Skocz do zawartości
Forum

Mgr Anna Kaźmierczyk-Słomka

Ekspert
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Personal Information

  • Płeć
    Kobieta
  • Miasto
    Gliwice, Katowice

Osiągnięcia Mgr Anna Kaźmierczyk-Słomka

0

Reputacja

  1. skoro wpędza Panią w poczucie winy to ulega Pani szantażowi. Wina za rozpad związku ( podobnie jak zasługa za jego powodzenie) leży po obu stronach. Może warto sięgnąć po pomoc dla siebie?
  2. Witaj Nie wiem czy odpowiedź Panią uspokoi, ale nie należy ulegać szantażom. Czy obawa, że partner targnąłby się na życie - bo taka była jego decyzja - jest dla Pani powodem trwania w związku? Czy może przeżywacie trudności - i nie chcecie się rozstawać - więc może należy skorzystać z konsultacji dla par?
  3. Terapia jest procesem długotrwałym i wymaga zaangażowania obu stron. Jest Pani dorosła, zastanawiam się kiedy zaczęły się problemy, jak Pani bliscy współpracują (współpracowali z terapeutą). Bardzo ważne wydaje mi się powiedzieć terapeucie o swoim niezadowoleniu z przebiegu spotkań (jeśli jeszcze Pani tego nie zrobiła) abyście razem poszukali dogodnego rozwiązania.Metod na radzenie sobie z lękami jest wiele (np.relaksacja, wizualizacje, praca behawioralna), pytanie czego Pani szuka, co Pani zdaniem byłoby najskuteczniejsze. Pozdrawiam
  4. Witaj, Twoja sytuacja wymaga pomocy, piszesz o tym, poszukujesz, rozumiem, że możesz się czuć zagubiony i samotny. Nie wiem jakiej rady Ci udzielić,ale jeśli chcesz możemy poszukać jakiego rozwiązania. Możesz do mnie napisać lub możemy porozmawiać na skypie Pozdrawiam
  5. Dzień dobry Piszę z nieśmiałością, bo nie wiem czy Pan życzy sobie odpowiedzi z mojej strony (zawsze warto próbować). Psycholog nie służy pogłębianiu choroby czy złego samopoczucia a wręcz przeciwnie. Rozumiem, że się Pan obawia ale zaręczam, że każda osoba, która się decyduje na terapię, zawsze boi się pierwszej wizyty. Zastanawiam się jak Pan widzi rozwiązanie swojego problemu? Pozdrawiam
  6. Witam To co Pani napisała wskazuje, że jest Pani młodą, zdrową, zaradną, piękną kobietą. Relacja z rodzicami jest dla każdego z nas bardzo ważna (do pewnego momentu najważniejsza). Już sam fakt, że Pani pisze w tej sprawie, oznacza, że widzi Pani, że ich zachowanie i traktowanie Pani są niewłaściwe. Proszę się zastanowić co pomoże Pani oddzielić się trochę bardziej emocjonalnie od opinii rodziców.
  7. Witam Myślę, że potrzebujesz natychmiastowej pomocy. Najlepiej się zgłosić psychologa, psychoterapeuty. Myśli o samobójstwie mogą być wynikiem twoich problemów rodzinnych, braku wsparcia, poczucia niższość. Możesz sobie z tym wszystkim poradzić z profesjonalną pomocą i żyć jako bardzo dojrzała i mądra kobieta. Nie bagatelizuj tego co się z tobą dzieje. Widać, że się męczysz, jesteś nieszczęśliwa i samotna. Pozwól sobie pomóc. Pozdrawiam ciepło
  8. Witaj Twoje problemy z samoakceptacją, niską samooceną i inne, mają gdzieś swoją przyczynę. Trudno pomóc mają tylko informację o objawach. Aby dotrzeć do przyczyn musiałabyś pracować z kimś nad tym. Zasługujesz na miłość, radość, szczęście - jak my wszyscy. Aby to osiągnąć musisz poradzić sobie z problemami. Wołasz o pomoc - nie ma recepty, na twoje problemy. Tylko Twoja motywacją i chęć odmiany swojego losu mogą Ci pomóc w osiągnięciu zmiany. Udaj się na terapię aby sobie pomóc. Pozdrawiam
  9. Witaj Cierpisz na bardzo poważne zaburzenie, które może (już ma) mieć poważne konsekwencja dla Twojego zdrowia. Bardzo trudno jest samemu sobie poradzić i zaprzestać wymiotów. Bulimia jest zazwyczaj związana z innymi trudnościami w życiu osoby chorej (najczęściej związane z sytuacją rodzinną, nieumiejętnością radzenie sobie z napięciem, brakiem samoakceptacji, samotnością...) Jak najszybciej powinnaś udać się na terapię. Im dłużej to trwa tym trudniej będzie z tego wyjść. Nie zwlekaj! Powodzenia
