Skocz do zawartości
Forum

mam Już dosc


Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Piszę tutaj, bo nie mam gdzie się wygadać...

Jestem już wykończona psychicznie ze swojej własnej winy niestety...

Zacznę od początku.  Od roku 2013  byłam kierownikiem jednej z dużych sieciowek, partner był temu przeciwny, mamy 5 letnia córkę, po pracy albo siedziałam w telefonie albo w komputerze...

Któregoś dnia wyprowadziła mnie z pracy policja, nie wiedziałam co się dzieje przeszukali mi mieszkanie i zatrzymali na komisariacie pod zarzutem defraudacji pieniędzy. Cała sprawa się wyjaśniła, a mi na drodze sądowej zostało przyznane odszkodowanie, bardzo się to odbiło na mojej psychice... w czasie gdy pracowałam spłacałam kredyt w banku regularnie, gdy zostałam beż pracy utraciłam płynność i przestałam go spłacać. Partner nie wiedział o tej pożyczce za gówniary wzięłam parę kredytów błędy młodości, chciałam to wszystko spłacić dlatego wzięłam 30tys. Trzy dni temu partner odebrał pismo z wezwaniem do zapłaty. Próbowałam wytłumaczyć, ale powiedział że go zniszczyłam że z tą pracą co się stało to też moja wina , bo mogłam zwolnić się wcześniej. Teraz za każdym razem gdy wchodzi do domu patrzy na mnie i koci "ja pier..." . Rano przy dziecku mówi jak ja mogłam to zrobić,  że tak idioci tylko robią i pustaki. Nie mogę już znieść tego traktowania... śpię u córki w pokoju nie chce jej krzywdzić i się wyprowadzać jest związana z ojcem. Kocham go wiem, że sama jestem sobie winna, sama nam zgotowałam taki los, ale nie mam już po prostu siły nie wiem co robić 😔😔😔

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, nima napisał(a):

Partner nie wiedział o tej pożyczce za gówniary wzięłam parę kredytów błędy młodości, chciałam to wszystko spłacić dlatego wzięłam 30tys.

Za bardzo nie rozumiem. Uniewinniono Cię niby z oskarżenia defraudacji pieniędzy i nawet przyznano odszkodowanie. A te 30 tys to był ten kredyt, na który dostałaś wezwanie do zapłaty? 

Cóż... wygląda na to, że partner stracił do Ciebie zaufanie. I nie dziwię mu się. W partnerstwie najważniejsza jest szczerość i uczciwość. Ukrywałaś przed nim ten kredyt, a to nie było ani szczere ani uczciwe wobec niego. Fakt, że on nie powinien tak traktować Cię przy córce, takie rzeczy załatwia sie na osobności. Pytasz co robić? Hmmm trudno jednoznacznie odpowiedzieć, bo nikt nie jest Tobą. Na pewno musisz zrobić listę plusów i minusów Waszego związku. Znasz go najlepiej więc wiesz czy jest to tylko przejściowe i z czasem Ci wybaczy? Znając go wiesz czy jest pamiętliwy, czy będzie Ci to wypominał? Ponadto znasz tez siebie i wiesz do czego jesteś zdolna, i czy jeszcze kiedyś będziesz nieszczera lub wywiniesz jakiś numer? A moze jeszcze jest coś co przed nim ukrywasz? Skoro go kochasz to dlaczego ukrywałaś to przed nim? A po zrobieniu sobie bilansu plusów i minusów porozmawiaj z partnerem o Waszym związku. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Nie powiedziałam mu, bo On jest osobą,  która jest bardzo rygorystyczną jeśli chodzi o kredyty... mówi, że ludzie którzy biorą od tak to idioci, w pewnym sensie trochę się zgadzam bo kredyt bierze się na coś,  teraz to wiem. Ale jako 18latka nie wiedziałam... Moja mama została z długami jak tata ja zostawił i z 3 dzieci teraz jest po uszy zadłużona bo nie miała z czego spłacać,  wciąż słyszę, że mam matkę idiotke... to mnie bardzo boli jak tak mówi. Nie radziłam sobie z tym , że wciąż dzwonił telefon z banku , że przychodziły meile smsy... ale nie powiedziałam mu... Nie chciałam żeby mnie znienawidził,  a teraz chyba wyszło jeszcze gorzej. Wybaczyć wybaczy, ale będzie mi to wypominał do końca życia... jeśli chodzi o ukrywanie nie ukrywam już nic... to co się wydało to i tak zbyt wiele... jemu łatwiej byłoby się orzyznac do zdrady jak do spraw związanych z pieniędzmi... Jak mi brakowało pożyczałam od znajomych , nigdy od niego. Kiedyś powiedziałam, że nie mam pieniędzy nie rozumiał dlaczego były wymówki, ale w tamtym czasie wszystko dla corkj kupowałam ja ciuchy buty mleko , po prostu wszystko ck było potrzebne....

Odnośnik do komentarza
7 godzin temu, nima napisał(a):

Nie chciałam żeby mnie znienawidził,  a teraz chyba wyszło jeszcze gorzej.

Ukrywanie zawsze jest gorsze. Naprawde myślałaś, że to się nigdy nie wyda? 

7 godzin temu, nima napisał(a):

Wybaczyć wybaczy, ale będzie mi to wypominał do końca życia...

Czyli nie wybaczy. Wybaczenie polega na tym, że już nie wracamy do tematu. Z wypominaniem się strasznie ciężko żyje. Np. moja mama całe życie coś wypomina, czasem nawet po 20-30 latach 😞  Z takim wypominającym człowiekiem się nie da żyć. Weź to pod uwage. Narazie może Ci to nie ciążyć, ale z 10...15...20 lat trudno Ci będzie to wytrzymać, bo ile można słuchać wytykania win, a nawet nie win ale czegoś co się komuś nie spodobało?  

7 godzin temu, nima napisał(a):

Jak mi brakowało pożyczałam od znajomych , nigdy od niego. Kiedyś powiedziałam, że nie mam pieniędzy nie rozumiał dlaczego

Hmmm a moze Ty nie zostałaś nauczona gospodarowania pieniędzmi? Z domu rodzinnego tego nie wyniosłaś i nie umiesz oszczędnie  żyć, rozsądnie rozporządzać finansami? Nie każdy to umie, ale każdy się może tego nauczyć. 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...