Skocz do zawartości
Forum

Moje życie to koszmar


Gość Diana311

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Diana311

Witam wszystkich.Moje życie to koszmar,od ok 3lat.Może zacznę od początku.Jeszcze przed tym okresem byłam wyjątkowo szczęśliwym człowiekiem,miałam wspaniałych rodziców,fajny dom,dużo znajomych,przyjaciół,dobrą prace,studia,zero problemów.Moje życie kręciło się wokół szkoły,imprez,dodam że jestem osobą atrakcyjną i lubianą przez otoczenie(no raczej byłam),zawsze byłam ambitna,miałam jakiś cel w życiu i marzenia,jednak to wszystko to już przeszłość,jak film który kiedyś obejżałam,często wracam myślami do tamtych lati z łezką w oku wspominam tamtą dziewczynę która teraz jest wrakiem człowieka.Mój koszmar zaczął się ponad 3 lata temu gdy zmarła mi najukochańsza osoba-tato,byłam z nim silnie związana,zaraz potym zamieszkałam z chłopakiem który wydawał mi się wtedy ideałem,jednak szybko pokazał jaki jest naprawde,sielanka wspólna twała ok pół roku póżnie traktował mie jak śmiecia,byłam bita,duszona,szarpał mną,wylewał na główe piwo,rzucał moimi rzeczami,demolował mieszkanie,ciągał po ulicy,wyzywał,ubliżał itp,itd to wszystko było w odstępach bo oczywiście były momenty kiedy było dobrze,oczywiście był też chorobliwie zazdrosny przez co nie mogłam nigdzie wychodzić jedynie do sklepu i pracy i nie mam prawa ani minuty sie spóżnić,nie mogę przy nim dzwonić ani esemesować bo to oczywiście kochankowie a jeżeli wytłumacze mu w końcu że to koleżanka to jak ja mogę z nią rozmawiać przecież wszystkie moje koleżanki to szmaty i nastawiają mine przeciwko jemu,tak twierdzi,przez to straciłam swoich przyjaciół i znajomych,z rodziną która była dla mnie bardzo ważna też utrzymuje mniejsze stosunki bo dla niego wszyscy ludzie są żli.Pewnie myślicie czemu od niego nie odeszłam wierzcie mi że wiele razy próbowałam ale po kolejnych przeprosinach ikwiatach znów wracałam,teraz już nawet nie przeprasza.Kolejny mój upadek to była utrata pracy,moje jedyne żródło utrzymania,dodam że miałam duże kredyty które spłacałam regularnie a zostałam bez pracy i masą długów,nie spłacałam bo jak straciłam pracę nie miałam za co,mó partner też nie miał pracy i tak zaciągaliśmy kolejne pożyczki aby móc za co żyć i spłacać wynajęte mieszkania,po roku czasu znalazłam pracę jednak długi o wartości ogólnej ok 20 tyś zostały dotego chyba z 5 komorników,jestem załamana,wychodziłam po mału na prostą pod względem finansowym spłacałam ile mogłam po 20,50zł jednak odsetki rosną w ogromnym tempie i nie wiem co dalej z tym będzie.jak nie będe spłacać to mogą mi zabrać wszysto albo wsadzić do więzienia.Moje kolejne załamanie było dokładnie rok temu,otóż zaszłam w ciąże,cieszyłam się bardzo,pragnęłam tego dziecka,myślałam że może moje życie się zmieni jednak moje szczęście nie trwało długo gdyż w 8 tyg poroniłam,przeżyłam to bardzo,moja ostatnia gehenna to to że chuba wpadam w alkoholizm,wszystkie swoje smutki i żale topie a alkoholu,nie jest tego dużo 2 piwa dziennie ale od ok roku dzień w dzień,wygląda to tak,wracam z pracy oczywiście czepianie się i wyzwiska ze strony partnera pózniej kładzie się spać a ja siadam na fotelu i pije,jest mi wtedy lżej i zapominam chociaż na chwile o tym wszystkim.Powiedzcie mi jak to jest że silna,mogąca wszystko dziewczyna zmieniła się w bezradna i nie mogącą poradzić sobie z życiem osobę,jak w tak diametralnym tempie wsaniałe życie mogło przerodzić się w koszmar.Czasami myśle że jest to kara za coś,ale za co?Nie ma dnia abym nie płakała,jestem na skraju załamania nerwowego,często miewam msli samobójcze,ostatnio nawet zaczęłam się przypalać papierosami,tylko nie wiem po co na złość sobie,światy,chłopakowi.Prosze nie osądzajcie mie ale pomóżcie.Dziękuje.

