Skocz do zawartości
Forum

Akceptacja siebie a odchudzanie


Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Chciałabym byście mi doradzili bo nie wiem co mam robic ze swoją psychiką. Mam 21 lat. Jestem jak na moje dosyć wysoka 1,77cm wzrostu i waże 82 kg. Wchodze w rozmiar 42 i patrzec na siebie nie mogę. Wydaje sie sobie gruba i od dawna mam z tym problem. Zawsze byłam pulchnym dzieckiem. Jako nastolatka 16-18 lat zaczely sie moje problemy żywnosciowe. Stosowałam wiele diet. Nawet byłam zapisana do szpitala ktory zajmował sie otyłością u dzieci. Tam w ciągu niecałego roku schudłam ok 15 kg. (i juz nie wrociły) aktualnie waże 82 kg i marze zeby wchodzic w mniejsze ciuchy 38-40r. Czuje sie bardzo mało atrakcyjna chociaż mój narzeczony twierdzi ze mam idealny wygląd ktory go pociąga. Aktualnie jestem na dziecie białkowej. znowu kolejny raz próbuje zrzucic kilkogramy. Codziennie stosuje A6W i bardzo chce w koncu poczuc sie inaczej nie chce czuc sie gruba, nieatrakcyjna. Odkąd pamietam miałam problem z butami(gdyz moj rozmiar to 42/43 a damskich butów nie mają w sklepach a mieszkam w małym miasteczku. Marzyłam o tym zeby byc ładną zgrabną kobietą. Posiadac rzeczy mniesze rozmiarowo a nie takie wielkie, bo zawsze mi sie nie podobały) Nie potrafie sie zaakceptować i strasznie sie męcze z tymi dietami, cwiczeniami, ciagle sobie czegos odmawiam. Czuje sie jak wieloryb i wstydze sie swojego ciała. Co mam zrobic zebym nie myslala tak o sobie. Bardzo bym chciala sie zaakceptować albo schudnąc jeszcze te 10 kg Juz sama nie wiem...

Odnośnik do komentarza

wydaje mi sie ze masz kompleksy zwiazane z doswiadczeniami z przeszlosci. Moze znajdz komrpomis, ucz sie akceptacji siebie i schudnij 5 nie 10 kg. Moim zdaniem nie wazysz jakos super duzo, jestes wysoka to tez ma znaczenie. Moze ekspert Ci doradzi co cwiczyc i jaka diete stosowac, ale osobiscie uwazam, ze powinnas sie zastanowic nad szczera rozmowa z psychodietetykiem, bo wydaje mi sie ze odchudzanie to jedno ale druga sprawa to psychika i Twoje podejscie do siebie.

Odnośnik do komentarza

a moze po prostu masz taka budowe ciala i wydaje Ci sie ze jestes gruba? jestes wysoka to tez jest istotne, mam kolezanke bardzo wysoka i ona zawsze mowi ze jest gruba, a nie jest po prostu jest wysoka i jej sie wydaje ze jest duza, ona ma tez szerokie biodra, ale ogolnie to jest szczupla. Moim zdaniem nie musisz sie odchudzac jak siebie nie akceptujesz to zrzuc tak do 78 i wtedy bedziesz miala idealne bmi

Odnośnik do komentarza

Każda z nas ma okresy kiedy czuje się nieatrakcyjna, ale nie możemy się poddawać temu stanowi.
Piszesz, że nie lubisz swoich ćwiczeń i diet, i może właśnie w tym problem tkwi. Bo jeśli nie lubisz, nie odpowiadają ci to niechętnie będziesz je wykonywać i nie będziesz odczuwać przyjemności podczas ich wykonywania. A to jest bardzo ważne. Proponuję ci zmienić ćwiczenia, może bardziej będzie ci pasowała zumba – połączenie tańca i aerobiku, albo pilates, callanetics albo joga. Jest wiele rodzajów ćwiczeń, które możesz wypróbować. Jeśli nie lubisz w ogóle ćwiczyć to proponuję Ci uprawianie sportu np. pływania albo biegania. Musisz zacząć odczuwać radość i przyjemność z tego co robisz, wtedy łatwiej będzie ci się zmotywować i dłużnej będziesz w stanie wytrwać.
Czasami dobrym sposobem jest stanięcie przed lustrem i znalezienie w sobie 3 rzeczy, które Ci się podobają np.: piękne oczy, puszyste włosy i zgrabne długie nogi. Każdego dnia staraj znaleźć w sobie co raz więcej takich cech. Wiadomo na początku będzie Ci trudno, bo nic ci się nie będzie podobać, ale postaraj się wpatrzyć w siebie.
Poza tym rozmiar 42 to nie jest znowu taka tragedia, jeśli wytrzymasz na diecie i ćwiczeniach to szybko powinnaś wymodelować ciało i schudnąć. Tylko musisz być cierpliwa i nie poddawać się kiedy najdzie kryzys. Ja jestem zwolenniczką zasady, że każda kobieta jest piękna tylko nie każda o tym wie. Jeśli czujesz się nie atrakcyjna to może zmień styl ubierania się, nowa fryzura, makijaż i strój,mogą naprawdę wiele zmienić. Musisz też pamiętać że rozmiar że np. Marylin Monroe w szczytowym okresie swojej kariery nosiła rozmiar 40 – 42 a do tej pory jest uważana za symbol seksu. Także nie poddawaj się i nie trać ducha. Skoro podobasz się swojemu narzeczonemu to On musiał zobaczyć coś czego Ty jeszcze nie odkryłaś. Jeśli chcesz to mogę Ci pomóc w odchudzaniu i służyć Ci radą i wsparciem.

