Skocz do zawartości
Forum

Weekendowe małżeństwo


Gość Malinka1803

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Malinka1803

A ty się mnie nie czepiaj bo zapewne jestes tym panem bez nicku który nie ma rodziny własnej i twierdzi że nie ma normalnych dziewczyn więc mylisz się kocham swojego męża bardzo i dlatego chciałabym żeby był codziennie bo ja też pracuje w domu opiekuje się dzieckiem sprzątam gotuje piore i nie mam czasu na oglądanie komedii romantycznych. Brakuje mi go pod każdym względem i wiem że ciężko pracuje dlatego zawsze dbam o niego i kiedy wraca z pracy to czeka na niego obiad łóżko pościelone i ja oczywiście na nim:)

Odnośnik do komentarza

dajcie spokój to jest troll, chce ludzi skłócić, zrobić im przykrość...
Malinka a może przy najbliższej okazji być poprosił męża oto aby taką przestrzeń ci wygospodarował, poproś go o piaskownice dla małego - no chyba synowi nie odmówi:) A po za tym poszukaj pracy w tak zwanym systemie zdalnym - czyli możesz ją wykonywać z domu. To by było dla ciebie idealne rozwiązanie. Miała byś pieniądze dla siebie i małego a do tego jakieś urozmaicenie dnia.

Odnośnik do komentarza
Gość Malinka1803

Dziewczyny nie mam już siły walczyć o ten związek nie rozumie mojego męża dlaczego ciągle jesteśmy z synkiem na ostatnim miejscu u niego? w sobotę był w pracy miał wrócić o 19.00 bo potrzebowałam samochód żeby jechac na zakupy do marketu ale wrócił o 21.30 i tak zostaliśmy bez jedzenia na dodatek w niedzielę rano pojechał na gielde ze swoim szefem i zarazem przyjacielem ot tak przejechać się(?!) wkurzylam się bardzo na niego bo z tamtym się widzi cały tydzien a nas tylko w weekendy więc same rozumiecie gdyby było inaczej to bym nie miała pretensji ale co tam w ten weekend nadchodzący prosiłam męża żebyśmy pojechali do zoo z synkiem mówiłam mu o tym ze 2tyg temu ale dowiedziałam się od niego że w niedzielę jadą na paintball z chłopakami z pracy szef im załatwił za darmo taki wyjazd integracyjny ale przecież ja pierwsza go prosiłam o to zoo tyle nas nie widzi i znowu wybrał ich jest mi cholernie przykro i samochodem chce jechac naszym a mi jest potrzebny do kościoła to stwierdził żebym poszła pieszo że raz na jakiś czas mogę się przejść jak mu powiedzialam żeby ten szef przyjechal po niego bo ma do nas jakieś 10km to się obraził powiedzial że nie jedzie i rozłączył się mam teraz poczucie winy jak zwykle. Wogóle to mam dość uciekłabym do mamy ale tam są trudne warunki mieszkalne ciasno i wogole i czuje się taka osaczona zresztą ja muszę z dzieckiem chodzic plewic truskawki na pole i ciągle wszystko sama przy tym dziecku robię nikt mi nie pomaga

Odnośnik do komentarza

nie wiem czemu tak się denerwujesz, on pracuje, ty z dzieckiem, opiekujesz się nim i jesteś gospodynią w domu, zajmujesz się swoją pracą, a twój mąż zajmuje się swoją pracą. a gdyby on nie pracował to narzekałabyś na niego że siedzi w domu??? nie rozumiem... tak jest teraz w wielu rodzinach, i żyją...

Odnośnik do komentarza
Gość kwiatttt

Rozumiem ze jest ciezko bez meza w domu, ale mysle ze bylo by jeszcze gorzej gdyby byl w domu a nie mial pracy. A to ze pojechal z kolegami to niestety faceci tak maja, pewnie nie pomyslal o tym ze moglo cie to obrazic

Odnośnik do komentarza
Gość Malinka1803

Już pisałam że nie narzekam że nie ma go w domu już się z tym pogodziłam że go nie ma i z tym ze teście tu rządzą też się muszę pogodzic ale czemu do cholery ja zawsze muszę mu ustępować czemu wszyscy wokół się liczą tylko ja z dzieckiem nie?! zawsze jest do dyspozycji rodziców szefa a my? cały tydzien ma tych kolegów a ja już dawno prosiłam go o tą wycieczkę do zoo o wiele rzeczy go prosiłam zresztą i nic z tego nie ma... no i co z tego zresztą że on zarobi kasę on żyje swoim zyciem a ja to najlepiej jakbym siedziała cicho i nic nie mówiła nie życzę Wam takiej sytuacji bo tak można zyć rok dwa ale nie całe życie... zresztą ją też mam koleżanki których mężowie pracują w delegacji ale pomagają im matki albo mają dobre teściowe albo pracę a ja mam plantacje truskawek i pracuję w polu jednocześnie opiekując się synkiem i chcialabym żeby on w weekend kiedy jest w domu trochę zajął się tym dzieckiem naszym ja chce kompromis a on chce po swojemu i nie liczy się z moim zdaniem

Odnośnik do komentarza

masz prawo do tego by być zła... On powinien sie zastanowić ze Ty też potrzebujesz chwili dla siebie.... Masz rację domagając sie kompromisu w podziale obowiązków. To nie jest tylko Twoje dziecko to też jego obowiązwek i powinien Ci pomagać

Look in the doubt we've wallowedLook at the leaders we've followedLook at the lies we've swallowedAnd I don't want to hear no more

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...