Odnośnik do komentarza

Bardzo Ci współczuję, problemy problemami, ale też ten Twój facet to niezłe ziółko!! Musisz się od niego uwolnić. Zerwij z nim, on nie ma prawa tak Cie traktować, szarpać, wylewac piwo ani nic innego - to jest znęcanie się nad Tobą to jest karalne!! Nie powinnaś mu na to pozwalać!! Zdecydowanie zerwij z nim raz na zawsze, nie słuchaj jego próśb i obietnic, bo sama wiesz, że nie są prawdziwe. Zerwij z nim, wróć do swojej rodziny, Twoja rodzina na pewno pomoże Ci spłacać długi, będzie przy Tobie i będzie Cię wspierała, razem uporacie się z kredytami, Ty odzyjesz, poczujesz się lepiej. Zobaczysz, że będziesz szczęśliwsza, ale najwazniejsze to uwolnić się od tego człowieka. Nie wahaj się, spakuj swoje rzeczy i wyjdź z tego domu, jak Cię będzie chciał zatrzymać albo cokolwiek Ci zrobi wezwij policję. Nie może Cię tak traktować. To jest pierwsza podstawowa kwestia - wyprowadź się i zerwij całkowicie kontakt z tym człowiekiem bo on Cię wyniszcza!! To toksyczna osoba nie możesz z nią żyć!!

Druga sprawa jest taka, że musisz pójść do psychologa. Możesz iść bezpładnie jesli masz ubezpieczenie. Ale musisz iść bo:
- musisz mieć siłę żeby nie wahac się odejść
- musisz wygrać z problemem z alkoholem, który się pojawił
- nie możesz krzywdzić siebie, nie możesz w ten sposób wyładowywac emocji
Dlatego psycholog jest bardzo konieczny i bardzo Ci pomoże.
A mając te 3 etapy: rozstanie i zakonczenie znajomosci, pomoc psychologa i wsparcie rodziny - wyjdziesz na prosta i będziesz szczęśliwa. Zobaczysz że wszystko się ułozy tylko musisz walczyć o siebie i o swoją przyszłość. Musisz zrobić te kroki a Twoje życie zmieni się na plus. Zasługujesz na miłość i na kogoś kto Cie kocha, a ten człowiek powinien surowo zapłacić za to co Ci robi!!!!! Dlatego nie wahaj się - porozmawiaj z rodziną o problemach, jedź do nich i zakoncz znajomosc z partnerem, wesprzyj sie psychologiem a sukces murowany!!! Trzymaj się kochana nie poddawaj się!!!

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Zgadzam sie z Sonia uciekaj od tego człowieka poki jeszcze mozesz i masz sile bo zostaniesz z nim i bedziesz zyla wedle jego zasad, ten czlowiek jest chory to nie jest normalne zeby sie tak zachowywac!!!!!!! uciekaj i nie patrz na niego urwij kontakt raz na zawsze zobaczysz ze odzyjesz i za pare miesiecy bedziesz szczesliwa ze to zrobilas!!!

Odnośnik do komentarza
Gość Diana311

Dziękuje Ci kochana Soniu za te ciepłe słowa,napewno pierwsze co zrobie to pójde do psychologa bo wiem że sama z ty wszystkim a przedewszystkim sama z sobą nie poradze,wiele razy chciałam iśc ale nigdy nie miałam odwagi ale Ty mnie do tego przekonałaś. Najgorsze w tym wszystkim jest to że ja kiedyś z jednej strony współczułam bitym dziewczynom a z drugiej strony mówiłam że same są sobie winne bo jak można dać się tak poniżać,mówiłam że jak facet mnie udeży to będzie pierwszy i ostatni raz a terz sama jestem w takiej sytuacji i wiem że to nie jest takie proste jak się mówi.Nadodatek mój partner w otoczeniu uchodzi za spokojnego i miłego człowieka,nikt nie wie co u nas się dzieje w związku i jaki naprawde on jest,bo jest mi wstyd.Niedawno spotkałam koleżankę którą nie widziałam ok 3 lat-nie poznała mnie-kiedyś ładna,dobrze ubrana,zawsze uśmiechnięta dziewczyna,dziś cień człowieka ciągle ze smutną twarzą i spuszczoną głową,sama nie moge nawet w lustrze na siebie patrzeć,już nie pamiętam kiedy się śmiałam.Jeszcze raz dziękuje Ci Soniu,wiem że robie żle i wiem że jak dalej będe w to brnąć to skończy się tym do czego kilka razy sie zamierzałam,muszę zapanować nad swoim życiem ale nie wiem czy już nie jest za póżno i czy potrafie.

