Skocz do zawartości
Forum

Alkoholizm w rodzinie, kłopoty w związku - jak sobie z tym poradzić?


Gość ma...ka

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 24 lata i jestem kobietą. Ostatnio chodzę bardzo przygnębiona, ponieważ mam wrażenie, że wszystko mnie przerasta. Mój ojciec jest alkoholikiem odkąd pamiętam, jestem z tego powodu bardzo nerwowa, ciągle słyszę awantury w domu i ciąglę czuje odór alkoholu. Wszystko mi się nakłada, ponieważ bronie prace licencjacką i potrzebuje teraz spokoju w domu, poza tym zdaje prawo jazdy już 6 raz i jest to dla mnie nie lada wyzwanie jechać na taki egzamin, pocą mi się ręce i jestem wtedy zestresowana. Mało tego chodzę z chłopakiem 6 lat, planowaliśmy niedawno nawet jakiś skromny ślub ze względu na moją sytuacje w domu, ale przestało nam się układać, boję się, że mnie żuci. Jestem w dołku psychicznym. Proszę o pomoc. Myślałam też o samobójstwie, ale boję się tego zrobić, że mnie odratują. Nie przyjmuję żadnych leków, a u psychologa byłam raz w życiu, bo mam jakiś opór, żeby tam iść i się tak żalić.
Odnośnik do komentarza
Witam. Mam 26 lat i jestem osoba z DDA. Moja mam była alkoholiczka,ojciec zmarł jak miałam 4 lata. Jestem obecnie w związku od 2 lat. I od kad zaczełam chodzic na terapie,zaczeły sie problemy z moim chłopakiem.Dodam ze w czerwcu mamy sie pobrac. I co dziwne od pol roku jak zaczełam chodzic na terapie zaczoł mi przeszkadzac alkohol. Zaczełam zwracac uwage na to ile moj chłopak pije i mowic mu kiedy ma przestac...a pije co prawda okazjonalnie...on wie ze chodze na terapie...i moja pani psycholog powiedziala mi ze mam sie zastanowic nad tym czy chce tkwic w takim zwiazku. Mam starszny metlik w głowie....rozmawiam z chłopakiem o tym i on mowi ze nic zlego nie robi bo pije tylko przy okazjach i od czasu do czasu piwo..postanowilismy isc wspolnie na terapie....ale czy to ma sens??
Odnośnik do komentarza
Jestem nastolatką. Mój ojciec jest alkoholikiem , pije od zawsze chyba.. teraz jest coraz gorzej wcześniej wyżywał się na nas fizycznie a teraz psychicznie . Tak bardzo go nienawidzę... czasami mam już dość życia. Przez niego znienawidziłam sama siebie.. potrzebuje pomocy bo dalej juz nie daje rady. Moja mam walczy przez dwa lata zeby go zabrali na przymusowe leczenie a oni nic z tym nie robią. Czasami boje sie oddychać.Co mama zrobić.. gdzie sie zgłosić;(?
Odnośnik do komentarza
a ja mam do was pytanie , gdzie trzeba sie zglosic jesli jest sie swiadkiem naduzywania alkoholu w domu w ktorym jest 3 dzieci, a matka pije i bije je , nerwowo te dzieci juz maja psychike zepsuta przez nia, chcialabym tej rodzinie pomoc , wiec moje pytanie gdzie musze isc i to zglosic, zeby zabrali ja na przymusowe leczenie?????? dzieki z gory;)
Odnośnik do komentarza
a ja dziś podjęłam decyzje że nie wpuszcze do mojego domu alkoholika...w ciągu pół roku 20 razy pił odchodził i przepraszał ale moje dzieci 3 dzieci,- 2 starszych dało mi siłę mówiąc mamo żyjesz w kłamstwie...on kłamie i obiecuje a potem pije...boje się jego grózb że mnie zabije ale płacić na bachory nie chce -to jego ostatnie słowa do mnie -potem zamknełam drzwi,nie odpisuje na głupie chamskie,wulgarne smsy-chce być silna dla moich dzieci bo są warte największej miłości i dobra a facet musi zniknąć...miłość jest ślepa i boli...
Odnośnik do komentarza
witam
, mam pewien problem z sąsiadami. urządzają imprezy regularnie co tydzień, picie w towarzystwie dzieci jest dla nich normalne.
kilka razy prosiłam o cisze, i spokój ale to działa na nich jak "płachta na byka", wpadają w szał, klną, krzyczą itd.
2 tygodnie temu wezwaliśmy policję, ale nie otworzyli drzwi.
Co mam zrobić w takiej sytuacji? anonimowo zgłosić do Pomocy Społecznej czy jakąs oficjalną skargę?

