Skocz do zawartości
Forum

Czemu moja mama nie potrafi mnie zaakceptować?


Gość Chayenne

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Chayenne

Ubieram się inaczej niż moi rówieśnicy, słucham innej muzyki, mam inne zainteresowania. Lepiej dogaduję się ze starszymi ode mnie. Mojej mamie się to nie podoba. Styl, muzyka, zainteresowania a nawet towarzystwo. Uważa, że powinnam być ,,normalna" . Tylko, że ja nie potrafię inaczej. Nie wiem, co mam z tym zrobić. Nie znam nikogo, kto miałby taki problem.

Odnośnik do komentarza

Witaj! wiesz, mialam podobną sytuacje, kiedy mialam 14 lat, nosilam trampki, sluchalam metalu, mialam kolorowe wlosyt itd. itp. To byl okres dojrzewania i to bylo normalne wlasnie! to fajnie, ze masz wlasny styl (moze potem sie zmieni), i nie badz jak szara masa. Mama zrozumie, powinna przynajmniej, albo z nia pogadac. Co jej dokladnie sie nie podoba?

Odnośnik do komentarza

Ech ... mam 21 lat i moja mama nadal patrzy na mnie dziwnie:) ale obie się do tego przyzwyczaiłyśmy. Zobaczyła że pomimo tego że ubieram się inaczej niż moim rówieśnicy to nadal jestem sobą, nie zeszłam na ,,zła drogę", nie zaczęłam ćpać, pić ( jakoś dużo). dostrzegła że moja oryginalność nie jest niczym złym. Może porozmawiaj z mamą na ten temat, może ma złe wyobrażenie Twojego stylu i kojarzy się jej jakoś źle, może ma jakieś wątpliwości, czy po prostu się martwi....

Odnośnik do komentarza
Gość Chayenne

Nie podoba jej się dokładnie wszystko. Że nie jestem ,,normalna'', ,,taka jak reszta młodzieży''. I, że osoby z którymi się kumpluję też są inne. Mówi, że powinnam przyjaźnić się z rówieśnikami. Że starsi mają na mnie zły wpływ. Rozmowy nic nie dają, ucina tylko, że powinnam się zmienić.

Odnośnik do komentarza
Gość Chayenne

Dzięki wam wszystkim... Mam tatę, ale on nie do końca zachowuje się jak ojciec... Wsparcia w nim nie ma, tyle powiem. Zresztą prawie nigdy nie ma go w domu. Ucieka od problemów itp. Najgorzej jest jeśli chodzi o towarzystwo... Że niby mają na mnie zły wpływ.

Odnośnik do komentarza

E, no ja tez tak mialam podobnie! rodzicom glownie nie podoabalo sie jak sie ubieram, jakiej muzyki slucham, ze sie nie staram w szkole itd.itp, takie typowe rodzicielskie "zmartwienia". Co mozna tez zrozumiec, no bo w sumie tak bylo. ale po jakims czasie i oni sie uspokoili, i ja tez jakos przeszlam na inny styl, tzn. jakos bardziej doroslam i szlismy na maly kompromis: np. dobrze sie ucze - rodzice pozwalaja mi isc na impreze, cos w tym stylu. Nie martw sie, to minie, badz sobie wierna!;-)

Odnośnik do komentarza

Ale dlaczego mama mówi że twoi koledzy mją na ciebie zły wpływ może jakoś się zachowujesz nie tak (na przyklad pyskujesz do rodzicow?) Bo ja tez mialam podobna sytuacje, tylko ze moja mama mowila mi ze moja przyjaciolka zle na mnie wplywa, wtedy nie rozumialam tego, ale teraz jak sobie przypominam to jak na przyklad zachowywalam sie , to faktycznie widze ze mama miala racje... Nie chodzi o to ze pilam palilam itd. (bo nigdy ani pilam ani palilam) tylko zeczasami potrafilam byc bardzo chamska