Odnośnik do komentarza

Diana, nie robisz źle. Twojej winy nie ma ani kropeczki w tym wszystkim. Winny jest Twój facet. Ty nic nie robisz źle Ty po prostu jesteś kobieta, delikatną, wrażliwa i pełną nadziei. Czy to źle? Nie!! Po prostu trafiłaś na faceta który to wykorzystał, który w pewnym sensie Cie zniewolił, zmanipulował, może w głebi serca sie go boisz, bo ja bym się bała takiego człowieka i mozliwe ze ze strachu tez bym tkwiła w tym związku. Dlatego nie mów sobie, że robisz źle, bo nie robisz nic złego. Jesteś z tym człowiekiem, bo po prostu nikt jeszcze nie podał Ci ręki, żeby Cię od niego wykraść, dlatego teraz mozesz miec taką reke własnie od psychologa. Powiem Ci szczerze ze psycholog jest bardzo pomocny bo nie tylko mozesz pojsc do niego na indywidualne spotkanie zeby nabrac motywacji i sily do dzialania ale moze dowiesz sie o spotkaniach kobiet wlasnie z takich zwiazkow, poznasz inne kobiety z podobnymi doswiadczeniami, razem bedziecie sie wspierac. Pamietaj ze z kazdej sytuacji jest wyjscie, ja bym chciala zebys byla ta kobieta sprzed lat, usmiechnieta i zadbaną a nie tym cieniem, którego nie poznała kolezanka. Masz szanse byc sobą, masz szanse wrócić do siebie takiej jaką siebie pamietasz. Sama widzisz ze ten zwiazek jest bez przyszlosci dlatego nie ma sensu go ciagnac. Musisz byc silna i sie nie bac. Nie pozwol aby ktos Cie w jakis sposob zastraszyl i zmanipulował. Masz swoje zdanie swoje mysli i sama wiesz co bedzie dla Ciebie lepsze. Dlatego głowa do góry, pierś do przodu, powiedz sobie, że zmieniasz swoje życie, że konczysz to wszystko i zaczynasz nowe życie. Jestem pewna ze Ci sie uda, to oczywiste ze to tylko kwestia czasu tylko nie mozesz ulec namowom faceta i nie mozesz sie wahac. To jest bilet w 1 strone. odchodzisz i nie patrzysz na to co było!! Musisz mi obiecac, że tak zrobisz!!!

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza
Gość stara-baśń

Diana, ja bym sie nie zastanawiala w takiej sytuacji. Zabrała bym rzeczy i do widzenia. Bo jak teraz tego nie zrobisz to bedziesz tkwiła w tym zwiazku kolejne miesiace i lata az w koncu ten zwiazek Cie wypali i zostaniesz tylko swoim cieniem. Im dalej w las tym wiecej drzew im dluzej bedziesz w tym tkwila tym trudniej bedzie Ci sie z tego uwolnic!!

Odnośnik do komentarza
Gość Diana311

Sonia nie moge Ci obiecać bo wiele razy sama sobie obiecywałam że to już koniec jednak dalej w tym tkwiłam ale moge obiecać że zrobie wszystko aby z tym skończyć.Jutro walentynki ciekawe jak ten dzień mi upłynie w spokoju czy znowu płacz i awantury nie wspominając nawet czy coś dostane,bo napewno nie a chyba nawet i bym nie przyjęła.Wspominam wszystkie moje święta,urodziny-duszenie,imieniny-nóż przy gardle,ostatnie walentynki pobyt w szpitalu po poronieniu,chwile pobył i to z pretensjami,a jeszcze wcześniej gdy zaczęłam krwawić piechotą od szpitala do szpitala bo mój partner żałował na taxówke,oczywiście miał kase,wiecie jak się czułam gdy wszystkie dziewczyny w sali dostały jakies czekoladki albo kwiaty a ja wiązanke słów,przepłakałam cały pobyt w szpitalu i po stracie dzidziusia i przez niego,byłam z tym wszystkim sama.Jeszcze kiedys przynosił kwiaty głównie na przeprosiny teraz robi co chce już nawet nie przeprasza.Dziękuje dziewczynki za wszystkie słowa,jesteście pierwszymi osobami który opowiedziałam swoje życie i uwieżcie mi jest dużo lżej że w końcu to wyżuciłam z siebi. I moje pojawienie się na tym forum jest pierwszym krokiem do zrobienia czegoś aby to wszystko zakończyc

