstawówki, czyli nie od zawsze, a przynajmniej nie przypominam sobie, że od zawsze, mam pewien problem z nawiązywaniem kontaktu z ludźmi. A nawet nie z nawiązywaniem - z utrzymywaniem, sprawieniem żeby ktoś mnie polubił. Wszystko zawsze analizuje, przemyślam, nie mogę na luzie podejść do zwykłej pogawędki ani nic, boje się (chyba, bo nawet sama nie mogę określić o co chodzi) zrobić złe wrażenie. Nie mogę nigdy z kimś na luzie pogadać, tylko zawsze uważam na swoje słowa, zawsze boje się że powiem coś nie tak. Ale jak jestem z jednym człowiekiem na sam to nie jest aż tak źle, chociaż też jest. Najgorzej jest jak przyjdzie mi przebywać w grupie. Boje się odezwać, bo mam wrażenie, że ludzie mnie zignorują, albo na mnie naskoczą, nie polubią mnie. Tak naprawdę to nawet nie wiem o co chodzi. Staram się w ogóle nie przebywać w grupie, bo to dla mnie czysty stres. Dlatego w szkole, na zajęciach dodatkowych, czy na obozach moim wiecznym utrapieniem są ludzie. Jest ich tak mnóstwo. Zawsze gadają ze sobą wszyscy razem, a ja się czuję okropnie, bo mam blokadę, nie umiem się odezwać. I czuję się okropnie, bo zazwyczaj tylko ja się nie odzywam i mam wrażenie, że to obowiązek odzywać się, i czuje się głupio z tym, mam wrażanie, że ludzie mnie przez to jeszcze bardziej nie znosza. Nie umiem wyjaśnić do końca tego, bo sama nie do końca wiem co ze mną nie tak. Nie jestem towarzyska, ale też nie jestem nietowarzyska. Nie jestem nieśmiała, ale też nie jestem pewna siebie. Czuję się okropnie w towarzystwie i nie mam pojęcia co z tym zrobić, bo chciałabym mieć jakiś znajomych, a to dla mnie strasznie trudne ich zdobyć. Przebywanie wśród ludzi przynosi mi sam stres. Zwłaszcza wśród nowo poznanych. Jak poszłam w tamtym roku sama do szkoły, to jak byli sami obcy ludzie, to myślałam, że zwariuje. Zaczynałam panikować. Teraz znam ich już rok, a dalej stresuje się przebywając z nimi. To samo jest na obozach. Jak sama jadę na obóz, to taka sama sytuacja. I wszędzie, gdzie jestem, i widzę samych obcych ludzi, to chce mi się płakać. Nie mogę nigdy na luzie podejść do kontaktów z ludźmi. Tak strasznie chciałabym mieć znajomych, a nie potrafię. Nawet jak mam okazję, to wymiękam. Jak do mnie ktoś zadzwoni i się spyta, czy nie wyjdę gdzieś, to robię wszystko, żeby się wykręcić. A jeżli się nie wykręce, to przed wyjściem i w trakcie wyjścia cały czas się stresuję. Nawet nie chce odbierać telefonów, bo to dla mnie udręka rozmawiać. Nie mam pojęcia dlaczego tak mam. Z jednej strony czuję się samotna a z drugiej jak mam okazję kogoś poznać to wymiękam i uciekam od tego. Cały czas jak jestem wśród ludzi wydaje mi się że mnie oceniają za każde słowo, że jak powiem coś co im się nie spodoba, to mnie nie będą lubić, że i tak mnie nie polubią, bo są w grupie ludzie dużo fajniejsi ode mnie. Wariuje od tego dzień w dzień mnie to dręczy. Wybaczcie, że tak chaotycznie piszę, ale nie potrafię określić tego co czuję.

Odnośnik do komentarza

Czytając ten tekst, myślałam, że to o mnie. Dokładnie taka sama sytuacja. Stres przed jakimkolwiek spotkaniem, albo się wykręcam, a jednocześnie chcę kogoś poznać. Nie wiem na czym to ma polegać. Ale najlepsze jest pierwsze wrażenie. Jak pójdziesz do nowej szkoły i nie będziesz się odzywać to prawdopodobnie tak zostanie do końca np. gimnazjum, a w liceum czy technikum znów będzie taka szansa, aby "zabłysnąć"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...