Odnośnik do komentarza

a może opisz co to za towarzystwo jest? To może wtedy bedziemy ci w stanie jakos pomóc.
A próbowałaś może takiego myku: Zaproś swoich znajomych do domu, poznaj ich z Twoją mamą, moze jak trzeba będzie pomóc to niech oni pomoga np skosić trawę, albo pomóc w remoncie. Może jak zobaczy, pozna i z nimi trochę popędzie to zmieni zdanie

Nie możemy być odporni na ból, jeśli mamy coś, co żal by nam było utracić

Odnośnik do komentarza
Gość Chayenne

No właśnie... Należę do społeczeństwa, które bez namysłu ktoś mógłby nazwać metalami. Ale nie wydaje mi się, żebym na prawdę miała coś wspólnego ze stereotypomym ,,metalem'' , oprócz glanów i słuchania ciężkiej muzyki. Może i gdybym przyprowadziła do domu swoich znajomych, mama by się do nich przekonała, o ile najpierw nie dostałaby zawału na widok 5 par glanów w przedpokoju. Może i rzeczywiście ma trochę prawa do niepokoju, ale to przecież nie satanizm.

Odnośnik do komentarza

to tak jak u mnie było:) Zaczeło sie już w gimnazjum, zaczełam słuchac ostrzejszej muzyki, ubierać się na ciemno i grać w rpg:) Moja mama też się bała ,ze sataniści, że nikt nie słyszał o tych grach, że zaczełam czytać fantastykę.... Bała isę o mnie. Ale potem jak poznała moich znjomych, zobaczyłam, że nie opuściłam się w nauce, że normalnie się zachowuje to to zaakceptowała. Choć nadal czasami patrzy na mnie dziwnym wzorkiem ale to bardziej na zasadzie co ja znowu wymyśliła.
Ja przyprowadziłam swoich znjomych do domu, pogadali z moimi rodzicami, ot tak ,żadne poważne tematy, i jakoś mama ich zaakceptowała a potem nawet mówiła że tacy kulturalni i mili. Glany mam do tej pory, ostrzejszej muzyki słucham do dziś. Więc spokojnie, pokaż mamie że nie taki diabeł straszny jak go maluja:)

Odnośnik do komentarza

No mnie też mama nie akceptowała nigdy, Kiedys byłam dobrą ułożoną dziewczyną z dobrymi stopniami, pierwszymi miejscami w konkursach plastycznych itp. Nie doceniała. Zmieniłam się, kupiłam gitarę elektryczną, słucham mocnej muzyki. nie podoba jej sie, To ze posprzątam dom-nie podoba sie, to ze zajełam sie domem w czasie gdy jej nie bylo, gotowałam obiady, sprzątłam, chodziłam na zakupy i kołowałam pieniądze zeby miec co jeśc- to był dla mnie wyczyn zwłaszcza ze pełnoletnia nie byłam i miałam duuużo na głowie. Wróciła powiedziała że gów*o zrobiłam a dom był zadbany na błysk, był obiad w lodówce, wszystko czyste itp, i wmówiła mi ze mi sie wydaje ze cokolwiek zrobiłam bo mi sie cos z głową dzieje, a nawet znajomi mnie podziwiali za to ze dałam rade

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Cheyenne, tak jak napisali Przedmówcy, wydaje mi się, że postawa Twojej mamy wynika ze społecznego stereotypu subkultury, z którą się utożsamiasz. Po pierwsze postaraj się wzbogacić wiedzę mamy na jej temat - złagodzi to jej obawy. Po drugie, rzeczywiście dobrym rozwiązaniem jest zapoznanie mamy z Twoimi znajomymi.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Ja szczerze mowiac nigdy nie mialam takiego problemu z rodzicami, bo zawsze bylam grzeczna, dobrze sie uczylam i zazwyczaj caly czas spedzalam w szkole, w domu odrabiajac lekcje no i jeszcze chodzilam do szkoly muzycznej, dlatego moi rodzice zwawsze byli zadowoleni ze mnie, a ja teraz to nawet troche zaluje ze nie mialamn takich przyjaciol, teraz to nawet nie mam co wspomnic

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...