proszę, niech mi ktoś doradzi co mam zrobić.
tak żyć się nie da... tutaj nikt nie reaguje, każdy udaje że nie widzi problemu.
Co mam zrobić....?
Odnośnik do komentarza
Madziu kochana....wizyta u psychologa to jak rozmowa z bardzo dobrą przyjaciółką, dobry specjalista poprowadzi tak rozmowę, a raczej Cię wysłucha, że ulży Ci się na duszy, a przede wszystkim doda otuchy i wiary w siebie. Jesteś wspaniała, zdolną kobietą, cały świat stoi przed Tobą otworem, pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Część jestem żoną alkoholika od dwudziestu lat ! Zawsze się za niego wstydziłam, pomagałam mu, prowadzałam na terapie i do lekarzy Wszystko było na mojej głowie dom, dzieci, praca itd! ale już teraz powiedziałam dość. Kiedy znowu się zaczął jego tydzień picia dzień i noc, a tu idą święta i jest dużo pracy i przygotowań! Myślicie, że to jedyny taki tydzień w naszym związku? Nie to następny z kolei, on zawsze znajdzie dobry moment na picie, nie myśli wtedy ani o mnie, ani o dzieciach i tak było zawsze. Jestem silną kobietą, zawsze sobie dawałam radę i teraz też dam, ale już stwierdziłam dlaczego ja mam się tak poświęcać jemu i udawać przed całą rodziną jak to jest słodko i super. Ja też potrzebuje od czasu do czasu męskiego wsparcia i ciepła, a nie zawsze ja muszę być tym wsparciem i opoką. MAM DOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Postanowienie świąteczne i noworoczne rozwodzę się z nim, trudno i tak zmarnowałam dużo lat, a ja już mam 39, dzieci mnie popierają, mają dosyć pijanego ojca, który leży całymi dniami śmierdzący, pijany, który się nimi nie interesuje .!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnośnik do komentarza
Witam. Masz racje!! Twoje dzieci i tak swoje już przez to wycierpiały. Wiem co o tym, bo pochodzę z rodziny alkoholowej. I teraz w życiu dorosłym mam problemy przez to, że miałam takie trudne dzieciństwo. A Ty na pewno nie zasługujesz na takie życie! Bo przez to że on pije stałaś się współuzależniona i stąd twoje zachowanie wobec męża.
Pozdrawiam i życzę wytrwałości.
Odnośnik do komentarza
Witam serdecznie.
Przypadkowo znalazłam tą stronkę. Ten temat dotyczy także mojej rodziny.
Jestem prawie 27 lat po ślubie, a z tego 14 lat to pijaństwo mojego męża.
Mam już tego dość, każdy weekend pijany. Nie wiem co robić.
Oto najnowszy przypadek z mojego życia;
Wczoraj była Wigilia, czas radosny, świąteczny zdawałoby się, a jednak nie.
Mąż po południu zaczął pić, a podczas Wigilii urządził awanturę praktycznie o nic.
Bo akurat przypomniało mu się, że nie ma w domu płyty DVD ze ślubu naszej córki, którą nota bene pożyczyłam mojej siostrze do obejrzenia 2 m-ce temu. A z racji tego, że ona mieszka daleko ode mnie, to płytę odda w późniejszym terminie.
Wydawałoby się, że w Wigilię powinno się słuchać kolęd, ale jak widać nie każdy tak myśli. Awantura była na 102. Smażyłam ryby, okno było otwarte, a on drze się na całe gardło. Starałam się zachować zimną krew i nie odzywać, bo pijak i tak nie zrozumie. Miałam już dosyć świąt. Ale zasiedliśmy z córką do Wigilii. W taki dzień wypadają też jej imieniny. Mąż ani o tym nie pamiętał. A życzenia które jej złożył to brzmiały następująco "umyj sobie samochód". Następnie odszedł od stołu wziął butelkę wódki z barku, poszedł do kuchni i sam to wypił. Córka się popłakała.
Następnie pijak zasnął. Po godzinie przyjechała z życzeniami druga córka ze swoim mężem. Zastała znajomy widok i nic więcej nie trzeba było mówić.
Potem po godzinie czy półtorej pijak wstał i rozpoczął awanturę na nowo.
Zięć wziął nas w obronę to mąż powiedział, że wcale nie muszą do nas przyjeżdżać. Nawracał w kółko to samo. A zięć powiedział, że jeżeli ta płyta jest dla niego najważniejsza to może mu to zaraz jeszcze raz nagrać. A on swoje trzy po trzy. Pijacki bełkot.
W nocy wszędzie zaświecone światła, telewizor gra, a on śpi. Ja wstaję i gaszę.
Nie odzywa się do mnie i starszej córki, bo jest strasznie obrażony.
Przynajmniej spokój w domu.
Tak dłużej nie da się żyć. Co mam robić, bo życie z alkoholikiem to wieczna gehenna. Jesteśmy już tak nerwowe, że chyba więcej nie można. Co robić?
Myślę o rozwodzie. Ale musiałabym ja się gdzieś wynieść, bo on nie odejdzie.
Mamy mieszkanie własnościowe. Proszę, pomóżcie i podpowiedzcie jak przetrwać.
Ryba,

