Skocz do zawartości
Forum

Krzywdzę najbliższe mi osoby


Rekomendowane odpowiedzi

a najbardziej moją babcie dla której zawsze byłam najukochansza wnuczką. Babcia mieszka u mnie od kilku lat,i bardzo duzo mi pomogala w opiece nad moimi dziecmi, w pracach domowych, jest bardzo dobrym człowiekiem. Powinnam jej byc za to wdzieczna i w pewnym sensie jestem , ale od dłuzszego czasu czuje narastajaca zlosc do niej, wszystko mnie denerwuje co robi chociaz tak naprawde nie robi nic zlego. Wiem ze stara sie jak moze zebym byla z niej zadowolona , ale to przynosi odwrotny skutek. Babcia widzac ze jestem na nia ciagle zła, ze sie prawie nie odzywam do niej , czesto krzycze dzis sie spakowala i wyprowadziła sie.I raczej juz nie wróci, wiem ze przezemnie.Na jej mniejscu zrobilabym to samo, nie chcialabym byc tak traktowana. A jednak nie wiem dlaczego tak robie, dlaczego jestem tak złą osoba.Babcia miała okropne zycie, mama jej umarła jak mial 5 lat, meża tyrana,którego pochowała,razem z dwoma synami.A teraz ja ja ,,wykanczam,,. Mam ogromne wyrzuty sumienia,nie chce byc taka ale nie potrafie tego zmienic. Trwam w nieudanym małzenstwie tylko ze wzgledu na male jeszcze dzieci, mąż maltretuje mnie psychicznie(potwierdzone przez psychologów i psychiatre-probowalam cos z tym zrobic stad wizyty u nich), jestem znerwicowana , czesto mysle zeby ze soba skonczyc -gdyby nie dzieci dawno bym to zobiła. Czy moja ,,agresja,, do babci (dzieciom i innym bliskim mi osobą czesto mój nastrój sie też udziela)nie jest czasami forma odreagowania tego to co mnie spotyka ze strony meza?. Jesli tak to co lepsze dla dzieci ( sa bardzo za tatem)- pełna rodzina z taka mama jak teraz , czy rozwód rodzicow? Czy moze tylko szukam jakiegos usprawiedliwienia dla siebie?. Moze jestem chora ? jestem załamana tym co sie dzieje wokół mnie.

Odnośnik do komentarza

A nie probowałas pojsc do psychologa razem z mezem? CZasami wlasnie maz razem z zona chodzi do specjalist i to czesto pomaga uratowac malzenstwo przed rozwodem. Powinnas porozmawiac z babcia, wytlumaczyc jej cala sytuacje, ze po prostu czasami tracisz kontrole nad soba i nie zawsze twoje zachowanie tak jak by zalezy od ciebie, ze nie chcesz jej skrzywdzic ale nie potrafisz nad soba zapanowac, przepros ja mysle ze to bedzie dla niej wazne i na pewno cie zrozumie. Ale dobrze ze sama rozumiesz ze twoje zachowanie krzywdzi twoich bliskich moim zdaniem to juz pierwszy krok do wyjscia z tej sytuacji

Odnośnik do komentarza

Mozliwe ze ta sytuacja z twoim mezem wlasnie tak wplywa na cibie i na twoje zachoanie, musisz sie zwrocic z tym znowu do psychologa bo juz nie mozesz zapanowac nad soba nad tym co mowisz i jak reagujesz. Sa pewnie jakies leki ktore moga ci pomoc. Myslee ze specjalista ci na pewno pomoze wyjsc z tego.

Odnośnik do komentarza

Twoje zachowanie w stosunku do babci wynika z problemów jakie spotykaja Cie na co dzien. Źle sie czujesz w małżenstwie jestes źle traktowana a nie możesz tych negatywnych emocji wylać na meza bo mozliwe ze sie go boisz. I wylewasz je na babcie niewinna osobe bo przy niej jestes soba i przy niej pozwalasz sobie na upust emocji. Ja na Twoim miejscu kupiłabym wielki bukiet kwiatów i pojechała do babci. Przeprosiła ją za zachowanie i powiedziała wszystko co lezy Ci na sercu - o domu o mężu o dzieciach, wylej wszystkie emocje niech ona wie ze to nie było kierowane w nia czy przez nia ale ona po prostu stała się środkiem na upust emocji. Na pewno to zrozumie. Powiedz jej że ją kochasz że po prosto pogubiłaś się w życiu i emocjach. Jeli chodzi zaś o Ciebie - ja uważam że rozwód będzie lepszy. Co to za rodzina w której cierpi matka. Małżenstwo kosztem Twojego zdrowia psychicznego? To nie ma sensu. Ja bym wzieła rozwód, za jakis czas poznasz nowego faceta stworzysz zwiazek bedziesz spokojna i szczesliwa i babcie bedziesz witala z usmiechem. Ten zwiazek Cie wypala nie ma sensu tego ciągnąć.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

no własnie skoro masz pomoc babci to odejdź od męża, skoro cię maltretuje to po co masz pokazywać taki obraz małzeństwa swoim dzieciom. Po co mają widzieć jak ich matka wykańcza się sama. ? Z Babcią porozmawiaj, poweidz że masz problemy i że ją przepraszasz, że nie wiesz co masz zrobić i miotasz się pomiędzy problemami, myslę że zrozumie...