Odnośnik do komentarza

Zgodze sie zwaszymi wypowiedziami. Jesli chodzi o ćwiczenia to staram sie pozbyc brzucha i tych wielkim bioder bo mam figure gruszki. Co mam jeść zeby schudnąc raz a porządnie? jakie cwiczenia ja juz probowałam wielu rzeczy. Mam piłkę treningową, rowerek w pokoju, przyrząd do brzuszków. Jak na to patrze to bleeee. Mam jeszcze jeden problem. nie moge uprawiac sportu gdzie sie mecze mam problem z wydolnościa płuc i kregosłupem. Jesli dojdzie do ucisku na nerw w odcinku szyjnym mdleje, i zdarzyło sie tak wiele razy,. Dlatego w moim przypadku np siatka, koszykowka, odpadają. Nie moge sie meczyc nie daj Boże jak złapie tzw zadyszkę. Od sezonu gdy jest cieplej jezdze codzienne na rolkach, caly rok na rowerze na uczelnie do pracy po miescie wszedzie rower ale z umiarem zeby sie nie zmeczyc. Uwazam tez na szyje przy A6W . czasami nie mam siły juz na to. Wiem ze ludzie maja wieksze problemy niz ja. mają poważne choroby zmartwienia. Kazdy je ma tylko jak moge akceptowac to co sie dzieje do okoła mnie jak nie moge pierw zaakceptowac siebie? Jak patrze w telewizji na te kobiety, na dziewczyny chodzące po chodnikach w sklepach wszystkie szczupłe( nie chude wychudzone haki) ale szczuple zgrabne z lekką opalenizną dziewczyny. i wtedy patrze na siebie i mowiesobie ze nigdy nie bede mogla czuc sie swobodnie nie wstydzic sie brzucha i grubych nog czy zaokrąglonych bioder. :(

Odnośnik do komentarza

Witam! Czytając Twoja historię przypomnialam sobie moje doświadczenia. Od szkoły podstawowej zmagałam się z problemem braku akceptacji ze strony rówieśnikow, którzy nabijali się z mojej tuszy. Czułam sie strasznie nie mogąc nosić fajnych ciuchów w normalnym rozmiarze, bo albo w biodrach za ciasne albo w biuście. Doszło do tego, że znienawidziałam swoje ciało. Chcialam się czuć lubiana i atrkcyjna. Rodzice tego nie rozumieli, bo dlanich byłam ok. Kiedy podjęłam walkę z kilogramami, zmieniając swoje nawyki żywieniowe i ćwicząc sądziłam, że moje poczucie własnej wartości wzrośnie. Dalej odchudzałam się i tym razem ograniczałam jedzenie, aż w końcu zachorowałam w anoreksję. Wiem, że ciężko jest pokonać tę chorobę, ale postanowiłam walczyć. Dziś nie katuję się, codziennie staram się ćwiczyć, mój chłopak akceptuje mnie taką jaką jestem i to jest najważniejsze. Nie ma diety cud. Ważna jest akceptacja, której brakuje wśród ludzi, a jej brak powoduje właśnie dążenie, czasem niebezpiecznymi sposobami do bycia doskonałym dla innych, nie zaś dla siebie. Nie stawiaj sobie celu zrzucenia od razu 10 kg, bo możesz poczuć się zawiedziona, kiedy waga nawet nie drgnie. Ruch i dieta powinny pomóc, ale organizm każdego inaczej reaguje. Ciesz się szczęściem i miłością, a wtedy każdy cel przestanie być nie do osiągnięcia.

Odnośnik do komentarza

ja np probuje cwiczyc ale niestety czesto sie zniechecam jak sie spoce albo zlapie mnie zadyszka to juz sie poddaje i zla jestem na siebie dlatego teraz sie staram mniej, krócej ale ragularnie i zeby sie nie zniechecac byle ze zloty srodek jest bardzo istotny

Gdy wabi cię ognik, idź za nim.
Być może zabrniesz na manowce,
ale nigdy nie będziesz sobie wyrzucać,
że może była to Twoja Gwiazda.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...