Odnośnik do komentarza
Ja też mam problem z pijącym partnerem, za każdym razem uważałam to za incydent. Nie wierzyłam, że to alkoholizm dopóki nie zaczęły się awantury po nocy po pijanemu, bicie mnie i poniżanie! Nigdy nie mogę na niego liczyć, bo nie wiem o której godzinie i w jakim stanie wróci. Mamy 2,5 letnią córeczkę, niedawno zaczęłam pracować i zamartwiam się czy ją odbierze z przedszkola i w jakim stanie. Boję się wracać do domu jak jest pijany. Czasami go tak nienawidzę. Wierzę, że się opamięta dla mnie i dziecka, ale nie wiem czy długo wytrzymam. Nawet nie mam siły płakać i oszukiwać samej siebie, ale nie jestem w stanie utrzymać się z córką za to co zarabiam. Potrafiłabym wszystko wybaczyć, każde uderzenie, wszystko tylko żeby się zmienił, ale on nie uważa się za alkoholika. Czy tak ciężko poznać mężczyznę odpowiedzialnego nienadużywającego alkoholu??!!!!!
Odnośnik do komentarza
My kobiety tkwimy w takich związkach dla dobra dzieci i ze strachu, że nie damy same sobie rady albo łudzimy, że się coś zmieni, zrozumie przestanie pić, ale to nie następuje, a my jesteśmy dalej same. Wiem, bo mam taką sytuację i cały czas zbieram siły żeby odejść, ale jakoś do tej pory tkwię w tym. Jak walczyć samemu ciężko być samotną matką utrzymać za 1200 mieszkanie (wynajęte ), zrobić opłaty, kupić jedzenie i zapłacić za opiekę nad dzieckiem, gdy jest się w pracy. Dlatego lepiej się męczyć i okłamywać, że coś się zmieni.
Odnośnik do komentarza
Witam.
Czytając te komentarze myślę ile my kobiety, mężów alkoholików musimy znosić ale doszłam do wniosku, iż nie warto poświęcać życia dla alkoholika, ponieważ nigdy nie będzie to docenione- ale co możemy zrobić.???!!!
Mój mąż pije od 15 lat i tyleż samo jesteśmy po ślubie. Rok temu wniosłam sprawę do prokuratury o przymusowe leczenie, które odbył pół roku później. Oczywiście nie było to wszystko takie proste, jednak przez parę miesięcy był zupełnie innym człowiekiem. Obie z córką trochę odetchnęłyśmy z ulgą, lecz to trwało zbyt krótko, bo obecnie znów pije i to dużo a przy tym strasznie nas wyzywa i obraża. W Wigilię też był pijany i nawet się opłatkiem nie połamał nie mówiąc o życzeniach.
Obecnie myślę o założeniu sprawy o alimenty może choć tyle pomoże w wychowaniu dziecka, ale nie wiem czy to dobry pomysł i coś to pomoże, gdyż nic na niego nie działa.
Odnośnik do komentarza
użytkownik anonimowy Witam,
z przerażeniem zdałam sobie ostatnio sprawę z tego, jak dalece mój mąż jest już uzależniony od alkoholu. Nie ma dnia, żeby czegoś się nie napił. I choć nie robi awantur, codziennie jest na rauszu. Mamy dorosłą córkę, która wyprowadziła się z domu, bo nie mogła znieść wyglądu pijanego ojca. Ja jestem strzępkiem nerwów i mimo dobrej pracy, nie jestem w stanie cieszyć się czymkolwiek. Chyba oszaleję.
Odnośnik do komentarza
To i tak jesteś w trochę lepszej sytuacji niż ja, bo ja nie mogę znaleźć pracy i nikt mi nie chce pomóc, gdyż nie wierzą, iż moje życie jest wielką męczarnią. A mamy podobny problem i też mam jedną córkę, która powiedziała, że nienawidzi swojego ojca i nigdy mu tego nie wybaczy i jestem o krok od załamania.
Odnośnik do komentarza
Ja mam dwie córki 15-sto i 13-sto letnią, a za dwa dni termin porodu. Jesteśmy ze sobą 16 lat ,od pięciu lat pije tak konkretnie. Wigilia było miło, choć bez kieliszka z bratem się nie obyło. Za to sylwester był super wyszedł o 21.30 na godzinkę, stwierdził ja by się coś działo to dzwoń, wrócił następnego dnia o 13.40 pijany w trzy .....Zostawia nas zawsze w takich chwilach, kiedy najbardziej go potrzebujemy. Mam jeszcze trochę wiary, że jak urodzi się maleństwo opamięta się. Pozdrawiam nie dajmy się, musimy być silne.
Odnośnik do komentarza
Nie, Twój mąż się już nie opamięta. Dla pijącego alkoholika alkohol zawsze będzie najważniejszy. Pomyśl o sobie, o terapii. Będzie Ci o wiele łatwiej wesprzeć dzieci, kiedy poradzisz sobie ze swoimi emocjami. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Odnośnik do komentarza
Odejdź od niego, bo on się już nie zmieni. Ja też tak naiwnie sądziłam przez kilkanaście lat! I tylko było gorzej! Na początku nie będzie łatwo, ale w końcu poczujesz się wolna! Oszczędzisz córeczce przykrych przeżyć. Powodzenia!
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...