Nigdy więcej nie patrz na mnie takim wzrokiem
Nigdy więcej nie podnoś na mnie głosu
Nigdy więcej nie zatruwaj słów gorycz

Odnośnik do komentarza

najlepszym rozwiązaniem to iść na terapię małżeńską lub po prostu separacja. Dzieci są malutkie, dlatego są za tatą, pewnie jest dla nich dobry, ale jak dorosną to i na nie mąż będzie przenosił wszelkie swoje frustracje. Pomyśl o sobie i o nich, czy warto jest trwać w czymś takim i niszczyć siebie, a przez swój rozstrój nerwowy też innych?

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisalam próbowałam kiedys zrobic cos z naszym małzeństwem,byłam w poradniach, nawet u psychiatry, i o dziwo mąż tez nie był przeciwny zeby pójsc ze mna. Ale chyba zle trafilismy ponieważ terapia małzeńska po 2-3 spotkaniach razem z meżem wygladała tak ze skierowano nas potem do dwóch różnych psychologów -kazdy z nas chodził oddzielnie do kogos innego. Ja po kilku spotkaniach z Pania zostalam skierowana na spotkania kobiet z przemoca w rodzinie,i juz na nie nie poszłam. Stwierdzilismy potem że to nie ma sensu. Bylismy nawet na ,,Spotkaniach małżenskich,, organizowanych przez kosciół , ale niewiele to zmienialo , w zasadzie to nic.Dzieci sa bardzo za tatem , i jest on dobrym ojcem dla nich , nie chce im tego odbierać. Meżem na pozór tez jest dobrym, bez nałogów,ciezko pracuje na dom. ALe to tylko pozory, tylko ja wiem jak potrafi poniżyc człowieka, jak bez najmniejszego powodu wszczynac awantury,i niszczyc wszystko to na czym mi zależy-żebym nie była szczesliwa.I jego zdaniem powinnam byc mu wdzieczna że mnie nie bije .Od kilku miesiecy nie pracuje, ale przez ostatnie 15 lat naszego małzenstwa pracowałam bardzo ciezko fizycznie. Teraz jestem darmozjadem który nic nie robi, bo praca w domu , przy dzieciach to jest NIC. Jak bym była lepiej zorganizowana to to wszystko co robie cały dzien mozna zrobic w godzine. Próbuje ignorowac jego złosliwosci, ale sie nie da . Pozew rozwodowy juz raz złozyłam ale wycofałam po kilku dniach -stchórzylam.Bałam sie ze dzieci beda mi wypominac ze rozbiłam im rodzine. I bałam sie tego ze na rozprawie zrobi ze mnie wariatke, niestety tak mam że jak płacze to słowa nie powiem , nie mogłabym sie bronic.I nie mam żadnych dowodow ze jestem tak traktowana.Jesli chodzi o babcie to wiem że mi wszystko wybaczy, i jak pojade po nią to wroci do nas. Bardzo bym chciała byc dobra wnuczką, wiem ze odemnie zależy czy babcia bedzie szczesliwa czy nie. Może ten jej wyjazd teraz wpłynie na to ze bede sie bardziej starać, ze zanim sie na nia zdenerwuje i coś powiem to sie 10 razy zastanowie. Cały czas mam nadzieje ze kiedys to sie wszystko zmieni na dobre. Dziekuje za odpowiedzi, rady i wsparcie.

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

no właśnie, każdego dziecko chce by jego matka była szczęśliwa. Zapłakana i roztrzęsiona mama to dla każdego dziecka przykry widok. Ja bym odeszła, dzieci jak podrosną to zrozumieją, albo jesli maż nadal chce coś zmienić to idźcie do sprawdzonego psychologa na prawdziwą terapię. Piszesz że nie masz dowodów, zawsze możesz go nagrać, ustawić kamerkę i nagrywać jak Cię poniża.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Delis moim zdaniem Twoje wybuchy gniewu w stosunku do babci są spowodowane sytuacją z mężem. Jesteś poniżana i niedoceniana przez męża, żyjesz w ciągłym stresie. To powoduje wzrost napięcia emocjonalnego do tego stopnia, że nawet najbardziej niewinne zachowanie Twojej babci wyprowadza Cię z równowagi i wybuchasz.
Wierzę, że uda Ci się naprawić relację z babcią. Szczera rozmowa z nią na temat Twoich problemów sprawi, że ona zrozumie Twoje zachowanie, a Tobie z kolei będzie łatwiej zmierzyć się z problemami mając jej wsparcie.
Jeśli chodzi o Twoje małżeństwo to masz dwa rozwiązania. Albo jeszcze raz spróbować terapii małżeńskiej, albo zadecydować o zakończeniu związku. Teraz tkwisz w "zawieszeniu" i myślę, że taki stan również ma wpływ na Twoje samopoczucie.
Życzę Ci dużo siły.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jestem załamany tym co napisała moja zona.Wierzę że pani jako lekaż zechce wysłuchać obie strony zanim znajdzie rozwiązanie problemu dla naszej rodziny, Martwię sie bo wiem ze to co napisała moja zona , to nie prawda. Nie chcę aby ktoś się na de mną użalał, po prostu szkoda mi dzieci.To co dzieje się z moją żoną jest straszne.Wczoraj byłem z dziecmi u jej babci w odwiedzinach.Babcia mi współczuje .Jestem zalamany.Nie moge teraz więcej napisać , musze iść do pracy