Odnośnik do komentarza

Diana, ja jestem w szoku po tym co czytam.
Bardzo chciałabym Cię przytulić mocno i wycałować Twoje policzki żeby już nigdy łezka po nich nie spłynęła!!
Może boisz się obiecać ale ja wiem, że spróbujesz. Jestem tego pewna. Zobacz ile przykrości Cię spotkało, i to nie przykrości, że facet nie dzwonił albo się spóźnił. To nie takie problemy. Tu są powazne sprawy, wtedy co poroniłaś i szłaś do szpitala on naraził życie nie tylko dziecka, ale i Twoje.
Musisz to zakończyć raz na zawsze, uwolnić się od tego. Masz w sobie siłe, zrobiłaś pierwszy krok, wyrzuciłaś z siebie to co Cię boli - to jest już duzo, bo powiedziałas o tym szczerze. Przeczytaj to raz jeszcze, uświadom sobie jak bardzo jest to złe. Wyobraź sobie, że to pisze inna kobieta i co byś jej doradziła??? Na pewno ucieczke od tego człowieka!!!! Dlatego nie czekaj, musisz zadbac o siebie. Koniec tego koszmaru. gdzies tam czeka na Ciebie facet, który bedzie chcial spedzi z Toba zycie i ktory obsypie Cie rozami i calusami na walentynki. Tak musi byc i to jest Twoj cel do ktorego musisz dazyc. Dlatego musisz byc twarda. Zrobiłaś pierwszy krok, zrób kolejny. A jak bedzie cos nie tak, to pisz, bedziemy obmyslac co dalej ale musisz wierzyc w siebie musisz wierzyc w to ze zaslugujesz na lepsze zycie. To jest oczywiste ze na nie zaslugujesz, zadna kobieta nie zasluguje na to co Cie spotkało. Daj sobie szanse na szczescie, działaj bez wahania!!!!!!Nie poddawaj się!!!!!!!!

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Witam
Z tego co Pani napisała sądzę że jest Pani współuzależniona. Jest to choroba taka jak alkoholizm. (czy można z osoby szczęśliwej, radosnej itd, stać się osobą uzależnioną? Oczywiście, że tak, mam nadzieję, że też tak Pani uważa) Tak więc jest Pani chora i potrzebuje pomocy. Najefektywniejsza będzie grupa wsparcia dla osób współuzależnionych. Istnieją one zazwyczaj przy poradniach odwykowych, punktach konsultacyjnych. Tak jak inne osoby z forum podpowiadają jeżeli che Pani przerwać ten koszmar i sobie pomóc, musi Pani tam po prostu pójść.
Pozdrawiam
Anna Kaźmierczyk-Słomka

Odnośnik do komentarza

Jestem w szoku i rozumię Cię.Jestem 32letnią mamą 12letniego małego faceta ze stażem 10lat po rozwodzie.Sama zakończyłam małżeństwo dla dobra dziecka.Maiałam wieczną walkę o być dla syna,wiele trudności.Byłam,bita,poniżana i przymuszana do rzeczy okropnych,ale cóż się dziwić byłam młodą 19latką żoną 35letniego faceta trepa.Uwierz mi horror.Masz w sobie siłę i musisz w siebie uwierzyć.Nie daj się kochana,masz zapewne w sobie kobiece pazurki.Ja też straciłam mamę,ojciec alkoholik,nie zbyt miłe przeżycia i wspomnienia.Ale wiedz jedno każdy jest kowalem własnego losu.Uwierz są i dobrzy faceci i kochani którzy potrafią szanować ,kochać i wzbogaćić twoją wiarę w siebie.Nie daj się...

Odnośnik do komentarza

No właśnie! Teraz z perspektywy czasu wiesz, że postąpiłas słusznie, że gdybyś została z tym człowiekiem byłoby gorzej, byłabyś nieszczęśliwa, tylko najtrudniejszy jest ten krok, zeby odwazyc sie odejsc i powiedziec stop. To trudny krok ale wart zrobienia go!

Anna - a teraz ułożyłas sobie zycie tak jak chciałaś?

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza
Gość Ktoś1234567

Moje życie też jest koszmarem. Tonę w długach z nie swojej winy.. Komornicy mnie ścigają. Ludzie mnie nienawidzą.
Mam dosyć życia.
Cieszę się tylko, że mam ukochaną osobę przy sobie. Może nie jest idealnie ale bardzo się kochamy.
Chciałbym aby wszystkie moje problemy zniknęły.
Najgorsze są te finansowe.