  10. Witam, Skoro Pani pisze na rozumiem, że sytuacja ta zaczęła Pani już Pani bardzo przeszkadzać. Może warto wykorzystać te uczucia niezadowolenia, złości, irytacji i pójść po profesjonalną pomoc. Skoro do tego momentu nie udało się Pani uniezależnić emocjonalnie od rodziców, oznacza to, że Wasze wzajemne więzi są bardzo silne, pogmatwane i utrzymujące Panią w bezradności. Niestety, aby się uwolnić, to Pani musi coś zmienić. To do Pani należ "odcięcie pępowiny" . Wszyscy dorośli kiedyś przechodzili ten etap tzw: okres buntu, po to aby wyodrębnić się, ustanowić swoje granice, odkryć tożsamość. Nie jest to łatwy okres ani dla młodych ludzi, ani dla rodziców - jest on jednak nieodzowny. Rodzice zazwyczaj mają kłopot (większy lub mniejszy) aby uznać dorosłość, samodzielność, niezależność swojego dziecka. Jadnak to w dzieciach jest determinacja i potrzeba walki z rodzicielską władzą. Proszę nie zazdrościć innym, tylko pomyśleć, że każdy z nas taki trudny czas (kłótni, konfliktów, napięć, obrażania się, itd) przechodził. To cena niezależności. Jeśli czuje Pani, że nie uda się jej tego samej dokonać, proszę nie czekać dłużej aż samo się coś zmieni... Proszę udać się do terapeuty.On pomoże Pani odkryć zasoby, siłę i chęć do stawanie się w pełni dorosłą kobietą. Pozdrawiam
  11. Witam Może być początek depresji, może to też być inne zaburzenie o podłożu lekowym. Jeśli naprawdę Pani nie może normalnie funkcjonować to należy się udać do psychiatry lub psychoterapeuty. Pozdrawiam
  12. Witam Z opisu można diagnozować u Pani nerwicę (lub inaczej zaburzenia lękowe). Proszę tylko nie przeszukiwarka internetu, tylko udać się do terapeuty. Zaburzenia takie wymagają długotrwałej terapii, są jednak w większości wyleczalne. Podłożem może być wiele spraw, mogą mieć początek w dzieciństwie. Zdarzenie z serkiem mogło być czynnikiem spustowym. Wystraszyła się Pani tego zakrztuszenia i odblokowało to lęk, który wcześniej był tłumiony. Zaburzenia psychosomatyczne mają nieco inne przebieg. Polegają ( w dużym uproszczeniu) na chorobach, które nie między innymi wywołane są przez stress, napięcie . w leczeniu ich oprócz metod standardowych zaleca się psychoterapię. Bóle i inne dolegliwości, które Pani u siebie widzi i diagnozuje mają charakter psychosomatyczny są jednak prawdopodobnie tylko zewnętrznymi objawami głębszych problemów. Pozdrawiam
  13. Witam Rzeczywiście sytuacja jest nie łatwa. Z opisu - żona być może przeżywa jakiś kryzys, np: nie tak wyobrażała sobie swoje życie, małżeństwo, jest rozczarowana sama sobą, Panem, macierzyństwem... może być wiele powodów. To co się z Panem dzieje jest jednak równie niepokojące. Może Pan ma nawrót depresji. Planowanie samobójstwa z takiej sytuacji świadczy, że Pan również jest w sytuacji wymagającej natychmiastowej pomocy lekarza psychiatry lub terapeuty. Sytuację rodzinną można rozwiązać na wiele sposobów, należy tylko się zastanowić czego Pan tak naprawdę chce i oczekuje. Samo z siebie się nic nie zmieni, ale Pan może zmienić tą sytuacje, przede wszystkim pracując nad sobą. Przychodzi mi też na myśl separacja, rozwód - ale to zależy od tego co Pan zrobi ze sobą. Pozdrawiam
  14. Pytanie czego Ty chcesz?? Bycie z drugą osobą bo ona tego chce nie może być w pełni satysfakcjonujące. I kolejne pytanie: co dla Was razem i każdego osobno oznacza słowo "kocham Cie"? Czego oczekujecie od siebie, od związku? Proponuję odpowiedzieć sobie szczerze na te pytania i porozmawiać o nich z partnerem a potem być konsekwentnym w podjętych działaniach. Powodzenia
  15. Witam Pomocne może by przyjrzenie się relacji między Wami. Jeśli jest ona ciekawa, rozwijająca, satysfakcjonująca dla obu stron, zwiększa się poczucie bezpieczeństwa między partnerami. Warto wiec się zastanowić czy czujecie się w niej naprawdę tak jak chcielibyście a jeśli nie, skopić uwagę na tym aby urozmaicić, pogłębić waszą więź. Wtedy może nie będzie potrzeby szukać symptomów niewierności. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...