Odnośnik do komentarza

Trudno rozmawiać z moją żoną.Ona w trakcie rozmowy po prostu ignoruje i wychodzi.Nie można jej nic powiedzieć ona po prostu zawsze mówi ze się jej czepiam.Nikt nie może jej zwrócić uwagi bo zawsze się obraża i swoim milczeniem doprowadza innych do smutku , i wyrzutów sumienia.Ona nigdy nie powiedziała że zrobiła cos zle.Zawsze wszystko co nie dobre jest nie jej winą.Ja nigdy nie powiedział bym że moje złe , nie dobre zachowanie jest wynikiem tego że żle traktuje mnie żona albo ktoś inny.Ja zczynam bać się mojej żony.Nie dawno z domu odeszła babcia , teraz widać nadeszła moja kolej.Żona zapomniała dodać że ja babcia i dzieci bardzo chcieliśmy dalej mieszkac razem bo dzięki Babci w domu było ,,ciepło,,.Nie powinienem odpowiadać ani pisac nic na tym forum bo nie wiem jakie są intencje uczestników i tych co radzą , nie wiem czym się kierują, wiem tylko że moja sytuacja jest bardzo kiepska. W poradni dowiedziałem sie że prawdopodobnie moja żona chce mnie zniszczyc .Według mnie nie miała powodów aby opisywac coś na forum.Gdyż w tym samym czasie rozmawialiśmy , byliśmy z dziecmi na wycieczce, w restauracji i na festynie rodzinnym.W nocy gdy spałem opisywała ze jest ofiarą.Smutne jest to ze w tych czasach wiele kobiet mierzy innych mężczyzn jedną miara , jest to nie sprawiedliwe, ale nie ma to znaczenia bo wiem jaka jest prawda i jak potrafi kłuć w sercu gdy jest w domu coś nie tak.Martwie się tym że żona kilka razy w przeszłości nie tylko mnie straszyła samobójstwem.Już w młodych latach mieszkając jeszcze w domu , jej rodzice mieli takie sygnały.Teraz to jest mój problem i mam nadzieję ze jest to tylko straszenie. Smutno mi jest tym bardziej że , nie mam wpływu na nią.Wszystko co ona robi to jest jej sprawa, ona nikomu nie będzie się z niczego tłumaczyc,nigdy nikomu nie robi nic złego .Bardzo kocham moje dzieci i zona o tym wie , wie ze jest to jedno z moich marzeń, -być dobrym tatem.Wiedzac że moja zona zawsze bez wzgledu na wszystko będzie mamą moich dzieci nie mógł bym być dla niej takim jak zostałem oceniony.Wiem o tym ze robiąc tak skrzywdził bym także moje dzieci , które z racji tego że są bardzo mądre , to w przyszłości mogły by miec do mnie zal.W obec czego koło się zamyka .Jeśli prawda jest to ze jestem taki jak opisuje zona to znaczy że ja równiez jestem bardzo nie szczęsliwy.Bardzo prosze o zdrowy rozsadek w ocenianiu innych.Czasami chęć pomocy, może komuś zaszkodzić .Prosze równiez pamiętać ze pisząc to przedstawiłem tylko to co ja czuję i według własnej oceny.Możliwe jest to ze nie mam racji ale napisałem co czuję .

Odnośnik do komentarza

Mąż sledzi, i kontroluje mnie na każdym kroku, stad te jego kometarze do mojego problemu. Jestem jak widac kontrolowana na każdym kroku, mąż nigdy raczej na ten portal nie zagladał, zrobił to teraz wyszukujac w komputerze strony i co i gdzie pisałam. Cel napisania moj byl taki poniewaz nie mam z kim o tym porozmawiac, boje sie ze mąż sie dowie że go krytykuje. Moje radzenie sie kiedys chociażby moich rodziców było odbierane jako oczernianie go. Jestem sama ze swoimi problemami. napisalam tu, nietsety zostałam i tak wysledzona. .

Odnośnik do komentarza

Czy ty dziewczyno nie masz czasami obsesji na swoim punkcie .piszesz ze mąz cie sledzi .to paranoja,za duzo filmów typu Dlaczego ja,Trudne sprawy.A MOZE TY MASZ ZA DUZO CZASU.i szukasz problemów.znałem juz jedno takie małzeństwo to zona wykończyła męża,on zwariowałi sie załamał.POMYŚL O TYM>

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...