Odnośnik do komentarza

Rzeczywiście nie masz lekko, Współczuję Ci, tym bardziej że jak piszesz, to nie z Twojej winy doszło do tej sytuacji.
Ale to bardzo dobrze, że Twoje ukochana osoba jest przy Tobie.
A jak doszło do tego, że wpadłeś w te długi? Jeśli to ktoś inny Cię w nie wpędził przez swoją nieuczciwość, to może masz możliwość dochodzenia swoich praw drogą sądową? A może to się stało przez jakiś nieszczęśliwy wypadek?
Masz pracę?
Napisz coś więcej.

Odnośnik do komentarza

~Anna D.
Jestem w szoku i rozumię Cię.Jestem 32letnią mamą 12letniego małego faceta ze stażem 10lat po rozwodzie.Sama zakończyłam małżeństwo dla dobra dziecka.Maiałam wieczną walkę o być dla syna,wiele trudności.Byłam,bita,poniżana i przymuszana do rzeczy okropnych,ale cóż się dziwić byłam młodą 19latką żoną 35letniego faceta trepa.Uwierz mi horror.Masz w sobie siłę i musisz w siebie uwierzyć.Nie daj się kochana,masz zapewne w sobie kobiece pazurki.Ja też straciłam mamę,ojciec alkoholik,nie zbyt miłe przeżycia i wspomnienia.Ale wiedz jedno każdy jest kowalem własnego losu.Uwierz są i dobrzy faceci i kochani którzy potrafią szanować ,kochać i wzbogaćić twoją wiarę w siebie.Nie daj się...
no, to jest pięknie napisane, bierz rady od niej.

Odnośnik do komentarza

Witam wszystkich.Bardzo was rozumiem jesteśmy w podobnym wieku i z doświadczeniami z piekła rodem jak jestem taka że jak ktoś mnie skrzywdzi udowodnię mu i innym że to nie ja jestem winna. Wogóle nie rozumiem ludzi co są sadystami i czują się bezkarni. Ja jestem już po 10 latach ale niestety się okazało że jak ja byłam ofiarą przemocy to teraz okazało się że ja jestem sadystką i role się odwróciły. Jeżeli zgłasza się fakt policji i ufasz osobie do tego powołanej oczywiście nie wszyscy tacy są niebieska karta nie chroni wogóle ofiar, prawo nie chroni ofiar tylko sprawców i jak nawet masz dowody bo inaczej wszyscy powinni kłamać i mataczyć ale tak niestety się nie da bo jeżeli ktoś zajmuje się swoją branżą z zachowaniem etyki zawodowej jestem godna podziwu i dumna z nich. Ja napewno się nie poddam i mogę polec ale wystarczy mi chociaż jedna osoba co wie o tym że na nikogo nie można pluć bezkarnie, poniewierać i oskarżać. Znam taką osobę, robiła wszystko co mogła ale niestety nie było to wzięte pod uwagę. Mam w planach się z nim spotkać i tego dokonam ściskam mocno Pana W.S. z mazowieckiego, nigdy nic nie wiadomo czy tutaj nie zagląda i napewno będzie wiedział która Pani go adorowała od początku i czuła się przy nim bezpieczna,powiedział mi że mam bardzo ładne niebieskie oczy.Wiadomo że o takich sprawach pisze się trudno. Ja Jolu napisałam ci wiadomości po to jest korespondencja prywatna piszczcie do mnie mówie również o huufer niestety nie jestem w stanie tego rozszyfrować kim jesteś nie ma znaczenia płeć inna sprawa jest jak wchodzę bezpośrednio w profil zaznaczony i wysyłam na przykład do Joli wiadomości i tylko ona je widzi co do niej piszę ale nie wiem jak się z tobą kontaktować drogi lub droga huffer. Wogóle nie ogarniam tematu w tej sprawie ale zapewne się niebawem dowiem jak to działa z tymi wiadomościami będę bardzo wdzięczna. Teraz sobie jeszcze pomyszkuje do 2.00 i może zasnę jestem bardzo chora i źle się czuje. Piszcie o każdej porze będzie mi bardzo miło z kimś porozmawiać bo jest to dla mnie i dla wszystkich co traktują forum poważnie bardzo ważne. Trzymajcie się zatem i czekam na korespondencje. Jestem z Wami duchem i wsparciem w każdym temacie dnia codziennego.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...