Skocz do zawartości
Forum

Jak odzyskać rodzinę i zaufanie?


Rekomendowane odpowiedzi

to bardzo trudna sytuacja bo córka zawsze stanie po stronie matki a matka moze mieszac, własnie najgorzes jak sie tesciowa wtrąca bo wtedy są jazdy i bardzo czesto jakies kłotnie w związku. Najlepiej by było gdyby jakos ograniczyła z nią kontakt. A przez jakas kolezanke jej przyjaciolke czy kogos bliskiego nie mogl bys sie dowiedziec jakie ma plany itd? moze poprosic taką osobe zeby z nia porozmawiala obiektywnie przedstawila sytuacje?

Odnośnik do komentarza

no to masz niezły problem bo nie wiem czy w tej chwili do niej dotrzesz moze i ten rozwod to matka jej kazała? pojedz do niej powiedz zeby wyszla na chwile pogadac, zabierz ja do domu czy gdziekolwiek w ustronne miejsce i porozmawiaj zapytaj czy chce to przekreslic przez widzimisie matki czy on nie widzi tego ze jej matka niszczy jej rodzine!

Odnośnik do komentarza

hej ricio121. Czytam to co napisałeś i wydaje mi się że piszesz o mnie. Mam bardzo podobną sytuacje. jestem z żoną 6 lat po ślubie, mamy 2 letniego synka. Problemy zaczeły się od tego że straciłem pracę i mieliśmy dość ciężką sytuacje finansową. Były pretensje, kłótnie itd. W końcu znalazłem pracę ale musiałem wyjechać więc żone i syna zawiozłem do teściowej żeby nie była sama w domu, dodam że teściowa mieszka 250 km ode mnie. Kiedy wróciłem do domu i chciałem jechać po żone okazało się że ona juz nie chce do mnie wracać, została nakręcona przez mamusię bo jaj matka mieszka sama i jest jej teraz wygodniej. Prosiłem żonę, błagałem ale to nic nie daje a najgorsze jest to że teściowa nie wpuszcza mnie do domu i nie mogę nawet zobaczyć synka:( Zaczęły sie myśli i próba samobójcza ale sie nie udała. Nie mam pojęcia co zrobić żeby żona wróciła do mnie. To co sie teraz z nami dzieje jest naprawde straszne i nikomu nie życzę czegoś takiego

Odnośnik do komentarza

jesli chodzi o moją teściową to w ogóle nie dopuszczała mnie do słowa. Gdy mówiłem coś do żony ona odpowiadała za nią, wyzywała mnie od najgorszych a ja próbowałem ją ignorować bo nie chciałem pogorszyć sytuacji między mną a żoną choć nie wiem czy może być jeszcze gorzej. Z jej gadki wywnioskowałem że rości sobie większe prawo do mojego syna niż ja.

Odnośnik do komentarza

Witam..
markon współczuje Ci..
Nadal mam problem ale powiedziałem sobie,że będę walczył.
Walczył o dziecko, nikt nie ma prawa mi tego zabrać.
Dziecko dla mnie jest najważniejsze, a później zobaczę jak potoczą się nasze losy.
Może, gdy żona zaobaczy, że za dzieckiem w ogień idę coś się zmieni.
Wierzę w to..
Obecnie mam kontakt z dzieckiem, walczyłem i są efekty.
Może nie taki jaki bym chciał, ale wszystko w swoim czasie...
Naprawdę pomagacie i za to Wam dziękuję bardzo.

Odnośnik do komentarza

Moja historia z teściową jeszcze się nie skończyła, nie mam pojęcia co zrobić... Teściowa zakazała wchodzić mi do swojego domu i przekonała, tak mi sie wydaje, moją żone żeby ze mną nie rozmawiała. Nie moge sie nawet zobaczyc z miom synem i nie wiem czy mam jakieś szanse przez sąd bo po próbie samobójczej dostałem zalecenie wizyty u psychiatry i jestem pewien że byłoby to wykorzystane w sądzie przeciwko mnie. Staram sie dzwonic do żony i próbuje załagodzic cała sytuacje i przekonywać ją żeby wróciła do mnie ale narazie z marnym skutkiem:( Napewno nie zrezygnuję z walki o nasze małżeństwo a jeslli moja żona nie bedzie chciała do mnie wrócić to będę walczył o syna, pewnie nie będzie lakko ale zrobie wszystko żeby sie jakoś ułożyło. Będę miał szanse porozmawiać z żoną bo powiedziała że przyjedzie po resztę swoich rzeczy więc może uda się coś wyjaśnic, zobaczymy...
ricio121 ciesze sie że twoje sprawy ida w dobrym kierunku, naprawde życze powodzenia. Jeśli możesz to informuj o wszystkim, może skorzystam z jakiejś dobrej rady.
Ja również dziękuję wszystkim tutaj za wsparcie.

Odnośnik do komentarza

dokładnie. Matki mają większe prawa. Moja żona właśnie wymeldowała siebie i naszego syna z naszego domu, pytałem czy może tak zrobić i może bo miejscem zameldowania dziecka jest miejsce zameldowania matki ale ojciec żeby wymeldować dziecko musi mieć zgode matki. Co to za prawo!!! gdzie tu sprawiedliwość!!!??? Przecież nie mam ograniczonych praw i chyba moje zdanie też powinno się liczyć w kwestii miejsca zameldowania NASZEGO dziecka. Przecież ojciec jest takim samym rodzicem jak matka... nie rozumiem tego. Tracę już nadzieje i zaczyna brakować mi sił

Odnośnik do komentarza

Ona nie wróci, nie łódź się. Po prostu żyj i próbuj ułożyć sobie życie na nowo. Kobiety tak łatwo nie opuszczają swoich mężczyzn, no chyba, ze mają do kogo odejść. Bo tak naprawdę to był powód rozstania. Przerabiałem to i wiem jedno. Małpa trzyma się swojej gałęzi do czasu gdy w zasięgu jej reki nie pojawi się kolejna gałąź. Ja mam podobna sytuację, tylko, że ja nie byłem ze swoja kobieta po ślubie. Nigdy nie kochałem żadnej kobiety bardziej od niej. To była moja kobieta, którą kahałem i pragnąłem, która dała mi synka i która dała mi nadzieję, że mogę mieć normalne życie. Ta sama kobieta to wszystko mi odebrała. Pewnie każdy powie, ze sam sobie jestem winien. Jestem winien tego, ze zaufałem kobiecie. Początkowo po jej odejściu wpadłem w silną depresję, depresja pogłębiła sie w momencie gdy ona zaczęła utrudniać mi kontakty z synkiem. Potem nagle zostałem osaczony przez sprawy w Sądzie Rodzinnym. Wszystko zmierzało do tego by mnie wyeliminować z życia mojego dziecka. Okazało się, że tej pani chodziło tylko o to by spełnić marzenia bogatych rodziców o męskim potomku. A ja myślałem, ze miłość jest możliwa, a teraz płacę i nie widuje własnego synka.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...